Ukraina: Pomimo wojny oblaci prowadzą telewizję

Stacja EWTN – ang. Eternal Word Television Network [pol. Sieć Telewizyjna Wiecznego Słowa] powstała w 1981 roku. Założycielką stacji była klaryska klauzurowa Matka Angelica. Ukraińska EWTN zaczęła nadawać 8 grudnia 2011 roku. Prowadzona jest przez Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Kanał dostępny jest przez całą dobę w sieciach kablowych, telewizji cyfrowej i Internecie. Ważnym elementem ramówki jest codzienna Eucharystia, katechizm oraz własne produkcje. Telewizja utrzymuje się z dobrowolnych ofiar widzów.

Wojna dokonała znaczących zmian w życiu każdego człowieka, a w szczególności w działalności naszego kanału telewizyjnego. Jednak nawet w tych okolicznościach staramy się nadal kręcić nowe projekty na chwałę Bożą – informuje EWTN Ukraine.

Obecnie zakończyły się prace nad autorskim projektem o. Pawła Wyszkowskiego OMI, proboszcza kijowskiej parafii św. Mikołaja, pt.: „Na Górę Błogosławieństw”.

Najważniejsze, aby nie stracić kontaktu z Panem, odczuwać Jego obecność i wsparcie – mówi ojciec Wyszkowski, uzasadniając jednocześnie cel działania kanału.

(pg/zdj. EWTN Ukraine)


Obra: Szkoła ikonopisarstwa

Szkoła Pisania Ikon L’ESPACE, Instytut Mazenodianum i Dom Rekolekcyjny Alma Mater w Obrze zapraszają do Szkoły ikonopisarstwa. Celem Szkoły Pisania Ikon jest zdobycie wiedzy o ikonie w kontekście praktycznym i teoretycznym wraz z pogłębioną formacją do życia wewnętrznego, życia modlitwy. Uczestnicy otrzymają na koniec dyplom oblackiego Instytutu Mazenodianum działającego we współpracy z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Kodeń: Teologia ikony [WIDEO]

Inicjatywa skierowana jest do osób, które:

  • będą chciały poznać kontemplacyjny charakter aktu pisania ikony jak i przestrzeni, w której powinna powstawać, wyrażony w umiłowaniu milczenia, ciszy i głębokiego skupienia w oparciu o jej teologiczne przesłanie;
  • prowadzą aktywne życie sakramentalne, życie modlitwy – chrześcijan;
  • charakteryzuje emocjonalna dojrzałość,  bezkonfliktowy stosunku wobec prowadzącego jak i pozostałych członków grupy, umiejętne radzenie sobie z trudnościami;
  • cechuje komunikatywność w prostym rozumieniu tekstu słyszanego i pisanego;
  • dbają o sumienność w wykonywaniu zadań;
  • pragną wypracować odpowiedni poziom warsztatu, pozwalający podjąć pracę na poziomie zaawansowanym, wyrażony: w umiejętnym i samodzielnym doborze koloru i ich wzajemnych relacji, myślenie kolorem i techniką, zdolność widzenia w szerokim tego słowa znaczeniu: proporcji, ruchu obiektów, wzajemnych powiązań w obrębie kompozycji…
Jarosław Kędzia OMI: „Wychowałem się w parafii, która przez kilka wieków była parafią unicką”

Szkoła Pisania Ikon w Obrze rozpocznie się 20 października 2023 roku. Program realizowany będzie w cyklu ośmiu zjazdów formacyjnych w trzecim tygodniu miesiąca. Szczegółowy program, wymagania i zapisy: KLIKNIJ

(pg/zdj. gł. poglądowe - wroclaw.oblaci.pl)


Befasy: Trzy dni po cyklonie [WIDEO]

Ojciec Stanisław Kazek OMI – proboszcz oblackiej misji w Befasy na Madagaskarze – wreszcie może przekroczyć rzekę Kabatomenę. Wody po cyklonie Cheneso powoli opadają. Dzień wcześniej w tym miejscu okresowa rzeka była nie do sforsowania autem terenowym. Misjonarz musiał wybrać się w długą drogę wzdłuż Kabatomeny, aby znaleźć bezpieczne miejsce do przeprawy. W przypadku misji w Befasy jest to naturalna droga dostępu do oblackiej placówki.

Madagaskar: Dramatyczna sytuacja po cyklonie [ZDJĘCIA]

(pg)


Najstarsi oblaci o życiu zakonnym [ŚWIADECTWA, AUDIO]

To bardzo wyjątkowy dom. Obecnie jest to najstarsza oblacka fundacja w Polsce. W 1922 roku misjonarze zakupili Zakład Grotowskiego w Lublińcu – okazały budynek wraz z przylegającym terenem. Przez wiele lat działało tutaj Niższe Seminarium Duchowne. Dziś dawna kaplica seminaryjna jest kościołem parafialnym, a klasztor spełnia szeroką gamę zaangażowania według oblackiego charyzmatu – misjonarka ludowa, duszpasterstwo parafialne, kapelania więzienna i szpitalna, prefektura w szkole katolickiej – czyli praca z dziećmi i młodzieżą, czy wreszcie praca w mediach… Paradoksalnie jednak najwięcej dzieje się na drugim piętrze, gdzie znajduje się oblacka infirmeria. Najstarsi oblaci, często schorowani, niosą w sobie bogate doświadczenie życia zakonnego…

Życie zakonne jest dla mnie drogą

Ojciec Antoni Lesz OMI jest najstarszym oblatem Polskiej Prowincji. W tym roku będzie obchodzić 74. lecie życia zakonnego. Przez wiele lat pracował w Niemczech, chyba jedyny zakonnik, który doskonale pamięta bł. o. Józefa Cebulę OMI. Spotkał go jako młody człowiek w Lublińcu. Teraz do Lublińca powrócił…

Życie zakonne jest dla mnie drogą. Drogą, która prowadzi ku Bogu – wyjaśnia w prosty sposób. – Najszczęśliwszy dzień to był dzień święceń kapłańskich, no i naturalnie – dzień ślubów wieczystych, bo to była decyzja zapadająca na całe życie. Trzeba było się dobrze na ten moment przygotować, bo to jest pewna odpowiedzialność nie tylko przed samym sobą, ale też przed Stwórcą.

Zapytany, czy kiedykolwiek żałował tej decyzji, od razu odpowiada:

Nie, nigdy nie żałowałem. Odwrotnie, zawsze byłem szczęśliwy, chociaż życie na tej drodze nie zawsze było łatwe. We wspólnocie zakonnej są też problemy, ale trzeba było te problemy jakoś strawić i z pomocą Bożą jakoś pokonać. W 1938 roku byłem juniorem i to najmłodszym, potem najmłodszym członkiem Polskiej Prowincji. Następnie przyszła wojna. Nasza droga powołania została zawieszona. I w tym czasie trzeba było wiele trudności niekiedy pokonać, aby na tej drodze pozostać. Kiedy wojna się zakończyła, starałem się ukończyć szkołę gimnazjalną, przejść do nowicjatu, z nowicjatu do Obry. To jest normalna droga dla każdego zakonnika i dla mnie też była normalna. Ja tego nie żałuję, ja się cieszę, ja Panu Bogu dziennie dziękuję, że na tej drodze jestem i na tej drodze wytrwałem – wyznaje senior Polskiej Prowincji.

(zdj. Archiwum OMI)

Brunon Wielki OMI: „Moje powołanie…” [wideo]

„Czuję się tutaj jak w domu”

Ojciec Jan Chmist OMI obchodzi w tym roku 70. rocznicę pierwszych ślubów zakonnych. Przez wiele lat związany z domami formacyjnymi, znawca pism św. Eugeniusza, tłumaczył je na język polski. Pomimo trudności w mówieniu, dzieli się swoimi przemyśleniami na temat życia zakonnego:

Uważam, że życie zakonne odgrywa ważną rolę w Kościele. Dotyka tych sfer, które są poza możliwościami księży diecezjalnych, często dlatego, że nie są do tego przygotowani, ani właściwie nie mają ku temu możliwości. Muszą zajmować się problemami parafii, na której pracują.

Zakonnik podkreśla pewną elastyczność zakonów w odpowiadaniu na najbardziej naglące potrzeby Kościoła.

o. Jan Chmist OMI (zdj. P. Gomulak OMI)

Teraz jestem już chory – wyznaje zakonnik – Dzięki zakonowi mam taką opiekę, jaką chory powinien mieć. Jak coś mi potrzeba, po prostu o to proszę. Tutaj jest aż trzech współbraci, którzy są oddelegowani do tego, żeby się troszczyli o chorych. Przyjechałem tutaj i czuję się jak u siebie w domu – dodaje ojciec Chmist.

Życie zakonne według oblata-brata zakonnego

Brat Józef Sprengel OMI za kilkanaście dni będzie obchodził 38. rocznicę pierwszej oblacji. Śluby składał 17 lutego w rocznicę Zatwierdzenia Zgromadzenia przez Stolicę Apostolską.

Życie zakonne to jest poznanie siebie i poznanie Pana Boga – odpowiada krótko.

„W życiu nie chciałbym być księdzem” – świadectwa oblatów-braci zakonnych
Kaplica zakonna na oblackiej infirmerii w Lublińcu (zdj. P. Gomulak OMI)

Na swojej drodze życia wylicza wielu oblatów, którzy pokazywali młodemu zakonnikowi piękne i normalne człowieczeństwo. Starsi współbracia uczyli swoim przykładem życia zakonnego.

W Markowicach spotkałem takich wspaniałych ludzi, jak ojciec Adamski, Łabiński – ludzie, którzy faktycznie byli takimi zakonnikami – wylicza.

Zapytany o powołanie oblata-brata zakonnego podkreślił, że wspólnota jest rodziną, wszyscy od siebie zależymy:

Jak na okręcie – jest kapitan, a drudzy są inni – i jeden od drugiego jest uzależniony. Tak samo jest w życiu zakonnym – dodaje brat Sprengel.

Życie zakonne jest drogą do szczęścia

Brat Józef Goleń OMI siedzi przy biurku. Przed nim otwarta księga Pisma Świętego. Jest trochę zaskoczony pytaniami, ale odpowiada krótko i dosadnie:

Człowiek, który decyduje się na pójście do zakonu, przeświadczony jest, że jest to szczególna służba dla Boga – mówi zakonnik, który w tym roku obchodzić będzie 43. lecie życia zakonnego.

Każdego wieczoru, wracając z kolacji do pokojów, w tym miejscu seniorzy zatrzymują się, aby wspólnie zaśpiewać tradycyjne oblackie antyfony (zdj. P. Gomulak OMI)
QUIZ: 10 faktów o życiu zakonnym oblatów. Sprawdź swoją wiedzę!

Schodzimy na pierwsze piętro – tam życie znowu przyspiesza. Wikariusze biegną do kościoła, korytarz przecina kapelan sióstr zakonnych. Na górze czas płynie wolniej, głębiej, bo nasiąknięty jest mądrością…

(pg)


W Wielkim Poście wesprzyj duchowo misjonarza

Na świecie pracuje obecnie 1741 misjonarzy z Polski. Obok ewangelizacji zmieniają także codzienne życie ludzi - budują szkoły, szpitale, studnie... Oprócz wsparcia materialnego potrzebna jest również pomoc duchowa. Temu służy coroczna akcja "Misjonarz na Post" organizowana przez misyjne.pl i "Misyjne Drogi" - media prowadzone przez Polską Prowincję Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Jednym z patronów medialnych akcji jest oblaci.pl - oficjalna witryna polskich misjonarzy oblatów.

Misjonarze są najlepszymi dyplomatami promującymi nasz kraj na obczyźnie. Dyplomacja zawodowa obłożona jest wieloma warunkami, natomiast bezpośrednio z ludźmi kontaktuje się misjonarz – mówił na konferencji prasowej rozpoczynającej jedną z edycji akcji abp Stanisław Gądecki.

W akcję można włączyć się na różne sposoby - poprzez modlitwę, dobrowolną formę postu i wyrzeczenia, dobre postanowienia czy ofiarowane cierpienia. Wystarczy wejść na stronę akcji i wypełnić formularz - KLIKNIJ. W zamian otrzymuje się imię i nazwisko oraz kraj posługi konkretnego misjonarza, który będzie wspomagany duchowo przez czas tegorocznego Wielkiego Postu. Dodatkowo można otrzymać półroczną bezpłatną prenumeratę "Misyjnych Dróg" wydawanych przez polskich misjonarzy oblatów.

Wielkopostna akcja może być również zachętą do dołączenia do grupy Przyjaciół Misji Oblackich, którzy przez cały rok współpracują z oblackimi misjonarzami na całym świecie. Więcej o Przyjaciołach Misji Oblackich można przeczytać TUTAJ.

(pg)


Z listów św. Eugeniusza

PIERWSZA MISJA OBLACKA W STANACH ZJEDNOCZONYCH

W 1841 roku misjonarze oblaci przybyli do Kanady. Pięć lat później zostali zaproszeni, aby osiedlić się na zachodnim wybrzeżu Ameryki. Eugeniusz de Mazenod napisał do pewnego oblata z Francji:

Monsinior Blanchet, biskup z Walla Walla, brat arcybiskupa z Oregonu chce powierzyć swoją interesującą misję naszemu Zgromadzeniu; pragnie, żeby ojcowie z naszego Stowarzyszenia współpracowali z nim w rozwijaniu Królestwa Jezusa Chrystusa w rejonach powierzonych jego trosce. Przez ten uprzywilejowany wybór prace Zgromadzenia rozciągną się od morza do morza, a poszerzając się przez to, z Kanady połączymy się ze Stanami Zjednoczonymi.

 List do ojca Pascala Ricarda, 08.01.1847, w: PO I, t. 1, nr 74.

W jaki sposób w moim codziennym życiu mogę być świadkiem?


Komentarz do Ewangelii dnia

Tajemnicza działalność Herodiady. Żyjąca w kolejnym związku kobieta, nie przebiera w środkach, aby pozbyć się „głosu sumienia”, kiedy to szczególnie przez Jana Chrzciciela wskazuje jej i Herodowi, kwestię uporządkowania relacji. „Kwas” żądzy „popycha” kobietę do najgorszego. Podejmuje się na wszelki sposób wyeliminowania ze swojej przestrzeni życia, tego który wzywał do nawrócenia. Czyli do zmiany sposobu życia i myślenia - Jana Chrzciciela. Poprzez zabawę urodzinową doprowadza do tragedii, odbiera życie Janowi, namawiając swoją córkę, aby wymogła w nagrodę za taniec głowę Jana na misie. Jan zostaje zamordowany. Cel zostaje osiągnięty. Herod mimo wydania rozkazu uśmiercenia Jana odczuwa lęk i ogromne wyrzuty sumienia. Stąd dostrzega on w Jezusie powstałego z martwych Jana. W naszym codziennym życiu także możemy mieć takie „Herodiady”, które robią wszystko, aby zagłuszyć nasze sumienie i zniewolić nas w żądzy posiadania i gromadzenia wszystkiego tego, czego tylko zapragniemy. Panie Jezu, nie daj nam zagubić się w takim systemie życia. Abyśmy bardziej „byli” niż posiadali to czy owo, kosztem zatraty wolności i siebie.

 

(zdj. domena publiczna)


Madagaskar: "Spadło tysiące ton wody przez 10 dni bez przerwy"

Światowe agencje relacjonowały przejście cyklonu Cheneso – porywy wiatru do 170 km/h oraz ulewne deszcze, które niszczyły infrastrukturę jednego z najbiedniejszych krajów na świecie. Jednak życie na Madagaskarze musi trwać dalej, ludzie patrzą z przerażeniem na poniszczone domy i zalane pola uprawne. Niektórzy stracili wszystko.

Madagaskar: Dramatyczna sytuacja po cyklonie [ZDJĘCIA]

Na miejscu posługują Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Najbardziej ucierpiało zachodnie wybrzeże wyspy, gdzie cyklon posuwał się bardzo powoli.

Cyklon zatrzymał się na 4 dni na Kanale Mozambickim w jednym miejscu. Spadło tysiące ton wody przez 10 dni bez przerwy. Drogi, mosty, uprawy, budynki zostały zalane i zniszczone. Nasze parafie w Morondava i Befasy szczególnie zostały zalane wodą i poniszczone przez wiatry. Cyklon Cheneso przesunął się na południe Oceanu Indyjskiego – tłumaczy o. Stanisław Kazek OMI, proboszcz parafii w Befasy.

Miejscowość leży w okręgu Morondava na zachodnim wybrzeżu Madagaskaru. Przez wiele lat w Befasy posługiwał obecny prowincjał-nominat Polskiej Prowincji – o. Marek Ochlak OMI. W 2019 roku wybudowano nowy kościół, szkołę i przychodnię lekarską. To dar archidiecezji poznańskiej z okazji 1050. rocznicy istnienia biskupstwa w stolicy Wielkopolski.

Region Menabe od wielu lat nie przeżywał takiego cyklonu – tłumaczy o. Marek Ochlak OMI, prowincjał nominat Polskiej Prowincji. – Od 10 lat nie było cyklonu, który przyniósł aż tyle wody. Z jednej strony woda to życie, pełne ryżowiska – pewność, że ludzie będą żyć. Z drugiej strony, cyklon to zagrożenie życia, domostw. Ludzie w buszu nie żyją w willach, są to bardzo proste chaty. Daje to możliwość, że dość łatwo można je odbudować z materiałów, które są dostępne. Niemniej jednak pomoc misji jest bardzo ważna, oprócz doraźnego wsparcia – żywności, lekarstw – trzeba wiedzieć, że po opadnięciu wody, zaczną się problemy, żeby coś zasadzić. Ludzie potrzebują nasion, m.in. fasoli, ryżu, żeby wznowić plantacje. Na to nie będą mieli pieniędzy. Zawsze w takich sytuacjach liczymy na naszych Przyjaciół Misji, którzy nigdy nas nie zawiedli, zawsze okazywali ogromne serce – dodaje były misjonarz w Befasy.

W podobnym tonie wyraża swoje zaniepokojenie obecny proboszcz w misji:

Obecnie zacznie się ciężki okres dla mieszkańców Madagaskaru. Plantacje ryżu, manioku, patatów, kukurydzy, owoców cytrusowych zostały zalane i zniszczone. Dachy domów, szkół, szpitali są poniszczone. Przez najbliższe 3-6 miesięcy życie wielu Malgaszy będzie bardzo ciężkie i trudne. Potrzeba leków, ubrań, ryżu, fasoli, oleju, koców i nasion, by życie mogło powrócić do jako takiej normy – apeluje ojciec Kazek.

Od początku tragedii pogodowej na Madagaskarze udzielana jest pomoc przez Prokurę Misyjną Polskiej Prowincji. Wszystkich ludzi dobrej woli prosimy o wsparcie pomocy dla mieszkańców Czerwonej Wyspy (kliknij w poniższy baner):

 

(pg/zdj. S. Kazek OMI)


QUIZ: 10 faktów o życiu zakonnym oblatów

522
Utworzono

10 faktów o życiu zakonnym oblatów

Sprawdź, ile wiesz o życiu zakonnym Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej!

1 / 10

Ile ślubów zakonnych składają oblaci?

2 / 10

Jaki jest strój zakonny oblatów?

3 / 10

Po ilu latach oblat na ślubach czasowych może prosić o śluby wieczyste?

4 / 10

Ile klasztorów oblackich znajduje się w Polsce?

5 / 10

Która z poniższych skrótowych nazw jest właściwa?

6 / 10

Jakie posługi tradycyjnie zajmują pierwsze miejsce w apostolstwie oblatów?

7 / 10

Jedną z najważniejszych posług misjonarzy oblatów jest głoszenie misji parafialnych. Po czym można poznać misjonarza ludowego na misjach świętych?

8 / 10

Co znaczy słowo oblat?

9 / 10

Jakie jest naturalne środowisko pracy oblatów?

10 / 10

Jak oblaci przeżywają rekolekcje zakonne?

Twój wynik to

Średni wynik to 62%

0%