Nowenna do Matki Bożej Kodeńskiej

Maryja, która jest z nami w każdy czas

8 lutego 2023 r.

„Była tam Matka Jezusa” (J 2, 1)

Świadectwo

„Ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona”. W modlitwie tej wyrażamy głęboką prawdę o stałej obecności Maryi w naszym chrześcijańskim życiu. Teologowie wyrażają to na swój sposób. Papież Jan Paweł II w encyklice maryjnej, powołując się na dokument Soboru Watykańskiego II, mówi, że Maryja „pozostaje stale obecna (…) w tajemnicy Kościoła” (Redemptoris Mater, 42). Benedykt XVI przywołuje Maryję jak znak nadziei, mówiąc: „A jeśli (…) będziemy zanosić przed oblicze niepokalanej Matki Chrystusa nasze codzienne troski, Ona pomoże nam otwierać zawsze nasze małe nadzieje na wielką, prawdziwą nadzieję, która nadaje sens naszemu życiu i może nas napełnić głęboką i niezniszczalną radością” (Przemówienie przed kolumną Maryi, Wiedeń, 07.09.2007). Natomiast obecny papież pisze, że Maryja „zawsze idzie przed nami w pielgrzymce życia i wiary” (Rozważanie na Anioł Pański, Rzym, 15.08.2017) oraz, że „Maryja jest zawsze obecna w sercu i pobożności, a przede wszystkim na drodze wiary ludu chrześcijańskiego” (Homilia, Rzym, 01.01.2014).

Podobne przekonanie panuje w tradycji Kościoła od dawna. Św. Jan Eudes, który żył w XVII wieku, zachęca nas, by „we wszystkich” sprawach prosić Maryję o wstawiennictwo: „Matko Jezusa, spoglądasz na nas i kochasz nas jak swoje dzieci, jakby braci twojego Syna Jezusa, tym samym sercem kochasz nas i będziesz wiecznie kochała taką samą miłością matczyną, jaką Go kochałaś. To dlatego, bracia, we wszystkich sprawach, potrzebach, niepewnościach i troskach odwołujcie się do tego serca naszej kochającej Matki. To serce, które zawsze czuwa nad nami i nad najdrobniejszymi rzeczami, które nas dotyczą. To serce tak pełne dobroci, łagodności i hojności, że żaden z tych, którzy jej wzywali z pokorą i ufnością, nie odszedł bez pocieszenia” (Przedziwne Serce Najświętszej Matki Bożej, księga 11, rozdz. 2).

Sanktuarium Maryjne w Kodniu (zdj. P. Gomulak OMI)

W Księdze uzdrowień, cudów, łask w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej znajdujemy świadectwa o tym, że Maryja rzeczywiście zawsze jest obecna na naszej drodze do wieczności i wyprasza nam łaski w najróżniejszych sytuacjach życia, w których się znajdujemy. Ona jest z nami w każdy czas! Oto kilka z nich:

Matko Boża Kodeńska! Dzięki Ci składam za Twą opiekę na moją rodziną i za dar uzdrowienia mnie z ciężkiej choroby w 1991 roku. Dlatego też mogę, przez 16 lat, przyjeżdżać tutaj do Ciebie (Księga uzdrowień, cudów, łask w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej, rok 2007, s. 295).

Dziękuję Ci Mateczko za tak upragniony dar macierzyństwa. Dziękuję (Księga…, rok 2015, s. 349).

Cudowna Matko Kodeńska. Zwracam się do Ciebie z gorącym podziękowaniem za powrót mego męża do domu. Wdzięczna żona (Księga…, rok 2017, s. 375).

Dziękuję Ci, Matko Ukochana Maryjo za wyjście z nałogu alkoholowego mojego szwagra. Dziękuję za wielką łaskę uratowania ich małżeństwa (Księga…, rok 2017, s. 377).

Kodeń: Specjalne odpusty na Rok Jubileuszowy. Każdego dnia można zyskać odpust zupełny

Rozważanie

„Była cicha i piękna jak wiosna”. Wszystkim nam dobrze znana jest ta pieśń religijna. W jej refrenie śpiewamy: „Ona jest z nami w każdy czas”. To jedno proste zdanie wyraża prawdę, o której jesteśmy przekonani, że Maryja nieustannie towarzyszy całemu Kościołowi oraz każdemu z nas osobiście. Tak było od samego początku.

Dobrym potwierdzeniem tego są słowa prefacji o Maryi, Wzorze i Matce Kościoła, w której modlimy się tak: „Ona przyjmując niepokalanym sercem Twoje Słowo, poczęła Je w dziewiczym łonie i otoczyła macierzyńską troską początek Kościoła rodząc jego Założyciela. Przyjmując pod krzyżem testament Bożej miłości, wzięła za swoje dzieci wszystkich ludzi, którzy przez śmierć Chrystusa narodzili się do życia wiecznego. Gdy Apostołowie oczekiwali obiecanego Ducha Świętego, łączyła swe błagania z prośbami uczniów Chrystusa i stała się wzorem modlącego się Kościoła. Wyniesiona do niebieskiej chwały otacza macierzyńską miłością Kościół pielgrzymujący i wspiera go w dążeniu do wiecznej ojczyzny, aż nadejdzie pełen blasku dzień Pański” (Mszał rzymski, Poznań 1986, s. 74*).

Bardzo wyrazistym przykładem chrześcijanina, kapłana, pasterza, w którego życiu Maryja była „w każdy czas”, jest bł. Kardynał Stefan Wyszyński. Dlaczego dziś go wspominamy? Dlatego, że to właśnie tego wielkiego człowieka, Polaka, który kilkukrotnie przybywał do Kodnia, Kościół poprzez niedawny akt beatyfikacji (12.09.2021 r.) wyniósł na ołtarze jak wzór dla nas wszystkich.

Spróbujmy więc pokrótce wspomnieć obecność Maryi w życiu Prymasa Tysiąclecia. Jak relacjonuje o. Melchior Królik, paulin, kronikarz klasztoru na Jasnej Górze, w domu rodzinnym Stefana Wyszyńskiego znajdowały się dwa obrazy Matki Bożej, jasnogórski i ostrobramski. Ojciec modlił się przed pierwszym, a matka przed drugim. Młody Stefan uczył się ponadto od swojego ojca, organisty, który w kościele, zanim poszedł wykonywać swoją służbę, najpierw długo modlił się przed wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Tak więc kult maryjny Stefan Wyszyński wyniósł z domu rodzinnego od swoich rodziców. Śmierć matki w dziewiątym roku jego życia sprawiła, że Maryję obrał on za swoją duchową Matkę i Jej zawierzył całe swe życie. Z powodu bardzo słabego zdrowia święcenia kapłańskie otrzymał z opóźnieniem. „Księże Stefanie, z takim zdrowiem to na cmentarz, a nie do ołtarza”, miał powiedzieć pewien zakrystianin, który zobaczył go w zakrystii bezpośrednio przed święceniami. Jednak ksiądz Wyszyński na Jasnej Górze powiedział tak: „przyjechałem prosić chociaż o jeden rok dłużej”. Ale dostał o wiele więcej niż prosił. Jak twierdzi o. prof. Grzegorz Maria Bartosik OFMConv, ksiądz Wyszyński, odprawiając Mszę świętą prymicyjną przed obrazem Marki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze 5 sierpnia 1925 roku, zaznaczył: „chcę mieć Matkę, która już będzie zawsze, która nie umiera, aby stanęła przy każdej mojej Mszy”. Sięgając dalej: na początku okresu internowania w Stoczku Warmińskim, 8 grudnia 1953 r. Ksiądz Prymas dokonał „Aktu osobistego oddania się Matce Najświętszej”. Prosił w nim: „Święta Maryjo […] przyjmij mnie na zawsze za sługę i dziecko swoje. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach duszy i ciała oraz w pracy kapłańskiej dla innych. Oddaję się Tobie, Maryjo, całkowicie w niewolę, a jako Twój niewolnik poświęcam Ci ciało i duszę moją”.

Kardynałowie Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła w Kodniu (zdj. Archiwum OMI)

To całkowite oddanie się Maryi kardynał Wyszyński realizował także w swojej posłudze biskupiej i prymasowskiej. Pod koniec internowania w roku 1956 wyraził miłość do Maryi w imieniu całego Narodu Polskiego w formie Jasnogórskich Ślubów Narodu. Celem tych ślubów było odnowienie życia chrześcijańskiego przez wszystkich Polaków. Pogłębianie treści ślubów w czasie Wielkiej Nowenny (1957-1965) przygotowało naród do obchodów 1000-lecia Chrztu Polski, których kulminacyjnym punktem był „Akt oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi, Matki Kościoła za wolność Kościoła Chrystusowego” (03.05.1966) i zobowiązanie się Polaków do służby Kościołowi Powszechnemu.

Egzystencjalne doświadczenie opieki Maryi nad naszą Ojczyzną prowadziło kard. Wyszyńskiego do troski o to, aby Najświętsza Maryja Panna była czczona jako Matka Kościoła Powszechnego. Z Jego inicjatywy papież Paweł VI ogłosił na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego II Maryję Matką Kościoła (21.11.1964). Ponadto Prymas Tysiąclecia usilnie zabiegał, aby papieże wypełnili prośbę Matki Bożej z Fatimy i oddali jej opiece cały świat. Prośby te wspólnie z polskim Episkopatem kierował czterokrotnie do papieża Pawła VI (1964, 1969, 1971, 1974) i raz do papieża Jana Pawła II (1980).

„Celem kultu świętych jest uwielbienie Boga w Trójcy Jedynego oraz uświęcenie człowieka przez życie zgodne z Bożym Prawem i przez autentyczne naśladowanie cnót świętych czy błogosławionych” (Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii, 212).

Gorąco zachęcamy, by przygotowując się do jubileuszu trzechsetlecia koronacji Obrazu Matki Bożej Kodeńskiej, poprzez dziewięciomiesięczną nowennę naśladować cnoty błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, a przede wszystkim jego pobożność maryjną, jego całkowite oddanie się Maryi, wyrażone w słowach: „Wszystko postawiłem na Maryję”.

(koden.com.pl)


Luksemburg: Zbliża się jubileusz oblackiej parafii

Oblacka parafia w Luksemburgu przygotowuje się do jubileuszu 75-lecia. Główne uroczystości przewidziane są na Niedzielę Miłosierdzia, 16 kwietnia br. Do tego wydarzenia wspólnota przygotowuje się poprzez dziewięciomiesięczną nowennę. W dniach 3-5 lutego gościł w Luksemburgu bp Jacek Kicicński CMF, biskup pomocniczny archidiecezji wrocławskiej.

W wygłoszonym słowie Bożym zachęcił wszystkich do bycia solą ziemi i światłem świata w codzienności oraz do wierności w rodzinach na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Kaznodzieja przywołując scenę z pielgrzymki Świętej Rodziny do Jerozolimy wskazał, że w naszym życiu również istnieje ryzyko zagubienia Jezusa. Niekiedy wystarczy tylko chwila, natomiast potem potrzeba czasu, aby Go odnaleźć. Maryja z Józefem potrzebowali na odnalezienie Syna aż trzech dni. My niekiedy potrzebujemy nawet kilku lat. Dlatego hierarcha zachęcał, aby strzec w życiu wiary, być jej wiernymi, a także dziękować za nią dobremu Bogu. Przypomniał także, że tym co nadaje smak wiary jest słowo Boga. Wskazał, że często przejmujemy się słowem ludzkim, a zapominamy o Bożym słowie, które niesie pokrzepienie, które jest światłem, aby nie zagubić skarbu wiary.

Po Mszy świętej odbyło się okolicznościowe nabożeństwo. To również część przygotowań do jubileuszu. W lutym modlono się w sposób szczególny za najmłodszych parafian – dzieci i młodzież.

Stolica Apostolska ustanowiła też specjalny odpust zupełny

Penitencjaria Apostolska, dla pogłębienia pobożności wiernych i zbawienia dusz, na mocy uprawnień nadanych w szczególny sposób przez Ojca Świętego, z Bożej Opatrzności Papieża Franciszka, mając na uwadze prośby ostatnio skierowane przez przewielebnego Ojca Romana Tyczyńskiego OMI, proboszcza parafii św. Henryka z archidiecezji Luksemburga, w 75 rocznicę pobytu Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w tejże archidiecezji, łaskawie udziela odpustu zupełnego z niebieskiego skarbca Kościoła.

Wierni, którzy szczerze żałują za grzechy i kierują się miłością, po spełnieniu zwykłych warunków (spowiedź sakramentalna, komunia eucharystyczna i modlitwa w intencjach polecanych przez Papieża), mogą uzyskać ten odpust od 16 kwietnia do 8 października 2023 roku, a zwłaszcza w dniach 16 kwietnia, w II Niedzielę Wielkanocną, lub Miłosierdzia Bożego, 21 maja, w uroczystość świętego Karola Eugeniusza de Mazenoda, Założyciela Zgromadzenia i 8 października we wspomnienie świętej Faustyny Kowalskiej i ofiarować jako pomoc dla dusz wiernych pokutujących w czyśćcu, jeżeli w formie pielgrzymki nawiedzą kościół parafialny świętego Henryka i tam pobożnie będą uczestniczyli w obchodach jubileuszowych lub innych szczególnych wydarzeniach, jak to wyrażono w skierowanej prośbie, lub przynajmniej spędzą odpowiedni czas przed relikwiami świętej Faustyny Kowalskiej, oddając się pobożnym rozważaniom zakończonym Modlitwą Pańską, Wyznaniem Wiary i modlitwą ku czci Najświętszej Marii Panny i świętego Karola Eugeniusza de Mazenoda.

Osoby w podeszłym wieku, chorzy i wszyscy, którzy z poważnej przyczyny nie mogą opuszczać domu, mogą także uzyskać odpust zupełny, jeśli, wzbudziwszy w sobie odrazę do wszelkiego grzechu i pragnienie spełnienia, gdy tylko będzie to możliwe, trzech zwykłych warunków, włączą się duchowo w obchody jubileuszowe, ofiarując miłosiernemu Bogu swoje modlitwy i cierpienia oraz doświadczane przez siebie życiowe niedogodności.

Dekret Penitencjarii Apostolskiej

Jednocześnie Stolica Apostolska zachęciła misjonarzy oblatów w Luksemburgu, aby bardziej ochoczo sprawowali w czasie jubileuszu sakrament pokuty i pojednania.

Modlitwa jubileuszowa

Boże, Ojcze miłosierdzia, uwielbiamy Cię i dziękujemy, że od tylu już lat okazujesz naszej polskiej wspólnocie w Luksemburgu swą dobroć i miłość.

Dziękujemy za wszystkie łaski i błogosławieństwo. Dziękujemy za rozwój tego dzieła, za wszystkich zaangażowanych, zarówno Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej jak i współpracowników świeckich.

Dziękujemy za kościół w Neudorf, w którym każdego dnia w naszym języku ojczystym możemy modlić się i sprawować sakramenty święte.

Dziękujemy za wszystkich żyjących członków tej wspólnoty, a zmarłym, prosimy Panie, daj nagrodę życia wiecznego.

Pewni Twojej miłości i opieki, błagamy Cię o żywą wiarę, która będzie pociągać następne pokolenia, abyśmy życiem świadczyli o pięknie Ewangelii, którą przyjęliśmy i którą chcemy głosić.

Dobry Boże, obdarzaj nas błogosławieństwem i dodawaj sił, abyśmy w kolejnych latach jeszcze gorliwiej służyli Tobie i braciom.

Maryjo, nasza Matko, Tobie polecamy wszystko, czym żyjemy na luksemburskiej ziemi. Prowadź nas drogami wiary i miłości, abyśmy w codziennym życiu nigdy nie zapomnieli o Bogu, naszym Ojcu.

Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu.
Święty Eugeniuszu de Mazenodzie – módl się za nami.
Święta S. Faustyno Kowalska,
Święty Janie Pawle II,

 

(pg/zdj. OMI Luksemburg)


Z listów św. Eugeniusza

TE SAME CUDA, JAKIE BYŁY DOKONYWANE PRZEZ PIERWSZYCH UCZNIÓW JEZUSA CHRYSTUSA, ODNOWIĄ SIĘ W NASZYCH CZASACH PRZEZ WAS

Eugeniusz przypomina misjonarzom oblatom, których posyła do Oregonu, aby kontynuowali nakaz, który Jezus powierzył apostołom.

Nie mówię ojcu nic o tym, jak wspaniała w oczach wiary jest posługa, którą udajecie się pełnić. Trzeba sięgnąć pamięcią aż do kołyski chrześcijaństwa, aby znaleźć coś podobnego. Ojciec jest złączony z apostołem i takie same cuda, jakie były dokonywane przez pierwszych uczniów Jezusa Chrystusa, odnowią się w naszych czasach przez was, moje drogie dzieci, których Opatrzność wybrała spośród tylu innych, aby głosić Dobrą Nowinę tylu niewolnikom szatana, którzy brną w ciemnościach bałwochwalstwa i którzy nie znają Boga. Jest to prawdziwe apostolstwo, które się powtarza w naszych czasach. Dziękujmy Panu, że zostaliśmy uznani za godnych współdziałać w nim w tak aktywny sposób.

List do ojca Pascala Ricarda, 08.01.1847, w: PO I, t. 1, nr 74.

Jak dziś, poprzez świadectwo moich czynów i słów, mogę ukazać Chrystusa?


Paweł Zając OMI: Bycie prowincjałem umocniło moją wiarę [ROZMOWA]

„Jestem Panu Bogu przede wszystkim wdzięczny za to, że pozwolił mi w taki sposób doświadczyć Kościoła, wspólnoty zakonnej – i tej w Polskiej Prowincji, jak i w szerszym wymiarze europejskim, bo też pełniłem pewne funkcje w tej wspólnocie prowincjałów Europy. Jest więc poczucie takiego ogromnego bogactwa” – opowiada o. Paweł Zając, dzieląc się swoimi pierwszymi refleksjami po 6 latach pełnienia funkcji Prowincjała Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

Rozmowa Michała Jóźwiaka i Justyny Nowickiej z o. Pawłem Zającem OMI

Ustępujący Prowincjał zdradza, że ma poczucie wyhamowującego powoli pociągu, ale jeszcze za wcześnie, by w pełni sobie uświadomić wszystkie owoce mijającego czasu.

Dużo myśli się ciśnie do głowy. Czuję taką potrzebę dystansu pewnego, żeby sobie uświadomić co dla mnie osobiście ten czas przyniósł, ale było to wyjątkowe doświadczenie życia zakonnego, ponieważ w tej funkcji prowincjała ma się o wiele więcej kontaktów osobistych – z zakonnikami, współbraćmi, o wiele intensywniejsze doświadczenie pełnionych posług, realizacji charyzmatu, o wiele bliższe doświadczenie rozmaitych trudności, które przeżywamy, ale też pięknych i radosnych chwil – tłumaczy.

Dwaj prowincjałowie w ogniu pytań [ROZMOWA]

Ojciec Paweł Zając OMI podkreśla, że ma poczucie braterstwa oblackiej wspólnoty gorliwie wypełnionej misji oraz „świadomość, że to ponad 100-letnie dziedzictwo wielu pokoleń udało się pomnożyć. Będziemy je przekazywać następnym pokoleniom”. Jak dodaje, fundamentem misji w Kościele jest Jezus Chrystus i nie można budować na sobie.

Budujemy na Jezusie Chrystusie i rzeczywiście widzę czytelnie tę obecność Jezusa Chrystusa w naszej posłudze i misji, którą pełnimy. Oby o. Markowi, mojemu następcy, nigdy nie zabrakło siły ducha i Darów Ducha Świętego oraz wsparcia ludzi, aby pięknie pełnił swoją posługę Prowincjała – życzy o. Zając.

Ustępujący Prowincjał zdradził też swoje plany na najbliższy czas. Jak zaznaczył, potrzebuje po natłoku obowiązków nieco odpoczynku mentalnego. Jakie to plany? O tym oraz wielu innych sprawach możesz posłuchać w naszej rozmowie z Pawłem Zającem OMI w naszym podkaście.

(misyjne.pl/zdj. gł. M. Jóźwiak)


Komentarz do Ewangelii dnia

W obecnym świecie zdaje się panować „wszechobecna i wszędobylska” nieczystość i brzydactwo. Kosztem piękna i dobra, jakie dał nam Bóg, wybieramy to, co jest karykaturą lub imitacją piękna, dobra i czystości. Bardziej w obecnych czasach „chwytliwa” jest nieczystość. Tak bardzo „przyciąga” mnóstwo ludzi. Na nieszczęście młodych i niekoniecznie zorientowanych w sytuacji i kondycji tego świata. "Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym”. Zatem my, uczniowie Chrystusa, winniśmy podejmować wysiłek zwalczania brzydoty, unikania zniewolenia nieczystością i dawania pięknego świadectwa życia.


Spotkanie Komisji Misjonarskiej

Członkowie Komisji Misjonarskiej Polskiej Prowincji spotkali się zdalnie, aby podjąć dyskusję na temat bieżących wyzwań homiletycznych. Komisja odpowiedzialna za koordynowanie posługi misjonarzy ludowych (rekolekcjonistów) zastanawiała się nad wykorzystaniem czasu Wielkiego Postu oraz zbliżającej się 300. rocznicy papieskiej koronacji obrazu Matki Bożej Kodeńskiej.

Pierwszym z postanowień Komisji jest przygotowanie nauk wielkopostnych dotyczących hasła roku duszpasterskiego w Polsce.

(pg)


Alojzy Chrószcz OMI: "Najlepiej czuję się w buszu"

W Kamerunie jest obecnie pora sucha. Misjonarze skupiają się na zagwarantowaniu ludziom dostępu do wody. Obok codziennej posługi duszpasterskiej, dzięki pomocy z Polski, budowane są trzy studnie.

W międzyczasie konsekrowany został nowy kościół w misji Paderme. Świątynia powstała dzięki zaangażowaniu misjonarza z Polski – o. Ludwika Stryczka OMI.

„Meza ouvoul naoumta ba” – reportaż o misjonarzach z Kamerunu [WIDEO]

Pośród wielu zajęć i obowiązków oraz podeszłego wieku o. Alojzy Chrószcz OMI wyznaje szczerze:

Ale najlepiej czuję się w buszu mimo kurzu.

Alojzy Chrószcz OMI (arch. własne)

Polscy misjonarze oblaci przybyli do Kamerunu w 1970 roku na zaproszenie bp. Yvesa Plumey’a OMI. Jedną z wielu placówek, którą utworzyli, było sanktuarium Maryjne w Figuil z obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej. W międzyczasie misje oblackie w Kamerunie weszły w skład samodzielnej prowincji oblackiej, Kamerun-Czad. W jej strukturach do dziś na północy Kamerunu posługują misjonarze Niepokalanej z Polski.

(pg/zdj. A. Chrószcz OMI)


Lubliniec: Odbudowa szkoły katolickiej po pożarze [WIDEO]

O odbudowywanym skrzydle oblackiego klasztoru, z którego korzysta Katolicki Zespół Szkolno-Przedszkolny im. św. Edyty Stein Fundacji Edukacji Katolickiej w programie Telewizji Polskiej "Okiem Wiary". Odbudowa spalonej części klasztoru realizowana jest przez Polską Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

Wizualizacja odbudowanego skrzydła klasztornego, z którego korzysta szkoła katolicka

Materiał został wyemitowany na antenie TVP3 Katowice oraz TVPInfo w niedzielę, 5 lutego br.

https://www.facebook.com/okiemwiary/videos/1309223703192749/

(pg)


Z listów św. Eugeniusza

PROSZĘ ODPOWIEDZIEĆ Z RADOŚCIĄ NA TO WEZWANIE

Eugeniusz na modlitwie rozeznawał wybór oblatów, aby odpowiedzieć na zaproszenie do założenia pierwszej wspólnoty misyjnej w Stanach Zjednoczonych. Zrozumiał, że jest to wezwanie od Boga i napisał:

Proszę odpowiedzieć z radością na wezwanie. Niech ojciec będzie wierny swojemu powołaniu i niech ojciec liczy na przeobfite błogosławieństwo Boże i na nagrodę proporcjonalną do wzniosłości wielkiej misji, którą ojciec udaje się spełniać.

List do ojca Pascala Ricarda, 08.01.1847, w: PO I, t. 1, nr 74.

Moim codziennym powołaniem jest przeżywanie każdej chwili w pełni w obecności Boga. Jak dziś mogę skupić się na jakości mojego życia, a nie na ilości moich osiągnięć?


Komentarz do Ewangelii dnia

Żyjąc w tym świecie, jesteśmy niestety mocno przesiąknięci tradycjami i uprzedzeniami. Nikt z nas nie lubi być ograniczany, wprowadzany w jakiś system, czy poddawany niewoli. Zatem skąd w nas bierze się potrzeba porządku, jakiejś hierarchii? W naszych serca od samego początku, można by tak to ująć, Bóg wszczepił potrzebę życia w wolności i prawdziwej autonomii decydowania i wybierania. Natomiast jak wiemy, to sprawa rozłamu, grzechu sprawiła przestawienie akcentów z wolności ku zniewoleniu, z prawdziwej harmonii do chaosu. Stąd na przestrzeni wieków człowiek ustanawiał swoje zasady, jakieś prawa, tradycje czy też poddawał się manipulacji tudzież sugestii tak zwanych „mocniejszych”, aby się podporządkowywano temu, co ludzkie. Prawa Boga, nie koniecznie były i są traktowane poważnie. Niektórzy „lubią” bawić się w Boga i wchodzą często w Jego rolę. Niestety obecny świat jest tego najlepszym wskaźnikiem. Więcej w nim ludzkich względów niż Bożej logiki. Prośmy naszego dobrego Boga, aby pomimo tych zaistniałych sytuacji, pozostawał zawsze dla nas źródłem naszych wyborów i decyzji.