Waldemar Żukowski OMI: Kościół cudownie ocalony przed lawą [PODKAST]

Ojciec Waldemar Żukowski OMI w rozmowie z Michałem Jóźwiakiem mówi o tym jak wygląda codzienna praca misyjna na La Réunion, wyspie na Oceanie Indyjskim, położonej około 700 km na wschód od Madagaskaru i 174 km na południowy zachód od Mauritiusu.

Misjonarz opowiada również historię o tym, jak w 1977 r. lawa wydobywająca się z jednego z najbardziej aktywnych wulkanów świata – Piton de la Fournaise – niszczyła wszystko, co napotkała na swojej drodze, ale ominęła… kościół. Mieszkańcy uważają to za cud.

Kościół ocalony przed lawą (zdj. Stanisław Kazek OMI)

Chcąc ratować mieszkańców wiosek znajdujących się w realnym niebezpieczeństwie, ówczesne władze wyspy zarządziły natychmiastową ewakuację ludności z osad znajdujących się na potencjalnej drodze lawy. W jednej z nich – Piton Sainte-Rose – znajdował się mały, malowniczy kościół, który z niewyjaśnionych przyczyn jako jedyny budynek oparł się płonącej cieczy.

(misyjne.pl)


Australia: Krajowe spotkanie młodzieży [ZDJĘCIA]

W Mulgrave na przedmieściach Melbourne odbyło się kolejne spotkanie młodzieży australijskiej, która pogłębia swoją tożsamość chrześcijańską, jednocześnie zgłębiając i chcąc żyć charyzmatem św. Eugeniusza de Mazenoda. Tegoroczny zjazd przebiegał pod hasłem: „Stworzeni na obraz Boży”. Był to czas modlitwy liturgicznej i indywidualnej, konferencji, zabaw integracyjnych, warsztatów i budowania relacji.

The National Oblate Youth Encounter (NOYE) zainicjowano w 2000 roku podczas wyjazdu o. Christiana Fini’ego OMI wraz z dwunastoosobową grupą młodych do Dromany – nadmorskiego przedmieścia na Półwyspie Mornington w Melbourne. Kolejne spotkania gromadziły coraz większą liczbę uczestników z Australii. Największe, w 2007 roku, liczyło 120 młodych z Nowej Południowej Walii, Queensland, Wiktorii, Australii Południowej, Australii Zachodniej.

(pg/zdj. Oblate Youth Australia)


Lubliniec: Kolęda w przedszkolu

Przedszkole Katolickie u Edytki wchodzi w skład Zespołu Szkół im. św. Edyty Stein prowadzonego przez Fundację Edukacji Katolickiej. Placówka korzysta z zabudowań klasztoru Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Lublińcu.

Lubliniec: Odbudowa spalonego skrzydła klasztoru, w którym działała katolicka szkoła

Na zaproszenie katechetki nauczania wczesnoszkolnego do przedszkolaków z wizytą duszpasterską przyszedł o. Mateusz Król OMI, prefekt katolickiej placówki.

Wspólnie śpiewaliśmy, potańczyliśmy. Dzieci usłyszały historię o Mędrcach, wyjaśniłem też, po co jest kolęda. Na koniec każde dziecko otrzymało pamiątkowy obrazek – wyjaśnia prefekt szkoły.

(pg)


Komentarz do Ewangelii dnia

Jakże trudno uznać w sobie grzesznika. Czyli tego, który popełnia błędy i potrzebuje naprawy, poprawy swoich decyzji, zachowań. Dzięki Bogu i Jego miłości mamy ku temu możliwość. On to nam pozwala przejrzeć poprzez „okulary wiary”, jak grzech pychy nas oszpeca. Niszczy nasze duchowe i fizyczne piękno. Celnik Mateusz dostaje szansę, Bóg upomina się o niego. Składa mu wizytę i wzywa do podjęcia radykalnych kroków. Wyruszenia ze swojej „ciasnej celi” ku wolności. Z grzechu do życia w wolności dziecka Bożego. Bo przecież nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Każdy żyjący na tej ziemi człowiek rodzi się ze skażoną grzechem naturą. Zatem wszyscy bez wyjątku jesteśmy grzesznikami i potrzebujemy nawracania. Każdego dnia, każdej chwili mamy zapierać się samych siebie, jak podpowiada Pan Jezus. Panie Jezu, pozwól i nam wychodzić z naszych „komór celnych”, w których zatrzymuje nas grzech. Pragniemy być wolnymi i zdolnymi do większej ofiary dla miłości.

(zdj. pexels.com)


Jak oblaci propagowali kult Matki Bożej Kodeńskiej?

Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej to największe miejsce kultu maryjnego we wschodniej Polsce. Kodeń kojarzy się nierozerwalnie z rodem Sapiehów. Z linii kodeńskiej pochodził chociażby kard. Adam Sapieha, metropolita krakowski, który wyświęcił na kapłana późniejszego Ojca Świętego św. Jana Pawła II. Z tej linii również wywodzi się Królowa Belgów – Matylda, która jest świadoma swojego pochodzenia i historii siedziby rodowej Sapiehów.

(Archiwum OMI w Kodniu)

Jednak głównym powodem popularności Kodnia, jest znajdujący się w nim cudowny obraz Matki Bożej Kodeńskiej. Sprowadził go tutaj czwarty dziedzic Kodnia – Mikołaj Sapieha. Legendarną opowieść o pochodzeniu wizerunku spopularyzowała Zofia Kossak-Szczucka w powieści „Błogosławiona wina”.

“UkradziONA – czyni cuda. Matka Boża Kodeńska” [wideo]

Oblaci kustoszami kodeńskiego sanktuarium

Diecezja janowska czyli podlaska, erygowana przez papieża Piusa VII w czerwcu 1818 roku, została skasowana przez władze carskie w wyniku represji po powstaniu styczniowym. Przywrócona do życia przez Benedykta XV w 1918 roku miała za sobą ciężkie doświadczenia prześladowania Kościoła. Jednym z jego wymiarów było wywiezienie przez zaborcę najcenniejszego obrazu dla wiernych obu obrządków katolickich na Podlasiu na Jasną Górę. Wizerunek Matki Bożej Kodeńskiej spędził tam 52. lata.

(zdj. Archiwum OMI w Kodniu)

Biskup odtworzonej diecezji siedleckiej, Henryk Przeździecki, rozpoczął starania o powrót wizerunku do Kodnia. Szukał również zgromadzenia zakonnego, które objęłoby pieczę nad zrujnowaną kodeńską parafią. Propozycja została skierowana do świeżo obecnego na ziemiach polskich Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Misjonarze Niepokalanej objęli parafię i sanktuarium w 1927 roku. Kwestia uroczystości powrotu wizerunku do Kodnia wymagałby oddzielnej uwagi – przy okazji tego wydarzenia odbyła się pierwsza transmisja Polskiego Radia.

Miejsce maryjne i misyjne

Oblaci wzięli się do pracy podnoszenia z ruin kodeńskiego sanktuarium. Odzyskano dawny ołtarz Matki Bożej, rozgrabiony – podobnie jak sapieżyńskie wyposażenie świątyni – przez władze carskie. Wielkim zaskoczeniem dla wiernych był moment, gdy wchodząc do kodeńskiej świątyni, zobaczyli obraz Matki Bożej Kodeńskiej w jasnobłękitnym płaszczu. Doszło do niemałej konsternacji, którą nowi kustosze musieli szybko wyjaśnić. Oblaci zdjęli z wizerunku tradycyjną srebrną sukienkę z drugiej połowy XVII wieku – odtąd będzie ona zasłoną cudownego obrazu, który sam w sobie wymagał prac renowacyjnych. Nałożenie werniksu na płótno sprawiło, że niegdyś błękitny płaszcz Matki Bożej, przybrał kolor bardziej morski.

Powrót Matki Bożej do Kodnia (zdj. Archiwum OMI w Kodniu)

Jedną z przyczyn, dla którego rada prowincjalna postanowiła objąć kodeńskie sanktuarium, był rys maryjny oblackiego charyzmatu oraz zakonna tradycja prowadzenia sanktuariów, które były idealnymi miejscami do realizacji posługi misjonarskiej. Oblaci nie tylko ofiarnie głosili słowo Boże w Kodniu dla przybywających pielgrzymów, ale bardzo szybko ruszyli z misjami parafialnymi i rekolekcjami w okoliczne diecezje. Swoją działalnością kaznodziejską docierali do diecezji wileńskiej, na Podole, Polesie czy do Warszawy.

Na czym polegają misje parafialne głoszone przez oblatów?

Pozostałością ich działalności misjonarskiej jest chociażby figura Matki Bożej Kodeńskiej na warszawskim Wawrze. Na posesji przy dzisiejszej ulicy Stradomskiej stanęła w 1931 roku z okazji misji parafialnej prowadzonej przez misjonarzy oblatów z Kodnia. Na cokole możemy przeczytać dwa wezwania: „Matko Boża Kodeńska módl się za nami” i „Salve Regina 1931”.

Przez cały czas ktoś o tej figurce pamięta – palą się znicze i układane są kwiaty. Niestety sama działka, na której stoi figurka jest zaniedbana, a krzaki i zarośla, szczególnie w okresie letnim, tak mocno odgradzają figurkę od ulicy Stradomskiej, że ciężko ją dojrzeć przechodząc obok.
W maju 2021 dokonano renowacji figurki – całość została odnowiona zyskując nowe kolory, a teren w bezpośrednim sąsiedztwie został uporządkowany. 12 czerwca 2021 roku figurka Matki Bożej została poświęcona przez kapłanów anińskiej parafii – pisała w październiku 2021 roku Gazeta Wawerska.

Figura Matki Bożej Kodeńskiej w Warszawie-Wawrze (zdj. Katarzyna Maag)

Medaliki w ciałach żołnierzy wyklętych

Podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych na cmentarzu wojskowym na Powązkach w Warszawie odnaleziono ciała ofiar represji komunistycznych. Instytut Pamięci Narodowej poinformował wtedy sanktuarium maryjne w Kodniu, że w szkielecie jednego z rozstrzelonych odnaleziono medalik Matki Bożej Kodeńskiej, który prawdopodobnie połknął przed śmiercią. Kilka dni później przy innych ciałach spoczywających w dołach śmierci znaleziono kolejny wizerunek Matki Bożej Kodeńskiej. Nie odnaleziono natomiast żadnych dokumentów tożsamości. Podobne medaliki znajdowano w ciałach w mogiłach w Gajrowskich koło Orłowa (warmińsko-mazurskie) czy Miednoje. Przed śmiercią żołnierze połykali medaliki, prawdopodobnie aby pozostawić świadectwo, że byli osobami wierzącymi.

Medaliki Matki Bożej Kodeńskiej znalezione na kwaterze „Ł” (zdj. IPN/Sanktuarium Maryjne w Kodniu)
Czy wiedzieliście, że istnieje oblacki szkaplerz?

Medaliki były wybijane w Kodniu w latach 1927-1939 jako szkaplerz sześcioraki. Nakładano je podczas misji parafialnych, jako znak zawierzenia Maryi. Szkaplerz sześcioraki był również tradycją Zgromadzenia. W 1900 roku oblaci otrzymali prawo nakładania szkaplerza. Od kilku lat w Kodniu odradzany jest kult związany ze szkaplerzem, propagowanym w dawnych latach przez zakonników z miejscowej wspólnoty. Grono Bractwa Szkaplerznego wciąż się powiększa, spotykając się w Kodniu w każdą trzecią sobotę miesiąca.

Podczas Misji Ewangelizacyjnych związanych z jubileuszem 300. lecia papieskiej koronacji obrazu kodeńskiego zdarzały się przypadki, że ludzie przychodzili z medalikami swoich przodków i prosili o nałożenie tych właśnie medalików, aby kontynuować pobożność „kodeńską” w ich rodzinach.

Wielki jubileusz

Kodeń to głównie miejsce kultu Matki Bożej. Spędziłem w tym miejscu cztery lata mojego życia i posługi. Obok głoszenia misji parafialnych i rekolekcji, byłem odpowiedzialny za duszpasterstwo pielgrzymów. Wielokrotnie ludzie wpuszczali mnie w świat swoich wewnętrznych doświadczeń łask otrzymanych za wstawiennictwem Matki Bożej Kodeńskiej. Jako rzecznik sanktuarium rozmiłowałem się w historii tego miejsca.

Cud za wstawiennictwem Matki Bożej Kodeńskiej [ŚWIADECTWO]

W tamtym czasie pielgrzymowało rocznie do Pani Kodeńskiej ponad 200 tysięcy pątników rocznie. Wielkim wydarzeniem były obchody 500. lecia miasta, kiedy dane mi było poznać członków rodziny Sapiehów. Sanktuarium wciąż się rozwija. Przy nim funkcjonuje nowoczesny Dom Pielgrzyma wraz z restauracją „Jadłodajnia u Oblatów”. Korzystając z duchowego dziedzictwa tego miejsca, jak i piękna nadbużańskiej przyrody, można znaleźć chwilę ciszy w naszym zagonionym, głośnym świecie.

Zobacz Kodeń z perspektywy drona [WIDEO]

Obecny rok w kodeńskim sanktuarium jest czasem wielkiego jubileuszu. Z tej okazji Stolica Apostolska ustanowiła odpust zupełny, a głównym uroczystościom 15 sierpnia br. będzie przewodniczył legat papieski. Warto już dziś wpisać sobie tę datę w kalendarzu Google. W ciągu roku w Kodniu będą miały miejsce inne towarzyszące wydarzenia, ale ich kulminacja przewidziana jest na trzy sierpniowe dni, 13-15 sierpnia.

(zdj. gł. A. Trojanowska, opublikowane na profilu społecznościowym Sanktuarium w Kodniu)


o. Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), ustanowiony przez papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia. Studiował teologię biblijną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Koordynator Medialny Polskiej Prowincji, odpowiedzialny za kontakt z mediami i wizerunek medialny Zgromadzenia w Polsce. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Pasjonat słowa Bożego, w przepowiadaniu lubi sięgać do Pisma Świętego i tradycji biblijnej. Należy do wspólnoty zakonnej w Lublińcu.


Andrzej Madej OMI: Suplikacje [POEZJA]

Suplikacje

Ożyw martwe dusze

przywróć ludziom twarze

sprowadź w dom występnych

przypomnij imiona

 

podnieść z błota grzechu

obmyj co zbrukane

ulecz poranionych

wyprostuj kalekich

 

skrusz to co kamienne

otwórz co zamknięte

ucisz skołatane

rozjaśnij ponure


Andrzej Madej OMI – urodził się w 1951 r. w Kazimierzu Dolnym. Po maturze wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W 1977 przyjął święcenia prezbiteratu. Studiował filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów MN w Obrze i w Krakowie, teologię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był bliskim współpracownikiem założyciela Ruchu Światło–Życie, ks. Franciszka Blachnickiego. W latach 80. zasłynął jako rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży. Był inicjatorem spotkań ekumenicznych w Kodniu oraz ewangelizacji podczas festiwalu rockowego w Jarocinie. Od 1997 jest przełożonym Misji “Sui Iuris” w Turkmenistanie. Jest z powołania katolickim księdzem i poetą. Od 1984 r. wydał kilkanaście zbiorów wierszy i prozy. Jest m. in. laureatem za rok 2019 Medalu „Benemerenti in Opere Evangelizationis”, nagrody przyznawanej przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji za to, że “cierpliwie i z miłością głosi Ewangelię i prowadzi dialog ekumeniczny. Jest autorem poczytnych publikacji książkowych”.


Święty Krzyż nadal cierpi [WIDEO]

Trudna i skomplikowana historia opactwa benedyktyńskiego na Świętym Krzyżu wkomponowała się w dzieje naszej Ojczyzny. Zabór rosyjski zadał trwałą ranę miejscu, gdzie rodziły się najważniejsze dzieła dla polskiej kultury, a przede wszystkim sanktuarium, gdzie do relikwii Drzewa Krzyża Świętego pielgrzymowali m.in. królowie Polski. Bezprawna kasata opactwa na wniosek zaborcy do dnia dzisiejszego nie została odwrócona, chociaż przeciwko jej przeprowadzeniu sprzeciw wnosił sam papież, który zrozumiał, że Stolica Apostolska została wprowadzona w błąd. Chociaż Ojciec Święty tuż po jej przeprowadzeniu żądał zwrotu klasztoru na Świętym Krzyżu, nigdy nie doszło to do skutku. Do dziś niektóre środowiska legitymizują decyzje zaborcy, jako prawo wiążące, co jest tym bardziej bolesne ze względu na krzywdy zadane Narodowi Polskiemu.

Q&A na temat Świętego Krzyża – co musisz wiedzieć?

W 1936 roku Kościół Sandomierski powierzył opiekę nad Świętym Krzyżem Misjonarzom Oblatom Maryi Niepokalanej. Zakonnicy podnieśli z ruiny kościół i część klasztoru. Część spośród zabudowań wróciła do Kościoła. Po upadku reżimu komunistycznego w Polsce oblaci nieprzerwanie dążą do reintegracji wszystkich zabudowań klasztornych.

Wideo na temat historii i teraźniejszości Świętokrzyskiego Sanktuarium przygotowała Fundacja Instytut im. Wojciecha Szczepaniaka, która prowadzi portal i projekt „Aktywni lokalnie”:

(pg)


Brazylia: Z troską o najbardziej potrzebujących

Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej w brazylijskim Recife przekazali pomoc materialną siedemdziesięciu rodzinom z parafii Chrystusa Odkupiciela. Parafia zakupiła butle z gazem, które przekazano najuboższym, którzy korzystają z pomocy wspólnoty oblackiej.

Nie jesteśmy w stanie rozwiązać wszystkich problemów, ale możemy być głosem i rękami tych, którzy ich nie mają. Wystarczy jeden akt miłości i nie jesteśmy już tacy sami – napisał o. Edicarlos Alves OMI.

Recife jest czwartym największym zurbanizowanym obszarem Brazylii. Żyje tutaj ponad 4 miliony ludzi. Oblaci posługują w ubogich dzielnicach, tworząc parafię wchodzącą w duszpasterstwo archidiecezji Olinda i Recife.

(pg/zdj. E. Alves OMI)


Papież Franciszek: "Misja jest tlenem życia chrześcijańskiego: ożywia je i oczyszcza"

Papież Franciszek rozpoczął dzisiaj nowy cykl katechez poświęcony pasji ewangelizacyjnej, czyli gorliwości apostolskiej. Zwrócił uwagę, że wspólnota uczniów Jezusa istnieje po to, aby wychodzić na zewnątrz, promieniować Jego światłem aż po krańce ziemi.

Punktem wyjścia dzisiejszego rozważania Ojca Świętego był ewangeliczny opis powołania celnika Mateusza. Pomimo tego, że uważano go w społeczności za kolaboranta i zdrajcę narodu, Jezus spojrzał na niego z miłosierdziem i upodobaniem, ponieważ Bóg widzi człowieka nie tylko takim, jakim jest, ale jakim może się stać. To właśnie spojrzenie pełne miłości budzi pasję ewangelizacyjną.

Do słów Ojca Świętego odniósł się o. Luis Alonso OMI: "Papież Franciszek przeprowadził katechezę, która mówi nam o naszej tożsamości misyjnej. Warto przytoczyć ją w całości".

Zaczynamy dzisiaj nowy cykl katechez, poświęcony pasji ewangelizacyjnej, czyli gorliwości apostolskiej. Jest to istotny temat dla posługi Kościoła i dla życia chrześcijańskiego: wspólnota uczniów Jezusa rodzi się bowiem jako apostolska, misyjna. Może się zdarzyć, że chęć dotarcia do innych z przesłaniem Ewangelii z czasem przygasa, słabnie zapał. Gdy jednak życie chrześcijańskie traci z oczu perspektywę przepowiadania, zamyka się w sobie. Bez gorliwości apostolskiej wiara usycha. Tlenem życia chrześcijańskiego jest misja: ożywia je i oczyszcza. Odkryjmy zatem na nowo tę pasję ewangelizacyjną, zaczynając od sceny powołania celnika Mateusza, której opis usłyszeliśmy przed audiencją. Mimo że jako celnik był uważany w społeczności za kolaboranta i zdrajcę narodu, Jezus poszedł do niego, bo każdy człowiek jest miłowany przez Boga. Od tego spojrzenia Jezusa zaczęło się wszystko. Mateusz poszedł za Nauczycielem, który udał się do jego domu, gdzie powołany celnik przygotował dla Jezusa wielkie przyjęcie. To bardzo ważny wymiar, gdyż pokazuje, że Mateusz wraca do swojego środowiska, ale wraca tam odmieniony i z Jezusem. Jego gorliwość apostolska nie zaczyna się więc w jakimś idealnym miejscu, ale tam, gdzie żyje i z ludźmi, których zna. Jest to przesłanie dla nas: by świadczyć o Jezusie nie musimy czekać, aż będziemy doskonali i przejdziemy długą drogę za Jezusem. Nasze przepowiadanie zaczyna się dzisiaj, tam, gdzie żyjemy. Papież Benedykt uczył nas, że „Kościół nie uprawia prozelityzmu. On rozrasta się raczej przez przyciąganie”. Takie właśnie świadectwo jest celem, do którego prowadzi nas Jezus.

(pg/vaticannews/vatican.va/zdj. P. Gomulak OMI)