Dziesięciu nowych profesów!
Tradycyjnie, 8 września, w Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny dziesięciu nowicjuszy złożyło swoje pierwsze śluby zakonne. W tym roku uroczystość ta zbiegła się z pielgrzymką osób konsekrowanych na Święty Krzyż, dlatego świętokrzyska bazylika wypełniona była pielgrzymami.
Eucharystii przewodniczył i kazanie wygłosił o. bp Radosław Zmitrowicz OMI, zaś śluby przyjął wikariusz prowincjalny o. Sławomir Dworek OMI.
Neoprofesi po dwutygodniowych wakacjach przyjadą do Obry by w murach oblackiego WSD kontynuować dalszą formację.
Prezentujemy galerię zdjęć.
(kj)
Rozpoczął się tygodniowy odpust na Świętym Krzyżu
W niedzielę 9 września rozpoczęliśmy uroczystości odpustowe ku czci Podwyższenia Drzewa Krzyża Świętego, które potrwają do przyszłej niedzieli – 16 września.
Tegorocznym kaznodzieją odpustowym, który przybliżał wiernym tajemnicę krzyża był o. Robert Grabka OMI, misjonarz ludowy z Katowic. O. Robert w homilii wskazywał na szczególną rolę krzyża w naszym życiu: Krzyż jest źródłem życia nie śmierci. Sam Bóg zstąpił z nieba by zachować nasze życie którego źródłem jest krzyż. Jezus Chrystus odkupił nas na krzyżu, na którym śmierć splotła się z życiem i na którym śmierć zwyciężył. A to właśnie krzyż stał się znakiem zbawienia tylko dlatego, że Zbawiciel świata zgodził się na odkupieńczą śmierć. Nie wolno nam jednak zapominać, że Mojżesz wywyższył węża na pustyni, jako znak zbawienia na prośbę skruszonych Izraelitów. Krzyż będzie dla mnie znakiem zbawienia tylko wtedy, kiedy ze skruchą uznam, że zbawienia potrzebuję. Krzyż jest wezwaniem, jest zobowiązaniem i zaproszeniem do naśladowania Chrystusa. Który oddał życie za mnie i za Ciebie! Dlaczego? Bo Ciebie Kocha! Bóg wyznaje na Krzyżu swoją miłość! I nie można mówić o krzyżu jeśli nie chce się mówić o miłości. Pierwiastek Boga w nas to krzyż! A czym jest Krzyż? Krzyż jest Miłością!
Natomiast głównej sumie odpustowej inaugurującej tegoroczny odpust a celebrowanej na błoniach świętokrzyskich przewodniczył i wygłosił homilię metropolita częstochowski arcybiskup Wacław Depo. Wraz z arcybiskupem Wacławem koncelebrowało kilkunastu kapłanów z diecezji sandomierskiej, kieleckiej, radomskiej oraz ojcowie oblaci.
Podczas homilii arcybiskup Wacław Depo mówił: weszliśmy dzisiaj na świętokrzyską górę, aby po raz kolejny zaczerpnąć ze źródeł naszego polskiego zakorzenienia w Chrystusie, które dokonało się w sakramencie chrztu świętego, a które w przedziwny sposób jak tego doświadczamy na polskiej ziemi w różnych sanktuariach zostało zapośredniczone przez Maryję daną nam z wysokości krzyża.
Odpowiedzią na bunt człowieka jest miłość Boga. Czy można to zrozumieć? Ta tajemnica ma swoje rozjaśnienie w Ewangelii, którą przed chwilą usłyszeliśmy: Tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał, aby człowiek nie zginął, ale miał życie i to życie wieczne. Podwyższenie Syna Bożego na krzyżu, by świat nie został skazany na zagładę, unicestwienie. Świat przez Chrystusa jest zbawiony a w nim każdy człowiek, każdy z nas jest zbawiony.
Jesteśmy tutaj dzisiaj zebrani jako wspólnota wiary kościoła, wspólnota ludzi, którzy z wiarą podchodzą nie tylko pod tą górę ale do tej malutkiej relikwii krzyża z Golgoty. I z wiarą poprzez tę drobinę widzieć samego Chrystusa i Jego samego podwyższonego nad ziemię. Podczas Eucharystii po raz kolejny wpatrujemy się w niezwykłą tajemnicę solidarności Boga z ludźmi – mówił arcybiskup.
W dalszej części homilii przypomniał wiernym o odwadze pójścia za Chrystusem i przyjęcia swojego krzyża: Trzeba mieć odwagę, aby tak patrzeć na Chrystusa aby nie odwracać wzroku od własnego krzyża. Bo Chrystus powiedział do nas bardzo wyraźnie: kto idzie za Mną a nie bierze swojego krzyża nie jest moim uczniem, nie jest mnie godzien. Trzeba mieć odwagę przyjąć własny krzyż, krzyż naszych bliskich dotkniętych cierpieniem, niepokojem serca a nawet stratę najbliższych, krzyż ciężarów i cierpień fizycznych i duchowych. Podprowadza nas pod krzyż, ta która przewodzi nam w wierze od 1052 lat na ziemi polskiej, od tajemnicy chrztu – Maryja – Matka Odkupiciela. Mogła uciec spod krzyża. Stojąc na Golgocie była Matką wzgardzonego, odrzuconego i ukrzyżowanego Syna. Ale Ona uwierzyła wbrew faktom. Ten wywyższony na krzyżu Syn jest Jej Synem w ludzkiej naturze ale jest synem Ojca, synem który wypełnia wolę Ojca dla zbawienia ludzi.
Trzeba nam prosić o te światłe oczy serca, żeby nie zwątpić w Boży plan zbawienia wobec ludzi i wobec każdego z nas.
Kaznodzieja przywołując słowa św. Jana Pawła II, który podczas jednej z pielgrzymek do Polski prosił „brońcie krzyża” – odwołując się do współczesnych wydarzeń w naszej ojczyźnie wołał: A co się dzieje w teatrach, które mają człowieka dźwigać poprzez prawdę a nie poprzez klątwy profanując krzyż, profanując i degradując osobę Jana Pawła II prawie już odsuniętego na śmietnik historii. Polsko bądź mocna mocą krzyża! Poza krzyżem, poza Chrystusem Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym nie ma przyszłości. Nie ma życia. Religia chrześcijańska nie może być zepchnięta do antymiłości i nienawiści pomimo ludzkiej słabości. Właśnie, że jesteśmy słabi i grzeszni należy podchodzić pod krzyż a nie słuchać poprawiaczy Ewangelii, którzy nie cytują całości tylko wybrane fragmenty – mówił Arcybiskup Depo.
W tegorocznych uroczystościach odpustowych wziął udział także kapelan Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy, ks. Zbigniew Kras. W imieniu Pana Prezydenta podziękował i pozdrowił zebranych wiernych oraz przekazał dla sanktuarium kopię Świętego Oblicza z Manopello. Otrzymana pamiątka została umieszczona w kaplicy relikwii Drzewa Krzyża Świętego.
W uroczystościach wzięły udział liczne reprezentacje władz, dygnitarze i pielgrzymi z okolicznych miejscowości (w sumie kilka tysięcy pielgrzymów), a samo wydarzenie ubogacił koncert pieśni religijno-patriotycznych. Ciekawą atrakcją była też możliwość obejrzenia papamobile – samochodu zrekonstruowanego przez Marka Adamczaka z Kielc, którym 1979 roku św. Jan Paweł II podróżował po Polsce podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski.
Źródło i pełna galeria: https://www.swietykrzyz.pl/aktualnosci/1386
Przedstawiamy też plan wydarzeń w kolejnych dniach.
(kz)
11 września 2018
CZY TO O MNIE CHODZI
W pierwszej chwili mych rekolekcji napotykam poważną przeszkodę, aby przed Bogiem rzetelnie zająć się wielką sprawą, która wymaga mego całkowitego zaangażowania. To nieświadomy niepokój mego ducha, który wszystko, co się dokonało aż do tej chwili w odniesieniu do mego biskupstwa, oraz wszystko, co szykuje się, aby spełnił to wielkie działanie Ducha Świętego we mnie, traktuje jako sen. Mam w ręku brewe papieskie mego kanonicznego ustanowienia, a przed oczyma różne przedmioty stroju właściwego do mego nowego stanu. Poważnie rozmyślam o wzniosłej godności, do której zostałem wyniesiony, pomimo całej niegodności, jaka jest we mnie, a także o obowiązkach, jakie ta godność na mnie nakłada. Jednak ciągle wydaje mi się, że chodzi o kogoś innego.
Rekolekcje przed przyjęciem sakry biskupiej, 7-14.10.1832, w: EO I, t. XV, nr 166.
Oto słowa pisarza Nikosa Kazantzakisa: Skoro nie możemy zmienić rzeczywistości, zmieńmy nasze spojrzenie, aby widzieć rzeczywistość. To osiągamy dzięki modlitwie i medytacji. Rekolekcje Eugeniusza są czasem wielkiej modlitwy, która pozwala jego oczom widzieć oczyma Jezusa, naszego Zbawiciela.
Trwa zebranie Rady Prowincjalnej
Wczoraj, w niedzielę 9 września w Obrze rozpoczęło się zebranie Rady Prowincjalnej, które potrwa jeszcze dziś.
Wśród tematów rozmów dominują bieżące sprawy, a także ustalenie składów komisji prowincjalnych.
Prosimy o modlitwę za dobre owoce spotkania radnych z ojcem prowincjałem.
(kz)
Nowi nowicjusze!
W piątek 7 września w klasztorze na Świętym Krzyżu odbyła się uroczystość przyjęcia do nowicjatu dziewięciu kandydatów. Poprzedziły ją pięciodniowe rekolekcje dla prenowicjuszy i nowicjuszy wygłoszone przez o. dr. Sebastiana Łuszczkiego OMI – wykładowcy i ojca duchownego z naszego Wyższego Seminarium Duchownego z Obry. Wśród rozpoczynających nowicjat jest pięciu współbraci z Polski oraz czterech z zagranicy: jeden z Kanady, jeden z Białorusi i dwóch z Ukrainy.
Natomiast w sobotę 8 września na ręce wikariusza prowincjalnego, o. Sławomira Dworka OMI swoje pierwsze śluby zakonne złożyło 10 nowicjuszy.
(kj)
10 września 2018
WSPOMNIENIA, ABY WZRASTAĆ W ŁASCE.
Przed tym ważnym momentem życia Eugeniusz odprawia ośmiodniowe rekolekcje.
Rozpoczynając te dni rekolekcji, aby przygotować się do przyjęcia biskupstwa, do którego zostałem wezwany wolą Jego Świątobliwości papieża Grzegorza XVI, myślę o błogosławionym czasie mych przygotowań do kapłaństwa. To już bardzo odległy czas. W tym długim czasie od grudnia 1811 roku do października 1832 roku minęła większa część mego życia, ale zachowałem jeszcze dary i łaski, które Panu spodobało się mi udzielić, oraz nastawienie, w jakim się znajdowałem, a także postanowienia, jakie wzbudził we mnie Bóg.
Wspomina o obfitych łaskach, jakie otrzymał przez miesiąc przygotowując się do kapłaństwa, nie zapominając o latach formacji w seminarium.
Przeznaczam jeden miesiąc, aby przygotować się na włożenie rąk i otrzymanie pełni kapłaństwa Jezusa Chrystusa. Te długie rekolekcje zostały poprzedzone wieloma latami seminarium, przeznaczonymi jedynie na poznanie boskiej nauki, na nabycie cnót kapłańskich dzięki dokładnemu praktykowaniu regularnego życia. Te osiem dni prowadzi do najaktywniejszego wypełniania posługi apostolskiej, do najgorliwszej pracy w podwójnym zarządzaniu, za które odpowiedzialność jest przerażająca. Ściśle mówiąc, nie wystarczyłby cały rok rekolekcji, a ja mam tylko tydzień. Niech Bóg udzieli mi łaski, abym go dobrze wykorzystał!
Rekolekcje przed przyjęciem sakry biskupiej, 7-14.10.1832, w: EO I, t. XV, nr 166.
To ważna lekcja, jaką ten zapracowany człowiek ukazuje nam wszystkim, bardzo zapracowanym: obojętnie, ile mamy zajęć, ciągle w duchu należy strzec w duchu duchowe łaski, jakie zebraliśmy w naszym życiu, które są fundamentem dla naszych obecnych i przyszłych relacji. Papież Franciszek powiedział: Świętość nie polega na czynieniu nadzwyczajnych rzeczy, ale na czynieniu zwyczajnych rzeczy z wiarą i miłością. Wraz z Maryją i świętym Eugeniuszem pamiętajmy, że Pan uczynił dla nas wielkie rzeczy. Rekolekcje Eugeniusza uczą nas, aby pamiętać i budować.
Sesja formacji ustawicznej w Obrze
Dziś w Obrze rozpoczęła się sesja formacji ustawicznej, czyli spotkanie ojca prowincjała, radnych prowincjalnych, przełożonych i oblatów odpowiedzialnych za różne dzieła w naszej prowincji.
Okazją do spotkania w poszerzonym gronie była oczywiście wczorajsza uroczystość ślubów wieczystych naszych czterech współbraci. Dzisiejsze spotkanie to okazja do wysłuchania głosów przełożonych, ale także przekazania im ważnych informacji. Spotkanie ma też wartość formacyjną. Dodatkowo odbędzie się też szkolenie z zakresu ochrony danych osobowych, które poprowadzi zaproszony kościelny inspektor ochrony danych ks. prof. Piotr Kroczek.
(kz)
Złożyli śluby wieczyste
Czterech naszych współbraci: Piotr Osiński OMI, Zbigniew Halemba OMI, Piotr Radlak OMI i Bartosz Koślik OMI, złożyli dzisiaj wieczystą oblację. W imieniu ojca generała śluby przyjął prowincjał polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej o. Paweł Zając OMI.
Złożenie ślubów wieczystych oznacza definitywne oddanie się na wyłączną służbę Bogu w zgromadzeniu zakonnym.
W swojej homilii o. Paweł Zając OMI zwrócił uwagę na to, jak bardzo współczesny Kościół potrzebuje gorliwych i pobożnych zakonników. Przytoczył również list św. Eugeniusza de Mazenoda z 1844 roku, skierowany do rektora WSD, w którym studiowali wówczas oblaccy klerycy. W liście tym nasz założyciel upomina rektora za to, że jest zbyt mało wymagający względem scholastyków. Że brak im gorliwości i zapału, którymi powinni cechować się w młodości.
O. Paweł Zając OMI zastosował również porównanie, w którym zestawił formację z wypalaniem glinianego naczynia. Dopóki nie zostanie ono wypalone, nie będzie w stanie spełniać swojej funkcji, gdyż będzie jedynie błotną masą. Warto więc stawiać czoła trudnościom, które Bóg stawia na drodze powołania, gdyż pozwalają nam one na wzrost.
W trakcie Eucharystii składający śluby otrzymali swoje krzyże oblackie, szkaplerze oraz egzemplarz Konstytucji i Reguł naszego zgromadzenia.
Po Mszy św. neoprofesi wraz ze swoimi rodzinami, współbraćmi, przyjaciółmi i pozostałymi gośćmi udali się na uroczysty obiad oraz kawę.
Więcej zdjęć z uroczystości można obejrzeć tutaj (KLIKNIJ).
Źródło: https://www.facebook.com/seminariumomi/
(kz)
7 września 2018
GODNOŚĆ BISKUPIA
Począwszy od dzisiaj regularnie będziemy spotykali Eugeniusza, który w swoich listach mówi o godności biskupiej. Bardzo ważne jest, abyśmy ciągle pamiętali, co on rozumiał przez to pojęcie. Wyjaśnia nam to ojciec Aleksaner Taché: Gdy Eugeniusz de Mazenod został biskupem miał większą świadomość ciążącej na nim odpowiedzialności. W swoich wspomnieniach nieustannie przypomina o wielkości i godności biskupiej. Biskup, powołany przez wikariusza Jezusa Chrystusa do podjęcia misji zleconej apostołom, otrzymuje Ducha Świętego, który naucza, uświęca i prowadzi swój lud. To źródło wielkości i niesamowitej odpowiedzialności. To uczucie głęboko i przez całe życie będzie ożywiało ducha biskupa de Mazenoda. (https://www.omiworld.org/fr/lemma/eveques/
Teraz, gdy zostałem wybrany i gdy niebawem otrzymam pełnię kapłaństwa Jezusa Chrystusa, głębokie uczucie szacunku, ta wzniosła idea wobec tak wielkiej godności, którą wiara wzbudziła w mojej duszy, przygniotłaby mnie i odebrałaby mi zupełnie odwagę i wszystkie siły, aby podążać naprzód, gdyby Pan mnie nie napełnił słodką nadzieją i nie ukazał mi nowego zstąpienia Ducha Świętego we mnie jako czasu odnowy i miłosierdzia. Wydaje mi się, że ten Boży Duch, którego tak bardzo zasmucałem, gdy został mi dany przez nałożenie rąk w sakramencie kapłaństwa, wszystko naprawi w mej duszy. Wierzę, że z taką mocą uczyni sobie w niej mieszkanie, iż nie będzie już możliwości, aby uchylić się od Jego świętych natchnień. Co jeszcze wam powiem, drogi przyjacielu? Mówię wam, jakbym po prostu myślał. Te idee są mi tak bliskie i nie krępuję się przy was. Do zobaczenia, do zobaczenia, opuszczam was, aby pójść się nieco pomodlić, ponieważ trzeba, abym nauczył się lepiej wywiązywać się z tego wielkiego i głównego obowiązku mej przyszłej posługi.
Do księdza Martina de Loirlieu, kapelana kościoła świętego Ludwika francuskiego, Rzym, 04.10.1832, w: EO I, t. XV, nr 165.
6 września 2018
PRZYJĄĆ GODNOŚĆ BISKUPIĄ DLA DOBRA OBLATÓW.
Zawsze na biskupstwo spoglądałem zupełnie inaczej niż inni.
Do księdza Martina de Loirlieu, kapelana kościoła świętego Ludwika francuskiego, Rzym, 04.10.1832, w: EO I, t. XV, nr 165.
Eugeniusz nigdy nie zdradzał chęci bycia biskupem, w pewnych okolicznościach nawet odmawiał. Jego ideałem było raczej całkowite poświęcenie się oblackiemu i misjonarskiemu powołaniu. Tylko dlatego zgodził się zostać wikariuszem generalnym swojego wujka w Marsylii, aby chronić i zapewnić przyszłość małej wspólnocie, a biskupem, aby zapewnić przyszłość diecezji marsylskiej i oblatom.
W liście do oblatów zapewni ich:
...Zrozumcie dobrze, że ta wysoka godność, ta poważna funkcja, które zostały mi nadane, nie rozluźniają żadnego z więzów łączących mnie ze Zgromadzeniem, ponieważ, przeciwnie, motywem determinującym akceptację mej woli było przekonanie o dobru, które mogłoby z tego dla niej wyniknąć, kiedy (Bóg to długo od nas odwraca!) spotkałoby nas nieszczęście utraty opiekuna, jakiego Bóg nam zesłał w rodzaju pierwszych pasterzy, w osobie mojego czcigodnego wuja, biskupa Marsylii. Ponieważ żyjemy w ściśle ograniczonym miejscu i jesteśmy jeszcze mało znani, pomyślałem, a ci z naszych, z którymi się konsultowałem, byli tego samego zdania, co ja, że byłoby wielce przydatne przedstawiać wszędzie jako odpowiedzialnego za tę małą nieznaną rodzinę, która dopiero co się narodziła i musiała wzrastać pośród kłujących kolców, biskupa, i to biskupa wybranego, wskazanego przez Głowę Kościoła, wyświęconego na jego oczach i z jego rozkazu, w stolicy chrześcijańskiego świata, przez kardynała — prefekta Kongregacji ds. Biskupów i Zakonników, reprezentującego go w tej wzniosłej funkcji.
Do ojca Tempiera, 24.10.1832, w: EO I, t. VIII, nr 438.