"Za te małe monety kup trochę jedzenia dla biednych"
O Chrystusie Koreańczycy usłyszeli po raz pierwszy dopiero w XIX wieku. Chrześcijaństwo dotarło tutaj za sprawą nawróconego w Pekinie Koreańczyka Yi Sung-hun. Nowa religia szybko znalazła zainteresowanie wśród intelektualnych warstw społecznych, bardzo mocno wpływając na rozwój kraju. Impulsem do rozpowszechniania się chrześcijaństwa okazało się świadectwo wiary 103. koreańskich męczenników, a w naszych czasach pielgrzymki św. Jana Pawła II w latach 80. XX wieku. Obecnie w Korei Południowej jest 5 mln katolików, stanowiących 7,9% społeczeństwa. Większość mieszkańców kraju nie wyznaje żadnej religii.
W Delegaturze Japonia-Korea, podlegającej lankijskiej Prowincji Kolombo, posługuje obecnie 17 Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
Vincenzo Bordo OMI jest częstym gościem różnych programów publicystycznych. Jego działalność charytatywna oraz prowadzony w Seulu Dom św. Anny cieszą się ogromnym zainteresowaniem Koreańczyków. W progach jego domu dla młodzieży pojawia się wielu celebrytów. Ostatnio odwiedziła go kilkuletnia dziewczynka, trzymając w rękach kopertę z oszczędnościami.
Za te małe monety kup trochę jedzenia dla biednych.

Koreanka postanowiła przekazać oszczędności otrzymane od rodziców na pomoc biednym i bezdomnym. Ten gest wzruszył misjonarza oblata.
Korea Południowa: Proroctwo bezdomnego na święta.
Twoje spojrzenie...
W zdumionych oczach dziecka, które wręcza mi kopertę ze swoimi oszczędnościami i mówi:
"Za te małe monety kup trochę jedzenia dla biednych"...
To Twoje kochające spojrzenie!
W oczach pełnych łez w obliczu niegodnej egzystencji
znajomego z ulicy, którego łzy delikatnie wycieram palcami...
To Twoje spojrzenie litości!
W pomarszczonych oczach starszej babci, która po otrzymaniu paczki żywnościowej szepcze do mnie z nieskończonym uśmiechem...:
"Dziękuję, mój chłopcze".
To Twoje spojrzenie wdzięczności!
W niszczonych zimnem oczach mojego drogiego pracownika
który, w bardzo mroźną zimową noc,
wędrując po opustoszałych ulicach miasta, szuka opuszczonych i samotnych...
To Twoje spojrzenie współczucia!
Twoje oczy życzliwe dla tej kochanej i wyczerpanej ludzkości spoczęły na mojej twarzy...
a ja podążałem za Tobą mój ukochany Przyjacielu.
Korea Południowa: Pomimo pandemii oblaci nadal służą biednym.
(pg/zdj. V. Bordo OMI)
T. Maniura OMI: "Wyprawy rowerowe, to miniaturka życia" [wideo]
Prowincjalny Duszpasterz Młodzieży, o. Tomasz Maniura OMI, dzieli się swoim doświadczeniem wypraw rowerowych "Niniwa Team". Do tej pory odbyło się 15 takich wypraw. Uczestnicy dotarli m.in. do Jerozolimy czy Wierszyny na Syberii.
Dla mnie to niespodziewany prezent. Doświadczenie życia, świata, wiary i Boga. Poznawanie siebie i wielka przygoda. Jedna z ważniejszych umiejętności to umiejętność przyjmowania. Zapraszam w podróż. Przez kilkanaście odcinków będę chciał choć trochę podzielić się tym doświadczeniem.
https://www.instagram.com/tv/CYTn-OxFF4I/?utm_source=ig_web_copy_link
(pg)
Troska o misje to wspomaganie tych, którzy niosą orędzie Chrystusa
Nasza troska o misje polega najpierw na tym, że sami jesteśmy świadkami i głosicielami Ewangelii. To także wspomaganie tych, którzy niosą orędzie Chrystusa aż po krańce świata – napisał przewodniczący Komisji KEP ds. Misji bp Jan Piotrowski w komunikacie na Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom.
Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom obchodzony jest w Kościele katolickim w uroczystość Objawienia Pańskiego, która przypada 6 stycznia. Tego dnia w kościołach zbierane będą ofiary na Krajowy Fundusz Misyjny. W komunikacie wydanym z tej okazji bp Piotrowski przypomniał, że tegoroczny Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom obchodzony będzie pod hasłem „Z Wieczernika aż na krańce świata”.
Nasza troska o misje polega najpierw na tym, że sami zgadzamy się zostać zjednoczonymi przez Pana. Na Eucharystii stajemy się wspólnotą „jednego ducha i jednego serca” (Dz 4,32). Wewnętrznie pojednani jesteśmy świadkami i głosicielami Ewangelii, aż po krańce ziemi. (bp Jan Piotrowski)
Biskup dodał, że to Eucharystia jest źródłem pociechy i zadatkiem ostatecznego zwycięstwa człowieka walczącego ze złem i grzechem.
Ten bowiem, kto spotyka Chrystusa w Eucharystii, nie może nie głosić swym życiem miłosiernej miłości Odkupiciela. Dlatego na zakończenie każdej mszy świętej celebrans posyła zgromadzonych słowami: „Idźcie w pokoju Chrystusa”. Stajemy się wtedy „misjonarzami Eucharystii” posłanymi, aby dzielić się wielkim darem, który sami otrzymaliśmy. (bp Jan Piotrowski)
Duchowny dodał, że nasza odpowiedzialność za misje to także wspomaganie tych, którzy niosą orędzie Chrystusa aż po krańce świata. „Wraz z całym Kościołem modlimy się także za ludy i narody, które jeszcze nie słyszały o Chrystusie i nie poznały Ewangelii” – podkreślił.
1800 misjonarzy i misjonarek
1800 misjonarzy i misjonarek z Polski posługuje w 99 krajach misyjnych. Są obecni m.in. w Afryce, Ameryce Południowej i Środkowej, w Azji czy w Oceanii.
„Misjonarze nie tylko zajmują się głoszeniem Ewangelii i formowaniem wspólnot wiary, ale także pełnią dzieła miłości miłosiernej. Udręczonym ubóstwem i chorobami społecznościom lokalnym niosą nadzieję i pociechę swą bezinteresowną pomocą” – zaznaczył bp Piotrowski.
Aby misjonarze mogli pomagać, potrzebują wsparcia finansowego i materialnego. Wszyscy możemy pomagać misjom, nie tylko dzisiaj, gdy zgodnie z zaleceniem Konferencji Episkopatu Polski zbierane są we wszystkich parafiach ofiary na Krajowy Fundusz Misyjny. Z zebranych ofiar utrzymywane jest także Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie, przygotowujące przyszłych misjonarzy do posłania misyjnego. W tym roku przygotowuje się 13 osób: 9 z nich to kapłani diecezjalni, 1 kapłan zakonny i 3 siostry zakonne.
Misyjne jubileusze
W 2022 r. w Kościele katolickim obchodzone będą jubileusze misyjne, którym patronować będą Papieskie Dzieła Misyjne w Polsce: 400-lecie Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, 200-lecie Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary, 100-lecie Papieskiego Dzieła Misyjnego, 150. rocznica urodzin założyciela Papieskiej Unii Misyjnej bł. Pawła Manny oraz beatyfikacja służebnicy Bożej Pauliny Jaricot, która odbędzie się w Lyonie 22 maja 2022 r.
W Zgromadzeniu Misjonarzy Oblatów MN rok 2022 to jubileusz "uśmiechu Maryi", którego doświadczył św. Eugeniusz, kiedy rodzina zakonna przeżywała poważny kryzys. Dla Założyciela był to znak, że oblaci przetrwają.
(pg/PAP)
Opole: Jak pomagać? - w diecezjalnym Radiu Doxa
Gościem audycji "Z wiarą szukam" był o. Damian Dybała OMI - proboszcz oblackiej parafii w Opolu. Tematem spotkania była pomoc drugiemu człowiekowi. Od wielkich akcji z okazji świąt do codziennego zaangażowania. Posłuchaj, klikając w poniższe zdjęcie.

Opole: Budują kościół i wspierają hospicjum.
Opole: Śniadanie wielkanocne dla ubogich i bezdomnych.
Oblaci w opolskim szpitalu covidowym.
Prowincjał na Madagaskarze
Przepisana prawem zakonnym wizytacja wspólnot oblackich Delegatury Polskiej Prowincji na Madagaskarze była zaplanowana na 2020 r., ale w jej realizacji przeszkodziła pandemia koronawirusa. Regularne połączenia lotnicze między Europą a Madagaskarem zostały zawieszone na wiele miesięcy. Superior Delegatury, o. Mariusz Kasperski OMI, kończył wówczas drugą 3-letnią kadencję swej posługi przełożonego, a ponieważ w zaistniałej sytuacji mianowanie następcy okazało się niemożliwe, została ona przedłużona o dodatkowy rok. Dopiero 20 grudnia 2021 r. prowincjał, o. Paweł Zając OMI, zdołał dotrzeć na wyspę, aby odwiedzić przynajmniej część wspólnot i przeprowadzić wizytację oraz konsultację przed wyborem nowej administracji Delegatury.

Pierwsza część wizytacji objęła wspólnoty oblackie nad Oceanem Indyjskim, w archidiecezji Toamasina (Tamatave). To w tej diecezji oblaci rozpoczęli swoją posługę na Madagaskarze w 1980 r. Po przylocie na Madagaskar i 2 dniach obowiązkowej kwarantanny, w trakcie której wykonano covidove testy, prowincjał udał się w towarzystwie o. Mariusza Kasperskiego do centralnego domu Delegatury w stolicy kraju, Antananarivo, skąd obaj 23 grudnia wyruszyli do Toamasina.

Po całodniowej podróży (350 km krętych i wyboistych dróg) czekało ich gościnne powitanie współbraci w oblackiej parafii Notre-Dame de Lourdes. Jest to jedna z największych parafii tego dużego portowego miasta. Oblaci są w nim obecni bardzo licznie: prowadzą jeszcze dwie inne parafie: św. Jana Chrzciciela i św. Eugeniusza de Mazenoda, na wciąż rozrastających się peryferiach, są odpowiedzialni za kapelanię uniwersytetu i apostolat ludzi morza, w mieście znajduje się też wspólnota prenowicjatu, aktualnie z 13 kandydatami. W dniach 24-26 grudnia prowincjał miał okazję gościć we wszystkich tych miejscach posługi oblatów, rozmawiać ze współbraćmi, parafianami i studentami. Podczas spotkania z prenowicjuszami opowiedział o rzeczywistości Polskiej Prowincji i perspektywach rozwoju misji na Madagaskarze. W takiej braterskiej atmosferze minęły święta Bożego Narodzenia. Ubogaceniem tych spotkań była wizyta u abpa Toamasina, kard. Désiré Tsarahazana. Kardynał wyraził wdzięczność za posługę oblatów w archidiecezji i przekazał życzenia Bożonarodzeniowe wspólnocie Polskiej Prowincji.

Życzenia świąteczne z Madagaskaru [wideo]
Uwieńczeniem pobytu w Toamasina była wizyta na farmie w Ivoluina, na której uprawia się m.in. drzewa owocowe. Jej prowadzenie jest wyrazem dążenia oblatów do zapewnienia miejscowych źródeł utrzymania misji. W kontekście trudnej sytuacji ekonomicznej Madagaskaru nie jest to przedsięwzięcie łatwe.

Osiem godzin drogi od Toamasina znajduje się oblacka misja w Mahanoro – centrum oblatów w południowej części archidiecezji. Stamtąd prowincjał udał się jeszcze dalej na południe – do Masomeloka. Na spotkanie z przełożonym Polskiej Prowincji przybyli oblaci z trudno dostępnej misji w Ambinanindrano. 3 ojców oraz 10 nowicjuszy wyruszyło w drogę pieszo o 1 w nocy, aby dotrzeć na miejsce o 10 rano. W tak poszerzonej wspólnocie (razem 19 oblatów) odbyło się szereg wspólnych i indywidualnych rozmów. Wieczór sylwestrowy został ubogacony tradycyjnymi śpiewami i tańcami malgaskimi. Wspólnota przywitała Nowy Rok na adoracji Najświętszego Sakramentu.
Niedzielna msza św. w Mahanoro, 2 stycznia, i odwiedziny w kaplicy na przedmieściach miasta, gdzie powstaje nowa parafia, były ostatnimi chwilami spędzonymi z oblatami znad Oceanu Indyjskiego. Warto dodać, że tak jak misjonarze z Ambinanindrano przybyli do Masomeloka, oblaci z innej trudno dostępnej misji, Volobe, udali się na spotkanie z prowincjałem do Toamasina i Mahanoro.

Pierwsza część wizytacji pozwoliła na poznanie bardzo różnorodnej pracy misyjnej i duszpasterskiej oblatów na Madagaskarze – od miejskich parafii i kapelanii oraz dzieła formacji zakonnej po wędrowne duszpasterstwo w buszu. Z centrum w większej misji, np. w Masomeloka czy Mahanoro, oblaci potrafią zapewniać obecność duszpasterską w nawet 200 okolicznych wioskach, docierając do nich pieszo w ramach 2-3-tygodniowych wypraw, podczas których prowadzą katechezy, spowiadają, sprawują Eucharystię, dzieląc z ludźmi ich warunki życia, najczęściej bardzo ubogie. Ubogie warunki materialne, nieraz w sposób skrajny, są zauważalne wszędzie na Madagaskarze. Statystyki nazywają go jednym z najuboższych krajów świata. Jednocześnie „ubóstwo” nie jest pierwszym słowem, którym chciałoby się opisać realia tego kraju. Trzeba przede wszystkim podkreślić serdeczność i gościnność mieszkańców wyspy, bogactwo tradycji malgaskich, godność osobistą i dumę z własnej kultury i kraju, a pośród tego często bardzo gorliwe przeżywanie katolickiej wiary. Oczywiście nie brak wyzwań – duże odległości do przebycia po bardzo wymagających drogach, trudności ekonomiczne i społeczne kraju (z rosnącą przemocą i kradzieżami, dotykającymi wszystkich, w tym misjonarzy). Codzienna rzeczywistość oblatów to troska, aby być blisko ludzi najbardziej ubogich i opuszczonych. Wciąż bardzo wielu takich ludzi czeka tu na słowo Ewangelii i pokrzepienie płynące z wiary w Jezusa Chrystusa oraz przyjmuje je z wielką wdzięcznością. Misja oblacka na Madagaskarze ma wielkie perspektywy dalszego rozwoju. Miejscowych powołań jest coraz więcej, jednak nowe pokolenie misjonarzy z Polski wciąż mogłoby być wielkim wsparciem dla tutejszego Kościoła. Trzeba do tego wielkiej misyjnej odwagi i gotowości podjęcia się poważnych trudów dla Ewangelii. Oby ich nie zabrakło wśród polskiej młodzieży!

Za tydzień, z Bożą pomocą, przekazane zostaną spostrzeżenia po drugiej części wizytacji, która w dniach 3-8 stycznia ma objąć centrum kraju – stolicę Antananarivo oraz miasto Fianarantsoa, w którym znajduje się m.in. oblacki scholastykat.
(pz)
Tywrów: Młodzież spędziła Sylwestra w klasztorze. Wcale nie żałowała...
„Tywrów trzyma poziom” – skomentował jeden z młodych, który uczestniczył w spotkaniu noworocznym w tywrowskim klasztorze misjonarzy oblatów. Młodzież z całej Ukrainy przyjechała do ośrodka młodzieżowego im. św. Jana Pawła II. Mieli okazję przygotować się przede wszystkim duchowo do rozpoczęcia nowego roku. W kościele miała miejsce adoracja, podczas której można było skorzystać z sakramentu pojednania oraz porozmawiać z kapłanem. Konferencję wygłosiło m.in. małżeństwo Walentyna i Julii. On – weteran wojny w Donbasie, ona – pojechała do męża na front, aby służyć jako sanitariuszka. Małżonkowie podkreślali, jak ważna jest wspólna modlitwa w rodzinie oraz dzielili się świadectwem rozwiązywania problemów małżeńskich.
Było też świętowanie przy stole, wspólny śpiew kolęd, integracyjne zabawy i tańce. Centralnym wydarzeniem była Eucharystia sprawowana o północy. Nie zabrakło również tradycyjnych fajerwerków.
Na zakończenie spotkania odbyła się tradycyjna wymiana wrażeń i doświadczeń, które szczególnie uwielbiamy. I jak to ktoś z młodych powiedział: „Tywrów trzyma poziom”. Zapamiętajcie te słowa, bo naprawdę tak jest, młodzi ludzie opuścili swoje rodzinne domy, rodziny, przyjaciół – aby przywitać nowy rok z Bogiem, bo wiedzą, że Tywrów to miejsce zmian, miejsce radości, miejsce, gdzie Bóg jest obecny, miejsce miłości. Nie chciałem wyjeżdżać, ale wiem, że tu wrócę – komentuje spotkanie Aleksander.
(pg/zdj. OMI Ukraina)
Poznań: Pomysłowe zaproszenie na tzw. Msze kolędowe
W związku z sytuacją pandemiczną oraz decyzjami biskupów diecezjalnych w wielu miejscach Polski tzw. wizyta duszpasterska odbędzie się w kościołach podczas tzw. Mszy świętych kolędowych. Duszpasterze oblackiej parafii pw. Chrystusa Króla w Poznaniu skierowali do parafian ciekawe zaproszenie.
https://www.facebook.com/220674674635398/videos/316970703656894/
Kamerun: 126 nowych katechumenów. Za trzy lata przystąpią do chrztu
W Kamerunie obchodzono wczoraj uroczystość Objawienia Pańskiego – Trzech Króli. Podczas liturgii w jednej z oblackich misji katolickich dystryktu Figuil katechumenat rozpoczęło 126 osób. Eucharystii przewodniczył o. Alojzy Chrószcz OMI.
Każdy z katechumenów został pobłogosławiony, otrzymał chrześcijańskie imię oraz medalik Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Katechumenat jest przygotowaniem do przyjęcia sakramentu chrztu świętego. W oblackich misjach w Kamerunie trwa trzy lata. W czasie jego trwania kandydaci zgłębiają Pismo święte, liturgię Kościoła i życie chrześcijańskie. Na koniec dopuszczani są do przyjęcia sakramentu chrztu świętego i Eucharystii.
W związku z przypadającą uroczystością Trzech Króli ojciec Alojzy tłumaczył znaczenie darów, które przynieśli ze sobą mędrcy, w sposób szczególny symbolikę kadzidła, które używane jest w liturgii.
Zgodnie z lokalną tradycją, po liturgii misjonarze jedzą posiłek na miejscu.
(pg/zdj. A. Chrószcz OMI)
Katowice: Dla drugiego człowieka...
O pomocy ubogim, związkach z oblatami oraz codziennym życiu dla najbardziej potrzebujących... Z Wiolettą Iwanicką-Richter, animatorką Wspólnoty Dobrego Pasterza w Katowicach, rozmawia o. Paweł Gomulak OMI.

Dlaczego pomagacie bezdomnym, uzależnionym i ubogim?
Wioletta Iwanicka-Richter: Nasza Wspólnota powstała na ulicy pośród ludzi ubogich i uzależnionych poprzez misję głoszenia Dobrej Nowiny. Realizował ją nasz założyciel o. Ryszard Sierański OMI wraz z ludźmi świeckimi, którzy sami wychodząc z uzależnień w oparciu o doświadczenie Miłości Bożej zapragnęli się dzielić tym doświadczeniem z innymi. Tak powstała Wspólnota Dobrego Pasterza, której głównymi charyzmatami stała się służba i ewangelizacja ubogich.
Można powiedzieć, że Wspólnota Dobrego Pasterza wyrosła na bazie charyzmatu oblackiego. Do dziś misjonarze oblaci sprawują opiekę duszpasterską we wspólnocie. Co znaczy dla Was nasza obecność?
Obecność oblatów była i jest dla nas nieodzowna, gdyż z ich charyzmatu poprzez osobę naszego założyciela zaczerpnęliśmy nasz charyzmat posługi wśród najuboższych. Przez prawie 30 lat idziemy wspólnie z oblatami tam, gdzie jest głód Boga, ubóstwo duchowe lub materialne. Staramy się żyć z nimi we wspólnocie braterskiej, ewangelizując i służąc ubogim. Obecność oblatów w posłudze wspólnoty jest zatem częścią naszego charyzmatu. Jest to dla nas również znak czasu, by duchowni i świeccy czuli odpowiedzialność za szerzenie Dobrej Nowiny wśród ubogich.

Życie trochę jak z odzysku, tak jak krzyży, które przynieśli: komunista i męska prostytutka
Działalność wspólnoty to nie praca od wielkiego dzwonu, ale systematyczna, bardzo realna pomoc. Czym zajmujecie się na co dzień?
Wspólnota Dobrego Pasterza to zadanie same w sobie, czyli budowanie braterstwa z tymi wszystkimi, których Bóg stawia na naszej drodze. To również służba i ewangelizacja ubogich oraz wszystko co za tym idzie, a więc prowadzenie:
- misji ulicznej w ramach akcji społecznej Zupa w Kato;
- rekolekcji spotkań i programów profilaktycznych - Punktu Misyjnego;
- pomoc w kryzysie uzależnienia;
- klubokawiarni Wysoki Zamek;
- profilaktyka i ewangelizacja - prowadzenie Domu Życia (obecnie rozeznajemy przyszłość tego domu z powodu braku kapłanów do posługi w tym domu);
- poradnictwo duchowe i terapeutyczne dla osób uzależnionych i ich rodzin.

Katowice: O posłudze tej wspólnoty pisał św. Jan Paweł II
Trwamy jeszcze w okresie świąt Bożego Narodzenia. Kiedy większość ludzi w Polsce krzątała się w swoich domach rodzinnych, wy przygotowywaliście wigilię dla bezdomnych w Katowicach. Czy łatwo było zorganizować takie wydarzenie i jak przebiegało to wyjątkowe przecież spotkanie?
Święta są czasem szczególnym również dla ubogich, ponieważ wtedy doświadczają jeszcze bardziej swojego ubóstwa - dlatego chcemy z nimi być i w tym czasie. Nieraz jest to trudne, kiedy trzeba pogodzić to z życiem rodzinnym, dlatego tak ważna jest obecność osób duchownych w naszej posłudze. Jednak dla nas to też pomoc w budowaniu swojej hierarchii wartości, by umieć wybierać to co ważne. W tym roku po raz drugi zorganizowaliśmy Choinkę Życzeń z jedną z katowickich restauracji Aioli, na której zamiast bombek zawisły listy naszych podopiecznych ze świątecznymi marzeniami. Wraz z jej klientami z całego Śląska i z zagranicy udało się przygotować ponad 200 paczek, które rozdaliśmy naszym podopiecznym, by pokazać im, że ktoś o nich myśli, że są ważni nie tylko dla nas, ale że Bóg o nich nie zapomniał. Po to również przygotowujemy spotkania świąteczne, by dać wyraz temu, że Bóg się o nich upomina i przychodzi do nich w drugim człowieku... To nieraz czas nowego narodzenia dla nich, ale również dla wolontariuszy, którzy niejednokrotnie przechodząc z ducha humanizmu do pomagania w duchu miłosierdzia, odkrywają, że tylko w Bogu jesteśmy zdolni do prawdziwej miłości.