Kijów: "W Dniu Ubogich świętujemy solidarność między nami"

W Kijowie odbyło się spotkanie z ubogimi i bezdomnymi w ramach Światowego Dnia Ubogich. Zorganizowały je: Caritas Spes Ukraina, Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej na Ukrainie oraz siostry Matki Teresy z Kalkuty. Eucharystii przewodniczył abp Visvaldas Kulbokas – Nuncjusz Apostolski na Ukrainie.

Święty Jan Złotousty mówi, że wszyscy żyjemy na wygnaniu. A na tym wygnaniu bardzo ważne jest, aby pomagać sobie nawzajem tak, jak kto może: przez słowa, czyny, przykład, solidarność i modlitwę. Bo jak zabraknie nam pomocy, to będzie to trudne doświadczenie dla wszystkich. Dlatego w Dniu Ubogich świętujemy solidarność między nami. Modlimy się za siebie i za wszystkich. Myślę, że wszyscy spotkamy się w życiu wiecznym i bardzo ważne jest, aby dziś żyć tak, by dobrze o nas mówiono w życiu wiecznym – mówił abp Kulbokas.

W programie spotkania był ciepły posiłek dla zgromadzonych oraz koncert zorganizowany przez wolontariuszy. Uczestnicy mogli ponadto usłyszeć świadectwa osób, które dzięki pomocy br. Sebastiana Jankowskiego OMI znaleźli sens w swoim życiu, angażując się w projekcie „Kuchnia dla bezdomnych”.

(pg/Caritas Spes Ukraina)


Gdańsk: Rozpoczęcie prac ekshumacyjnych ofiar Armii Czerwonej w oblackim kościele

14 listopada 2022 roku rozpoczynają się prace ekshumacyjne na terenie oblackich obiektów w Gdańsku. Nad całością czuwa Instytut Pamięci Narodowej – Pion Śledczy.

Kontekst historyczny

Po zdobyciu Gdańska pod koniec marca 1945 roku żołnierze Armii Czerwonej byli sprawcami wielu tragedii na terenie miasta. Jedną z największych stanowił pożar kościoła św. Józefa. Dnia 27 marca czerwonoarmiści podłożyli ogień pod obiekty sakralne, paląc wraz z kościołem i klasztorem – żywcem – ponad stu wiernych (głównie kobiety, dzieci i starców), którzy szukali schronienia we wnętrzu świątyni. O ludobójstwie przypomina pamiątkowa instalacja na ścianie oblackiego kościoła. W 2000 roku ze strony Kościoła gdańskiego padły słowa określające kościół św. Józefa Sanktuarium Ofiar Nieludzkich Systemów. Mieszkańcy Gdańska, którzy zostali tu zamordowani przez okupanta, nie doczekali się identyfikacji ani pogrzebu.

Prace ekshumacyjne

Inicjatywę godnego pochówku ofiar agresji sowieckiej wysuwali już wcześniej Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Prace ekshumacyjne i identyfikacyjne przeprowadza Instytut Pamięci Narodowej. Termin ich zakończenia uzależniony jest od postępu działań.

Kościół rektoralny pw. św. Józefa w Gdańsku oraz duszpasterstwo misjonarzy oblatów będą funkcjonować w sposób normalny.

 

o. Paweł Gomulak OMI
Koordynator Medialny Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

 

 


Spotkanie polskich misjonarzy w Kamerunie

W dniach 9-11 listopada w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Atoku odbyło się coroczne spotkanie polskich misjonarzy i misjonarek posługujących w Kamerunie. Spotkanie to, mające już długoletnią tradycję, nawiązywało do Święta Niepodległości 11 listopada.
Ważnymi duchowymi akcentami tego zgromadzenia były: Eucharystia, której przewodniczył bp Jan Ozga – ordynariusz diecezji Doumé Abong-Mbang, konferencje duchowe i wspólne modlitwy. Towarzyszyły temu, przebiegające w braterskiej atmosferze, wspólne rozmowy i dzielenie się doświadczeniami misyjnymi.

Tradycyjnie w spotkaniu uczestniczyła konsul honorowy RP w Kamerunie Mirosława Etoga. Gościem specjalnym był ksiądz Sławomir Kostrzewa – kapłan diecezji poznańskiej, rekolekcjonista, kulturoznawca, autor książek i wielu artykułów z dziedziny duchowości, który podzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem i wygłosił konferencję dla uczestników spotkania.

Do Atoku przybyło 40 misjonarzy: bp Jan Ozga, dziesięciu ojców zakonnych, trzynaście sióstr zakonnych, pięciu wolontariuszy świeckich, dwóch misjonarzy świeckich, sześciu księży misjonarzy „Fidei Donum” (diecezjalnych) i jeden brat szkolny. Spotkanie to będzie przedłużone poprzez wizytę księdza Sławomira Kostrzewy w polskich parafiach misyjnych, w seminarium duchownym w Bertoua oraz w szkołach katolickich, gdzie wygłosi konferencje.

Kamerun jest krajem afrykańskim, w którym pracuje najwięcej polskich misjonarzy.

(Alojzy Chrószcz OMI)


Wrocław: Osadzeni vs. oblaci - 3:1

Podczas formacji seminaryjnej oblaccy klerycy uczestniczą w różnych inicjatywach duszpasterskich. Jest to przygotowanie do podjęcia posługi po święceniach oraz poszerzenie świadomości zaangażowania Zgromadzenia w służbę wiernym w różnych środowiskach i kontekście. Jednym z miejsc, do którego przyjeżdżają scholastycy jest duszpasterstwo więzienne we Wrocławiu, prowadzone przez o. Roberta Żukowskiego OMI.

W listopadowy weekend pięciu kleryków z Obry, dwóch nowicjuszy ze Świętego Krzyża oraz prenowicjusz gościli we wrocławskim Zakładzie Karnym z innego powodu. Wzięli tutaj udział w turnieju piłki nożnej. Pomimo zapału i dobrych chęci, ulegli gospodarzom 1:3.

(pg/zdj. WSD Obra)


Siedlce: Zakończył się 37. Zjazd Niniwy

(zdj. KSM przy parafii św. Teresy w Siedlcach)


Opole: Oblacka parafia uczestniczyła w obchodach Światowego Dnia Ubogich [zdjęcia]

Opolskie obchody Światowego Dnia Ubogich rozpoczęły się od Eucharystii pod przewodnictwem bp. Pawła Stobrawy w kaplicy akademicko-seminaryjnej przy ulicy Drzymały. Mszę świętą animował chór międzyparafialny pod dyrekcją o. Krzysztofa Tarwackiego OMI. Po liturgii przygotowano ciepły posiłek w auli. W przygotowania zaangażowała się oblacka wspólnota parafialna w Opolu, przekazując m.in. dary materialne potrzebne do nakarmienia ubogich i bezdomnych miasta. Oprócz tego, parafia św. Jana Pawła II użyczyła maszyny do popcornu i waty cukrowej.

Na co dzień w Opolu funkcjonuje Dom Nadziei prowadzony przez Jałmużnika Biskupa Opolskiego. Wydaje posiłki i oferuje wszelką pomoc, jakiej wymagają osoby bezdomne i ubodzy miasta. W działanie instytucji regularnie angażuje się parafia św. Jana Pawła II.

(pg/zdj. OMI Opole)


Andrzej Madej OMI: "Niepodległa do apelu"

NIEPODLEGŁA DO APELU

Bóg Honor Ojczyzna

Biel mamy z sumień

czerwień z krwi przelanej

„za nasza i waszą wolność”

 

do apelu pamięci dzisiaj stajemy

wspomnieć uroczyście imiona tych

którzy swe życie Polsce oddali

 

ogień wdzięczności nigdy w nas nie przygasł

że wreszcie wolni

dumni i dostojni

 

od lewa do prawa proszę spojrzeć

warty gotowe do odprawy

by zaciągnąć straż przy Rzeczypospolitej

 

od wielu pokoleń nieustraszeni i ofiarni

cześć wolnej i niepodległej

Ojczyźnie naszej


o. Andrzej Madej OMI – urodził się w 1951 r. w Kazimierzu Dolnym. Po maturze wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W 1977 przyjął święcenia prezbiteratu. Studiował filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów MN w Obrze i w Krakowie, teologię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był bliskim współpracownikiem założyciela Ruchu Światło–Życie, ks. Franciszka Blachnickiego. W latach 80. zasłynął jako rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży. Był inicjatorem spotkań ekumenicznych w Kodniu oraz ewangelizacji podczas festiwalu rockowego w Jarocinie. Od 1997 jest przełożonym Misji “Sui Iuris” w Turkmenistanie. Jest z powołania katolickim księdzem i poetą. Od 1984 r. wydał kilkanaście zbiorów wierszy i prozy. Jest m. in. laureatem za rok 2019 Medalu „Benemerenti in Opere Evangelizationis”, nagrody przyznawanej przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji za to, że “cierpliwie i z miłością głosi Ewangelię i prowadzi dialog ekumeniczny. Jest autorem poczytnych publikacji książkowych”.


14 listopada 2022

JEŚLI POWOŁAŃ JEST MAŁO, TO PRZYNAJMNIEJ FORMUJMY CZŁONKÓW DOBRZE SIĘ PREZENTUJĄCYCH

Nareszcie udało mi się zrealizować pewien projekt, na którym mi bardzo zależało, a który powinien mieć szczęśliwe skutki dla Zgromadzenia. Jest nim ponowne wysłanie na studium wszystkich naszych młodych ojców. Nie bałem się w tym celu prawie całkowicie ogołocić wszystkie nasze domy. Zgromadziłem ich wszystkich w Parmenie pod bezpośrednim kierownictwem o. Vincensa, który ma za zadanie pokierować ich studiami i wdrożyć ich do pracy. Od początku tego miesiąca są w trakcie realizacji. Jeśli powołań jest mało, to przynajmniej formujmy członków dobrze się prezentujących.

 List do Eugène’a Guiguesa w Kanadzie, 30.07.1846, w: PO I, t. I, nr 67.

Decyzja ta została podjęta na spotkaniu Superiora Generalnego Eugeniusza de Mazenoda i jego rady generalnej. Oto tekst protokołu Rady Generalnej z 4 kwietnia 1846 roku:

Od dłuższego czasu odczuwaliśmy w Zgromadzeniu potrzebę, aby nie pozostawiać samym sobie zaraz po święceniach nowych ojców, którzy są posyłani do różnych domów, aby rozpocząć pełnienie świętej posługi. Jest rzeczą konieczną, aby otrzymali pewne wskazówki nie tylko w trudnych przypadkach, które pojawiają się w konfesjonale i przy udzielaniu innych sakramentów, ale także w przepowiadaniu, to znaczy w sposobie układania i wygłaszania kazań.

"Celem edukacji jest przekształcenie luster w okna" (Sydney J. Harris). Potrzeba studiowania, refleksji i odnowy w naszym zabieganym życiu jest niezbędna. Bez tego istnieje niebezpieczeństwo, że nasz horyzont staje się wygodnym, introwertycznym lustrem, zamiast oknem na cały świat.


Komentarz do Ewangelii dnia

Jakże często na drogach naszego życia możemy spotkać ludzi proszących o pomoc. A nawet może i my sami bywaliśmy w takiej sytuacji, prosząc kogoś o pomoc. Niestety w czasach globalnego znieczulenia, wydaje się, że na nic to się zda. Nikt nie pomoże… Jest taka piosenka, która wybrzmiała w czasie trudnym dla wielu ludzi, przeżywających w Polsce 25 lat temu powódź, a jej słowa bardzo wpasowują się w dzisiejsze rozważanie:

Nic naprawdę nic nie pomoże
Jeśli ty nie pomożesz dziś miłości.
Musisz odnaleźć nadzieję
I nie ważne,że nazwą ciebie głupcem
Musisz pozwolić by sny
Sprawiły byś pamiętał, że
Nic naprawdę nic nie pomoże
Jeśli ty nie pomożesz dziś miłości
Moja i Twoja nadzieja
Uczyni realnym krok w chmurach
Moja i Twoja nadzieja
Pozwoli uczynić dziś cuda
Nic naprawdę nic nie pomoże
Jeśli ty nie pomożesz dziś miłości.

Tak więc wyruszając na szlaki naszego życia, nie bójmy się wołać naszego Boga, przyzywać Jego pomocy. On jest i zawsze jest gotów przyjść z pomocą, taką jakiej teraz potrzebujemy. Niech nasza wiara w Bożą moc uczyni nas widomymi i bardziej słuchającymi siebie nawzajem.

(zdj. pixabay)


Kijów: Stopione części organów na nienaruszonym obrazie Matki Bożej

3 września 2021 roku w kijowskim kościele pw. św. Mikołaja w Kijowie wybuchł pożar. Powodem było zwarcie w instalacji elektrycznej organów, które służyły zarówno Państwowemu Domowi Muzyki Organowej i Kameralnej jak i oblackiej wspólnocie parafialnej. Niebezpieczna sytuacja zaistniała podczas użytkowania świątyni przez muzyków instytucji państwowej. Od dziesięcioleci katolicka parafia walczy o zwrot kościoła wspólnocie wierzących. Do dziś, pomimo wielu zapewnień ze strony władz, sytuacja świątyni jest nierozwiązana.

Kijów: Widok po pożarze kościoła św. Mikołaja

Zdejmując roztopione cząsteczki metalu z tyłu płótna, na początku myślałem, że to srebrna farba. Pierwszy raz to widzę. Ponieważ ani metal nie stopił płótna, ani farba nie jest uszkodzona - powiedział konserwator dzieł sztuki, Andriej Afanasiev.

Elementy stopionych piszczałek organowych na nietkniętej ikonie Matki Bożej Ostrobramskiej

O odnowienie obrazu poprosił o. Paweł Wyszkowski OMI, proboszcz kijowskiej parafii. 16 listopada przypada liturgiczne wspomnienie Matki Bożej Ostrobramskiej. Z tej okazji w parafii ma być sprawowana uroczysta liturgia pod przewodnictwem Nuncjusza Apostolskiego na Ukrainie.

Podczas pożaru kościoła żaden z przedmiotów przeznaczonych do kultu nie ucierpiał. Wymownym symbolem pozostała ikona Matki Bożej, która znajdowała się na instrumencie. Ten uległ całkowitemu zniszczeniu.

Ogień znajdował się w obszarze instrumentu, sądząc po tym, co z niego zostało. Co bardzo wymowne, postacie świętych nie tylko nie spadły, ale nawet nie ucierpiały. Dla mnie to oczywisty znak. Świątynia musi być świątynią - napisała po pożarze Anna Putova, naczelnik wydziału Centralnego Państwowego Archiwum Historycznego.

Kijów: Spłonęły organy – obraz Matki Bożej nienaruszony

W trakcie użytkowania świątyni przez Państwowy Dom Muzyki Organowej i Kameralnej ikonę Matki Bożej wielokrotnie próbowano usunąć. Przeszkadzała urzędnikom państwowym. Za każdym razem parafianie ponownie umieszczali ją w przeznaczonym dla obrazu miejscu.

Wizerunek trafił do katolickiej świątyni jeszcze przed zamknięciem kościoła w 1938 roku. Został przechowany przez parafian z obawy przed zniszczeniem ze strony bolszewickiej władzy. W 1991 roku, kiedy wspólnota modliła się na schodach kościoła, proboszcz parafii św. Aleksandra przyniósł obraz do zgromadzonych ludzi. Dziś ikona jest znakiem szczególnej obecności Boga w tym miejscu, które wciąż domaga się sprawiedliwości dziejowej.

Wielki cud Boży jest znakiem dla naszych urzędników, którzy nieprzerwanie przez 30 lat nieustannie argumentują brak zwrotu kościoła instrumentem organowym, który został "zbudowany" dla tego miejsca w latach 80. i nie ma możliwości przeniesienia go w inne miejsce - tłumaczy sytuację o. Paweł Wyszkowski OMI - Bóg może zrobić wszystko. Sprawił, że ikona namalowana na płótnie, która znajdowała się w epicentrum pożaru 3 września, nie tylko nie spłonęła, ale także zachowała stop metalowych piszczałek organowych. Jednocześnie Bóg cierpliwie czeka, aż kamienne serca urzędników zostaną wreszcie skruszone, wciąż daje nowe znaki swojej obecności i siły w tym świętym i cierpiącym miejscu.

(pg/zdj. P. Wyszkowski OMI)