Laskowice Pomorskie: Nowy park przyklasztorny

Przy klasztorze Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Laskowicach Pomorskich powstał Ogród Modlitewny, dostępny dla wszystkich. Miejsce, w którym można wypocząć, pospacerować i oczywiście spędzić czas na modlitwie. Prace adaptacyjne nad terenem trwały już od dłuższego czasu. Niemniej jednak efekt końcowy jest niezwykle zachęcający:

Poświęcenia nowego parku dokonał o. Paweł Zając OMI – prowincjał.

Proboszcz parafii – o. Marek Pycka OMI, od wielu lat wkłada wiele pracy i wysiłku, aby otoczenie kościoła parafialnego i klasztoru, było nie tylko estetycznie przyjazne, ale również stwarzało przestrzeń modlitwy.

(pg)


Nowenna o powołania oblackie - dzień VIII

Wytrwanie (K 29)

 Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 13, 9-13)

 A wy miejcie się na baczności. Wydawać was będą sądom i w synagogach będą was chłostać. Nawet przed namiestnikami i królami stawać będziecie z mego powodu, na świadectwo dla nich.  Lecz najpierw musi być głoszona Ewangelia wszystkim narodom.  A gdy was poprowadzą, żeby was wydać, nie martwcie się przedtem, co macie mówić; ale mówcie to, co wam w owej chwili będzie dane. Bo nie wy będziecie mówić, ale Duch Święty.  Brat wyda brata na śmierć i ojciec swoje dziecko; powstaną dzieci przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią.  I będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mojego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.

 Źródła oblackie

 …Nasze śluby są również wieczne jak śluby najbardziej uroczyste. Kiedy złożyliśmy przysięgę wytrwania, rozumiemy przez to obowiązek życia i śmierci w Zgromadzeniu, które zaakceptowało nasze zaangażowanie. Członek Zgromadzenia nie powinien działać przez mataczenie lub kaprys, tym bardziej nie powinien brać pod uwagę możliwości dyspensy. Takie postępowanie byłoby nie do przyjęcia przed ślubami. Jest to absolutnie niemożliwe po złożeniu ślubów – stwierdza Ojciec Święty.

Dyspensa jest w naszym Zgromadzeniu uważana za tak wielkie zło, że wierzymy, iż nigdy nie będzie ona miała miejsca, szczególnie teraz, gdy zostaliśmy zatwierdzeni przez Kościół i ustawieni w jednym rzędzie z lazarystami, pasjonistami i redemptorystami… (Do biskupa Arbaud z Gap, 13 sierpnia 1826 toku, w: EO I, t. 13, nr 59).  

 Świadectwo

Wszystkim nam zdarza się coś zaczynać i tego nie kończyć, czasem to sport, nauka nowego języka lub dieta, aby zrzucić kilogramy. Nasz zachwyt i początkowy ideał były motywacją dla inwestycji i poszukiwania koniecznych środków, ale po pewnym czasie nasze zainteresowanie uległo zmianie, a koszt zaangażowania przewyższał zyskane efekty, tak że woleliśmy je zarzucić.

Są inne przykłady zaangażowania, gdzie odnosimy sukces, gdy nasz zachwyt i nasz pierwotny ideał ustępują miejsca entuzjazmowi i zamiłowaniu, tak że trwamy i odnosimy zwycięstwo, niezależnie od wyzwań, jakim musimy stawić czoła. Małżeństwo, życie zakonne, kapłaństwo, a także celibat świeckich są formami życia, które wzywają nas do wytrwałości i umacniają nas pomimo nieuniknionych zmian w naszym życiu.

Członkowie zgromadzeń zakonnych składają śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Oblaci Maryi Niepokalanej składają dodatkowy ślub wytrwania.

Dla oblatów ślub wytrwania ma istotne, podwójne znaczenie: jest świadomą decyzją osoby, która przeszła od zachwytu do entuzjazmu, od ideału do umiłowania oblackiego charyzmatu. Towarzyszy jej także poczucie wytrwania w zgromadzeniu, które Eugeniusz nazywał najbardziej zjednoczoną rodziną na ziemi. Zgromadzenie Oblatów nie jest stowarzyszeniem celibatariuszy, ale łączy ono w apostolskich wspólnotach kapłanów i braci, którzy wiążą się z Bogiem przez śluby zakonne (KKRR 1).

Chociaż zgromadzenie zostało założone przez księży diecezjalnych, reguła lub obowiązek wytrwania poprzedził inne śluby. Pierwsza Reguła z 1816 roku, którą żyło pięciu pierwszych oblatów, mówiła między innymi: Misjonarze, kiedy wstępują do Zgromadzenia, powinni być zdecydowani, aby wytrwać w nim prze całe życie. Później, w Regule z 1818 roku, ten zamiar przybierze postać ślubu. Tak więc czwarty ślub został włączony do Konstytucji i Reguł zatwierdzonych 17 lutego 1826 roku.

Jeśli prawdą jest, że wytrwanie już jest zawarte w ślubach ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, to ślub wytrwania jest dla nas jasną deklaracją, że każdy oblat angażuje się w budowanie najbardziej zjednoczonej rodziny na ziemi.  O. Cristian Fini OMI - Australia

 Modlitwa

Ojcze Święty, odwieczne źródło życia i miłości, Ty ludziom objawiasz blask swojej chwały, a Twoje wezwanie zasiewasz w sercach, spraw, aby nikt z powodu naszego zaniedbania nie dostrzegł lub nie zaprzepaścił Twojego powołania, ale abyśmy byli zaangażowani w ukazywanie Twojej miłości.

Pnie Jezus, przemierzając Palestynę powołałeś Apostołów i posłałeś ich, aby głosili Ewangelię, byli pasterzami i wspominali Ciebie, spraw, aby także dzisiaj Kościół w swoich szeregach miał świętych i licznych kapłanów, którzy wobec wszystkich będą uobecniać owoce Twojej męki i zmartwychwstania.

Maryjo Dziewico, młoda Córko Izraela, swoją macierzyńską miłością umacniaj młodych, którzy odpowiedzieli na słowo Ojca, umacniaj tych, którzy już się Jemu oddali. Niech razem z Tobą ciągle ponawiają radosne i nieodwołalne tak. Amen.


Piekary Śląskie: Rozpoczęcie obchodów 100-lecia obecności oblatów w Polsce

W 1919 roku pierwsi oblaci polscy głosili kazania podczas obchodów kalwaryjskich. Przygotowując się do rocznicy 100-lecia istnienia struktur Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, w dorocznej Pielgrzymce Mężczyzn do Piekarskiego Sanktuarium uczestniczyła administracja prowincji na czele z o. Pawłem Zającem OMI – prowincjałem, przełożeni oblackich domów zakonnych, klerycy i nowicjusze.

O znaczeniu spotkania w Piekarach Śląskich mówi prowincjał, o. Paweł Zając OMI:

W tegorocznej pielgrzymce mężczyzn do Matki Bożej Piekarskiej uczestniczą Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej na czele ze swoim prowincjałem (ks. Pawłem Zającem). Są z nami dlatego, że równe 100 lat temu pierwsi polscy oblaci też byli w Piekarach. W okresie przygotowań do plebiscytu głosili pielgrzymom i w okolicznych parafiach kazania religijno-patriotyczne i rekolekcje w języku polskim; podtrzymywali ducha polskości. Dzisiejszą pielgrzymkę uważają za wprowadzenie do jubileuszu 100-lecia posługi w naszej ojczyźnie! Drodzy Bracia, życzmy Wam następnych stu lat posługi – mówił Metropolita Katowicki – abp Wiktor Skworc.

Podczas Eucharystii, jako dar ołtarza złożono w ofierze ornaty maryjne, aby służyły Sanktuarium Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Jest to dar oblatów, rozpoczynających świętowanie jubileuszu 100-lecia obecności w Polsce. Podczas popołudniowej modlitwy mężczyzn wystąpił zespół klerycki „Gitary Niepokalanej”.

W pielgrzymce do Piekar Śląskich uczestniczyło w tym roku ok. 80 tysięcy pątników.

(pg/zdj. OMI/J. Czernecki OMI/J. Wcisło OMI/K. Jamrozy OMI)


Nowenna o powołania oblackie - dzień VII

Misja (K 4)

 Z Ewangelii według świętego Marka (Mk 16, 15-18)

 I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».

Źródła oblackie

 «Nota bene: Chociaż z uwagi na obecnie zbyt szczupłą ich liczbę oraz na bardziej naglące potrzeby otaczającego ich ludu muszą na razie ograniczyć swą gorliwość do ubogich z naszych wiosek i miast, to jednak ich ambicje powinny ogarniać świętymi pragnieniami rozległy obszar całej ziemi (Konstytucje i Reguły z 1818 roku, część pierwsza, rozdział pierwszy, § 3).

 Świadectwo

Nie tak łatwo jest mówić o misji. Jeśli dobrze się nad tym zastanowimy, słowa często nie oddają rzeczywistości. O tej misji właściwie potrafi zaświadczyć życie. W oparciu o moje prawie szesnastoletnie doświadczenie misjonarskie z Urugwaju mogę powiedzieć, że być misjonarzem, to żyć odpowiadając na wezwanie Boga i ludzi. Te wezwania zapraszają nas do porzucenia siebie, aby wyjść na spotkanie bliźniego. To doświadczenie nieustannie się rozwija, kształtuje nasze życie, nasz sposób życia i relacje z innymi.

Faktem oczywistym jest, że to droga, a nie coś punktowego. Misja jest rzeczywistością, która rośnie wraz z osobą. Jeśli jesteś uważny na to, co cię otacza, jeśli czujesz obecność Jezusa, życie misją zatem oznacza powiedzenie tak i zanurzenie się w życie.

Dlaczego zatem mówię o moim prawie szesnastoletnim doświadczeniu misyjnym? W rzeczywistości od 28 lat w moim sercu noszę to, o czym chcę teraz powiedzieć.

Miałem 21 lat, kiedy po raz pierwszy spotkałem się z misją. Jej konsekwencją było poważne rozeznanie. W końcu ona stała się moim życiem. Kiedy rzeczywistość dotyka najgłębszych pokładów twojego jestestwa, staje się motorem, który wszystko napędza i wprowadza w ruch.

W Urugwaju nauczyłem się być razem z ludźmi, spoglądać na rzeczywistość nowymi oczyma, pytać się, dlaczego rzeczywistość, w której żyję nie jest taka, o jakiej myślałem. Prawdą jest, że misjonarz jest wezwany do dawania siebie, że jest posłany, aby pomagać. Ale powinien tym żyć i mieć świadomość, że inni mają prawo do własnego punktu widzenia i różnych postaw. Przede wszystkim jest wezwany do dialogu z innymi, z ich kulturą i światem.

Dla mnie życie misją na pierwszym miejscu oznacza bycie dyspozycyjnym, bycie na marginesie a nie w centrum, posiadanie ducha służby i czas dla bliźniego, ofiarowanie słowo, które może pomóc.

Dla nas, oblatów, misja jest naszym życiem, jak o niej mówił święty Eugeniusz. Powinna być przeżywana w jej dwojakim – apostolskim i wspólnotowym – aspekcie. To droga, którą teraz kroczę i zapraszam innych, aby uczynili to samo. Ta droga może być trudna, czasem nawet wyczerpująca, ale daje radość. W rzeczywistości to droga, którą przeszedł sam Jezus, który jest przykładem i impulsem dla każdego misjonarza. O. Antonio Messer OMI – Urugwaj

Modlitwa

Boże, Ojcze wszystkich stworzeń, od Ciebie otrzymaliśmy wspaniały dar życia: spraw, abyśmy wspaniałomyślnie odpowiedzieli na Twoje wezwanie, aby z naszymi braćmi dzielić chleb, który otrzymaliśmy.

Panie Jezu, nasz Bracie, Ty dajesz nam siebie w chlebie życia, ponów cud rozmnożenia chleba i spraw, aby nasze życie było nieustanną łaską i dziękczynieniem.

Duchu Święty, wierny Towarzyszu na naszej drodze, podtrzymuj nas siłą Twojej miłości, abyśmy na drogach świata głosili, jak piękne jest życie przeżyte jako odpowiedź na Twoje wezwanie.

Trójco Święta, wieczna i nieskończona Miłości, pomóż naszym wspólnotom przyjmować dobrą nowinę, jaką jest nasze powołanie, modlić się i cieszyć obecnością młodych, którzy posłyszą wezwanie do życia zakonnego i kapłaństwa służebnego. Amen.


Nowenna o powołania oblackie - dzień VI

Świadectwo (K 9)

 Z Dziejów Apostolskich (Dz 1, 6-8)

 Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».

 Źródła oblackie

Jako członkowie Kościoła proroczego powinni być świadkami sprawiedliwości i świętości Boga, uznając równocześnie potrzebę własnego nawrócenia. Wieszczą wyzwalającą obecność Chrystusa i świat nowy, zrodzony z Jego zmartwychwstania. Słyszą i przyczyniają się by inni posłyszeli krzyk ludzi bez głosu, ich wołanie do Boga, który władców strąca z tronu, a wywyższa pokornych (por. Łk 1, 52). Tę misję prorocką we wspólnocie kościelnej wypełniają zgodnie z zaleceniami hierarchii i w zależności od przełożonych (K 9).

 Świadectwo

Będziecie moimi świadkami aż po krańce ziemi – te słowa najczęściej towarzyszyły mi w moim misjonarskim życiu, które spędziłem w krajach, w najróżniejszych obszarach kulturowych i religijnych. Nasze doświadczenie bycia świadkami aż po krańce ziemi jest związane z osobliwymi historiami i osobami. Przypominamy sobie pragnienie, gorliwość Eugeniusza wyrażoną w Przedmowie do naszych pierwszych Reguł, kiedy mówił o ambicji, aby świętymi pragnieniami objąć cały świat.

Czego jesteśmy świadkami? Tego, o czym słyszeliśmy, widzieliśmy, dotykaliśmy i kontemplowaliśmy. Chodzi o autentyczne świadectwo, które wszystkim ukazuje nasze wewnętrze doświadczenie pierwotnej miłości (że zostaliśmy umiłowani przez Boga), nasze, konkretne spotkanie z bliźnimi, oni bowiem stają się naszymi towarzyszami w naszej wędrówce aż po krańce świata. W ten sposób można pokonać każdą granicę i barierę.

Oto świadectwo mojej misjonarskiej podróży od Jeruzalem (od tego, co jest bliskie i znane) poprzez Samarię (różnorodność, niewiadoma), aby dotrzeć na krańce ziemi.

Wcześnie rano wyszedłem z domu, aby zrobić rundę rowerem.

Pierwszy postój: docieram do nowego miejsca Roundabout, placówki charytatywnej, aby uczestniczyć w otwarciu nowego sklepu. Jest tam wielu ludzi, najwięcej Chińczyków, oraz miejscowych przedstawicieli organizacji charytatywnych. Becky, przewodnicząca z Roundabout, przyszła do mnie, śmiejąc się. Po tym jak na sposób włoski mnie ucałowała, powiedziała do mnie: Giovanni, gdy chodzi o darowiznę, o której rozmawialiśmy, znalazłam sposób, aby bez problemu przekazać tobie pieniądze. Brytyjska szkoła z Pechino zebrała znaczną sumę dla naszego centrum przeznaczonego na kształcenie dzieci migrantów, poza tym w soboty wyślą nam studentów jako wolontariuszy.

Drugi postój: odwiedziny w sklepie Jenny Wang, gdzie zaopatruję się w konieczne artykuły spożywcze, kiedy nudzi mi się kuchnia śródziemnomorska (oliwa z oliwek, makaron i wino). Tym razem spotykam właścicielkę. Jenny, już dawno chciałem z tobą porozmawiać. Chciałbym otworzyć coś w rodzaju banku żywności. Jesteś zainteresowana?  Po obejrzeniu prospektu centrum powiedziała do mnie z rozbrajającym uśmiechem: Giovanni, jestem bardzo szczęśliwa, że mogę ci pomóc. Co powiedziałbyś, gdym latem jako wolontariusza wysłała mojego syna? Być może potrzebujesz ubrań i zabawek dla dzieci? Jesteśmy obeznani w tych sprawach, to znaczy w charytatywnym biznesie!

Trzeci przystanek: kiedy jestem w drodze do małego wiejskiego sklepu w Gucheng, aby kupić zupę, woła mnie pewna kobieta: Giovanni, zatrzymaj się na chwilę. Ely, Palestynka, która pracuje w zakładach Mercedesa, przypomina mi, że niebawem wyjadą z Chin: Mamy dużo ubrań i wiele innych rzeczy. Możesz nam powiedzieć, co mogłoby się tobie przydać w twoim apostolacie? Bylibyśmy bardzo szczęśliwi, jeśli moglibyśmy tobie pomóc. Jej niebieskie oczy przykuły moją uwagę. Już nie wiem, czy przypomniały mi błękit nieba czy też głębiny oceanu…

Cóż zatem powiedzieć? Czy w naszej misyjnej podróży jesteśmy zdolni, aby dostrzec dobro w rozmaitych jego postaciach i być świadkami nie tylko wtedy, kiedy dajemy, ale również, kiedy w nowy i zaskakujący sposób otrzymujemy?

Oczywiście nie jest to łatwe. To z pewnością absorbujące. Ale często także wzruszające. Na chwilę obecną kontynuuję moje rowerowe wyjazdy, czekając, że kolejnym razem spotka mnie niespodzianka. O. Giovanni Zevola OMI - Chiny

 Modlitwa

 Panie Jezu, Dobry Pasterzu, Ty oddałeś życie za zbawienie wszystkich ludzi, obdarz nas pełnią Twojej prawdy i uzdolnij nas do dawania świadectwa i przekazywania go innym. Panie Jezu, udziel każdemu człowiekowi daru Twojego Ducha Świętego, zwłaszcza młodym, których wzywasz do Twojej służby. Pomóż im w ich trudnościach, podtrzymuj ich w wierności. Niech dzięki Tobie i Twojemu przykładowi będą gotowi, aby z odwagą poświęcić swoje życie. Niech spotkają Ciebie, który jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Amen.


Obra: Dwóch nowych prezbiterów i pięciu diakonów w Polskiej Prowincji

W sobotę 25 maja 2019 roku nasi młodsi współbracia w pierwszej formacji przyjęli święcenia prezbiteratu i diakonatu z rąk Metropolity Poznańskiego – abp. Stanisława Gądeckiego. Uroczystości miały miejsce w Obrze – w kościele parafialnym pw. św. Jakuba Większego, który przylega do domu scholastykatu. Święcenia prezbiteratu przyjęli: Marcin Dyrda OMI oraz Cezary Klocek OMI, natomiast diakonami zostali: Zbigniew Halemba OMI, Bartosz Koślik OMI, Piotr Malczewski OMI, Piotr Osiński OMI oraz Piotr Radlak OMI.

W liturgii święceń uczestniczyli: Prowincjał Polskiej Prowincji oblatów – o. Paweł Zając OMI, współbracia i przełożeni wspólnot zakonnych naszej prowincji, zaproszeni goście oraz wspólnota seminaryjna. Moment święceń był z pewnością wielkim przeżyciem dla najbliższej rodziny kandydatów.

Kandydaci do święceń przygotowywali się do ich przyjęcia, odbywając rekolekcje zamknięte, którym przewodniczył o. Kazimierz Lubowicki OMI. Wobec wspólnoty seminaryjnej złożyli również, wymagane prawem kanonicznym, wyznanie wiary oraz przysięgę wierności nauce Kościoła i nauczaniu Ojca Świętego.

Na początku liturgii sakramentu święceń głos zabrał Ordynariusz Polskiej Prowincji oblatów – o. Paweł Zając OMI. Witając Metropolitę Poznańskiego, prosił go o udzielenie święceń prezbiteratu i diakonatu naszym kandydatom.

Księże Metropolito, Stanisławie, pragniemy wyrazić szczerą radość z twojej obecności pośród nas. Cieszymy się jako rodzina zakonna Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, jako rodzina osób życia konsekrowanego, rodzina kapłańska, jako rodzina Kościoła, poszerzona o bliskich, rodziców, krewnych naszych kandydatów do święceń diakonatu i prezbiteratu. (…) Księże arcybiskupie, niech ten dzień będzie świętem Kościoła, świętem seminarium, świętem archidiecezji (…). Prosimy cię, przewodnicz tej Eucharystii i udziel święceń prezbiteratu i diakonatu naszym współbraciom.

Warto zauważyć, że wśród koncelebransów był obecny najstarszy członek polskiej prowincji, świętujący w tym roku 70-lecie ślubów zakonnych i 65-lecie święceń kapłańskich – ojciec Antoni Lesz OMI.

W homilii, arcybiskup Stanisław Gądecki, nawiązał do Ewangelii i słów Jezusa: „Jeśli was nienawidzą to mnie pierwej nienawidzili” oraz podkreślał, że powołaniem chrześcijan jest bycie duszą świata, która go ożywia. Wskazując na przykład życia św. Eugeniusza de Mazenoda – założyciela naszego Zgromadzenia, podkreślał paralelę z czasami współczesnymi. Ukazywał biskupa Marsylii, jako człowieka wiary i odwagi, który żył w czasach, kiedy świat odwrócił się od wiary. W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, założył rodzinę zakonną, troszczył się o ubogich, młodzież, ludności wiejską i ewangelizacje „ad gentes”.

Po liturgii Słowa nastąpił moment celebracji sakramentu święceń. Wymownym jego znakiem jest modlitwa Kościoła, który w litanii do wszystkich świętych prosi Boga o konsekrację sług ołtarza i świętość życia kandydatów do kapłaństwa. Najpierw udzielono święceń diakonatu, a następnie dwóch kandydatów – przez gest apostolski, nałożenia rąk – otrzymało święcenia prezbiteratu.

Była to również pierwsza Eucharystia, jaką sprawowali neoprezbiterzy i pierwsza Ofiara Mszy świętej, w której uczestniczyli nowo wyświęceni diakoni.

Kim są nowi prezbiterzy?

 

o. Marcin Dyrda OMI

Pochodzi z Siewierza. Ukończył studia z zakresu marketingu i zarządzania na Politechnice Częstochowskiej. Przez osiem lat pracował zawodowo. Przełomowym wydarzeniem w jego życiu była pielgrzymka do Medjugorie. Po powrocie do Polskie zdecydował się wstąpić do nowicjatu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

 

 

 

o. Cezary Klocek OMI

Urodził się w Wolsztynie. Interesuje się muzyką. Pomimo że od dziecka znał oblatów, dopiero jednak w szkole średniej pojechał na pierwsze rekolekcje powołaniowe. Jego marzeniem jest posługa misjonarza ludowego (rekolekcjonisty). W charyzmacie oblackim szczególnie ceni posługę Słowa oraz wspólnotowość.

 

 

 

 

(pg/Obra OMI)


Nowenna o powołania oblackie: dzień V

W służbie Najuboższym (K 8)

Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 4, 16-19)

Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność,
a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana.

Źródła oblackie

Wracam z ulicy de l’Echelle, gdzie udzieliłem sakramentu bierzmowania chorej osobie. Wprawdzie przyzwyczaiłem się do serdecznego przyjęcia, z jakim spotykam się wszędzie co dnia, gdy spełniam posługę duszpasterską przy chorych. Lecz tym razem wyrazy wdzięczności były tak wzruszające, okazane z takim taktem, że trudno o tym nie wspomnieć. Tak bardzo starano się, bym nie upadł z powodu ślizgawicy. Przed domem gospodarze proszą o błogosławieństwo, głośno wyrażają podziw, zadowolenie i wdzięczność, że w tak nędznej dzielnicy mają szczęście mnie przyjąć. W domu chorej najbliżsi sąsiedzi chcą mnie powitać, a chora okazuje szczery zachwyt, że biskup nie wzgardził jej nędznym domostwem i raczył przyjść do niej. Ta kobieta nie wiedziała, że czułem się równie szczęśliwy jak ona, iż mogę w ten sposób być blisko mych najbiedniejszych dzieci i pełnić posługi duszpasterskie wobec ludzi żyjących w nędznych warunkach, lecz w moich oczach bardziej interesujących niż ci, którzy opływają w bogactwa i cieszą się światowym uznaniem. (Dziennik z 8 stycznia 1859 roku)

Świadectwo

Moje pragnienie podążania za Jezusem pewnego dnia doprowadziło mnie do wstąpienia do diecezjalnego seminarium w Viterbo we Włoszech. Ale im wyżej byłem na studiach teologicznych, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że moja droga jest zupełnie inna: głosić miłość Pana ubogim, tam, gdzie On jest nieznany. Kiedy poznałem Oblatów Maryi Niepokalanej i ich charyzmat, aby ewangelię głosić ubogim, postanowiłem wstąpić do zgromadzenia i poświęcić moje życie ubogim. W 1990 roku dotarłem do Korei.

Dzięki pomocy pewnego koreańskiego księdza odkryłem Seongnam, miasto, gdzie wielu żyło na marginesie. W 1992 roku dotarłem do milionowego miasta, położonego na peryferiach stolicy Seulu. Zacząłem od odwiedzania ubogich rodzin w nielubianej dzielnicy miasta. Pamiętam jedną z tych wizyt, kiedy wszedłem do piwnicy, gdzie żył starszy, samotny i sparaliżowany mężczyzna. Zapach w jego małym, słabo oświetlonym pomieszczeniu był mdlący. Ten ubogi, niepełnosprawny mężczyzna opowiedział mi swoja historię: w młodości wypadek w pracy pozbawił go kończyn dolnych. Jego kalwaria rozpoczęła się wówczas, gdy nie miał nikogo, kto by mu pomógł i popadł w trudności finansowe. Na początku ludzie z dzielnicy nie szczędzili mu pomocy. Ale im bardziej mijały lata, tym bardziej sąsiedzi o nim zapominali. Jadł, gdy ktoś pomyślał, aby coś mu przynieść. W samotności spędzał dni i w tej norze załatwiał swoje potrzeby. W tym słabo oświetlonym, brudnym, śmierdzącym i pełnym niepotrzebnych przedmiotów słuchałem go przez dwie godziny. Starałem się, aby nieco posprzątać i przygotować coś do jedzenia. Zanim od niego wyszedłem, zbliżyłem się, aby go uściskać. W tej chwili silny i ostry zapach uryny i brud wywołały we mnie bardzo silne mdłości. W tej głębokiej i niekończącej się chwili rozpoznałem mówiący do mnie głos: Nie bój się, to ja jestem. Od tego czasu czułem się umocniony tym słowem, zaangażowałem się w przygodę z ubogimi i będącymi na marginesie społeczeństwa.

W 1993 roku, dzięki pomocy sąsiedniej parafii, postawiliśmy Dom Pokoju, dzienne schronisko dla najstarszych, ubogich i samotnych… W 1998 roku bardzo poważny kryzys ekonomiczny dotknął Daleki Wschód. W Korei z dnia na dzień tysiące osób znalazło się na ulicy, bez pracy i środków na utrzymanie rodzin. Zdając sobie sprawę z tego palącego, nowego wezwania, dzięki pomocy kilku dobrych i wspaniałomyślnych świeckich wznieśliśmy Dom Roku. W małym a zarazem starym, opuszczonym i zrujnowanym magazynie urządziliśmy wieczorną kantynę, którą sąsiednia parafia życzliwie oddała do naszej dyspozycji. Wydawaliśmy jedynie 80 posiłków trzy razy w tygodniu. Dzisiaj w Domu Roku wydaje się 550 posiłków dziennie, do dyspozycji są prysznice, fryzjer oraz punkt wydawania ubrań. To zaspokaja podstawowe potrzeby ludzi żyjących na ulicy.

W ciągu tej długiej drogi z ubogimi bardzo wiele się od nich nauczyłem. Oni nauczyli mnie, że życie zawsze, nawet w biedzie i przeciwnościach, jest darem. Widziałem tylu bogatych, którzy popełniali samobójstwo, ale nigdy wśród ubogich. Ciągle mówiono mi: Życie jest drogocennym darem. Poza tym nauczyli mnie, że cierpienie nie jest karą boską, ale okazją do wzrostu w człowieczeństwie a także do wzrostu duchowego. Kiedy doświadczyliśmy jakiegoś bolesnego zdarzenia, nie jesteśmy już tacy sami: albo zgadzamy się na oczyszczenie i stawanie się lepszymi lub też przeciwstawiamy się i jeszcze bardziej się pogrążamy. Wreszcie ubodzy nauczyli mnie odkrywać różne twarze Boga. Odkryłem Jego obecność w nowy i bardziej autentyczny sposób. Tak, w tym długim życiu, 28 lat to niewiele, mogę powiedzieć, że pośród ubogich i z ubogimi spotkałem Boga. Bóg jest Miłością. Daję o tym świadectwo.

O. Kim Ha Jong Vincenzo Bordo OMI - Korea

 Modlitwa

Ojcze Miłosierdzia Ty nam dałeś własnego Syna dla naszego zbawienia, który zawsze wspiera nas darami Ducha Świętego, spraw, abyśmy byli żywymi, gorliwymi i radosnymi wspólnotami chrześcijańskimi, które staną się źródłami braterskiego życia i wzbudzą w młodych pragnienie poświęcenia się Tobie i ewangelizacji. Wspieraj ich w ich wysiłkach, aby umożliwić im uczestnictwo w odpowiednich dla ich wieku katechezach powołaniowych i wskazuj drogi, aby Tobie poświęcili swoje życie. Daj konieczną mądrość ich rozeznaniu, aby wielkość Twojej miłosiernej miłości ukazała się w każdej sprawie. Maryjo, Matko i Wychowawczyni Jezusa, wstawiaj się za wszystkimi wspólnotami chrześcijańskimi. Niech każda z nich, użyźniona przez działanie Ducha Świętego, będzie źródłem autentycznych powołań w służbie świętego Ludu Bożego. Amen.


Święty Krzyż: 200 lat kasaty Świętego Krzyża. Sympozjum naukowe [zapowiedź]

Wspólnota Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej ze Świętego Krzyża, Stowarzyszenie Per Crucem, Radio Kielce SA oraz Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach zapraszają na sympozjum naukowe: „200 lat kasaty Świętego Krzyża. Kasata opactwa benedyktyńskiego ze Świętego Krzyża na Łyścu w 1819 r. Przyczyny - przebieg - konsekwencje”.

Wykłady odbędą się w bazylice mniejszej na Świętym Krzyżu w dniach 31 maja - 1 czerwca 2019 r.

Dzień I (31 maja 2019 r.) 

  • 9.00 – 9.30 - występ Chóru Akademickiego Politechniki Świętokrzyskiej; powitanie uczestników konferencji przez gospodarzy, organizatorów oraz zaproszonych gości;

Najstarsze dziedzictwo piśmiennicze opactwa 

  • 9.30 – 9.50: Marek Derwich (IH UWr Wrocław), Znaczenie Sanktuarium świętokrzyskiego w dawnej i mniej dawnej Polsce.
  • 9.50 – 10.10: Jerzy Kaliszuk (IHN PAN Warszawa), Losy rękopisów średniowiecznych z klasztoru świętokrzyskiego po 1819 r.
  • 10.10 – 10.30: Krzysztof Bracha (IH UJK Kielce), Łysogórski Brewiarz z końca XV w. w zbiorach Biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach.
  • 10.30 – 10.50: Justyna Dziadek (IH UJK Kielce), Losy rękopisów Postylli Mikołaja Włoskiego (II poł. XV w.) po kasacie opactwa łysogórskiego i rozproszenia biblioteki.
  • 10.50 – 11.20: Dyskusja.
  • 11.30 – Otwarcie okolicznościowej wystawy.
  • 11.45 – 12.00: Przerwa.

Dziedzictwo i konsekwencje kasaty opactwa w XIX w. 

  • 12.00 – 12.20: o. Paweł Zając OMI (UAM Poznań), Oświeceniowa krytyka zakonów i intelektualne przygotowanie wieku kasat.
  • 12.20 – 12.40: Anna Kurska (IJP UJK Kielce), Pamięć przeszłości. Odnawianie benedyktyńskich opowieści o Świętym Krzyżu w literaturze XIX wieku.
  • 12.40 – 13.00: Adam Massalski (WSP im. J. Korczaka Warszawa), Administracyjne konteksty kasaty klasztoru na Świętym Krzyżu.
  • 13.00 – 13.20: Przerwa.
  • 13.20 – 13.40: Cezary Jastrzębski (IG UJK Kielce), Pokasacyjne wyposażenie klasztoru świętokrzyskiego w świetle XIX-wiecznych relacji podróżniczych.
  • 13.40 – 14.00: Wiesław Caban (IH UJK Kielce), Lidia Michalska-Bracha (IH UJK Kielce), Powstanie styczniowe na Świętym Krzyżu. Przebieg, konsekwencje, pamięć.
  • 14.00 – 14.20: Stanisław Wiech (IH UJK Kielce), Kasat ciąg dalszy. Likwidacja klasztorów w Królestwie Polskim w 1864 r.
  • 14.20 – 15.00: Dyskusja.
  • 15.00 – 16.00: Przerwa.
  • 16.00: Część artystyczna: Marcin Brykczyński, „Performance z tekstem Kazań świętokrzyskich”.

Dzień II (1 czerwca 2019 r.) 

XX wiek 

  • 9.00 – 9.20: ks. Andrzej Kwaśniewski (UJP II Kraków), Starodruki łysogórskie w zbiorach bibliotek polskich.
  • 9.20 – 9.40: Antoni Maziarz (IH UO Opole), Starania benedyktynów o odzyskanie klasztoru świętokrzyskiego w latach 1919-1922.
  • 9.40 – 10.00: Jacek Legieć (IH UJK Kielce), Pobyt członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów w więzieniu na Świętym Krzyżu (w świetle przekazów ukraińskich).
  • 10.00 – 10.20: o. Jarosław Różański OMI (UKSW Warszawa), Główne pola działalności Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Świętym Krzyżu (1936-2016).
  • 10.20 – 10.40: Czesław Hadamik (Kielce), Konsekwencje kasaty klasztoru we współczesnym krajobrazie kulturowym Łysej Góry.
  • 10.40 – 11.40: Dyskusja.
  • 11.40 – 12.20: Przerwa.
  • 12.20 – 12.40: Marek Jedynak (Delegatura IPN Kielce), Udział oo. Oblatów ze Świętego Krzyża w działalności niepodległościowej podczas II wojny światowej.
  • 12.40 – 13.00: Katarzyna Jedynak (Muzeum Wsi Kieleckiej Kielce), Obóz dla jeńców sowieckich na Świętym Krzyżu podczas II wojny światowej.
  • 13.00 – 13.20: Marek Jedynak (Delegatura IPN Kielce), Działalność Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Świętym Krzyżu w świetle dokumentacji organów bezpieczeństwa PRL.

Ostatnie lata... 

  • 13.20 – 13.40: o. Dariusz Malajka OMI (Św. Krzyż OMI), Sanktuarium i klasztor na Świętym Krzyżu 200 lat po kasacie. Trudności i perspektywy.
  • 13.40 – 14.00: Henryk Suchojad (UJK Kielce), Gabinet Świętokrzyski w Bibliotece Uniwersyteckiej w Kielcach. Idea powstania i charakterystyka kolekcji.
  • 14.00 – 14.20: Przerwa.
  • 14.20 – 15.20: Dyskusja końcowa i zakończenie obrad.
  • 15.20: Obiad.

Patronat honorowy nad konferencją objęli:

Agata Wojtyszek – Wojewoda Świętokrzyski, Andrzej Bętkowski – Marszałek Województwa Świętokrzyskiego, Mirosław Gębski – Starosta Powiatu Kieleckiego, Jacek Semaniak – Rektor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Andrzej Gąsior – Burmistrz Miasta i Gminy Nowa Słupia, Sławomir Kopacz – Wójt Gminy Nowa Słupia.

Patronat medialny: TVP Historia, TVP 3 Kielce, Radio eM, Echo Dnia, Mówią Wieki.

 

(D. Malajka OMI)


Nowenna o powołania oblackie - dzień IV

Radość (K 39)

 Z Ewangelii według świętego Łukasza (Łk 10, 17-20)

 Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają». Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica.  Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».

 Źródła oblackie

Nasze wspólnoty odznaczają się duchem radości i prostoty. We wzajemnym dzieleniu się tym, czym jesteśmy i co posiadamy, znajdziemy życzliwość i umocnienie. Każdy odda na usługi wszystkich swój dar przyjaźni i uzdolnienia otrzymane od Boga. To dzielenie się przyczyni się do intensywności naszego życia duchowego, intelektualnego rozwoju i apostolskiego działania.

Czując się nawzajem za siebie odpowiedzialni, będziemy umieli w pokorze i w mocy miłości praktykować upomnienie braterskie i przebaczenie.

 Świadectwo

Zawsze się radujcie - mowa w liście do Filipian. Wiemy, że radość jest bardzo chrześcijańską postawą. W ostatnich latach przypomniał nam o tym papież Franciszek. Dla nas oblatów bycie radosnym jest znakiem, że nasza konsekracja ukazuje się w całym jej znaczeniu. To sposób na stwierdzenie, czy w pełni żyjemy naszym powołaniem, czy rzeczywiście odpowiadamy na wezwanie Boga. Oto kilka momentów z mojego życia, które dla mnie były źródłem radości, które potwierdziły i umacniały moje powołanie.

Dla mnie źródłem radości było spotkanie z moimi braćmi, chociaż nie zawsze jest to łatwe , bowiem pośród nich odnalazłem moją rodzinę. Wiem, że mi towarzyszą i mnie wspierają, nawet jeśli nie jest to jasno wypowiedziane. Więzy i miłość, jakie tracimy opuszczając naszą rodzinę, możemy odnaleźć we wspólnocie, która nas przyjmuje.

To doświadczenie radości zawsze było wspomagane łaska Boga, która ukazywała się przez moich współbraci. Oni uczyli mnie kochać, zwłaszcza wtedy, gdy zmęczenie i wyczerpanie przy różnych okolicznościach pozbawiało mnie tej zdolności. Konstytucja 39 zaprasza nas do odkrycia radości i szczęścia w życiu wspólnotowym, aby nasi bracia stali się wsparciem w kontynuowaniu misjonarskiego życia.

Oczywiście przeżyłem chwile napięć, które skłaniały mnie do zerwania relacji z moją wspólnotą. Ale zdałem sobie sprawę, że poza nią nie znajdę wsparcia, jakim będą moi współbracia. To właśnie jest życie radością Ewangelii.

Spotkania z prostymi ludźmi bardzo mi pomagają wzrastać jako człowiekowi i oblatowi. Radość, jakiej doświadczyłem, była możliwa również dzięki nim. To są oblicza Chrystusa, które proszą o czas i siłę, które niewątpliwie mnie pochłaniają, ale w końcu prowadzą do kosztowania wielkiej satysfakcji, ponieważ zdaję sobie sprawę, że warto poświęcać się dla bliźniego, nie oczekując niczego w zamian, jak tylko bycia darem dla innych. Te momenty pozwalają mi kosztować radości, że jestem oblatem.

Dla mnie radość wyraża się w zdolności kochania – to zdolność, którą dał mi Bóg, ona codziennie pozwala mi się dawać, zwłaszcza, kiedy znajduję się w największych trudnościach i chciałbym uciec. To tam, z pokorą i na modlitwie dochodzę do przekonania, że Bóg jest obecny, nawet jeśli mi się wydaje, że Go nie ma. To napełnia moje serce nadzieją, leczy mnie i daje radość.

Ciągle muszę dziękować Bogu, że powołał mnie, abym był oblatem, On codziennie jest moim szczęściem, pozwala mi sensownie żyć, a ja trwam w radości.  O. Giovanni Nova OMI - Wenezuela

Modlitwa

Panie Jezu, daj mi serce wolne, owładnięte tchnieniem Ducha Świętego, aby obwieszczać piękno spotkania z Tobą. Daj nam odkryć Twoją przyjacielską obecność, otwórz nasze oczy, rozpal nasze serca, abyśmy uznali, że jesteśmy naznaczeni ogniem misji. Spraw, abyśmy z Tobą marzyli o prawdziwie ludzkim życiu, radośni, że żyjemy, wstajemy i idziemy z miłością, niczego się nie obawiając. Maryjo Dziewico, nasza Siostro w wierze, spraw, abyśmy bez wahania odpowiedzieli: Oto ja, abyśmy z Tobą wyruszyli w drogę i byli gorliwymi zwiastunami Ewangelii. Amen.