Korea: "Chcemy przyjąć chrzest" - wyznanie trzech młodzieńców zaskoczyło misjonarza
Kilka dni temu pisaliśmy o szczęśliwej historii jednego z wychowanków Domu św. Anny na przedmieściach Seulu. Ośrodek dla młodzieży pomaga młodym ludziom uporać się z deficytami i zranieniami, jakie wynoszą z domów rodzinnych. To nie tylko miejsce terapii, ale przede wszystkim wspólnota, która wychowuje do dojrzałego życia w społeczeństwie.
Korea: Oblackie schronisko dla młodzieży doprowadziło go do ołtarza
Jakiś czas temu zapytałam moich wychowanków:
– Czy chcecie zostać ochrzczeni?
– Tak, chcielibyśmy otrzymać chrzest.
Młodzieńcy jednogłośnie odpowiedzieli, że tak zrobią. W tamtym momencie poczułem się naprawdę dumny – napisał o. Vincenzo Bordo OMI.
Korea: Rozdał 3 119 137 posiłków, uratował 39 759 młodych ludzi
W sobotę 10 czerwca zapowiedzi chłopców stały się rzeczywistością. Przyjęli sakrament chrztu w oblackim kościele przy Domu św. Anny.
„Kościół od dziś wita was macierzyńskim sercem” – takie słowa padły na liturgii. Jestem naprawdę zachwycony tą historią. Dzieci, które nie czuły się dobrze w domu rodzinnym, znalazły tu schronienie dla swoich serc. W chwili, gdy o tym pomyślałem, byłem naprawdę szczęśliwy. Dzisiaj jest szczęśliwy dzień. Bardzo się cieszę, bo wierzę, że żywy Jezus będzie trzymał nasze dzieci za ręce i prowadził je przez całe życie – dodał misjonarz.
Korea: Służba ubogim doprowadziła go do chrztu
Dom św. Anny został założony w 1993 roku przez Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Znajduje się w nim schronisko dla młodzieży z problemami. Przy oblackiej fundacji działa również kuchnia dla bezdomnych.
(pg/zdj. V. Bordo OMI)
Kijów: Boże Ciało w ukraińskiej stolicy [GALERIA]
Obchody Bożego Ciała w kijowskiej parafii pw. św. Mikołaja.
Po porannej Eucharystii odbyła się procesja do czterech ołtarzy wokół świątyni. Jezus wyszedł poza mury świątyni, aby pobłogosławić całe miasto i wszystkich na linii frontu, szczególnie obrońców z naszej parafii – relacjonują kijowscy misjonarze oblaci.
Boże Ciało w oblackich parafiach [GALERIA]
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa została ustanowiona dla całego Kościoła katolickiego w 1317 roku. Obchodzona jest w czwartek po Zesłaniu Ducha Świętego. W niektórych krajach obchody Bożego Ciała przeniesione są na najbliższą niedzielę.
(pg/zdj. OMI Kijów)
USA: Tutaj czci się św. Józefa Robotnika
Jest takie miejsce, które tygodniowo odwiedza kilkaset osób, a obchody św. Józefa gromadzą tłumy katolików. Wybudowany z kamienia niewielki kościół ukryty jest w starej robotniczej zabudowie miasta. Miejsce otoczone dawnymi fabrykami. Tak też zrodziła się historia tego miejsca.
Tytan pracy, który wyjechał na misje jeszcze jako kleryk
Sanktuarium w Lowell związane jest z postacią André-Marie Garina. To pochodzący z Francji oblat, którego św. Eugeniusz posłał na misje kiedy kandydat był jeszcze klerykiem. Założyciel nie miał najmniejszych wątpliwości, że będzie on dla misji nieocenioną pomocą.
Brat Garin, zachwycający oblat, który nie jest jeszcze diakonem, ale okaże się najbardziej użyteczny dla misji – wymowne słowa św. Eugeniusza o scholastyku Garinie.
Po przyjęciu święceń kapłańskich w Kanadzie, przybywa do Lowell w stanie Massachusetts, aby głosić misje parafialne dla setek ludzi pracy, którzy przybyli tu z Kanady. Miejscowy ksiądz diecezjalny, ksiądz O’Brien, mówił po angielsku. Była to nieprzekraczalna bariera dla wielu Kanadyjczyków, którzy pracowali w okolicznych fabrykach włókienniczych. Ojciec Garin rozpoczął posługę w języku francuskim.
Podczas pierwszej misji zebrano wystarczającą ilość pieniędzy z datków ludzi pracy, aby pokryć zaliczkę na zakup opuszczonego kościoła unitariańskiego przy 37 Lee Street. Powstaje tu pierwsza parafia w Lowell, służąca potrzebom duchowym francuskojęzycznych imigrantów. Na patrona wybrano świętego Józefa. Pierwsza Msza celebrowana była w dniu 3 maja.
Patron ludzi pracy
Wraz ze wzrostem liczby ludności francuskiej ojciec Garin rozpoczął w 1890 r. budowę kościoła pw. św. Jana Chrzciciela, aby pomieścić więcej parafian. Budynek przy Lee Street pozostał jako kaplica. W 1956 roku, za namową kardynała Richarda Cushinga z Bostonu, został poświęcony jako sanktuarium ku czci św. Józefa Robotnika. Tak jest do dziś.
W świątyni znajdują się przepiękne witraże ukazujące życie Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Uroczystości w Lowell gromadzą społeczność lokalną i pielgrzymów z Nowej Anglii.
Dla biednych
Misjonarze oblaci – kustosze sanktuarium, wciąż pielęgnują charyzmat zakonny. W Lowell funkcjonuje specjalny program socjalny dla biednych. Fundusz w sanktuarium cieszy się wielką popularnością wśród pielgrzymów.
Lowell, choć całkowicie zmieniło swoją tożsamość, pielęgnuje robotniczą historię miasta. Zorganizowano tutaj Narodowy Park Historyczny Lowell. W 1995 roku misjonarze oblaci utworzyli muzeum misyjne przy sanktuarium, które prezentuje historię Zgromadzenia oraz kościoła św. Józefa.
(pg)
Kędzierzyn-Koźle: Farorz i wikarzy poszli w tany... [WIDEO]
W sobotę 10 czerwca w oblackiej parafii pw. św. Eugeniusza de Mazenoda w Kędzierzynie-Koźlu odbył się Festyn Rodzinny połączony z Powiatowym Dniem Rodzicielstwa Zastępczego.
Ten festyn to święto całej naszej parafii – wyjaśnia o. Krzysztof Jurewicz OMI, proboszcz oblackiej parafii na Pogorzelcu. – Jest on połączony z Powiatowym Dniem Rodzicielstwa Zastępczego. Mamy w naszej parafii dużo rodzin zastępczych. Promujemy tę formę rodzicielstwa.
Festyn organizowany jest od 2000 roku. Z roku na rok przybywa atrakcji. Współorganizatorem wydarzenia było także Miasto Kędzierzyn-Koźle.
W tym roku duszpasterze wraz z parafianami przedstawili bajkę Juliana Tuwima „Rzepka”.
Bajka Juliana Tuwima "RZEPKA" zagrana przez o. Proboszcza, ojców wikariuszy i naszych kochanych parafian.....😀😀😀
Opublikowany przez Parafia św. Eugeniusza de Mazenod w Kędzierzynie-Koźlu Sobota, 10 czerwca 2023
Ostatnimi punktami festynu były biesiada śląska i potańcówka pod gołym niebem.
Festyn był super – podsumowuje jedna z parafianek na Pogorzelcu. – Uśmiałam się do łez, tańce wieczorem były cudowne, oj, była dobra gimnastyka dla kręgosłupa. Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy pomyśleli o parafianach i zorganizowali tak piękną imprezę, abyśmy mogli dobrze się bawić.
Ostatni punkt naszego Festynu Rodzinnego - potańcówka pod gołym niebem na placu kościelnym😀😀😀
Opublikowany przez Parafia św. Eugeniusza de Mazenod w Kędzierzynie-Koźlu Sobota, 10 czerwca 2023
(pg/zdj. gł. Miasto Kędzierzyn-Koźle)
Oblaccy biskupi z RPA w domu generalnym
W dniach 12-17 czerwca w Stolicy Apostolskiej odbędzie się wizyta Ad limina Apostolorum biskupów Botswany, Eswatini i Republiki Południowej Afryki. Wśród biskupów odwiedzających Następcę św. Piotra są misjonarze oblaci. Oblaccy biskupi z Południowej Afryki spotkali się z generałem Zgromadzenia w domu generalnym w Rzymie.
W Republice Południowej Afryki posługę episkopatu pełni siedmiu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej: abp Buti Joseph Tlhagale OMI (ordynariusz archidiecezji Johannesburg), bp Neil Augustine Frank OMI (ordynariusz diecezji Mariannhill), bp Edward Gabriel Risi OMI (ordynariusz diecezji Keimoes-Upington), bp Vusumuzi Francis Mazibuko OMI (Wikariat Apostolski Ingwavuma), bp Sylvester Anthony John David OMI (biskup pomocniczy archidiecezji Kapsztad). W tej liczbie jest również dwóch biskupów emerytowanych: abp Jabulani Adatus Nxumalo OMI (archidiecezja Bloemfontein) i bp Daniel Alphonse Omer Verstraete OMI (diecezja Klerksdorp).
RPA: Konsekracja biskupa oblata [GALERIA]
Oblat-biskup, uczestnik Soboru Watykańskiego II
(pg/zdj. OMI World)
Laskowice: Spotkanie Przyjaciół Misji Oblackich
Prokura Misyjna gościła w Laskowicach Pomorskich. W oblackiej wspólnocie mianowano nowego Referenta Misyjnego – informuje Prokura Misyjna. Został nim o. Ludwik Spałek OMI. Spotkanie z Przyjaciółmi Misji Oblackich rozpoczęło się od modlitwy różańcowej. Mszy świętej przewodniczył o. Dariusz Buczek OMI. Po Eucharystii odbyła się agapa, podczas której ekonom agendy prowincjalnej relacjonował swoją wizytę na Ukrainie oraz zaprezentował materiał wideo o oblackich misjach na Madagaskarze.
Kim są Przyjaciele Misji Oblackich? [WIDEO]
Przyjaciele Misji Oblackich modlą się, spotykają i wspierają materialnie oblatów na misjach. Stowarzyszenie Misyjne Maryi Niepokalanej (MAMI) związane ze Zgromadzeniem Misjonarzy Oblatów MN powstało w początkach XX wieku. W Polsce, ze względu na sytuację polityczną w czasach komunistycznych (zakaz tworzenia związków), przyjęto nazwę: „Przyjaciele Misji Oblackich”, która pozostała do dziś. Jest to ruch zrzeszający obecnie kilkadziesiąt tysięcy osób w Polsce. Są wśród nich ludzie w różnym wieku: starsi, młodzież, dzieci, kapłani i siostry zakonne.
Aby zostać Przyjacielem Misji Oblackich – KLIKNIJ
(pg/misjeoblaci.pl/zdj. Łukasz Tadyszak – Misyjne Drogi)
Komentarz do Ewangelii dnia
Pan Jezus nie separuje się od grzeszników, ale oferuje im swoją uzdrawiającą przyjaźń. „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mt 9,12). Stajemy w obliczu źródła naszej nadziei.
W „Dzienniczku” św. Faustyny Pan Jezus przypomina, że grzesznicy maja pierwszeństwo przed innymi do miłosierdzia. „Im większy grzesznik, tym ma większe prawa do miłosierdzia Mojego” (Dz. 723). „Najwięksi grzesznicy mają prawo przed innymi do ufności w przepaść miłosierdzia Mojego” (Dz. 1146). W tym kontekście papież Franciszek zaznacza, że Kościół jest szpitalem polowym. Czego Pan Jezus dokonuje przy stole w domu Mateusza?
Wysyła zaproszenie do ludzi zranionych grzechem, tj. do uzależnionych od alkoholu, narkotyków, pornografii; do dotkniętych depresją, zdradą; do wątpiących, przytłoczonych nieporadnością; do samotnych: wdów, sierot, biednych; do szukających Boga. Jezus pokazuje swoje otwarte serce słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążani jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Zatem odwagi, może i teraz to jest „ten” czas spotkania i usłyszenia Mistrza, abyśmy powrócili do życia.
Kokotek: Święcenia prezbiteratu Karola Chmiela OMI [RELACJA]
W kaplicy pw. Świętych Młodzianków w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA odbyły się święcenia prezbiteratu diakona Karola Chmiela OMI. Dołączył do czterech swoich współbraci z rocznika, którzy przyjęli święcenia w Obrze 27 maja br. Na dwa dni przed planowaną uroczystością diakon Karol Chmiel zachorował na ospę, co spowodowało, że ceremonia musiała zostać odłożona.
Do Kokotka przybyła rodzina diakona Karola Chmiela, współbracia-oblaci, proboszcz z rodzinnej parafii z Olkusza, młodzież z NINIWY oraz liczna delegacja z oblackiej parafii w Poznaniu, do której trafi neoprezbiter jako wikariusz. Szafarzem święceń był bp Sławomir Oder – ordynariusz diecezji gliwickiej. Zebranych w kaplicy na początku liturgii powitał Prowincjał Polskiej Prowincji – o. Marek Ochlak OMI:
Ekscelencjo, księże biskupie Sławomirze, dziękujemy za to, że zgodziłeś się, aby dziś wyświęcić naszego piątego kandydata do kapłaństwa, czterej już są kapłanami, dziś czas na Karola Wojciecha. Dla jego rodziny to też na pewno wielkie przeżycie – informacja o przejściowej chorobie i inne sprawy, które trzeba przesunąć, na pewno kosztowało to was dużo zdrowia, dużo emocji, ale dziś jesteśmy w tej pięknej młodzieżowej kaplicy, w tym pięknym młodzieżowym miejscu i za to Panu Bogu dziękujemy.
Po proklamowaniu Ewangelii i błogosławieństwie Księgą Pisma Świętego przez biskupa nastąpiło kanoniczne przedstawienie kandydata do święceń prezbiteratu.
Kazanie wygłosił bp Sławomir Oder – ordynariusz diecezji gliwickiej. Na samym początku nawiązał do doświadczenia diakona Karola Chmiela, który w czasie formacji seminaryjnej pokonał chorobę nowotworową, a dwa dni przed planowanymi święceniami zachorował na ospę:
Pewnie nie ma przypadków i ta droga, która prowadziła naszego brata, Karola Wojciecha, do tej chwili, jest przez Boga zamierzona, przygotowana, wybrana, przeznaczona i zadana. Słowo, które do nas dzisiaj Pan kieruje, jest słowem, które wpisuje się w życie naszego brata. Oto archanioł Rafael prowadzi go dzisiaj do nas, oddając go zdrowego, po doświadczeniu, które przeżył i które nie pozwoliło na przyjęcie święceń razem ze swoimi współbraćmi. Oddaje nam go tutaj ku radości Kościoła – wskazywał kaznodzieja.
Następnie hierarcha mówił o wdzięczności za dary, które otrzymujemy od Boga. Wskazał na paralelę z ewangeliczną perykopą o ubogiej wdowie, która oddała Bogu wszystko, co miała.
Oddaj Bogu całego siebie – zachęcał diakona Karola Chmiela ordynariusz gliwicki. – Człowiek nie ma nic na tym świecie, czego nie otrzymałby od Boga. Oddaj Mu, tak jak ta uboga wdowa, wszystko co masz, a Bóg jest tym, który będzie dalej kroczył z tobą, przed tobą, obok ciebie, a wiele razy weźmie ciebie na swoje ramiona po to, aby przejść najtrudniejsze chwile życia, jako ten, który nie pozwala przezwyciężyć się i prześcignąć w szczodrobliwości i hojności.
Nawiązując do sakramentu święceń kapłańskich w stopniu prezbiteratu, biskup gliwicki przypomniał znaczenie i obowiązki, jakie wraz z nałożeniem rąk następcy Apostołów i modlitwą konsekracyjną staną się udziałem nowo wyświęconego kapłana.
Drogi synu, już za chwilę staniesz się uczestnikiem Kapłaństwa Chrystusowego jako prezbiter. Twoje życie, wszystko, co ciebie stanowi, zostanie niejako zanurzone i włączone w Ofiarę Jego życia. Nie zapominaj o tym, że kapłaństwo jest Jego. Nie zapominaj, że Chrystus – żertwa złożona na ołtarzu Krzyża, jest objawieniem miłości Boga do człowieka. Bądź świadkiem tej miłości, trwaj w bliskości Boga, pielęgnuj twoją wiarę, pozostań w twym sercu zawsze uczniem Pana.
Tylko kapłan, który jest autentycznym świadkiem wiary, ten, który nie lęka się złożyć w ofierze w rękach Chrystusa samego siebie, oddać wszystko, czym jest i co posiada, utożsamić się z Jego Ofiarą – tylko taki kapłan jest tym, który swoim życiem głosi Boga, jest Jego świadkiem. Tylko człowiek, który doświadczył bliskości Boga, może budować prawdziwą wspólnotę ludzi, prowadzić ją do wspólnoty z Bogiem. Tylko człowiek, który doświadczył mocy płynącej z Bożej łaski, może być pośród ludzi jak Rafael – ten, który ciebie przyprowadził do ołtarza, ten, który jest świadkiem mocy Bożej, uzdrawiającej, płynącej z Jego jedynej, przenajświętszej, wiecznej Ofiary. Bądź takim kapłanem, służ Chrystusowi w Kościele, Jego Kościele – konkludował biskup Sławomir Oder.
Wysłuchaj całego kazania biskupa Kościoła gliwickiego:
Po kazaniu kandydat do święceń złożył przysięgę wierności Kościołowi i rozpoczęła się modlitwa litanijna do wszystkich świętych.
Po litanii nastąpił moment udzielenia sakramentu kapłaństwa w stopniu prezbiteratu. Biskup jako następca Apostołów nałożył ręce na głowę kandydata. Następnie uczynili to obecni na liturgii prezbiterzy. Dopełnieniem święceń była modlitwa konsekracyjna, którą odmówił biskup. Następnie namaścił dłonie o. Karola Chmiela OMI olejem Krzyżma i przekazał mu dary ofiarne Kościoła do sprawowania Najświętszej Eucharystii.
Na zakończenie liturgii o. Karol Chmiel OMI podziękował szafarzowi święceń, prowincjałowi, rodzicom, rektorowi seminarium w Obrze oraz o. Tomaszowi Maniurze OMI, który przygotował uroczystość w Oblackim Centrum Młodzieży. Dla neoprezbitera miejsce święceń miało szczególne znaczenie, bo misjonarzy oblatów poznał właśnie przez duszpasterstwo oblackie w Kokotku.
Zdjęcia w większej rozdzielczości:
USA: Oblacka kaplica w narodowym sanktuarium
W 1792 roku biskup Baltimore, John Carroll, ofiarował nowo utworzony naród amerykański opiece Maryi Niepokalanej. Niemal sto lat później Stolica Apostolska potwierdziła akt pierwszego rzymskokatolickiego biskupa Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz zatwierdziła Maryję Niepokalanie Poczętą jako patronkę kraju. Za wielką wodą zrodziła się inicjatywa wybudowania świątyni, która byłaby pamiątką tego wydarzenia i narodowym miejscem kultu.
W 1913 roku projekt narodowego sanktuarium przedstawiono papieżowi Piusowi X, który go pobłogosławił oraz wsparł pieniężnie budową kościoła. Jednocześnie w diecezjach katolickich w USA rozpoczęła się zbiórka na rzecz nowej świątyni. W 1920 roku wmurowano kamień węgielny. We Mszy świętej uczestniczyło 10 000 wiernych wraz z dygnitarzami państwowymi i ambasadorami. Górny kościół ukończono w 1959 roku, choć całość projektu wciąż jest w trakcie realizacji. Narodowe Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia znajduje się w północno wschodniej części Waszyngtonu, jest pomnikiem historii wpisanym na listę miejsc historycznych Stanów Zjednoczonych. Kościół został podniesiony do godności bazyliki mniejszej.
Opiekę duchową w sanktuarium sprawują Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. We wnętrzu świątyni znajdują się m.in. kaplice poświęcone miejscom kultu maryjnego na całym świecie, w jednej z nich umieszczono Czarną Madonnę z Jasnej Góry. Znaleźć tu można także kaplicę poświęconą Maryi Niepokalanej – patronce Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Przy wejściu do niej umieszczono słowa św. Eugeniusza:
Zawsze uważać Ją będą za swoją Matkę (K 10)
(pg/zdj. OMI Vocations US Province, The Basilica)
Ron Rolhaiser OMI: Boże, czy o mnie zapomniałeś?
Teolog John Shea używa krótkiego przykładu, aby opisać największy lęk i niepewność, która może wypełnić serce człowieka – że zostaniemy zapomniani przez Boga: Czy kiedykolwiek poszedłeś do swojej szafy, aby czegoś poszukać i podczas przeglądania szafy znalazłeś ubranie, o którym całkowicie zapomniałeś, że nadal je miałeś? Jesteś naprawdę zaskoczony, że ten konkretny element garderoby nadal istnieje, ponieważ całkowicie o nim zapomniałeś.
Obraz ten w istocie opisuje jeden z naszych najgłębszych, pierwotnych lęków. Gdzieś w podświadomości, gdzieś w zakamarkach naszego jestestwa, martwimy się, że pewnego dnia Bóg spojrzy z góry na tę ziemię i z prawdziwym zdziwieniem zobaczy, że nadal istnieję i zawoła ze zdziwieniem: „On jeszcze żyje! Całkowicie o nim zapomniałem!”
Ron Rolheiser OMI: Praktyczny przewodnik po trudnościach w modlitwie
To nie tylko proste zmartwienie, że wypadliśmy z ekranu radaru Boga, ale ciągłe, niespokojne, nienasycone zmartwienie, że nasze życie jest nic nieznaczące, że nie pozostawimy po sobie niczego trwałego, że to, co robimy, nie jest wystarczająco ważne, że nie jesteśmy wyjątkowi i że naszym przeznaczeniem jest pozostanie małym pyłem, nieznanym i zapomnianym bytem pływającym w morzu anonimowości.
Ten rodzaj niepokoju, jak mówią nam Ewangelie, jest przeciwieństwem wiary, przeciwieństwem wiary w Boga. Kiedy jesteśmy zaniepokojeni w ten sposób, to właśnie dlatego, że nie ufamy, że Bóg, który dał nam życie, pragnienia i talent, daje nam również znaczenie, trwałość i nieśmiertelność.
Ron Rolheiser OMI: „Dlaczego zostaję w Kościele?”. Niezwykle pokorna i głęboka odpowiedź
Wiara zachęca nas, byśmy uwierzyli, że naszym prawdziwym znaczeniem nie jest wywieszenie naszego imienia na billboardach wśród hollywoodzkich gwiazd, ale to, że nasze imię jest zapisane w niebie, pośród wiecznych gwiazd. Miejsce w Bożym sercu daje nam znaczenie i trwałość, której nie daje Hall of Fame.
Nie musimy potwierdzać wartości naszego życia i naszych talentów, aby próbować coś udowodnić, ponieważ Bóg udowodni to za nas. Musimy tylko ufać, że Bóg obdarzy nas znaczeniem i nieśmiertelnością, których sami sobie nie możemy zagwarantować.
Ron Rolheiser OMI, znany ze swojego humoru, szczerości i mądrości, jest popularnym mówcą w dziedzinie współczesnej duchowości. Dorastał w dużej, kochającej się rodzinie na farmie w Saskatchewan, a święcenia kapłańskie otrzymał w 1972 r. Pełnił funkcję rektora Oblate School of Theology w San Antonio w Teksasie. Jest autorem ponad 15 książek, w tym bestsellerowej pozycji: “Modlitwa. Nasza najgłębsza tęsknota”. Jego najnowsze książki to “Wrestling with God” [polski tytuł: “Zmagania z Bogiem. Wiara w czasach niepokoju”], “Domestic Monastery” [Domowy klasztor – przyp. tłum.] oraz “Bruised & Wounded: Struggling to Understand Suicide” [Posiniaczony i zraniony: Walka o zrozumienie samobójstwa – przyp. tłum.]. Rolheiser tworzy także popularne kolumny wydawnicze, które pojawiają się w wielu katolickich gazetach na całym świecie.
(tł. pg)