Oblaci też ludzie - mają pasje!
Jest grubo po północy. Nagle zza drzwi słyszę: „Śpisz?”. Nawet gdybym spał, to w tym momencie nie cieszyłbym się sennymi majakami. Na szczęście współbracia wiedzą, że koordynator medialny wcześnie spać nie chodzi. Po dniu kolędy prasówka, odpowiedzi na maile, kilka wiadomości, trochę zaległych spraw, które wciąż się dziwnie piętrzą… czas leci… Jeszcze Kompleta i nyni. Otworzyłem drzwi… br. Jakub Król OMI pokazuje mi złożonego z klocków Lego McLarena Senna GTR. Radość na twarzy współbrata, a ja sobie pomyślałem, normalny chłop… ma dyżur przez całą noc, wziął się za to, co lubi, co sprawia przyjemność. W końcu jesteśmy ludźmi, mamy swoje pasje. Wyczyn okazał się czasochłonny i wymagał nie lada cierpliwości. 830 elementów… Warto nadmienić, że brat Adam poddał się po dwóch godzinach. Ale trzeba przyznać, że jutro rano to właśnie on przejmuje pałeczkę na infirmerii.
Oblacka infirmeria…
Mieszkam tutaj od trzech lat. Na styku życia i śmierci. Wspólnota lubliniecka jest dość specyficzna. Mamy tutaj przegląd wszystkich posług oblackich. Od misjonarki ludowej, przez duszpasterstwo parafialne, kapelanie więzienne i sióstr zakonnych, po… infirmerię. Choć rzadko tutaj bywam i często spotykam się z humorystycznym pytaniem: „Na długo przyjechałeś?”, to jednak ten dom uczy mnie pokory.
Bardzo podziwiam posługę braci zakonnych. Zawsze powtarzałem, że w klasztorach, gdzie są bracia, jest normalnie. Często wyrywają nas z zakamuflowanego klerykalizmu. To chłopy z krwi i kości. W naszym domu jest ich trzech – br. Jakub, br. Krzysztof i br. Adam (nie liczę tych, którzy są „pacjentami” infirmerii – z nimi mam osobne wspomnienia, również bardzo pozytywne). 24 godziny na dobę dla drugiego człowieka. Ale są herosami z krwi i kości – mają swoje słabsze dni i swoje hobby… jak chociażby klocki Lego po północy na dyżurce. Takie jest życie, a oblaci to ludzie z krwi i kości.
o. Paweł Gomulak OMI – misjonarz ludowy (rekolekcjonista), ustanowiony przez papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia. Studiował teologię biblijną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego. Koordynator Medialny Polskiej Prowincji, odpowiedzialny za kontakt z mediami i wizerunek medialny Zgromadzenia w Polsce. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Pasjonat słowa Bożego, w przepowiadaniu lubi sięgać do Pisma Świętego i tradycji biblijnej. Należy do wspólnoty zakonnej w Lublińcu.
Bp Wilhelm Steckling OMI: "Benedykt kochał Kościół"
Papież Benedykt nie żyje. Zostanie zapamiętany na wiele sposobów. Na kartach historii z pewnością zastanie zapisane wszystko, co zrobił i co wycierpiał jako najwyższy pasterz. Należy go również uważać za jednego z czołowych teologów po Soborze Watykańskim II. „Wprowadzenie do chrześcijaństwa” było książką, która wywarła na mnie osobisty wpływ, gdy byłem studentem teologii. Papież Benedykt XVI powinien pozostać w naszych sercach ze względu na jego życzliwe, ale silne przywództwo - pisze biskup Wilhelm Steckling OMI.
A co z jego relacjami z oblatami?
Z pewnością w przyszłości historycy będą bardziej wnikliwie oceniać, jak one wyglądały. Na razie podzielę się z wami kilkoma raczej osobistymi anegdotami. W czasie pełnienia funkcji przełożonego generalnego tylko raz spotkałem ówczesnego kardynała Ratzingera; było to w Dykasterii Nauki Wiary. Wiedziałem, że także mój poprzednik, ojciec Marcello Zago OMI, odwiedził go kilka razy. Tematem rozmów zawsze były kwestie doktrynalne dotyczące oblatów.
Pamiętam, że kiedy przyszła moja kolej na spotkanie z kardynałem Josephem Ratzingerem, zostałem bardzo dobrze przyjęty w jego gabinecie. Potem na formalnym spotkaniu z nim i jego sztabem omówiliśmy naszą sprawę i rozmowa stała się dość kontrowersyjna. Po spotkaniu spisałem wspomnienie tego, co zapamiętałem ze spotkania, i zaproponowałem rozwiązanie. Po kilku dniach moja propozycja została przyjęta przez Ratzingera. Czułem się zaskoczony i szczęśliwy, zawsze będę pamiętał o duchu dialogu, którego doświadczyłem, gdy miałem do czynienia z prefektem.
Benedykt XVI do misjonarzy oblatów
Po jego wyborze na papieża i po naszej następnej Kapitule Generalnej, my, oblaci, zostaliśmy przez niego przyjęci właśnie na audiencji generalnej, jeśli dobrze pamiętam. Zmniejszył liczbę prywatnych lub grupowych audiencji z powodu obciążenia pracą w tak wielu obszarach. Później grupa przełożonych generalnych, mężczyzn i kobiet, została przyjęta przez papieża Benedykta XVI w celu omówienia kwestii życia konsekrowanego, a ja byłem pośród uczestników tego spotkania. Tam doświadczyliśmy nowego stylu komunikowania się z naszym Ojcem Świętym. Po prostu usiedliśmy wokół dużego stołu, w obecności kilku kardynałów, i otwarcie rozmawialiśmy o kwestiach, które mieliśmy przygotować. Spotkanie trwało około godziny. To był wspaniały przykład dialogu, który położył kres kilku trudniejszym latom, związanym z funkcjonariuszami Dykasterii ds. Życia Konsekrowanego.
Trzecie ważne dla mnie spotkanie odbyło się po Mszy na Placu Świętego Piotra. Ojciec Louis Lougen OMI i ja mogliśmy przedstawić się papieżowi - odpowiednio jako ustępujący i nowo wybrany przełożony oblatów Maryi Niepokalanej. To było krótkie spotkanie. Benedykt powiedział kilka słów, zadał nam pytania dotyczące oblatów oraz zaskoczył nas swoją znajomością przeszłości.
Rzeczą, której być może wszyscy nie byliśmy w pełni świadomi, była zdecydowana postawa Benedykta wobec problemu wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych Kościoła. Już wcześniej papież Jan Paweł II powierzył mu te sprawy. Później przeczytałem, że kardynał Ratzinger był zdeterminowany, aby rzucić pełne światło na sprawę założyciela Legionistów Chrystusa w czasie, gdy wielu jeszcze wysoko ceniło tego księdza. Ten nowy sposób postępowania miał ogromny wpływ na Kościół i oblatów, kiedy musieliśmy zmagać się z problemami nadużyć.
Za tym wszystkim odkryjemy w Benedykcie wielką miłość do Kościoła i wszystkich jego wiernych. Tak, nigdy nie przestał być słynnym profesorem ze swoich niemieckich czasów. Ale przede wszystkim okazał się wielkim i świętym uczniem Chrystusa, dającym się poznać po dobroci, radości i pokorze. Po kilku latach nie bał się oddać swojej papieskiej odpowiedzialności za Oblubienicę Chrystusa swemu następcy; czuł, że stał się zbyt słaby, aby wypełnić swoją misję. Benedykt kochał Kościół. W tym jest podobny do św. Eugeniusza de Mazenoda.
(OMIWorld/tł. pg)
Komentarz do Ewangelii dnia
Bóg objawia się w Jezusie Chrystusie. Nadaje szczególnego znaczenia w spotkaniu z przedstawicielami innych ludów, którzy odpowiadają na Jego zaproszenie. Zaproszenie, aby uczestniczyć w przepięknym wydarzeniu. Powitania w imieniu „wspólnoty międzynarodowej” nowo narodzonego Mesjasza. Po przywitaniu i złożeniu wymownych darów, Mędrcy pouczeni we śnie, pomijając ziejącego przewrotnym planem unicestwienia pretendenta do tronu królewskiego - Heroda, udają się do siebie inną drogą. Boży plan stopniowego objawiania prawdy o Sobie zaczyna wchodzić w dalszą fazę. Tajemnica nieprawości trwa i daje o sobie znać. Na szczęście Bóg nasz jest większy niż całe zło i dlatego z najgorszej sytuacji wyprowadza On najlepsze dobro.
(zdj. cathopic.com)
Madagaskar: Nowy ekonom Delegatury
5 stycznia 2023 r. odbyło się oficjalne przekazanie ekonomatu na Madagaskarze. Decyzja o nominacji o. Grzegorza Janiaka OMI na nowego ekonoma delegatury została podjęta i zatwierdzona przez odpowiednie organy we wrześniu 2022 r. Następnie o. Grzegorz przyjechał do stolicy Madagaskaru, żeby rozpocząć proces przekazywania tego urzędu od kończącego ową posługę o. Adama Szula OMI, który pełnił ją przez niespełna 17 lat. Przy przekazaniu obecni byli również superior delegatury – o. Alphonse Philibert Rakotondravelo OMI oraz ekonom prowincjalny – o. Józef Czernecki OMI.
Adam Szul OMI urodził się 2 listopada 1968 r. w Łańcucie. O oblatach dowiedział się dzięki Misyjnym Drogom i kalendarzowi oblackiemu, które znalazł w zakrystii swojego kościoła parafialnego. Nowicjat odbył w Kodniu w latach 1987-1988. Święcenia kapłańskie przyjął w Obrze 18 czerwca 1994 r. Następnie został skierowany do parafii w Siedlcach, gdzie pracował jako wikariusz przez 2 lata. Później rozpoczął kurs języka francuskiego w ramach przygotowania do wyjazdu na Madagaskar, gdzie dotarł 22 września 1997 r. Gdy nauczył się języka malgaskiego, odbył staż pastoralny i następnie pracował ponad 6 lat w Marolambo. Później został skierowany do wspólnoty w Antananarivo, gdzie pełnił posługę superiora i ekonoma domu a następnie także ekonoma delegatury. Ta nominacja była dla niego zaskoczeniem. Funkcję tę pełnił przez prawie 17 lat, w ciągu których udało się zrealizować prawie 500 różnych projektów, takich jak: rozbudowa domów, wspólnot, tworzenie odpowiedzialności finansowej delegatury, czy formacja współbraci malgaskich do myślenia o wspólnym życiu, dobru i wspólnej odpowiedzialności finansowej. Przy przekazaniu urzędu wspomina, że jest zadowolony i wdzięczny za to, co udało się osiągnąć wspólnymi siłami. W nadchodzącym czasie czeka go rok sabatyczny, w ramach którego chce odpocząć w Polsce, a następnie wrócić na Madagaskar.
Grzegorz Janiak OMI urodził się 23 listopada 1967 r. w Rawiczu. Z oblatami miał styczność już jako dziecko, jako że przyjeżdżali oni do jego parafii co roku. W liceum zaczął jeździć na rekolekcje powołaniowe, gdzie dowiedział się, że brat jego dziadka był oblatem. Nowicjat odbył na Świętym Krzyżu w latach 1986-1987. Został wyświęcony na kapłana 21 czerwca 1993 r. Następnie pracował jako wikary w Kędzierzynie Koźlu przez 3 lata, po czym rozpoczął przygotowanie językowe do wyjazdu na Madagaskar, gdzie przyjechał razem z o. Adamem Szulem 22 września 1997 r. Po nauce języka malgaskiego odbył staż pastoralny w Tamatave, gdzie później pracował przez 4 lata w buszu. Następnie został mianowany na mistrza nowicjatu. Łącznie z odpowiednim przygotowaniem funkcję tę pełnił przez 10 lat. Później odbył rok sabatyczny w Polsce, Kanadzie i Brukseli. Po powrocie do Tamatave pracował 1,5 roku w buszu, a następnie został proboszczem w Morondava, gdzie posługiwał przez 7 lat. Decyzja o nominacji na ekonoma delegatury była dla niego dużym zaskoczeniem i niełatwo było mu ją zaakceptować. Zapytany o pomysł i najbardziej naglące sprawy na najbliższy czas odpowiedział, że chce poznać jeszcze lepiej to, co robił jego poprzednik, żeby to kontynuować. Niewątpliwie ważnym punktem, nad którym pracowano już od dawna, a który należy kontynuować, jest praca nad osiągnięciem niezależności finansowej delegatury, dzięki czemu będzie ona mogła stać się prowincją.
(Mateusz Zys OMI)
Pierwszy w historii brat zakonny przełożonym misji
Brat Silvio Bertolini OMI pochodzi z Brescii we Włoszech. Urodził się w 1961 roku, pierwsze śluby złożył w 1986 roku, a profesję wieczystą w roku 1990. Przez niemal dwadzieścia lat posługiwał na misjach w Senegalu. Od około roku przebywa na Saharze Zachodniej. Podczas pierwszej sesji plenarnej zarządu generalnego został mianowany przełożonym Misji na Saharze Zachodniej, która podlega jurysdykcji Prowincji Śródziemnomorskiej. Instalacji nowego superiora dokonał generał, o. Luis Alonso OMI, który odwiedził swoją dawną misję w drugiej połowie grudnia.
To pierwszy taki przypadek
Powierzanie odpowiedzialności za prowincje, delegatury i misje do tej pory zarezerwowane było zakonnikom ze święceniami prezbiteratu. Prawo zakonne w tym względzie zmienił Ojciec Święty Franciszek wraz z reskryptem z dnia 18 maja 2022 roku. Niedawna Kapituła Generalna Zgromadzenia również podjęła refleksję nad pogłębieniem znaczenia powołania oblata-brata zakonnego. Ta nominacja, pierwsza w Zgromadzeniu, jest wymownym znakiem dla całej rodziny oblackiej.
Ta nominacja, dokonana na pierwszej sesji nowego zarządu centralnego i mająca szczególny charakter, będąc jednocześnie nominacją oblackiego przełożonego jurysdykcji, jest znakiem dla całego Zgromadzenia, że Duch Święty nadal kiełkuje nowe rzeczywistości w zgodnie z tym, o czym była mowa na Kapitule Generalnej - podkreśla ojciec Luis Alonso OMI, superior generalny.
Sahara Zachodnia: Katolicki odpust w muzułmańskim kraju
Kandydaturę włoskiego brata zakonnego wysunęła Prowincja Śródziemnomorska. Administracja generalna zatwierdziła ją, biorąc pod uwagę osobiste zdolności brata Silvio Bertoliniego.
Gdybym miał podsumować w kilku słowach to, co uważam za misję dla mnie jako brata zakonnego, powiedziałbym, że jest to odpowiedź na wezwanie, które czuję, jest ono jasne, prawie namacalne. Realizuję je po bratersku, w relacji, w dialogu i bliskości, w słuchaniu i pomaganiu oraz w zaradzaniu różnym potrzebom ludzi - wyjaśnia nowo mianowany przełożony Misji na Saharze Zachodniej.
Pożegnanie z Saharą Zachodnią
Wizyta na Saharze Zachodniej była dla superiora generalnego pożegnaniem z misją, z której został niespodziewanie wezwany na posiedzenie 37. Kapituły Generalnej, która wybrała ojca Alonso na nowego generała Zgromadzenia. Podczas jego nieobecności wsparciem dla lokalnej misyjnej wspólnoty oblackiej była posługa o. Diego Saeza Martina OMI, Postulatora Generalnego z Rzymu.
Wywiad z nowym generałem Zgromadzenia [wideo]
Wizyta generała zbiegła się ze spektakularnymi okolicznościami przyrody. Pora deszczowa na Saharze jest krótka, ale sprawia, że na krótki czas pustynia eksploduje zielenią. Ten widok jest oczekiwany przez koczownicze ludy, przynosi nadzieję, pozwala zakiełkować nasionom, które były ukryte w spieczonej ziemi.
Dwa kwiaty pustyni
Nawiązując do okoliczności przyrody, superior generalny używa przenośni, co do oblackiej obecności w tym rejonie. W misji nie tylko pojawił się nowy przełożony, który jest bratem zakonnym. Kolejnym kwiatem, który pojawił się na tej trudnej ziemi, było zobowiązanie Clarissy Ino Barrou, która podczas Eucharystii złożyła przyrzeczenia jako świecka oblatka. Od lat współpracuje z zakonnikami w biurze miejscowego Caritasu w Dakhli, angażując się w wielostronną pomoc migrantom. Jej zobowiązanie w obecności superiora generalnego przyjął br. Silvio Bertolini OMI.
Te dwa kwiaty na Saharze są tak wielkim wydarzeniem, że chcemy podzielić się nim z całym Zgromadzeniem. Jeśli w środku zimy na pustyni Duch Święty sprawia, że wyrastają dwa kwiaty, to wyobraźmy sobie, ile życia Bóg budzi w całym naszym Zgromadzeniu! - podkreśla superior generalny.
Muzułmanie uhonorowali oblatów na Saharze
Prefektura Apostolska Sahary Zachodniej została utworzona 5 lipca 1954 roku. Swoim obszarem obejmuje okupowany przez Maroko teren Sahary Zachodniej. W przeważającej większości zamieszkują go muzułmanie. Obecność Kościoła katolickiego skierowana jest głównie ku migrantom, którzy przybywają na ten obszar w celach zarobkowych. Od początku istnienia na jej czele stali Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, którzy budują mosty porozumienia i współpracy ze społecznością muzułmańską. Obecnie prefektem apostolskim jest o. Mario Leon Dorado OMI.
(pg)
Komentarz do Ewangelii dnia
Pan Jezus spotyka i powołuje różnych ludzi w różnym czasie i z różnym wobec nich zadaniem. Spotkany przez Pana Jezusa Filip doświadcza ogromu radości, iż postanawia tą radością ze znalezienia Mesjasza, podzielić się. W tym celu udaje się do Natanaela, uruchamiając tym samym pewien splot kolejno następujących po sobie zdarzeń. Pan Jezus widząc przychodzącego z Filipem Natanela, stwierdza tajemniczo, że to „prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”. Tym samym daje On poznać, kim On jest. Natanael w tym spotkaniu doświadcza niezwykłego zwrotu od powątpiewania w to, co usłyszał od Filipa, do uznania w Panu Jezusie wskazanego Mesjasza, Króla Izraela. Pokonuje on niejako drogę od ludzkiej logiki i kalkulacji do Bożej tajemnicy objawienia i działania. Panie, i nam przymnóż daru wiary i jasnej analizy Twojej świętej woli wobec nas.
Ukraina: Każdy z tych młodych ma kogoś bliskiego na wojnie
Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej w Tywrowie na Ukrainie zaprosili młodych do klasztoru. Noworoczne spotkanie zgromadziło młodzież głównie z Winnicy. Każdy z nich ma kogoś bliskiego, kto walczy na froncie o niepodległość Ukrainy. Trzydniowe spotkanie dotyczyło wiary, która pomaga w przeżywaniu trudnej sytuacji. Budując mosty jedności, młodzi wraz z oblackimi duszpasterzami udali się do prawosławnego sanktuarium, aby wspólnie kolędować. Ważnym momentem spotkania dla młodzieży było świadectwo Svitlany, której mąż walczy na froncie. Prelegentka mówiła o tym, jak wiara pomaga jej przeżywać czas niepewności i troski o małżonka.
(pg/zdj. OMI Tywrów)
Komentarz do Ewangelii dnia
Kiedy szukamy prawdy, zawsze trafiamy na ślady Boga. On to jest prawdą, drogą i życiem. Zatem idąc tym „tropem”, odnajdujemy, to czego szukamy w głębi serca. W tej głębi serca otrzymujemy konkretny sygnał zwrotny. Głębia przyzywa głębię hukiem Twych potoków (Ps 42,8). Tak Pan nas zaprasza, aby odkrywać Jego miłość do nas, jak bardzo zależy Jemu na nas. Na początek spotkania On stawia pytanie: „Czego szukasz?” Następnie kolejny niejako proces spotkania i dania odpowiedzi Panu Jezusowi, to kwestia pozostania u Niego i z Nim. Na koniec jesteśmy wezwani, aby powracać do naszych życiowych czynności, aby dawać świadectwo tego wszystkiego, co On nam przekazał i z czym nas posyła do tego świata. W mocy świadectwa mamy zadanie przyprowadzać do Pana Jezusa innych, aby i oni mogli odkryć prawdę o Bogu, o sobie samych i o innych w wymiarze wieczności. Niech podsumowaniem będzie modlitwa na ten czas: „O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju, abyśmy siali miłość, tam gdzie panuje nienawiść; wybaczenie, tam gdzie panuje krzywda; jedność, tam gdzie panuje rozłam; prawdę, tam gdzie panuje błąd; wiarę, tam gdzie panuje zwątpienie; nadzieję, tam gdzie panuje rozpacz; światło, tam gdzie panuje mrok; radość, tam gdzie panuje smutek. Spraw, abyśmy mogli nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać; nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć; nie tyle szukać miłości, co kochać; albowiem dając – otrzymujemy, wybaczając – zyskujemy przebaczenie, a umierając, rodzimy się do wiecznego życia”.
Kamerun: Do Figuil pielgrzymowało 12 tysięcy pątników
W uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, 1 stycznia, w sanktuarium maryjnym w Figuil odbyły się główne uroczystości odpustowe. W tym roku w ostatni dzień roku pielgrzymowało tutaj ponad 12 tysięcy pątników. Uczestniczyli oni w Eucharystii pod przewodnictwem abp. Faustina Ambassa Ndjodo – ordynariusza diecezji Garoua. Gościem tegorocznej pielgrzymki był także arcybiskup Mediolanu – Mario Delpini.
Sanktuarium maryjne w Figuil założyli polscy misjonarze oblaci. Przywieźli tutaj obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Uroczystości odpustowe odbywają się w pierwszy dzień każdego nowego roku. Od 1975 roku na odpust przybywają piesze pielgrzymki.
(pg/zdj. OMI Kamerun, A. Chrószcz OMI)
Komentarz do Ewangelii dnia
Rozpoznać prawdziwego Boga, jakże wbrew pozorom to trudne. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Kiedy to tak bardzo serce człowieka zamknęło się na wymiar nadprzyrodzony. Świat obecny nie sprzyja temu, co jest duchowe. Wręcz pod „przykrywkami” jakiejś duchowości mami ludzkie umysły i serca. W imię bylejakości, spycha Boże przykazania i Jego wartości z naszej duchowej wrażliwości do totalnej obojętności. Zatem cóż nam trzeba czynić? Powracać do naszego chrzcielnego źródła, do tajemnicy naszego włączenia we wspólnotę Kościoła. Czyli innymi słowy włączenia w „Organizm” Jezusa Chrystusa. Jesteśmy jak żywe latorośle trwające w Winnym Krzewie, którym to jest sam Zbawiciel, Jezus Chrystus.