Święty Krzyż: Turystyczny rekord

Już po raz trzeci z inicjatywy Samorządu Województwa Świętokrzyskiego oraz Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego w Kielcach uruchomiono autokar turystyczny, który dojeżdża do najstarszego polskiego sanktuarium narodowego na Świętym Krzyżu, a jednocześnie największej atrakcji turystycznej i pomnika historii w regionie. Realizowane są dwa kursy obejmujące dziewięć przystanków. W ostatni weekend zanotowano rekordowe zainteresowanie tą formą zwiedzania atrakcji województwa. Do skorzystania z bezpłatnego przejazdu zgłosiło się blisko 400. osób.

(zdj. Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Świętokrzyskiego w Kielcach)

Autobus turystyczny kursuje od 2 lipca do 2 października br. Bezpłatny przejazd można zarezerwować TUTAJ

Inicjatywa jest odpowiedzią na zapotrzebowanie turystów oraz automatycznie zmniejsza ruch kołowy wewnątrz Świętokrzyskiego Parku Narodowego po drodze publicznej.

(pg/ zdj. Regionalna Organizacja Turystyczna Województwa Świętokrzyskiego w Kielcach)


Biskup w Wierszynie [wideo]

https://www.facebook.com/wierszyna/videos/1074360920178727


Niezwykły taniec Inuitów [wideo]

Podczas tegorocznych obchodów Narodowego Święta Ludów Autochtonicznych (oryg. "La Journée des peuples autochtones") o. Ali Nnaemeka OMI, proboszcz miejscowej wspólnoty zarejestrował jeden z tradycyjnych tańców, wykonany przez mieszkańców Matimeksuh–Lac John.

Nigeryjski oblat wśród Inuitów w Kanadzie Północnej

Narodowe obchody składały się z pokazów zwyczajów, sztuki i codziennych zajęć Pierwszych Ludów w Kanadzie.

https://www.facebook.com/emekalison/videos/758295845313437

(pg)


Wizyta generała w Lesotho

W dniach 5-11 lipca o. Louis Lougen OMI gościł w Lesotho. W tym małym kraju afrykańskim, będącym enklawą w Republice Południowej Afryki, posługują misjonarze oblaci, którzy tworzą Prowincję Lesotho. Jurysdykcja liczy blisko 100 zakonników. W kraju tym trzech oblatów jest biskupami, jeden z nich w godności arcybiskupa. Pierwszym kardynałem z Lesotho był również oblat – Sebastian Koto Khoarai OMI (1929-2021). Misja synów św. Eugeniusza opiera się tutaj głównie na pracy dydaktycznej, duszpasterstwie młodzieży oraz kapelaniach w szpitalach i więzieniach. W 1862 roku przyjechał tutaj bł. o. Józef Gerard OMI. Jego grób otaczany jest ogromnym szacunkiem i kultem.

Podczas wizyty w Lesotho superior generalny poświęcił m.in. odbudowany po pożarze budynek wydawnictwa oblackiego.


Oblatki ruszają do Maroka...

Misjonarki Oblatki Maryi Niepokalanej zakończyły przygotowania do wyjazdu do Maroka. Sześć sióstr, którym towarzyszyć będzie dziewięcioro młodych, na dwa tygodnie zamieszkają w Tetuan. To stolica regionu o tej samej nazwie w północno-zachodnim Maroku. Grupa będzie dzielić się doświadczeniem chrześcijaństwa. Przygotowanie wyjazdu składało się z poznawania kultury oraz udziału w warsztatach dotyczących dialogu międzyreligijnego.

Sahara Zachodnia: Być pielgrzymami, to znaczy służyć
(zdj. oblatas.org)

(pg)


Sandra Prather HOMI: Świadkowie nadziei w komunii

Dziesięć lat temu wraz z mężem i siostrą przeszliśmy trzysta siedemdziesiąt kilometrów drogi świętego Jakuba. Z naszymi plecakami, śpiąc to w miastach i po wioskach, każdego wieczoru w innym miejscu. Przez trzy tygodnie byliśmy prawdziwymi pielgrzymami w drodze do wielkiej katedry w pięknym mieście Santiago.

Ponieważ byliśmy obcy w tym kraju, obawialiśmy się, że w pewnym momencie beznadziejnie się zgubimy. Na szczęście starożytny szlak pielgrzymkowy przez Hiszpanię jest dobrze oznakowany: na drogowskazach, wzdłuż chodników i budynków często można znaleźć wyraźne wizerunki muszli, które wskazują drogę i upewniają nas, że wciąż idziemy we właściwym kierunku.

Nie wszystkie trasy są tak dobrze oznaczone. Czasami, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, zbaczaliśmy z trasy lub braliśmy zły zakręt. Innym razem byliśmy rozproszeni lub roztargnieni i nie dostrzegaliśmy znaków nakazujących nam skręcić lub pójść w innym kierunku. Gdy tak się stało, skończyło się na tym, że zgubiliśmy się i chodziliśmy w kółko. Dlatego od czasu do czasu dobrze jest się zatrzymać, rozejrzeć i jak każdy dobry system GPS zmienić orientację.

(zdj. pixabay)

Reorientacja oznacza wypróbowanie różnych odczytów, spojrzenie na znaki wokół siebie i zadanie sobie pytania, jakie zmiany są potrzebne. Co ciekawe, taki jest też cel Kapituły Generalnej! Co sześć lat oblaci zbierają się i dokonują refleksji. Modląc się i rozeznając, patrzą, gdzie są, odczytują znaki czasu i zadają sobie pytanie, co powinni zrobić, aby pozostać na właściwej drodze gorliwego i pełnego pasji głoszenia Ewangelii. Odpowiedzi na te pytania będą ich prowadzić przez następne sześć lat.

W tym roku, w ramach przygotowań do 37. Kapituły Generalnej, Komisja Przedkapitulna rozpoczęła konsultacje na poziomie Zgromadzenia. Starała się określić „znaki czasu”, które przyciągały jej uwagę. Temat Pielgrzymi nadziei w komunii odzwierciedla rozeznanie, które nastąpiło. Elementy pielgrzymki, nadziei i komunii były punktami odniesienia do kierowania obradami Kapituły w celu określenia kierunków na najbliższe lata.

Co nam jako członkom wielkiej rodziny oblackiej mówią te punkty odniesienia? W jaki sposób mogą określić naszą drogę, gdy staramy się żyć oblackim charyzmatem w naszych środowiskach rodzinnych, zawodowych, wolontariacie i kulturze?

Pamiętajmy, że jesteśmy pielgrzymami

Innymi słowy, jesteśmy w ruchu! Papież Franciszek przypomina nam, że jesteśmy Kościołem, który jest w drodze. Jesteśmy pielgrzymami: historia, podkreśla Franciszek, uczy nas, że bezruch nie może być dla Kościoła stanem zadowalającym (por. Evangelii gaudium, 23). Nie jest to też stan dla nas zadowalający. Zamiast tego, mówi Franciszek, powinien nas ogarniać wewnętrzny niepokój.

Myślę, że jest to niepokój, który popycha nas poza nasze strefy komfortu, niezadowolenie ze status quo. W obliczu niesprawiedliwości, degradacji środowiska, przemocy i nienawiści każe nam powiedzieć: Tak nie powinno być! Następnie zachęca nas do pracy na rzecz zmian. To Duch Święty mówi: Wyjdź z rutyny, szukaj nowych i twórczych sposobów bycia Kościołem, głoszenia Ewangelii, bycia świadkami życia. To Eugeniusz mówi: Tam, gdzie są nowe potrzeby, musimy wykorzystywać nowe sposoby.

Konkretny styl bycia pielgrzymem – jesteśmy pielgrzymami nadziei

Zastanawiam się, dlaczego nadzieja? Dlaczego nie pielgrzymi miłosierdzia czy miłości? Jakie znaki czasu skłoniły Komisję Przedkapitulną do wybrania nadziei jako cnoty, którą powinniśmy wcielać w naszą wędrówkę?

Być może dlatego, że żyjemy w czasach, w których tak wielu ludzi z trudem odnajduje nadzieję w swoim codziennym życiu. Powodów jest wiele: osobiste problemy i globalna pandemia oraz związane z nią tragedie, trwające wojny, bezlitosna bieda, ciągłe niszczenie środowiska i jego konsekwencje. Być może, patrząc na otaczające ich znaki, oblaci dostrzegli potrzebę bycia świadkami nadziei w burzliwym, chaotycznym i coraz bardziej zdesperowanym świecie.

Abyśmy jednak mogli być świadkami nadziei, musimy być zakorzenieni w czymś poza nami samymi. Nadzieja, jak pisał Vaclav Havel, nie może być po prostu optymizmem, że wszystko dobrze się skończy. Raczej, jak twierdzi, jest to wymiar duszy. Opiera się na wierze i przekonaniu, że mimo wszystko Bóg zwycięży. Rzeczywiście, Bóg już zwyciężył. W 2004 roku w dokumencie 34. Kapituły Generalnej Świadkowie nadziei oblaci stwierdzili, że nadzieja jest ich szczególną siłą: nasze przepełnione radością poczucie, że pośród wszystkich [tych] trudności Bóg, Pan tego świata, jest nadal bardzo żywy i warto oddać za niego życie [Świadkowie, s.10].  Właśnie to wspólne przekonanie czyni nas pielgrzymami nadziei.

Jesteśmy pielgrzymami nadziei w komunii

W końcu mamy to robić razem. To jest duch synodalny, do którego wzywa nas papież Franciszek: idziemy obok siebie, wiedząc, że Duch Święty jest obecny w każdym z nas.

Myślę, że jednym z głównych darów ostatniego Kongresu Świeckich Stowarzyszonych z oblatami było pobudzenie nas do szerszego rozumienia rodziny oblackiej. Oglądając filmy z każdego regionu, które podkreślały różne sposoby, w jakie świeccy stowarzyszeni z oblatami żyją charyzmatem świętego Eugeniusza, nie można było ukryć wzruszenia i emocji. Bóg działa wśród nas, charyzmat oblacki żyje i ma się dobrze! Naprawdę, razem jesteśmy silniejsi i mamy iść razem.

Wnioski

Piechurze, nie ma ścieżki; ścieżkę tworzy się krocząc po niej. Droga, którą idziemy jako Kościół, jako oblaci i jako rodzina oblacka, nie jest dla nas w pełni wytyczona. Zamiast tego mamy znaki wzdłuż drogi. Te znaki wskazują, że jesteśmy pielgrzymami nadziei w komunii, i jak ufamy, będą nas prowadzić we właściwym kierunku.

Odzwierciedla to logo wybrane dla Kapituły. Przedstawia on grupę ludzi idących razem. Są one w drodze. Jest wśród nich kilku oblatów; są dzieci; są mężczyźni i kobiety. Wyglądają jak lud pielgrzymujący. Nad nimi w postaci gołębicy unosi się Duch Święty. Otaczają ich zielone, będące w fazie wzrostu rośliny – obietnica i nadzieja owocnego życia na ich drodze. Są jak Kościół. Wyglądają jak my.

Pytania do refleksji

  • Jeśli chrześcijanin nie odczuwa tego wewnętrznego niepokoju, jeśli nim nie żyje, to czegoś mu brakuje; a ten wewnętrzny niepokój pochodzi z własnej wiary i zaprasza nas do oceny, co zrobić lepiej, co trzeba zachować lub zmienić (Papież Franciszek o Kościele synodalnym).
  • W jakich obszarach odczuwasz to wewnętrzne poruszenie, które sprawia, że chcesz działać na rzecz zmian?
  • „Biorę to sobie do serca, dlatego też ufam”. Lam 3,21. W czym pokładasz nadzieję? Kto lub co jest podstawą Twojej nadziei?
  • Pokładam w Tobie nadzieję dla nas (Gabriel Marcel, chrześcijański egzystencjalista). W jaki sposób bycie w komunii wzmacnia twoją nadzieję?

Tytuł refleksji został zaczerpnięty z poematu napisanego przez znanego hiszpańskiego pisarza Antonio Machado.

(tł. P. Latusek OMI)


Sandra Prather (HOMI) – honorowa oblatka. Wraz z mężem Bobem mieszkają w Sherwood Park (Kanada). Do świeckiej rodziny mazenodowskiej dołączyła w połowie lat 80-tych. Przez ponad 20 lat pomagała oblatom prowadzić ośrodek rekolekcyjny “Gwiazda Północy”. Małżeństwo wychowało czwórkę dzieci, cieszy się dziesięciorgiem wnucząt. Nadal wzrastają w duchowości św. Eugeniusza.


Święto św. Benedykta na Świętym Krzyżu

Z okazji wspomnienia liturgicznego św. Benedykta wspólnota świętokrzyska zgromadziła się na Eucharystii przy jednym z bocznych ołtarzy bazyliki. Nad mensą ołtarza góruje obraz Franciszka Smuglewicza ukazujący śmierć św. Benedykta. Mszy świętej przewodniczył superior wspólnoty zakonnej – o. Marian Puchała OMI.

(pg/OMI Święty Krzyż)


Dojazd do Kodnia bez żadnych problemów

W związku z wciąż pojawiającymi się pytaniami o możliwość dojazdu do strefy przygranicznej z Białorusią – w takim miejscu znajduje się Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, kustosze sanktuarium informują, że od 1 lipca nie ma żadnych ograniczeń w dostępie do tego świętego miejsca. Również Dom Pielgrzyma i „Jadłodajnia u Oblatów” funkcjonują normalnie.

Drodzy Pielgrzymi, w związku z zaistniałą przed kilkoma miesiącami sytuacją na granicy polsko-białoruskiej udostępniliśmy Dom Pielgrzyma w Kodniu dla policji, a tzw. „Hotelik” dla wojska. Służby te chroniły granicy oraz patrolowały okolicę. Ponadto powstała sytuacja zmusiła władze, by ograniczyć wjazd do Kodnia dla osób tutaj niemieszkających – napisali na stronie internetowej sanktuarium oblaci – Chcemy jednak poinformować, że od 1 lipca br. wszelkie ograniczenia już nie obowiązują, nie ma żadnych problemów z wjazdem do Kodnia, a pomieszczenia, które zajmowało wojsko i policja zostały zwolnione i znów są do dyspozycji pielgrzymów. Dlatego też serdecznie zapraszamy do naszego sanktuarium. Nie trzeba obawiać się, że dojazd do Kodnia jest utrudniony i że nie będzie gdzie przenocować. Zapraszamy tak zorganizowane grupy jak i pielgrzymów indywidualnych. Dla wszystkich znajdzie się miejsce – napisał o. Paweł Tomys OMI, odpowiedzialny za media w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej.

(zdj. Paweł Gomulak OMI)
Więcej informacji o Domu Pielgrzyma w Kodniu

Kodeń to miejscowość przygraniczna z Białorusią w powiecie bialskim w województwie lubelskim. Znajduje się jedno z największych sanktuariów maryjnych we wschodniej Polsce. Obraz Matki Bożej sprowadził do Kodnia Mikołaj Sapieha w 1631 roku. Sarmacką historię opisuje Zofia Kossak-Szczucka w powieści „Błogosławiona wina”. W 1723 roku wizerunek Maryi został ozdobiony koronami papieskimi – była to trzecia tego typu koronacja na ziemiach polskich. Od 1927 roku kodeńskim sanktuarium opiekują się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Miejsce to wybierane jest także ze względu na dziką przyrodę, świeże powietrze i niepowtarzalną kuchnię.

(pg/zdj. OMI Kodeń)


W Aix przygotowują się do złożenia ślubów wieczystych

W domu macierzystym Zgromadzenia w Aix-en-Provence trwa sesja dla młodych oblatów w pierwszej formacji zakonnej. Kilkutygodniowe „Doświadczenie św. Eugeniusza” ma na celu pogłębienie tożsamości zakonnej poprzez poznawanie i przebywanie w miejscu, gdzie tworzyła się pierwsza wspólnota Misjonarzy Prowansji. W rekolekcjach uczestniczą klerycy i brat zakonny z Polskiej Prowincji. Dla naszych współbraci pobyt w Aix jest bezpośrednim przygotowaniem do profesji wieczystej, która odbędzie się w Obrze, 8 września br.

(pg/zdj. OMI Aix)


W Kokotku zakończył się Festiwal Życia 2022

W Kokotku na Śląsku zakończył się tygodniowy festiwal chrześcijański, który zgromadził w tym roku rekordową liczbę młodych katolików z Polski i zagranicy.

Kokotek to niewielka, ukryta w lasach i na co dzień spokojna dzielnica Lublińca, która od pięciu lat zawsze na początku lipca przyciąga tłumy młodych ludzi – głównie katolików, ale też osób poszukujących wiary w Boga i swojego miejsca w Kościele – na największe plenerowe wydarzenie chrześcijańskie w regionie.

Z Maryją, Jezusem i gwiazdami

Tegoroczna edycja Festiwalu Życia zgromadziła łącznie sporo ponad tysiąc uczestników, co jest rekordową frekwencją w historii wydarzenia. Ponad 800 festiwalowiczów przez cały tydzień spało na polu namiotowym, w organizacji festiwalu pomagało prawie 200 wolontariuszy, a trudna do dokładnego oszacowania liczba osób brała udział w pojedynczych dniach lub tylko w wieczornych punktach programu.

Treść festiwalu pod hasłem „Ja?” oparta była o piękną, lecz pełną trudności historię Maryi, dodatkowo każdy dzień skupiał się na innym aspekcie jej życia. Oprócz codziennych Mszy świętych w programie wydarzenia znalazły się m.in. warsztaty tematyczne, nabożeństwa nad stawem Posmyk czy konferencje znanych prelegentów, w tym m.in. Wojciecha Modesta Amaro, który opowiadał o swoim nawróceniu i doświadczeniu Bożej miłości.

Wyczekiwane były ponadto wieczorne koncerty, na których wystąpili Roksana Węgiel, Luxtorpeda, Kamil Bednarek i TAU. W trakcie ich występów również pojawiały się świadectwa wiary wypowiadane przed licznie zgromadzoną pod sceną młodzieżą. Ze wszystkich wydarzeń najwięcej osób przyciągnął jednak muzyczny wieczór uwielbienia w piątek.

Abp Stanisław Gądecki mówił o roli ewangelizatora

Podczas niedzielnej Mszy świętej pole przed sceną ponownie zapełniło się tłumami wiernych – nie tylko festiwalowiczami, ale też parafianami z Kokotka i mnóstwem osób, którzy przyjechali tu specjalnie na tę okazję.

Uroczystą Eucharystię celebrował abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. W kazaniu przekonywał, że hasło ostatniego dnia festiwalu – Ruszam – „w oczywisty sposób nawiązuje do tego, co znaczy ewangelizacja”.

Towarzyszenie Chrystusowi jest wstępem do podjęcia roli ewangelizatora – „Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie”. To właśnie rozwinięcie tego hasła „Ruszam”. Uczniowie nie towarzyszą Jezusowi dla samego towarzyszenia, oni czynią to w określonym celu. Jezus przygotowuje nas do tego, aby mógł nas wysłać na głoszenie nauki. Podstawowym obowiązkiem uczniów jest więc przepowiadanie Ewangelii, jest to również pierwsze i główne zadanie całego Kościoła – tłumaczył w homilii abp Gądecki.

Zarówno w niedzielę, jak i we wszystkie pozostałe dni, uderzające były ogromne kolejki do przyjęcia komunii świętej. Przez cały czas trwania festiwalu mnóstwo osób korzystało też z posługi spowiedników zarówno przed sceną, jak i przy kaplicy Świętych Młodzianków w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA w Kokotku, gdzie przez pełny tydzień młodzi modlili się o każdej porze dnia i nocy na całodobowej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Tomasz Maniura OMI: Aż ciężko pojąć, ile młodych ludzi przyjechało tu z otwartymi sercami

Tuż po Mszy kończącej tygodniowe spotkanie twórca i główny organizator Festiwalu Życia w Kokotku, oblat o. Tomasz Maniura, nie krył towarzyszących mu emocji.

Przede wszystkim jest wdzięczność, ogromne poczucie pokoju i przynależności do żywego Kościoła. Dużo energii, dużo radości, dużo Ewangelii. Jest za co Bogu dziękować, bo za nami bardzo piękny czas i aż ciężko pojąć, ile osób przyjechało tu z otwartymi sercami. To wielkie świadectwo młodych ludzi. Wiele osób jest dziś głodnych obecności, poranionych w relacjach, ale tutaj sami tworzyli to, czego potrzebują – podkreśla oblat.

Festiwal Życia staje się międzynarodowy

Niektórzy, jak Julia z Tarnowskich Gór czy Emilia z Koszęcina, przyjechali na Festiwal Życia z bardzo niedaleka, a mimo to przez cały tydzień spali na polu namiotowym.

Czuję się bardzo naładowana duchowo, po tym festiwalu naprawdę poczułam obecność Boga w moim życiu i dostrzegłam Go nawet w drobiazgach, gdzie wcześniej w ogólnie nie zwróciłabym na to uwagi. Festiwal Życia uświadomił mi właśnie, że Pan Bóg jest wspaniałym Artystą, który nas stworzył, i że jest we wszystkim i w każdym z nas – podsumowuje Julia.

Dla mnie najgłębszym przeżyciem był wieczór uwielbienia, kiedy wokół mnie było mnóstwo ludzi, a ja czułam się, jakbym była sam na sam z Bogiem. Bardzo inspirującym przeżyciem były również spotkania w grupach, na których uczestnicy wyznawali swoje najszczersze odczucia – dodaje Emilia.

Ale byli też tacy, którzy do Kokotka pokonali znacznie dłuższą drogę i dzięki którym wydarzenie powoli nabiera międzynarodowego charakteru. Pojedynczy uczestnicy przyjechali z Hiszpanii i Ekwadoru, a z oblackiej parafii w stolicy Belgii przybyła 28-osobowa grupa młodzieży.

„Zdziwiłam się, że tak wiele młodych osób przyjeżdża na katolicki festiwal”

Byłam na Festiwalu Życia już drugi raz, w zeszłym roku bardzo mi się spodobało, dlatego postanowiłam przyjechać ponownie, a do tego zebrała się większa grupa, co jeszcze bardziej mnie zachęciło – opowiada zwijając namiot Monika z Brukseli, która polskie korzenie ma na Podlasiu i w każde wakacje odwiedza rodzinne strony.

Uważam, że w porównaniu do poprzedniego roku festiwal stał się jeszcze lepszy! Bardzo podobały mi się koncerty z fajnymi artystami i konferencje, z których można było dużo się nauczyć. Były też ciekawe propozycje warsztatów. Ale najlepszym wydarzeniem był wieczór uwielbienia, był naprawdę zachwycający – ocenia.

Pytana o porównanie tego, co przeżyła w Kokotku, ze swoimi belgijskimi doświadczeniami, Monika odpowiada, że w polskiej wspólnocie w Brukseli spotyka wielu katolików, ale to właśnie w Polsce zobaczyła młody, żywy Kościół.

Za pierwszym razem zdziwiłam się, że tak wiele młodych osób ma chęć, by przyjeżdżać na katolicki festiwal, że są zmotywowani do rozmowy z Bogiem. Dlatego uważam, że udział w Festiwalu Życia może otworzyć oczy tym, którzy myślą, że już nie ma młodzieży, która chce angażować się w religijne wydarzenia – podkreśla.

Kiedy Festiwal Życia 2023?

Festiwal Życia w Kokotku organizowany jest od 2018 roku we współpracy Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej z pięcioma diecezjami województwa śląskiego oraz – od tego roku – archidiecezją wrocławską i diecezją opolską.

Znamy już datę przyszłorocznej edycji wydarzenia. Festiwal Życia 2023 planowany jest w dniach 3–9 lipca. Hasło festiwalu zostanie ogłoszone w późniejszym czasie.

(sz/zdj. Grzegorz Szpak)