Komentarz do Ewangelii dnia
Według Prawa Mojżeszowego każda kobieta przez czterdzieści dni po urodzeniu chłopca, a przez osiemdziesiąt dni po urodzeniu dziewczynki, pozostawała nieczysta. Nie wolno jej było dotykać niczego świętego ani wchodzić do świątyni. Po upływie tego czasu matka musiała przynieść do świątyni jednorocznego baranka. "Jeśli zaś ona jest zbyt uboga, aby przynieść baranka, to przyniesie dwie synogarlice albo dwa młode gołębie, jednego na ofiarę całopalną i jednego na ofiarę przebłagalną. W ten sposób kapłan dokona przebłagania za nią i będzie oczyszczona." (Kpł 12,8). Udział Maryi i Józefa w ofiarowaniu Jezusa Bogu ma podwójną symbolikę. Rodzice Jezusa są posłuszni prawu. Żydzi byli dumni z prawa. Uważali go za największy dar, za który należy się Bogu nieustanna wdzięczność. Maryja z Józefem, chociaż byli wolni od nakazów prawa, przestrzegali go ściśle. Tą samą drogą pójdzie Jezus. Scena ofiarowania jest spełnieniem zapowiedzi prorockich o ponownym przybyciu Pana do świątyni. Świadkiem „powrotu Pana do świątyni” jest Symeon. Jego głęboka tęsknota za Mesjaszem, cichość, pokora, ciągłe życie w obecności Boga i trwanie w Duchu Świętym, dalekie od spekulacji faryzeuszy, sprawiło, że otrzymał od Boga obietnicę – nie umrze zanim zobaczy Zbawiciela. Pod natchnieniem Ducha Świętego udaje się do świątyni i rozpoznaje w małym dziecku – Mesjasza. Ten człowiek, prosty i pokorny, pełen wiary i ufności, żył sprawiedliwie, zachowywał Prawo i tęsknił za Zbawicielem, dlatego Bóg zaspokoił jego największe pragnienie. Kantyk Symeona to króciutki hymn, niemal akt pogodnej rezygnacji, łagodnego oddania, podstawowego zaufania, wypowiedziany przez człowieka, który czuje, ze nadszedł dla niego zmierzch – pełen światła, nie budzi więc lęku (G. Ravasi). Symeon nie tylko wysławia Boga i raduje się obecnością Mesjasza, ale również prorokuje, przepowiada cierpienie Maryi i Jej Syna. Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2,34). Jezus będzie znakiem sprzeciwu. W świątyni jerozolimskiej Maryja zapewne przeżywała mieszane uczucia. Jej radość z oczyszczenia i ofiarowania Jezusa Bogu została zakłócona przez tajemnicze przepowiednie Symeona. Mimo przepowiedzianego cierpienia, które przyniesie przyszłość, radość Maryi i Józefa była wielka. Jezus został rozpoznany w świątyni jerozolimskiej, w samym sercu świętego miasta, przez ludzi, którzy – jak się wydawało – nie powinni o Nim nic wiedzieć. Panie, i nam pozwól Ciebie rozpoznawać w drugim człowieku, w którym do nas przychodzisz.
Jak Inuici świętowali Boże Narodzenie? [ZDJĘCIA, WIDEO]
U Inuitów za kołem polarnym w północnej Kanadzie nie obchodzi się wieczerzy wigilijnej. Posługuje tam Polak – o. Daniel Szwarc OMI, ale święta Bożego Narodzenia obchodzone są według lokalnej tradycji. Po Pasterce w kaplicy misji, odbył się posiłek przygotowany przez duszpasterza z parafianami. Spotkanie przerodziło się w czas wspólnej zabawy, podczas której można było zobaczyć tradycyjne gry Inuitów, jak i skorzystać z nowoczesnych form spędzenia czasu razem.
(pg/zdj. Our Lady of the Snows Naujaat)
Andrzej Madej OMI: Pamięci Martina Bubera [POEZJA]
Pamięci Martina Bubera
Mądrzejsi od nas przestrzegali naród
że wolność trudniejsza od niewoli
przyzwyczajenie często jest mocniejsze
od blasku godności
brać w swoje ręce odpowiedzialność
podjąć się ryzyka zgodzić na niepewność
to niejednego już tak przestraszyło
że wolał pozostać w domu niewoli
tam gdzie się dostaje dzienną porcję kaszy
gdzie ktoś ci powie co musisz wykonać
zanim słońce zajdzie
i noc cię osłoni
tak się powiększają z każdym dniem zastępy
tych którzy przestali marzyć o wolności
czyniąc wszystko by jarzmo ich mniej uwierało
nie aż tak boleśnie raniło jak rani
Andrzej Madej OMI – urodził się w 1951 r. w Kazimierzu Dolnym. Po maturze wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W 1977 przyjął święcenia prezbiteratu. Studiował filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów MN w Obrze i w Krakowie, teologię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był bliskim współpracownikiem założyciela Ruchu Światło–Życie, ks. Franciszka Blachnickiego. W latach 80. zasłynął jako rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży. Był inicjatorem spotkań ekumenicznych w Kodniu oraz ewangelizacji podczas festiwalu rockowego w Jarocinie. Od 1997 jest przełożonym Misji “Sui Iuris” w Turkmenistanie. Jest z powołania katolickim księdzem i poetą. Od 1984 r. wydał kilkanaście zbiorów wierszy i prozy. Jest m. in. laureatem za rok 2019 Medalu „Benemerenti in Opere Evangelizationis”, nagrody przyznawanej przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji za to, że “cierpliwie i z miłością głosi Ewangelię i prowadzi dialog ekumeniczny. Jest autorem poczytnych publikacji książkowych”.
NINIWA: Premiera utworu "Wezwanie" [OFFICIAL WIDEO]
Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA obchodzi 18. rocznicę powstania. Z tej okazji w Kokotku odbędzie się Eucharystia, kolacja i wspólne kolędowanie. Przygotowano również specjalny teledysk, który ukazuje wezwania, jakie podejmowali oblaci z młodymi przez minione 18 lat.
Autorem tekstu i muzyki oraz wykonawcą utworu jest Adam Szewczyk, muzyk, autor hymnów Festiwalu Życia i publicysta portalu niniwa.pl.
Całą naszą rzeczywistość przedstawiamy w teledysku do niebanalnej i wpadającej w ucho piosenki, a wszystko to utrzymane jest w klimacie kaset VHS i z rockową nutą!
(pg/niniwa.pl)
Kijów: Generator i nagrzewnice - oczekiwany prezent na Boże Narodzenie
W piwnicach katolickiego kościoła św. Mikołaja w Kijowie powstaje centrum pomocy dla mieszkańców stolicy. Miejsce już do tej pory pełniło funkcję schronu dla ludności podczas bombardowania i alarmów lotniczych.
Oblaci w Kijowie: Ludzie muszą wiedzieć, gdzie nas znajdą i otrzymają pomoc
Z powodu częstych ataków na elektrownie i ciepłownie poprzez Federację Rosyjską w Kijowie po kilka razu na dobę jest wyłączany prąd. Stąd obecny generator i nagrzewnice są konieczne dla stworzenia tzw. „niezłamnego punktu” w podziemiach kościoła, gdzie mieszkańcy stolicy, wtedy gdy przez dłuższy czas nie ma prądu, będą mogli doładować swoje telefony, zrobić sobie ciepłą herbatę, ogrzać się, a w momentach krytycznych, kiedy w mieszkaniach nie ma prądu przez dobę albo i więcej, nawet przenocować – tłumaczy o. Paweł Wyszkowski OMI, proboszcz parafii.
Generator i nagrzewnice to dar premiera Polski – Mateusza Morawieckiego. Do Kijowa dotarły w Boże Narodzenie.
Ostatnio oblacką parafię odwiedził kardynał Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski, który w świątyni wyraził wdzięczność Polakom za okazywaną pomoc.
Kijów: Kardynał Konrad Krajewski w oblackim kościele [WIDEO]
Od kilku tygodni w podziemiach kościoła wydawany jest ciepły posiłek oraz dary dla potrzebujących, których z powodu wojny na Ukrainie jest w Kijowie coraz więcej. Tworząc centrum pomocy humanitarnej parafia wciąż czeka na odpowiedź właściciela budynku. Chociaż zakonnicy posługują tutaj od 30 lat, a świątynia została wybudowana przez Polaków na przełomie XIX i XX wieku, właścicielem obiektu jest Republikański Dom Muzyki Organowej i Kameralnej. To pokłosie represji reżimu komunistycznego, który odebrał kościół katolikom, a sytuacja zwrotu świątyni do dnia dzisiejszego nie jest wyjaśniona. We wrześniu 2021 roku podczas użytkowania obiektu przez artystów instytucji kulturalnej w kościele wybuchł pożar, który strawił wnętrze świątyni. Misjonarze oblaci nie ustają w staraniach o odzyskanie świątyni przez wspólnotę katolicką.
(pg/zdj. P. Wyszkowski OMI)
„Misyjne Drogi” wielowymiarowo o wodzie
W kolejnym numerze „Misyjnych Dróg” został podjęty temat wody. Opowiedziano o źródłach wody, które na misjach są miejscami spotkań ludzi. Zaprezentowano odkrywanie wody żywej – czyli Chrystusa – przez ludzi na różnych kontynentach. Poruszono kwestię dbania o czystość wody i szerzej – całej przyrody. Wydanie ukazało się w nowej szacie graficznej.
„Spotkamy się kiedyś u studni, wkoło będzie zielono” – to cytat z poezji Adama Ziemianina, którą śpiewało Stare Dobre Małżeństwo. Temat wydania jest wielowymiarowy: woda jako miejsce spotkań ludzi; źródło dające życie – Chrystus; woda w kontekście dbania o przyrodę; czy w końcu wiecznie żywa woda po drugiej stronie życia. Pojawia się w tym kontekście ważne pytanie: co lub też kto nam, ludziom, daje dziś życie? Zapraszamy na misyjne drogi na różnych kontynentach. One prowadzą do Źródła. Na tym polega praca misyjna, praca misjonarzy. Prowadzić do Źródła – do Jezusa, a nie do siebie. Te drogi są fascynujące – napisał w edytorialu redaktor naczelny Marcin Wrzos OMI. - Przed nami Boże Narodzenie. Wspominamy najważniejsze narodziny w historii świata. Im jesteśmy starsi, tym bardziej zaczynamy rozumieć, że źródłem życia, bez którego nie potrafimy kochać, przebaczać, wprowadzać jedności i pokoju, pomagać, służyć, przemieniać siebie i świat wokół jest Jezus, który narodził się w Betlejem – zauważył.
Autorzy tekstów na łamach „Misyjnych Dróg” (m.in. prof. Jarosław Różański OMI, Andrzej Madej OMI, Piotr Ewertowski i dr Małgorzata Madej) opowiadają o roli wody, o Chrystusie – źródle życia, jak i o trosce o przyrodę. Ekspertami wydania są: Barbara Kubicka, bp dr Janusz Ostrowski, s. Irena Karczewska FMM, dr Aneta Rayzacher-Majewska oraz dr Józef Wcisło OMI. W dwumiesięczniku można przeczytać misjologiczne opracowanie na temat papieskiej pielgrzymki do Bahrajnu (prof. Eugeniusz Sakowicz), a także materiał o roli wody w religiach abrahamowych (dr Małgorzata Rzym).
W 217. numerze „Misyjnych Dróg” czytelnicy znajdą rozmowy z Kasprem Kaproniem OFM z Boliwii oraz s. Rachelą Kaczmarek OP z Kamerunu – o wodzie – miejscu spotkania, i o jej symbolice w religiach.
W czasopiśmie znalazło się miejsce na dwa fotoreportaże.
W sąsiednim rejonie Aczoli problem z dostępem do wody jest podobny jak w Karamoja. Ludzie zajmują się tu rolnictwem i hodowlą bydła. Na wsiach nie ma prądu. Studnie, a w porze deszczowej tymczasowe bajora, oddalone są o kilka kilometrów. Ciężar zaopatrywania w wodę spoczywa na kobietach i dziewczynkach. Dojście do ujścia wodnego i powrót z 25-litrowym baniakiem zajmuje do kilku godzin dziennie – to fragment zapisków Krzysztofa Błażycy z budowy studni w Ugandzie.
Natomiast drugi reportaż mówi o argentyńskim małżeństwie Fabiany i Rubena, którzy zamieszkali w miejscu, gdzie nie ma wody.
W kolejnym wydaniu czasopisma nie brakuje działu „Przyjaciele Misji”, a także informacji dotyczących prowadzonego przez redakcję projektu „Misja Szkoła”. Jak zwykle jest też szesnastostronicowa wkładka dla dzieci „Misyjne Dróżki Dreptaka Nóżki” – tym razem z opowieściami ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Opublikowano także felietony Elżbiety Adamiak i ks. Andrzeja Draguły. Na łamach pisma czytelnicy zachęcani są też do korzystania z internetowego portalu misyjnego www.misyjne.pl.
„Misyjne Drogi” to prawie stustronicowy dwumiesięcznik wydawany od 1983 r. w Poznaniu przez Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Do publicystów piszących na jego łamach zalicza się ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, o. Jarosława Różańskiego OMI, Tomasza Terlikowskiego, o. Andrzeja Madeja OMI, Elżbietę Adamiak, ks. Artura Stopkę oraz ks. Andrzeja Dragułę. Celem redakcji jest kreatywna i ciekawa prezentacja działalności misyjnej Kościoła, treści religioznawczych, podróżniczych i antropologicznych. „Misyjne Drogi” to czasopismo misyjne o największym nakładzie i objętości w Polsce, dostępne jest także w wolnej sprzedaży.
MW OMI/Poznań (KAI)
Komentarz do Ewangelii dnia
Co sprawia w ludziach tak przeogromną nienawiść? Przecież człowiek został stworzony z miłości i dla miłości. Tak, Bóg właśnie takimi nas uczynił i umiejscowił na tej ziemi. Niestety zawiść diabła, jak podpowiada Księga Mądrości to sprawiła (Mdr 2,24). Człowiek odwraca się od źródła życia, „pijąc toksyczną truciznę” tego świata. Józef otrzymuje ostrzeżenie we śnie, aby uchodzić do Egiptu przed okrutnym Herodem, który czyha na Życie Nowonarodzonego Dziecięcia Jezus. Niestety, zaślepiony w swojej nienawiści Herod, dopuszcza się okrutnej zbrodni. Morduje wszystkich chłopców do lat dwóch, aby zażegnać ewentualnej konkurencji na tronie. Walka o władzę za wszelką cenę. W tym wypadku za cenę wymordowania małych chłopców. Panie nasz, nie daj nam zagubić się w chorobliwych relacjach tego świata. Żebyśmy bardziej byli tymi, którzy chcą służyć sobie nawzajem w miłości, unikając wynoszenia się nad innych.
(zdj. obraz w kościele parafialnym w Wadowicach)
Boże Narodzenie na Madagaskarze [ZDJĘCIA]
Święta Bożego Narodzenia to jedne z najważniejszych świąt w ciągu roku. Na ich celebrację składa się wiele zwyczajów i tradycji. Niektóre z nich są związane z liturgią, jak choćby kolędy, czy Pasterka. Inne mają charakter ludowy – 12 potraw na wigilijnym stole, sianko pod obrusem, czy dzielenie się opłatkiem. A jak to wygląda na Madagaskarze?
Warto zacząć od rzeczy oczywistej, która może nam łatwo umknąć, a która uderza z całą mocą dopiero wtedy, kiedy się tu przyjedzie. Otóż na Madagaskarze Boże Narodzenie przypada w środku pory letniej. Jest to najgorętszy okres w ciągu roku. Próżno wypatrywać tu śniegu, a choinki, jeśli są, to jest ich niewiele, bowiem nie stanowią one typowych drzew dla tego klimatu. Słońce za to grzeje i to w obfitości.
Wiele spośród tradycji, jakie wiążą się z wieczerzą wigilijną, występują tylko w Polsce i tam, gdzie Polacy je zaniosą. Na Madagaskarze nie ma specjalnej wieczerzy. Nie dzieli się opłatkiem, nie składa życzeń, nie ma 12 potraw na stole ani prezentów pod choinką. Na stole wigilijnym mogą natomiast pojawić się potrawy charakterystyczne dla tego regionu, jak choćby świeże krewetki, czy pyszne owoce. No i ryż. Bo bez ryżu na Madagaskarze się nie da. Ryż jest tu absolutnie podstawową i najczęściej spożywaną potrawą. 24 grudnia jest też dniem, kiedy szczególnie pamięta się o biednych. Istnieje taki zwyczaj na misji, że dary zebrane w czasie całego Adwentu, w ten dzień dzieli się i rozdaje ubogim. Są to przede wszystkim ryż, ale nieraz także fasola czy olej spożywczy, bądź jakieś ubrania.
Wieczorem ludzie zbierają się przy kościele i wystawiane jest przedstawienie, które opowiada o historii Bożego Narodzenia. Coś jak jasełka, tyle że biorą w tym udział także dorośli.
Kiedy przedstawienie się skończy, ludzie przechodzą do kościoła i rozpoczyna się Pasterka. Nie jest powiedziane, że musi to być o północy. Msza zaczyna się wtedy, kiedy ludzie zbiorą się w kościele. Liturgia jest bardzo uroczysta, zachowując jednocześnie elementy charakterystyczne dla tego regionu. To, co rzuca się w oczy, to ogromne zaangażowanie świeckich. Chętnie udzielają się oni w liturgii i wypełniają różne zadania, począwszy od czytań i śpiewu, po przygotowanie i czytanie ogłoszeń parafialnych. Po celebracji głos zabrał przewodniczący wspólnoty, żeby w krótkim przemówieniu podziękować oblatom za przybycie i życzyć wszystkim radosnych i pogodnych świąt.
Ważnym elementem przeżywania liturgii jest tu śpiew, do którego chętnie włączają się wszyscy uczestnicy. Nieraz towarzyszą temu także różne gesty i tańce.
Po Pasterce ludzie pozdrawiają się przed kościołem i życzą sobie wesołych świąt. Chętnie też robią sobie zdjęcia przy bożonarodzeniowej szopce. Niestety w związku z tym, że Morondava jest niebezpiecznym regionem i panuje tu duża przestępczość, po zachodzie słońca lepiej nie wychodzić z domu. Dlatego w ten szczególny dzień, wspólnota oblatów poprosiła o pomoc lokalną policję, żeby po Mszy św. przyjechali przed kościół i zabezpieczyli teren.
Nieco inaczej sprawa wygląda w buszu. Tam bożonarodzeniowa msza odbywa się w ciągu dnia, kiedy misjonarz dotrze do wioski. Wtedy za pomocą dzwonu zwołuje się ludzi do kościoła i kiedy wszyscy się zejdą, rozpoczyna się liturgia. Jest ona równie uroczysta i świeccy chętnie się w nią angażują. Niesamowite jest to, że choć sami są ubodzy, to chętnie dzielą się z innymi tym co mają, żeby cała wspólnota mogła z tego skorzystać. Po Mszy św. pozostają oni w kościele, żeby śpiewać i tańczyć, przedłużając w ten sposób radość z celebrowanych uroczystości.
Z kolei dzień Bożego Narodzenia jest jednym z dwóch lub trzech momentów w ciągu roku, kiedy chrzci się dzieci. Po odpowiednim przygotowaniu, rodziny wraz z całą wspólnotą wiernych zbierają się w kościele i ma miejsce uroczysta Eucharystia połączona z sakramentem chrztu. W tym roku w parafii św. Jana Pawła II w Morondava, gdzie proboszczem jest o. Paweł Petelski OMI, zostało ochrzczonych dwadzieścioro troje dzieci, a kolejna piątka przyjęła chrzest w jednej z kaplic w buszu. Sakramentu chrztu udzielił ekonom prowincjalny, o. Józef Czernecki OMI.
Uroczysta msza trwała ok. 2,5 godziny, ale po minach uczestników widać było, że sprawiła im wielką radość. Wspólnota wiernych przygotowała również niespodziankę dla gości, ubierając ich w charakterystyczną dla Madagaskaru chustę zwaną lambahoana oraz kapelusz i wręczając im drewnianą figurkę baobabu, drzewa stanowiącego symbol tego regionu. Proboszcz otrzymał specjalny prezent. Była to kaczka.
Oblaci nie pozostali im dłużni i przygotowali podarunki dla dzieci. Po Mszy św. przyniesiono cukierki, po które bardzo szybko ustawiła się duża kolejka.
Boże Narodzenie na Madagaskarze pod wieloma względami wygląda inaczej niż w Polsce. To co jednak jest bardzo budujące, to zaangażowanie ludzi oraz radość, jaką widać na każdym kroku. Radość ze wspólnej celebracji, z możliwości spotkania się w świątyni. Radość płynącą z tego, że Jezus się narodził i zamieszkał pośród swojego ludu.
(Mateusz Zys OMI)
Komentarz do Ewangelii dnia
Z perspektywy Narodzenia Mesjasza wchodzimy w tajemnicę dawania świadectwa. Powołani do składania świadectwa wiary, są ci, którzy otrzymują łaskę wiary i nią na co dzień żyją. Tak wiara jest łaską, cnotą Boską wlaną w ludzkie serca, abyśmy jako ludzie uczynieni na obraz i podobieństwo Boga, mogli bardziej jako przedstawiciele całego stworzenia odczuwać głębszą więź ze Stwórcą. Bóg tchnął w nasze serca Swego Ducha, abyśmy żyli i tym życiem właśnie świadczyli: Kim jesteśmy i dokąd pielgrzymujemy jako ludzie wiary. Zatem po radości Narodzenia Boga-Człowieka przychodzi dzień radości narodzenia człowieka dla Boga. Tajemnica męczeństwa to po ludzku przerażająca rzeczywistość. Kiedy jest odbierane życie komuś, kto jest wierny Bogu w Jego przykazaniach. Zatem potrzeba przełożenia i spojrzenia oczami Boga na dar powierzania swego życia w Jego ręce. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa (Łk 9,24) - mówi Pan Jezus. Niech dziś wzmocni nas świadectwo świętego Szczepana - pierwszego męczennika, który oddając swoje życie za wiarę w Chrystusa, uczy nas wytrwania do końca.
(zdj. Carlo Crivelli)
Kijów: Kardynał Konrad Krajewski w oblackim kościele [WIDEO]
Od ponad tygodnia kardynał Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski, przebywa na Ukrainie. Realizuje kolejną już papieską misję humanitarną na Ukrainie. Tym razem wśród darów znalazło się to, co najpotrzebniejsze na dzień dzisiejszy – generatory prądu i odzież termiczną. Watykan przekazał także dary dla organizowanej przez oblacką parafię w Kijowie pomoc dla Chersonia.
Nigdy nie byłem tak dumny, że jestem Polakiem – powiedział do zgromadzonych w kijowskim kościele. – To co robi Polska, to jak się jednoczy Polska, to jak pomaga Polska, to chyba sami nie zdawaliśmy sobie sprawy, że możemy być tak piękni. Niech Pan Bóg błogosławi także naszej ojczyźnie. Niech ten dzień Bożego Narodzenia sprawi, że na nowo się także my narodzimy i włączymy się w logikę Ewangelii, to znaczy, że całym, niepodzielnym sercem będziemy służyć Bogu i drugiemu człowiekowi.
Kardynał Krajewski przekazał wspólnocie parafialnej różaniec papieski, prosząc o szczególną modlitwę w intencji pokoju na Ukrainie. Wskazał, że Maryja nie jest tylko Tą, która urodziła Chrystusa, ale rozumie także cierpienie człowieka, szczególnie stratę kogoś bliskiego. Poprosił, aby modlitwa różańcowa zanoszona była nieustannie w intencji „udręczonego narodu Ukrainy”.
W słowie podziękowania o. Paweł Wyszkowski OMI, proboszcz kijowskiej parafii, opisał kardynałowi Krajewskiemu historię obrazu Matki Bożej Ostrobramskiej, który w stołecznej świątyni przetrwał zarówno czasy komunistycznych represji, jak również cudownie ocalał z pożaru kościoła, pomimo że znajdował się przy samym źródle ognia. Oblat zapewnił o pamięci i modlitwie w intencji Ojca Świętego.
Kijów: Stopione części organów na nienaruszonym obrazie Matki Bożej
Jałmużnik Papieski przyjechał do kościoła św. Mikołaja wraz z Nuncjuszem Apostolskim na Ukrainie specjalnie na Eucharystię sprawowaną dla Polaków.
(pg/zdj. parafia św. Mikołaja w Kijowie)