Ukraina: Zobaczcie okolice Obuchowa [WIDEO]

https://www.facebook.com/100010432380892/videos/1518647695323993/


Komentarz do Ewangelii dnia

Pan Jezus wyrusza w drogę. Przez najbliższe 3 lata będzie głosił tajemnice Bożego Królestwa. W mocy słowa i znaków. Zanim jednak to wszystko ruszy z miejsca, powołuje pomocników i współpracowników w dziele głoszenia i przybliżania Bożego Królestwa. Mistrz - Jezus Chrystus sam powołuje i sam wybiera tych, których to przewidział we wspólnocie Swojego Kościoła. Zatem i nam nie pozostaje nic innego, jak odpowiadać każdego dnia na zaproszenie: „Pójdź za Mną!” - „Tak Panie, oto jestem!”

(zdj. cathopic.com)


Świeccy stowarzyszeni: "Jestem zachwycony Chrystusem, Kościołem i Jego misją"

Grupa świeckich stowarzyszonych z oblatami w Niemczech ponowiła dziś swoje roczne zobowiązania. Ich przyrzeczenia podczas Eucharystii przyjął Prowincjał Prowincji Środkowoeuropejskiej, o. Felix Rehbrock OMI. Według dyrektorium tej prowincji funkcjonowanie ludzi świeckich, którzy pragną przeżywać charyzmat św. Eugeniusza w łączności z jego duchowymi synami, przybrało formę trzeciego zakonu, znanego chociażby ze wspólnot franciszkańskich.

Wszystko zaczęło się od duszpasterstwa młodzieży

Wszystko rozpoczęło się kilkadziesiąt lat temu, kiedy oblaci niemieccy prowadzili prężne duszpasterstwo młodzieży. Część z jego uczestników dorastając i zakładając rodziny, pragnęła nadal pozostawać w bliskości oblatów oraz angażować się w ich misyjność i duszpasterstwo. Tak zrodzili się świeccy stowarzyszeni z oblatami. Są to głównie małżeństwa, rodziny, ale też i osoby samotne czy porzucone. Zobowiązują się one do pogłębiania życia chrześcijańskiego, żyjąc charyzmatem św. Eugeniusza. Odnowienie rocznych przyrzeczeń jest dobrowolne. Grupy świeckich mają również swoją osobną formację.

„Jestem zachwycony Chrystusem, Kościołem i Jego misją…”

W Prowincji Środkowoeuropejskiej funkcjonuje kilka wspólnot świeckich stowarzyszonych z oblatami. Największa znajduje się w Hünfeldzie. Prężna grupa działa także w Czechach, choć jej status wciąż ewoluuje, a oblaci wraz ze świeckimi głoszą m.in. misje parafialne.

Aby wstąpić do stowarzyszenia trzeba przejść dwuletni okres formacji. Również każdego roku organizowane są spotkania przed odnowieniem przyrzeczeń. Zazwyczaj mają miejsce w październiku, gdy przypada jeden z długich weekendów. Jest to związane z tym, że stowarzyszeni podejmują normalną pracę zarobkową i mają na utrzymaniu rodziny. W tym roku prowincjał zaproponował święto Chrztu Pańskiego, aby jeszcze mocniej podkreślić znaczenie tego sakramentu w życiu chrześcijańskim.

Ja NN jestem zachwycony Chrystusem, Kościołem i Jego misją, dlatego zobowiązuję się na jeden rok, jako stowarzyszony z Misjonarzami Oblatami Maryi Niepokalanej, żyć według charyzmatu św. Eugeniusza de Mazenoda, ażeby w modlitwie i służbie bliźnim pogłębiać moją relację z Chrystusem, aby Bóg mógł być doświadczalny w tym świecie. Zobowiązuję się do tego, licząc na pomoc Bożą, pod opieką patronki – Maryi Niepokalanej i św. Eugeniusza de Mazenoda. Amen – brzmi tekst zobowiązania zawarty w dyrektorium Prowincji Środkowoeuropejskiej.

Być z oblatami…

Więzy z rodziną oblacką to nie tylko przyjaźń, ale wymierny charakter dbania o siebie nawzajem. Praktyczne zaangażowanie świeckich stowarzyszonych z oblatami – włączanie się w konkretne inicjatywy, działalność duszpasterską, wolontariat misyjny etc. jest dobrowolne i zależy od woli i ilości czasu konkretnej osoby świeckiej. Uczestniczą oni jednak w oblackich rekolekcjach i są zapraszani na oblackie święta do wspólnoty zakonnej. Mają również udział w dobrach duchowych Zgromadzenia.

(pg/zdj. F. Rehbrock OMI)


Obra: Spotkanie opłatkowe pszczelarzy

Eucharystią pod przewodnictwem o. Wojciecha Ruszniaka OMI – kapelana sióstr zakonnych w Wielkiej Wsi – rozpoczęło się tradycyjne spotkanie świąteczne kół pszczelarskich. Inicjatorem wydarzenia od 10 lat jest koło wolsztyńskie. Po Mszy świętej odbył się poczęstunek w klasztornym refektarzu, podczas którego zebrani podzielili się opłatkiem. Nie zabrakło również wspólnego kolędowania.

(pg/zdj. Z. Cieśla OMI)


Francja: Orszak króli i pasterzy w mieście macierzystym Zgromadzenia

W mieście macierzystym naszego Zgromadzenia odbył się dzisiaj tradycyjny orszak Trzech Króli. Inscenizacji towarzyszył wspólny śpiew kolęd. Jednym z miejsc, gdzie zatrzymali się królowie na wielbłądach, w otoczeniu pastuszków i muzyków, był plac przed kościołem Misji, gdzie posługują misjonarze oblaci. Doroczny orszak zakończył się w miejscowej katedrze nieszporami pod przewodnictwem arcybiskupa. Barwny korowód organizowany jest przez Towarzystwo Historyczne Aix-en-Provence.

W 1815 roku młody ks. Eugeniusz de Mazenod nabywa pokarmelitański klasztor wraz z przylegającym kościołem przy Cours Mirabeau w Aix-en-Provence. Rok później powstaje tutaj wspólnota Misjonarzy Prowansji – późniejszych Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Do dnia dzisiejszego w domu macierzystym Zgromadzenia posługują oblaci.

(pg/zdj. OMI Aix)


Niemiecka lekarka wolontariuszem na Madagaskarze [ŚWIADECTWO]

Eva jest związana z niemieckimi oblatami. Jako lekarz wyjechała w ramach wolontariatu na Madagaskar. Jak wygląda jej pomoc? Co może, a czego zrobić nie może? O realiach opieki zdrowotnej na Czerwonej Wyspie.

Pomagaj mimo ograniczonych możliwości

Na początku kwietnia wystartowaliśmy z naszą mobilną przychodnią. Wcześnie rano załadowaliśmy do samochodu lekarstwa, bandaże i inne potrzebne rzeczy i pojechaliśmy ponad dwie godziny do wioski Ambodibonara. Zamieszkaliśmy na plebanii. Gabinet proboszcza służył jako pokój lekarski. Pośpiech był bardzo duży. Pod koniec dnia leczyliśmy 107 pacjentów. Sporo było już u kilku lekarzy i teraz mieli nadzieję, że wreszcie zostaną wyleczeni. Jednak leki nie mogą odwrócić zużycia stawów. Często musiałam ograniczać się do terapii przeciwbólowych i dobrych rad. Ale w innych przypadkach na szczęście mogliśmy zrobić więcej.

Leczenie na podstawie przypuszczeń

Również w naszym centrum medycznym w Toamasina nasze możliwości w porównaniu z Niemcami są bardzo ograniczone. Pamiętam dżentelmena po sześćdziesiątce z dolegliwościami w klatce piersiowej i nadbrzuszu. Ani kolega, ani ja, nie mogliśmy stwierdzić na podstawie naszej ankiety, czy ból pochodzi z serca, czy z żołądka. Ponieważ początkowo podejrzewaliśmy problem z sercem, wysłaliśmy go na EKG i prześwietlenie klatki piersiowej. Oba egzaminy były bez zarzutu. Właściwie należało wykonać USG serca lub nawet badanie cewnika serca; ale nie było to dla nas możliwe i nie mogło być sfinansowane dla pacjenta nigdzie indziej.

Pacjent nie zgłosił się na umówioną wizytę kontrolną, ale pojawił się po kilku tygodniach od zabiegu z powodu bólu głowy. Poprzednie dolegliwości ustały. Powiedział mi z satysfakcją, że nie ma już bólu w klatce piersiowej ani żołądku i wreszcie może przespać całą noc.

Mobilna klinika

Dzięki naszej mobilnej klinice odwiedziliśmy już 14 różnych miejsc na północ i południe od Toamasiny. Najdalsze miejsce, do którego dotarliśmy do tej pory, to 170 km od miasta. Dwa, trzy dni w tygodniu wyjeżdżamy między 4:00 a 7:00, aby móc rozpocząć pracę około 8:00. Zawsze jest nas dwóch lekarzy, dwie pielęgniarki, ktoś do wydawania leków i kierowca. Na początku towarzyszył nam ksiądz, bo wtedy akceptacja jest większa. W sumie jest nas zwykle od pięciu do sześciu osób plus kierowca i czterech z nas siedzi na tylnym siedzeniu, czasem dwoje na przednim siedzeniu pasażera.

Po przyjeździe lokujemy się w dostępnych dla nas pokojach. Czasami jest to sala lub kościół, czasami dom z kilkoma pojedynczymi pokojami, a jeśli nie ma nic, rozkładamy namiot, który wozimy ze sobą. Z reguły mamy nie więcej niż trzy stoły dla dwóch lekarzy i osoby wydającej leki oraz kilka krzeseł. Czasami możemy zsunąć ławki razem w swego rodzaju kozetkę, chociaż pomieszczenia rzadko nadają się do właściwego badania. Pacjenci nie muszą płacić za godziny konsultacji, partycypują w  w kosztach leków.

Antybiotyki i inne lekarstwa są oferowane na rynku jak warzywa czy artykuły codziennego użytku. Kwalifikowana porada, taka jak udzielana przez mobilną klinikę, jest rzadkością...

Wielu Malgaszy niechętnie idzie do lekarza, właściwie tylko wtedy, gdy nie ma innego wyjścia. Wcześniej starają się radzić sobie tradycyjną medycyną, antybiotykami i innymi tabletkami, które można kupić w aptekach i na rynku. Niestety, ani sprzedawcy, ani pacjenci tak naprawdę nie wiedzą, kiedy który lek ma sens. Oprócz pigułek „na receptę”, często problemem jest chęć zażycia leków. We wsiach widzieliśmy wielu pacjentów z nadciśnieniem. Objawy rzadko pojawiają się w wyniku samej choroby, dlatego często brakuje zrozumienia, dlaczego należy przyjmować tabletki. Ponadto musisz być w stanie co miesiąc kupować leki. Jednak nieleczone nadciśnienie może w dłuższej perspektywie prowadzić do poważnych powikłań.

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Oprócz pracy w mobilnej przychodni i centrum medycznym w ostatnich tygodniach dużo zajmowałam się tematem żywienia. Na Madagaskarze problemem jest zarówno niedożywienie, jak i wzrastające spożycie żywności bogatej w tłuszcze i cukier. W trzech audycjach katolickiej rozgłośni radiowej odpowiadałam na pytania moderatora dotyczące kwestii zdrowotnych. Jeden z programów nosił nazwę „Dobre zdrowie wymaga dobrego odżywiania”. Przez 20 minut rozmawialiśmy o składzie zbilansowanej diety i dlaczego jest ona ważna. Świetnie się bawiłam, zajmując się tym tematem – i być może przyczynię się do zapobiegania chorobom. Wkrótce pojawi się ocena naszych dotychczasowych doświadczeń z kliniką mobilną. Celem jest dostosowanie projektu do sytuacji i potrzeb pacjentów. Potem możemy pojechać na wieś z dentystą – potrzeby są naprawdę duże – lub innymi specjalistami i wykonywać więcej wizyt domowych.

Gdy prace w naszym laboratorium dobiegną końca, a ultrasonograf będzie gotowy do użytku, wkrótce będziemy mogli wykonywać kolejne badania. Nie mogę się doczekać tego, co nadejdzie w najbliższej przyszłości!

(Der Weinberg/tł. pg)


Księża też przyjmują kolędę...

W klasztorze w Lublińcu odbyła się dzisiaj tradycyjna kolęda. Przełożony wspólnoty w towarzystwie współbraci zakonnych odwiedzał poszczególne pokoje, odmawiając błogosławieństwo i kropiąc je wodą święconą. Oczywiście całej wizycie towarzyszył śpiew kolęd. Rozmowy duszpasterskiej nie było, ponieważ wspólnota oblacka spotyka się ze sobą kilka razy dziennie.

(pg)


Nowenna przed 300. rocznicą koronacji Matki Bożej Kodeńskiej

Maryja uśmiechająca się - 8 stycznia 2023 r.

„Oto Matka twoja” (J 19, 27)

Świadectwo

Życie chrześcijańskie nie jest pozbawione krzyża i cierpienia. Dotykają nas zarówno cierpienia duchowe jak i fizyczne. Często oczekujemy wtedy nadzwyczajnej interwencji Boga i modlimy się za wstawiennictwem Maryi, wierząc, że Ta, która sama tyle wycierpiała, rozumie nas i może wyprosić u Swego Syna te łaski, których najbardziej potrzebujemy.

Papież Benedykt XVI w jednej ze swoich homilii tak mówi o trosce i miłości Matki Bożej: „Maryja raduje się dzisiaj i zaznaje chwały Zmartwychwstania. Jej łzy, wylane u stóp krzyża, przemieniły się w uśmiech, którego nic nie zgasi, podczas gdy niezmiennie otacza nas swą matczyną troską. Spieszenie z pomocą Panny Świętej na przestrzeni dziejów potwierdza to i nieustannie wzbudza w ludzie Bożym niezłomną ufność do Niej […]. Maryja kocha każde ze swych dzieci, a ze szczególną troską pochyla się nad tymi, którzy podobnie jak Jej Syn w godzinie Męki doświadczają cierpienia – kocha ich po prostu dlatego, że są Jej dziećmi, zgodnie z wyrażoną na Krzyżu wolą Chrystusa”. I kontynuuje: „Ten uśmiech, będący prawdziwym odbiciem Bożej serdeczności, jest źródłem niezłomnej nadziei […]. W uśmiechu Najświętszej Panny ukryta jest w sposób tajemniczy siła, która pozwala […] walczyć o życie” (Homilia dla chorych w Lourdes, 15.09.2008).

W 2004 roku jedna z pątniczek odwiedzających Kodeń zostawiła takie świadectwo:

Ze łzami w oczach, w sierpniu 2003 r. przyjechałam do Kodnia, do Pani Podlasia, z moimi rozterkami. Depresja – leczenie! Byłam u szczytu rozdarcia wewnętrznego. Leżałam krzyżem w bazylice, za ołtarzem, jak zostałam sama po porannej Mszy św. Wówczas zawierzyłam Matce Bożej siebie i kilka innych osób, zwłaszcza Bogdana, jego żonę i dzieci. Od kilku miesięcy na dobrze się zmienia w życiu moim i ich. Jako wotum wdzięczności składam matce Bożej pierścionek – za cud przemiany serc

(Księga uzdrowień, cudów, łask w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, rok 2004, s. 271).

Pielgrzymi na kolanach obchodzą ołtarz Matki Bożej Kodeńskiej (zdj. P. Gomulak OMI)

Rozważanie

W 1927 roku, kiedy Cudowny Obraz Matki Bożej Kodeńskiej wracał z wygnania w Częstochowie do Kodnia, miejscowy biskup, Henryk Przeździecki powierzył Misjonarzom Oblatom Maryi Niepokalanej opiekę nad sanktuarium. To zgromadzenie zakonne zostało założone w 1816 roku przez św. Eugeniusza de Mazenoda, biskupa Marsylii. Już w pierwszych latach istnienia Zgromadzenia oblaci obejmowali posługę w sanktuariach maryjnych. Dla św. Eugeniusza było to swoiste rozszerzenie posługi misjonarzy ludowych. Miejsca te były idealnym środowiskiem dla głoszenia Ewangelii tłumom pielgrzymów, którzy je nawiedzali, a także realizacją maryjnego rysu oblackiego charyzmatu.

Św. Eugeniusz de Mazenod pielęgnował w swym sercu wielkie nabożeństwo do Matki Najświętszej. Niech dobrym świadectwem tego będzie poniższe wydarzenie.

Zgromadzenie istnieje zaledwie sześć lat. Eugeniusz stara się, by wszystko szło jak najlepiej, jednak niektórzy księża rezygnowali z bycia w Zgromadzeniu, a niektórzy kapłani zazdrościli nowemu instytutowi gorliwości. Wtedy Eugeniusz zaczyna się zastanawiać, czy się nie pomylił, czy istnienie Zgromadzenia ma sens? Właśnie wtedy przychodzi ten moment. Eugeniusz dla kościoła w Aix en Provence zakupił ogromną figurę Matki Bożej Niepokalanej. Wygłosił płomienne kazanie. Po Mszy procesja ruszyła ulicami miasta, a Eugeniusz został w kościele i modlił się przed figurą. Dlaczego został? Co się wtedy wydarzyło? Nie wiemy, gdyż wprost o tym Eugeniusz nie mówił.

200 lat od “Uśmiechu Maryi” - doświadczenie św. Eugeniusza wyjaśnia o. prof. Kazimierz Lubowicki OMI

Według ustnej tradycji, 15 sierpnia 1822 roku, statua Maryi, poświęcona tego dnia w kaplicy w Aix, miała otworzyć oczy i pochylić lekko głowę w kierunku Założyciela, podczas gdy on modlił się u Jej stóp. Jedyne ówczesne świadectwo tego wydarzenia zawarte jest w liście Eugeniusza de Mazenoda do ojca Tempiera, napisanym wieczorem tego samego dnia. Na podstawie jego treści nie można powiedzieć, co zrobiła bądź czego nie zrobiła statua, gdyż Założyciel nie opisuje zewnętrznego wydarzenia, lecz swoje wewnętrzne przeżycia, których cztery można wyróżnić: Eugeniusz zdołał przeniknąć bądź dostrzec istotną prawdę dotyczącą Maryi, Zgromadzenia i jego samego oraz zewnętrznych trudności związanych z jego Instytutem.

Figura Niepokalanej – obecnie w domu generalnym w Rzymie (zdj. P. Gomulak OMI)

Po pierwsze, on, który zawsze w życiu wewnętrznym uważał Maryję za swą matkę, lepiej rozumie, czym jest to macierzyństwo oraz co to znaczy „złożyć w Niej wszelkie swoje nadzieje”; następnie – spostrzega w nowy sposób Zgromadzenie takie, jakie „jest w rzeczywistości”. Uważa je za piękne i „użyteczne dla Kościoła”; dalej – tego dnia Eugeniusz stara się pojąć osobiste wezwanie do świętości. Rozumie, że przyczyn trudności powstających w Zgromadzeniu trzeba szukać nie tylko u innych lub w okolicznościach historycznych, ale również w samym sobie; i wreszcie ze spokojem, ale realistycznie spogląda na trudności, z jakimi spotyka się jego młody Instytut. Patrzy nawet na „przeciwności […] jak na szeregi w bitwie” i uświadamia sobie, że nieprzyjaciel chce „zneutralizować wszystkie wysiłki”.

Ten uśmiech Maryi, który w chwili duchowego zmęczenia, wówczas, gdy ojciec de Mazenod dotkliwiej odczuwał ciężar prób, spadających na Zgromadzenie, zrodził w nim nowe siły, by stawić czoło jeszcze większym przeciwnościom w przyszłości.

Wiele razy każdy z nas doświadcza w życiu trudnych i bolesnych spraw. Są to: choroby, rozstania, śmierć bliskich, samotność, porażki w walce z grzechem, zmęczenie życiem, krzywdy zadawane przez innych i wiele, wiele innych bolączek. We wszystkich tych sytuacjach doświadczenie św. Eugeniusza może być dla nas pomocą. Podobnie jak on w problemach, jakie mamy, w trudnym czasie, w jakim żyjemy, możemy również odczuć całym sercem i duszą, odczuć sobą całym, że Maryja jest naszą Matką! Mamy Matkę! Może być nam dane zobaczyć, że nasza rodzina, parafia, zgromadzenie zakonne, miejsce pracy, szkoła wcale nie są takie złe, a wręcz wielkie i piękne. Podobnie jak św. Eugeniusz możemy zrozumieć, że wszelkie piętrzące się przeciwności to działanie złego, który chce nas zniszczyć. I w końcu stanąć w prawdzie, nie narzekać na innych, lecz sobie uświadomić, że i my nie jesteśmy bez winy! Każdy z nas osobiście potrzebuje nawrócenia.

Niech nasze serce będzie umocnione i rozkochane w sercu Maryi, która wciąż się do nas uśmiecha!

(zdj. Archiwum OMI w Kodniu)

Modlitwa:

O Pani moja, Święta Maryjo, pełen wiary, że u Ciebie znajdę najpewniejsze schronienie, i ufny w wierność Twoją, polecam miłosierdziu Twemu, Twej szczególnej opiece i straży moją duszę i ciało. Powierzam się Tobie dzisiaj, każdego dnia i w godzinie mej śmierci. Przed Tobą składam wszelkie nadzieje i radości, doświadczenia i słabość moją, życie całe i ostatnie tchnienie. A Ty wyjednaj przez swe wstawiennictwo i zasługi, abym wszystko w swym życiu przemyślał i wykonywał podług woli Twojej i Twego Syna. Amen.

Litanii do Matki Bożej Kodeńskiej (lub jej fragment):

Panie, zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.

Chryste, zmiłuj się nad nami, Chryste, zmiłuj się nad nami.

Panie, zmiłuj się̨ nad nami, Panie, zmiłuj się̨ nad nami.

Ojcze, Stwórco wszystkiego, wielbimy Ciebie.

Synu Boży, Nasz Zbawicielu,

Duchu Święty, Miłości Ojca i Syna,

Trójco Święta, Jedyny Boże,

Święta Maryjo, Matko nasza, bądź pozdrowiona.

Matko Boża Kodeńska,

Matko lud swój kochająca,

Matko od wieków pozostająca z nami,

Matko wielkiego miłosierdzia,

Matko naszej wiary i wierności,

Matko męczonych za wiarę,

Matko kochających krzyż i Kościół,

Matko naszych miast i wiosek,

Matko ludzi pracujących,

Matko wierna w każdej niedoli,

Orędowniczko niezawodna,

Lekarko chorych,

Pocieszycielko w smutku,

Opiekunko maluczkich,

Nauczycielko młodzieży,

Drogowskazie dróg Bożych,

Przewodniczko na drodze do świętości,

Wzorze miłości bliźniego,

Ostojo zgody w rodzinach,

Strażniczko miłości małżeńskiej,

Patronko powołanych do życia w poświęconej czystości,

Opoko naszej wiary,

Źródło chrześcijańskiej radości,

Ucieczko w każdej potrzebie,

Umocnienie słabych,

Ratunku doświadczanych pokusą,

Nadziejo konających,

Ozdobo i radości Kościoła.

Za to, że jesteś Matką dla nas, dziękujemy Ci, Matko Boża Kodeńska.

Że Twój Obraz Cudowny od wieków przebywa z nami,

Że chroniłaś naszych przodków,

Że ziemię naszą i ojczyznę ocaliłaś od zguby,

Że strzegłaś wiary i Kościoła,

Za Twoją opiekę i łaski,

Za wysłuchane prośby,

Za łaski, które nam dajesz bez próśb naszych,

Za ratunek w pokusach,

Za oddalenie nieszczęść,

Za ulgę w cierpieniu,

Za pocieszenie w smutku,

Za Boży ład i pokój w rodzinach,

Za wszystkich dobrych ludzi,

Za powołanych do kapłaństwa i życia zakonnego,

Za radość spotkania z Tobą,

Że możemy Cię chwalić i do Ciebie się modlić,

Że przez Ciebie mamy przystęp do Boga.

Aby dusze nasze wraz z Tobą wielbiły Pana, wyproś nam, Matko Boża Kodeńska.

Abyśmy znajdowali radość w Zbawicielu naszym,

Abyśmy Ducha Świętego czcili w swoich sercach,

Abyśmy nigdy nie zwątpili w dobroć Bożą,

Abyśmy rośli w świętą nadzieję,

Abyśmy wiarę świętą cenili ponad wszystko,

Abyśmy umieli się modlić całym sercem,

Aby Duch Święty wspierał modlitwy nasze,

Abyśmy umieli cierpieć braki i obfitować,

Abyśmy stale nad sobą pracowali,

Abyśmy byli otwarci na dobre rady i natchnienia,

Abyśmy umieli dzielić się z innymi,

Abyśmy chętnie wspierali potrzebujących,

Abyśmy kochali chorych i nieszczęśliwych,

Abyśmy się ćwiczyli w miłosierdziu,

Abyśmy mieli dobre serce i miłość do wszystkich.

Abyśmy zawsze o Tobie pamiętali, prosimy Cię, Matko Boża Kodeńska.

Abyśmy żywo odczuwali Twoją obecność,

Abyśmy kochali Cię coraz więcej,

Abyśmy Tobie całym sercem ufali,

Abyśmy pokochali Twój różaniec,

Abyśmy wszystkich do Ciebie kierowali,

Abyśmy umieli Cię naśladować,

Abyśmy nie poddawali się zniechęceniu,

Abyśmy zwyciężali w pokusach,

Abyśmy Tobie powierzali wszystkie sprawy,

Aby Twój duch panował w naszych rodzinach.

W pracy i odpoczynku, bądź z nami, Maryjo.

W radości i powodzeniu,

W chorobie i nieszczęściu,

W chwilach załamania i goryczy,

W przykrościach od najbliższych,

W zmęczeniu i zawodach,

W poczuciu bezsilności i poniżenia,

W słabości duszy i ciała,

W powszedniej pracy dnia każdego,

W trosce o najbliższych,

W miłości rodzinnej,

Wśród bliskich i przyjaciół,

W domu, w pracy i w podróży,

W czuwaniu i bezsenności,

W planach i w działaniu,

Gdy dokuczy samotność,

Gdy zbliży się jesień życia.

Cudowna Pani Kodeńska, okaż miłosierdzie swoje.

Matko Jezusowa i nasza,

Orędowniczko nasza przed Bogiem,

Żyjącym z dala od Boga,

Zatwardziałym grzesznikom,

Pozostającym w niewoli nałogów,

Małżeństwom zagrożonym,

Dzieciom rozbitych rodzin,

Dręczonym rozpaczą,

Ofiarom ludzkiej złości,

Cierpiącym krzywdę i niesprawiedliwość,

Chorym, sierotom i samotnym,

Wszystkim kochającym Ciebie,

Tym, którzy uczyli nas pobożności,

Tym, którzy uczynili nam co dobrego,

Tym, którzy przez nas Tobie się polecają,

Niosącym pociechę w strapieniu,

Opiekującym się chorymi, Wychowawcom dzieci i młodzieży,

Kochającym bliźnich mimo ich błędów,

Sprowadzającym z drogi grzechu,

Powołanym do Twojej służby,

Wszystkim ufającym Tobie,

Duszom w czyśćcu zostającym,

Od zaniedbania praktyk religijnych, zachowaj nas, Matko Boża Kodeńska.

Od lenistwa i oziębłości,

Od zatwardziałości sumienia,

Od oszczerstw i złych języków,

Od nieżyczliwości i samolubstwa,

Od pychy i samowoli,

Od lekkomyślności i marnotrawstwa,

Od grzechów zgorszenia,

Od grzechów pijaństwa i rozwiązłości,

Od grzechów niewierności małżeńskiej,

Od krwi niewinnie przelanej,

Od obojętności na niedolę bliźniego,

Od przywiązania do dóbr materialnych,

Od klęsk żywiołowych i wojny,

Od chorób i nieszczęśliwych wypadków,

Od niewdzięczności wobec Boga i bliźnich,

Od lekceważenia łaski Bożej,

Od przywiązania do grzechu,

Od utraty Boga.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami

K: Matko Boża Kodeńska, módl się za nami.

W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się

Najświętsza Panno Maryjo, w odwiecznym planie Bożej miłości wybrana na Matkę Zbawiciela świata, Jezusa Chrystusa, i z Jego łaskawości dana za Matkę wszystkim ludziom, a nam szczególnie bliska przez Święty Obraz Kodeński, pełni radości, że jesteś z nami, niesiemy Ci naszą miłość i hołd wdzięcznego oddania.

Dziękując Ci, Pani nasza, za Twoją opiekę i wszystkie łaski, ukorzeni przed majestatem Twojej dobroci, oddajemy się Tobie na zawsze. Wspieraj nas we wszystkich poczynaniach, błogosław postanowieniom, kieruj naszymi sercami i bądź w naszych uczynkach.

U Syna Swego Najmilszego naszym zmarłym wyproś łaskę szczęśliwej wieczności, a nam żyjącym miłość wzajemną i wytrwanie w wierze, abyśmy idąc za Twoim przewodem i doznając Twojej macierzyńskiej pomocy, mogli Ci dziękować w niebie i wraz z Tobą wielbić Boga w szczęśliwości wiecznej. Amen.

 


Komentarz do Ewangelii dnia

Tajemnica chrztu świętego to wymiar przekraczający nasze ludzkie pojęcia i wyobrażenia. W tej tajemnicy spodobało się Bogu uczynić nas „otwartymi naczyniami”, w które wlewa nieustannie On swoje łaski. Nosimy, jak przypomina nam, św. Paweł, ogromny skarb w glinianych naczyniach. „Skarb ten mamy w naczyniach glinianych, aby było widoczne, że źródłem tej ogromnej mocy jest Bóg, a nie my. Zewsząd uciskani, nie jesteśmy przytłoczeni. Bywamy bezradni, lecz nie zrozpaczeni. Prześladowani, lecz nie opuszczeni. Powaleni, ale nie pokonani. I zawsze śmierć Jezusa nosimy w swoich ciałach, aby i życie Jezusa stało się w naszym ciele wyraźne”(2 Kor 4, 7-10). Obyśmy i teraz mogli usłyszeć to potwierdzenie pozostawione nam przez Ojca z nieba: Tyś moje Dziecko umiłowane, w którym mam upodobanie.

(zdj. cathopic.com)


Świąteczny wystrój w oblackich parafiach [ZDJĘCIA]

Bodzanów - parafia pw. św. Józefa Robotnika

(zdj. OMI Bodzanów)

Gorzów Wielkopolski - parafia pw. św. Józefa

(zdj. OMI Gorzów Wlkp)

Iława - parafia Przemienienia Pańskiego

(zdj. OMI Iława)

Katowice - parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa

(zdj. OMI Katowice/Elżbieta Głuch)

Kędzierzyn-Koźle - parafia pw. św. Eugeniusza de Mazenoda

(zdj. YouTube)

Kodeń - parafia pw. św. Anny

(zdj. M. Szwarc OMI)

Lubliniec - parafia pw. św. Stanisława Kostki

(zdj. P. Gomulak OMI)

Obra - parafia pw. św. Jakuba Większego

(zdj. G. Rurański OMI)

Opole - parafia pw. św. Jana Pawła II

(zdj. OMI Opole)

Poznań - parafia Chrystusa Króla

(zdj. Magdalena Zakrzewska)

Siedlce - parafia pw. św. Teresy

(zdj. Waldemar Stefaniak)

Zahutyń - parafia pw. Matki Bożej Królowej Polski

(zdj. K. Bucholc OMI)