Bodzanów: Srebrny jubileusz kapłaństwa

W Bodzanowie k. Głuchołaz spotkali się srebrni jubilaci, którzy 25 lat temu przyjęli sakrament prezbiteratu: Kusz Joachim, Galant Dariusz, Dworek Sławomir, Przyjemski Wiesław, Nowotnik Wiesław, Bzdyl Jerzy i Rak Andrzej. W dziękczynieniu za dar kapłaństwa towarzyszył im br. Wiesław Ratajczak OMI, który z jubilatami odbywał formację zakonną. Najpierw w kościele parafialnym celebrowali dziękczynną Eucharystię, podczas której jubilatom życzenia złożyli parafianie. Następnego dnia sprawowali Mszę świętą pod przewodnictwem o. Teodora Jochema OMI – rektora seminarium i przełożonego jubilatów podczas 6-letniej formacji w Obrze. Dziękowali Bogu za dar kapłaństwa, swoją modlitwą otoczyli rodziców (zmarłych i żywych) oraz ludzi, którym zawdzięczają swoje powołanie. Nie zapomniano też w modlitwie o ich konsekratorze śp. biskupie Eugeniuszu Juretzko OMI.

W godzinach popołudniowych poprzez łącza internetowe ZOOM połączyli się ze współbraćmi jubilatami rozsianymi na całym świecie, którzy ze względu na pandemie nie mogli przybyć do Polski (Kalisz Sławomir, Osiecki Bogdan, Szabłowski Krzysztof, Rojek Marek).

(pg/wr)


Obra: Trzech scholastyków przyjęło akolitat

Podczas Eucharystii sprawowanej w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego, posługę akolitatu otrzymało trzech kleryków. Oznacza to, że stali się nadzwyczajnymi szafarzami komunii świętej, ale oprócz tego Kościół w swoim prawodawstwie przewiduje dla nich inne posługi i zadania, jak chociażby: częstszą adorację eucharystyczną czy posługę wobec chorych. W odróżnieniu od świeckich nadzwyczajnych szafarzy, akolici, którzy przyjmują tę posługę w trakcie przygotowania do kapłaństwa, mogą w razie konieczności m.in.: rozdzielać komunię wiernym bez ograniczenia terytorialnego diecezji, wystawiać Najświętszy Sakrament, puryfikować naczynia liturgiczne czy roznosić Eucharystię chorym. Akolitatu udzielił scholastykom o. Józef Wcisło OMI – wikariusz prowincjalny.

(pg/zdj. WSD OMI)


R. Wawrzeniecki OMI: Bez wątpienia oblaci są z ludźmi i dla ludzi

Prowadzą w Polsce piętnaście parafii i dwa sanktuaria, jednak ich duszpasterstwo jest szersze. Ich działalność jest oddana Maryi, wrażliwa na misje i ubogich.

Zarówno rozpiętość czasowa (sto lat), jak i terytorialna oblackiej działalności w Polsce nie pozwala zatrzymać się nad wszystkimi jej aspektami. Dlatego warto zwrócić uwagę na te wybrane, którymi są maryjność, misyjność i ubodzy o różnych obliczach. Bez wątpienia oblaci są z ludźmi i dla ludzi.

Maryjność

Od początku istnienia zgromadzenia była to istotna cecha naszej działalności, duchowości i podejmowanych inicjatyw, chociażby w sanktuariach francuskich czy szczególnego towarzyszenia nowym objawieniom maryjnym w Lourdes, Fatimie i La Salette. To właśnie maryjnie, u stóp Pani Piekarskiej, rozpoczęła się oblacka epopeja w Polsce i ta cecha charakteryzowała oraz charakteryzuje do dziś oblackie duszpasterstwo. Materialnym znakiem są chociażby groty maryjne powstające przy oblackich placówkach czy kapliczki rozsiane po osiedlach parafii, przy których obywają się nabożeństwa. Ta kwestia nie dotyczy jedynie pracy w maryjnych sanktuariach, ale także maryjnej formacji wiernych powierzonych naszej trosce, by nie poprzestać na powierzchownej pobożności i religijności, ale kształtować ich na wzór Maryi służącej Jezusowi.

Sanktuarium maryjne w Kodniu

Ten aspekt przejawiał się nie tylko w propagowaniu kultu związanego z wymienionymi sanktuariami, ale także całościowej animacji maryjnej poprzez różnego rodzaju grupy maryjne, jak np. Żywy Różaniec, Apostolat Maryjny czy Nieustający Różaniec. W oblackich placówkach nabożeństwa maryjne (m.in. do MB Nieustającej Pomocy, Fatimskiej, MB Szkaplerznej, Królowej Polski, Królowej Pokoju, Matki Pocieszenia) znaczyły i znaczą rytm życia wspólnot zakonnych i prowadzonych przez oblatów parafii i dzieł. Wyznaczany był on także przez maryjne uroczystości i jubileusze, jakie odbywały się w Kościele powszechnym: lata maryjne, rocznic objawień maryjnych, ogłoszenia i rocznice ogłoszenia maryjnych dogmatów, jubileuszów jasnogórskich, peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i figury fatimskiej po polskich diecezjach, uroczyste nowenny przed Niepokalanym Poczęciem czy wreszcie akt ofiarowania Polski Niepokalanemu Sercu Maryi w 1946 r., ze szczególną oprawą w oblackim duszpasterstwie powojennym. Oprócz zwyczajnych nabożeństw sobotnich z litanią loretańską, majowego i różańca w październiku czy też apelu jasnogórskiego, oblackie duszpasterstwo nacechowane jest znakiem Fatimy, gdyż w wielu naszych domach i parafiach odbywają się nabożeństwa fatimskie, instalowane są figury Matki Bożej Fatimskiej, propagowane pierwsze soboty miesiąca.

Misyjność

Drugim nieodłącznym elementem oblackiego duszpasterstwa była i jest animacja misyjna, prowadzona z różnym skutkiem i intensywnością przez całe sto lat naszego pobytu w Polsce.

Lata 80-te XX wieku. Pierwsi polscy oblaci na Madagaskarze wraz z ówczesnym Prowincjałem Polskiej Prowincji – o. Leonardem Głowackim OMI

Na początku było wysłanie pierwszych misjonarzy w okresie międzywojennym, m.in. na Cejlon. Posłanie to były uroczyście celebrowane, a listy misjonarzy – poprzez „Oblata Niepokalanej” – propagowane w oblackich placówkach. Drugim momentem był wyjazd misjonarzy w latach 70. i 80. XX w. do Kamerunu i na Madagaskar – znów z medialną animacją misyjną spełnianą przez „Misyjne Drogi” czy „Kalendarz misyjny” oraz ówczesne środki audiowizualne. Misyjną animacją parafialną zajmowali się nie tylko przybywający na urlopy misjonarze, ale także znamienite osobistości misyjne, przyjeżdżające do naszego kraju i odwiedzające oblackie placówki i parafie. Wart odnotowania jest udział polskich oblatów nie tylko w animacji misyjnej własnych placówek i parafii, ale także lokalnego środowiska diecezjalnego, regionalnego czy nawet ogólnopolskiego. Tak było m.in. w Poznaniu w okresie międzywojennym w ramach Poznańskiego Kongresu Misyjnego, Powszechnej Wystawy Krajowej, na Krajowym Kongresie Eucharystycznym czy w innych częściach Polski, jak na zjeździe duchowieństwa w Katowicach. Oblaci pracują też jako misjologowie, a także w Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Szczególnie cenną inicjatywą, która przynosi w oblackim duszpasterstwie dobre owoce, są grupy Przyjaciół Misji Oblackich, żywe w oblackich placówkach w Polsce w okresie międzywojennym oraz reaktywowane w latach 70. XX w. Promieniowały i promieniują nie tylko na życie parafialne, ale także i na miejscowości, w których pracujemy oraz ich bliższą i dalszą okolicę. Zarówno w latach 1919–1920, jak i w latach 1945–1950, kiedy kształtowały się granice Polski, oblaci troszczyli się o integrację ludności, która napłynęła i zamieszkiwała tzw. tereny plebiscytowe czy też została przymusowo przesiedlona z Kresów Wschodnich i innych części Polski na tzw. Ziemie Odzyskane. Znamienne, że oblackiej działalności w Piekarach, w latach 1919–1920, „Bresluauer Zeitung” przypisywał – przesadzone zapewne – 200 000 głosów za Polską w plebiscycie na Śląsku, a zaangażowani w tę pracę oblaci, oprócz jednego, który powrócił do pracy w Kanadzie, zginęli w obozach koncentracyjnych. Widocznym znakiem tego zaangażowania jest także gdańskie Sanktuarium Ofiar Reżimów Totalitarnych w oblackim kościele. Od 1927 r. do lat 50. XX w. oblaci zaangażowani byli także w duszpasterstwo neounitów na Podlasiu, a zwłaszcza w Kodniu i okolicach. Na tę okazję niektórzy z oblatów byli tzw. biliturgistami, sprawującymi liturgię w obu obrządkach: wschodnim i zachodnim. Na Kresach Wschodnich II RP, kiedy dochodziło do prześladowań Żydów i Polaków na terenie dzisiejszej Ukrainy, duszpasterstwo prowadził nieustraszenie o. Ludwik Wrodarczyk, odznaczony m.in. medalem „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata” za ratowanie Żydów. Warto wspomnieć o powojennym duszpasterstwie dla mniejszości litewskiej w Smolanach koło Sejn czy obecnie pracowników z Ukrainy w Poznaniu, a także wielonarodowe duszpasterstwo, zwłaszcza Azjatów, prowadzone przez dom w Warszawie.

Duszpasterstwo więzienne i romskie

W latach 70. XX wieku wrocławscy oblaci prowadzili duszpasterstwo taboru cygańskiego (romskiego) z rodu Lowarii przy ulicy Na Ostatnim Groszu, zarządzanego m.in. przez sędziego tradycji cygańskich Jurko Czurko Łakatosza, zwanego Królem Cyganów. W latach 80. XX w., po sporej przerwie oblaci na krótko powrócili do duszpasterstwa więziennego (internowani w Iławie), które strukturalną formę przybrało po 1989 roku (Iława, Wrocław, Lubliniec, Zabłocie). Oprócz normalnego parafialnego duszpasterstwa dzieci i młodzieży, zwłaszcza zaangażowania niektórych oblatów w ruch oazowy ks. Franciszka Blachnickiego, oblackie duszpasterstwo obejmowało i obejmuje także osoby niepełnosprawne, zwłaszcza dzieci i młodzież. Chodziło szczególnie o osoby głuchonieme i niewidome (m.in. Lubliniec, Katowice, Iława, Wrocław-Pilczyce) a także o chorych fizycznie i umysłowo, objętych różnorodnym duszpasterstwem kapelanii szpitalnych.

o. Robert Żukowski OMI - kapelan więzienny we Wrocławiu

Pomoc potrzebującym i uzależnionym

Posłanie do ubogich nie mogło nie znaleźć odzwierciedlenia w pomocy ubogim materialnie poprzez zaangażowanie stowarzyszeń katolickich, jak np. Kongregacji św. Wincentego czy później Caritas oraz zaangażowania parafian w niesienie konkretnej pomocy potrzebującym, najpierw w zespołach charytatywnych, a później w reaktywowanej w latach 90. XX wieku Caritas, poprzez przygotowanie dla potrzebujących pomocy rzeczowej w postaci paczek, organizowania spotkań dla ubogich dzieci, chorych, zwłaszcza wigilii i śniadań wielkanocnych. Wśród działań na rzecz ubogich nie mogło zabraknąć pomocy uzależnionym od alkoholu w postaci działających aktywnie Bractw Trzeźwościowych czy grup Anonimowych Alkoholików oraz wsparcia dla ich rodzin, a następnie osób z problemami uzależnienia od narkotyków oraz od seksu czy hazardu. Warto wspomnieć o socjoterapeutycznych świetlicach dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych i naznaczonych problemami alkoholowymi czy przemocą domową. Ważna była i jest stała obecność oblacka na festiwalach w Jarocinie i na Przystanku Woodstock, w ramach odbywającej się tam ewangelizacji. Nie można nie wspomnieć także o duszpasterstwie harcerzy, i opiece duszpasterskiej nad różnymi gałęziami ruchu skautowego w Polsce czy duszpasterstwach akademickich. Oblaci od stu lat prowadzą działalność duszpasterską na ziemiach polskich. Aktualnie jest to 15 parafii (kolejna jest zakładana w Opolu), 2 sanktuaria, 1 kościół rektoralny oraz ośrodek duszpasterstwa młodzieży w Kokotku. Bez wątpienia oblaci w działalności ewangelizacyjnej są tymi, którzy są z ludźmi i dla ludzi. Są otwarci na klasyczne metody, jak i nowe w ewangelizacji. Są Bogu i ludziom potrzebni.

 

Robert Wawrzeniecki OMI

 

(źródło: Misyjne Drogi)

 


Ciąg dalszy polemiki oblatów z autorem artykułu o najstarszym polskim sanktuarium na Świętym Krzyżu

Dziękujemy redakcji Rzeczpospolitej za zamieszczenie naszej polemiki oraz Panu Juliuszowi Braunowi za odniesienie się do przedstawionych przez nas informacji.

Nasza polemika pokazała jak ważna jest precyzja w dobieraniu określeń. To że jedno nieprecyzyjne zdanie Pana Juliusza Brauna dotyczące kasaty wymagało od nas obszerniejszego opisu faktów historycznych, potwierdza tylko jak niebezpieczne jest stosowanie uproszczeń w wypowiedzi. Nie jesteśmy skłonni bagatelizować tego co Pan Juliusz Braun zawarł w jednym zdaniu porównującym kasatę klasztoru do aktu sprzedaży, gdyż to jedno zdanie wytwarza u czytelnika z gruntu błędne przeświadczenie o tym, że starania Zgromadzenia misjonarzy oblatów o odzyskanie części kompleksu zabudowań benedyktyńskiego klasztoru na Świętym Krzyżu są wyrazem niczym nie popartych roszczeń. Podobnie nie można nazwać jedynie „odnotowaniem prawomocnej decyzji” stwierdzenia, że „W 2002 roku Komisja Majątkowa, której nie można posądzać o niechęć do Kościoła, nie znalazła jednak powodów by uznać te roszczenia”, bo to stwierdzenie sugeruje, że rozpoznawano zasadność wniosku i jej nie stwierdzono.

Niestety podobnej natury „nieścisłości” sugerujące jednak czytelnikowi niekorzystny dla starań Zgromadzenia kontekst zostały zawarty w odpowiedzi Pana Juliusza Brauna na naszą polemikę. Nie możemy się zgodzić ze stwierdzeniem, że: „Nie ulega wątpliwości, że ani w czasach II Rzeczpospolitej, ani po 1989 roku nie było podstaw prawnych, by całość nieruchomości klasztornych uznać za własność ojców oblatów.”

Po pierwsze analiza zapisów Konkordatu podpisanego 10 lutego 1925 roku pomiędzy Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską wskazuje na to, że stwierdzono potrzebę regulacji spraw wynikających z przejęcia przez Austrię, Prusy i Rosję majątku Kościelnego, więc musiano widzieć po temu podstawy. Jest natomiast faktem, że zabrakło ze strony Rządu RP woli do zwrotu zabudowań zajętych pod więzienie ciężkie na Świętym Krzyżu. Warto również przypomnieć, że oblaci przybyli na Św. Krzyż dopiero w 1936 roku, więc nie byli stroną toczących się wcześniej rozmów. Jest jednak ich ogromną zasługą podniesienie z ruin bazyliki i pozostałej poza więzieniem części klasztoru /zob. foto/. To niezwykle istotne dla dziedzictwa kulturowego i historycznego Polski, jak i tożsamości duchowej Polaków miejsce, pod troskliwą opieką Państwa, zostało doprowadzone na skraj upadku. Wartości kulturowe, które teraz tak zaprzątają głowę przeciwnikom regulacji własnościowych na Świętym Krzyżu, nie istniałyby dzisiaj, gdyby nie Zgromadzenie misjonarzy oblatów. Władze diecezji sandomierskiej długo nie mogły znaleźć chętnego na objęcie opieką pozostałości sanktuarium Krzyża Świętego na Łyścu.

Wyrażane obawy o „rozwijany przez ojców oblatów program działalności sanktuarium” są w naszej ocenie nieuzasadnione. Warto zauważyć, że klasztor na Świętym Krzyżu funkcjonuje co najmniej od pierwszej połowy XII wieku. Przez lata było to główne Sanktuarium dla obszaru Królestwa Polskiego. Na przestrzeni 900 lat funkcjonowania działalność klasztoru oraz ruch pielgrzymów nie doprowadziły do degradacji walorów przyrodniczych, skoro w 1950 roku ustanowiono w jego najbliższym otoczeniu trzeci w Polsce park narodowy. Nie wiemy skąd przypuszczenia, że dalsze funkcjonowanie Sanktuarium miałoby spowodować ostre konflikty. Przez kilkadziesiąt lat w tzw. budynku pobenedyktyńskiego Szpitalika, Świętokrzyski Park Narodowy dzierżawił pomieszczenia pod funkcjonowanie gastronomii. Uprzedni dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego rozpoczął działania w kierunku uruchomienia w tym budynku pokoi gościnnych. Nikt w tym nie widział żadnych zagrożeń dla przyrody Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Dlaczego podobny profil działalności, dedykowany pielgrzymom i prowadzony przez Zgromadzenie jest nagle traktowany jako niespotykane zagrożenie dla przyrody Świętokrzyskiego Parku Narodowego? Tego pojąć nie potrafimy. Znowu wrzucane są w przestrzeń publiczną konfabulacje nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

W kwestii „zlotu motocyklistów” na Świętym Krzyżu ponownie musimy wyprowadzić Pana Juliusza Brauna z błędu. Po pierwsze my nie jesteśmy i nigdy nie byliśmy organizatorami „zlotu motocyklistów”. Po drugie nie było w tym roku warunkowanych pandemią przeszkód do odprawienia mszy plenerowej dla pielgrzymów na motocyklach. Nie zgadzając się na ten zlot kierowaliśmy się nade wszystko względami  bezpieczeństwa i ochrony przyrody. Nie możemy się również zgodzić z oceną sugerującą, że zatrzymanie czuwania 120 tys. osób, w ramach akcji „Polska pod Krzyżem” było możliwe na gruncie prawa. Będziemy wdzięczni za wskazanie nazwy ustawy i przepisu, który wg Pana Juliusza Brauna „rażąco” naruszałaby organizacja religijnego wydarzenia na terenie należącym do Kościoła. Tylko względy bezpieczeństwa i ochrony przyrody odwiodły nas od tej zgody. Niestety jest to kolejna „nieścisłość”, która zmierza do przedstawienia działalności Zgromadzenia misjonarzy oblatów w niekorzystnym świetle, a nawet do zaprzeczenia jego dobrej woli we współdziałaniu z Świętokrzyskim Parkiem Narodowym, na rzecz ochrony przyrody.

Podpisali:

o. dr Marian Puchała OMI – superior klasztoru na Świętym Krzyżu

dr inż. Jan Reklewski – dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego

(OMI Święty Krzyż)


Ukończono projekt 15 tomów pism św. Eugeniusza w wersji audio

Od 2018 roku trwały nagrania pism św. Eugeniusza de Mazenoda – założyciela Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W maju br. zakończono pracę w studio nagrań oraz mastering utworów. Dziś możemy zaprezentować 15 tomów pism Założyciela w wersji audiobooków. Całość można znaleźć na stronie internetowej Prowincji: KLIKNIJ, a także na platformie Soundcloud: KLIKNIJ. Dzięki ukończonemu dziełu można czerpać z bogactwa myśli św. Eugeniusza w wersji audio.

Wersja audio 15 tomów pism Założyciela to pierwszy taki zbiór w świecie oblackim. W latach 2010-2021 dokonano przekładu na język polski 22. tomów korespondencji Założyciela, obejmującej jego listy (t. 1-13), pisma duchowe (14-15) oraz dziennik (16-22).

Tłumaczenie pism Założycie na język polski jest trzecim tego typu przedsięwzięciem w świecie oblackim, po wersji francuskiej i angielskiej (zdj. P. Gomulak OMI)

Zobacz: [Przetłumaczono na język polski wszystkie tomy pism św. Eugeniusza]

Profil na Soundcloudzie

Listy zostały nagrane w warszawskim studio „Psalm” przez profesjonalnego operatora dźwięku, Edwarda Sosulskiego, oraz aktora i radiowego lektora, Zbigniewa Moskala. Nad ostatecznym kształtem nagrań czuwał o. Leon Nieścior OMI, przygotowując wymowę występujących w korespondencji nazw własnych oraz przesłuchiwał wszystkie kolejne tomy.

Nagrania dostarczają około 150 godzin dźwiękowej lektury. Mogą stać się cennym środkiem formacji oblatów i promocji duchowości oblackiej – przyznaje o. Leon Nieścior – ojciec duchowny Polskiej Prowincji.

(pg)


Oblat wśród Masajów w Kenii (świadectwo)

Ojciec Jean Pierre Faye OMI pochodzi z Senegalu. Ukończył oblacki scholastykat w Jaunde (Kamerun). Święcenia kapłańskie otrzymał w 2018 roku. Właśnie został skierowany do pracy misyjnej w Kenii wśród Masajów. To jedno z najciekawszych etnograficznie plemion afrykańskich, które mieszka w odległych od cywilizacji i trudno dostępnych regionach, kultywując półkoczowniczy tryb życia. Ze względu na ciągłe przemieszczanie się, populacja Masajów jest trudna do oszacowania. Umownie określa się ją na poziomie 900 tysięcy.

W pierwszą niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego, uroczystość Trójcy Przenajświętszej, miałem okazję sprawować Najświętszą Eucharystię na ziemi Masajów. Po pierwszej Mszy św. w parafii Kisaju, której przewodniczył o. Gideon Mberia OMI (proboszcz), udaliśmy się do tradycyjnej wspólnoty Masajów. Miejsce to jest trochę oddalone od centralnej parafii, dlatego przejechaliśmy wiele kilometrów, by się tam dostać. Byłem podekscytowany scenerią i różnymi dzikimi zwierzętami, takimi jak zebra i struś, których nigdy wcześniej nie widziałem na własne oczy.

Ojciec Gideon podrzucił mnie do małej wspólnoty (około piętnastu członków), ubranych w tradycyjne stroje. Byłem pod ogromnym wrażeniem mojego pierwszego spotkania twarzą w twarz z Masajami! Podziwiałem ich i czułem się podbudowany ich aktywnym i energicznym udziałem w liturgii. Ich ofiary składały się głównie ze świeżego mleka. Pomyślałam sobie, że byłby to dar pasterza dla Dzieciątka Jezus w Betlejem. Znałem tych ludzi tylko z filmów dokumentalnych telewizji zachodnioafrykańskiej. W moim kraju jest podobna grupa etniczna zwana Tukelerami, a w Afryce Środkowej lud koczowniczy Mbororo, zwłaszcza na północy Kamerunu. Nigdy nie sądziłem, że pewnego dnia znajdę się wśród nich i złożę Najświętszą Ofiarę. Bycie wśród nich przypominało to, co były prezydent Senegalu (Leopold Sedar Senghor) nazywa „Le rendez vous du donner et de recevoir” („Spotkanie, podczas którego otrzymuje się i jednocześnie daje").

Odprawiając im Mszę św., nauczyłem się od nich pokory i poczucia gościnności… Ich twarze lśniły radością; jakby wyrażały tajemnicę Trójcy Świętej; jeden Bóg w trzech osobach – tajemnicę, którą wspominaliśmy tamtego dnia. Ich radość była wielkim wyzwaniem. To było dla mnie niezapomniane przeżycie. Kiedy dalej zastanawiałem się nad moim doświadczeniem, przypomniałem sobie następujące teksty znalezione w naszych Konstytucjach i Regułach:

"Pracując wśród ubogich i ludzi marginesu, pozwolimy się przez nich ewangelizować, ponieważ oni często przyczyniają się do tego, że w nowy sposób słyszymy Ewangelię, którą głosimy. Wrażliwi na mentalność ludzi, pozwolimy ubogacić się ich kulturą i tradycjami religijnymi." (Reguła 8a)

"... możemy wiele nauczyć się od ubogich, a zwłaszcza cierpliwości, nadziei i solidarności." (fragment Konstytucji 20)

o. Jean Pierre Faye OMI

(pg/omiworld)

 


Pielgrzymka osób konsekrowanych do św. Józefa w Gdańsku

W kolejny 19. dzień miesiąca jubileuszowego Roku św. Józefa misjonarze oblaci z Gdańska zapraszają do kościoła przy ul. Elżbietańskiej osoby życia konsekrowanego. Cykliczne spotkanie modlitewne tym razem poprowadzi o. Tomasz Jank OFMConv - wikariusz biskupi archidiecezji gdańskiej ds. zakonnych. W wydarzeniu będzie można uczestniczyć online - KLIKNIJ

Zobacz: [W kościele oblatów w Gdańsku przez cały rok będzie można zyskiwać łaski z okazji Roku Jubileuszowego Świętego Józefa]

(pg)


Lubliniec: VI turniej Open Metropolii Górnośląskiej księży w tenisie ziemnym

W dniach 14 i 15 czerwca w Lublińcu odbył się VI turniej Open Metropolii Górnośląskiej księży w tenisie ziemnym. Wzięło w nim udział 17 prezbiterów z różnych stron Polski. Otwarcia turnieju dokonał burmistrz Lublińca, a zawody odbyły się na kortach Towarzystwa Tenisowego w Lublińcu.

Pierwsze miejsce zdobył ks. Krzysztof Jarmuła z diecezji tarnowskiej, drugie ks. Bogusław Skotarek również z diecezji tarnowskiej, a trzecie ks. Norbert Nowotny z diecezji opolskiej.

W imieniu organizatorów i uczestników turnieju serdecznie dziękujemy za przesympatyczną gościnę w Oblackim Centrum Młodzieży - komentuje o. Mieczysław Hałaszko OMI.

(mh/niniwa.org)


Matka Boża wśród pogan. Niezwykła peregrynacja na Madagaskarze

W diecezji Morondava na zachodzie Madagaskaru trwa peregrynacja figury Matki Bożej z La Salette. Wiąże się ona ze 175. rocznicą objawień maryjnych we francuskiej miejscowości na zboczach górskiego masywu Pelvoux. Kult związany z tym miejscem zakorzenili na Madagaskarze misjonarze saletyni, którzy w 1938 roku objęli najpierw prefekturę apostolską Morondava, a potem utworzoną w 1955 roku diecezję łacińską. Matka Boża Saletyńska jest główną patronką tej prowincji kościelnej. W związku z powyższym biskup Marie Fabien Raharilamboniaina OCD poprosił misjonarzy saletynów, aby figura Matki Bożej odwiedziła każdą parafię i misję jego diecezji.

Misja Befasy

Zobacz: [Misja katolicka w Befasy – wideo]

Ze względu na trudne warunki położenia misji oraz niebezpieczeństwa związane chociażby z grasującymi na tym obszarze bandami złodziei, przez długi czas trudno było znaleźć zgromadzenie zakonne, które podjęłoby się prowadzenia placówki. Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej posługują tutaj od 2016 roku. Sama miejscowość liczy blisko tysiąc mieszkańców. Dzięki staraniom o. Marka Ochlaka OMI w Befasy powstały m.in. kościół, szkoła czy przychodnia lekarska.

Zobacz: [Befasy: Poświęcenie kościoła, szkoły i przychodni]

Także wśród pogan

W drodze do kościoła katolickiego w Misokitsy Matka Boża Saletyńska zatrzymała się również w trzech wioskach, w których całą populację stanowią osoby niewierzące.

Wspaniałe chwile, kiedy wioski pogańskie pozdrawiały swoją nieznaną jeszcze Matkę! Dotykali Jej oblicza i rozmawiali z Nią na swój sposób! To jeszcze pierwsza ewangelizacja – wyjaśnia o. Marek Ochlak OMI.

Tam, gdzie pracuje polski misjonarz, w powiecie znajduje się jeszcze około 30 wiosek pogańskich. Przyjęcie peregrynującej figury związane jest prawdopodobnie z wrodzoną otwartością Malgaszy na rzeczywistość duchową, duże znaczenie ma zapewne również działalność charytatywna katolickich misji, którą objęci są także niewierzący. To świadectwo miłości chrześcijańskiej ma z pewnością duże znaczenie w otwartości na ewangelizację.

Ostatnim miejscem peregrynacji w oblackiej misji była miejscowość Misokitsy. Mieszkańcy przywitali Maryję śpiewem i tańcem.

Opublikowany przez Marka Ochlaka Środa, 16 czerwca 2021

(pg)