Komentarz do Ewangelii dnia
Błogosławiony, kto nie zwątpi w Jezusa i Jego przesłanie. Ten, który przygotowywał drogę, jako „głos wołającego” na pustyni, teraz osadzony w więzieniu, cierpi ogromne dylematy. Czy, aby wszystko, co głosił i co czynił Jan Chrzciciel nie było pozbawione sensu. Ten, który jeszcze niedawno wskazywał nad rzeką Jordan, na Jezusa jako Baranka Bożego i ogłosił wśród ludu, że to jest Mesjasz. Tak długo oczekiwany „Pomazaniec Boży” staje pośród ludu, do którego przychodzi z darem zbawienia. Mimo tego, teraz będąc w więzieniu, czekając na śmierć, próbuje jeszcze raz upewnić się co do osoby Jezusa. Otrzymuje potwierdzenie i zapewnienie od Jezusa, aby nie wątpił, aby zaufał. Niech i nam dziś mającym dylematy, co do osoby Pana Jezusa, będzie dane otrzymać światło w poznaniu i utwierdzeniu się w przekonaniu, że Jezus jest Jedynym Panem i Zbawicielem. On jest zapowiadanym przez Proroków Mesjaszem.
Kuba: Oblaci świętowali 25-lecie obecności na karaibskiej wyspie
Pod przewodnictwem kardynała Juana de la Caridad García Rodrígueza, metropolity Hawany, odbyły się uroczystości dziękczynne z okazji 25 lat posługi Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Kubie. Świętowanie rozłożono na dwie miejscowości – Los Palacios i Hawanę. W uroczystościach wziął również udział Prowincjał Prowincji Meksykańskiej – o. Ariel Martinez OMI. Obecnie na wyspie posługuje pięciu oblatów, wśród nich jest Polak – o. Tomasz Szafrański OMI. Misja posiada również jednego scholatyka, który przygotowuje się do złożenia profesji wieczystej i przyjęcia święceń kapłańskich.
Tomasz Szafrański OMI – Kuba: “Oto moja historia…”
Pierwsi misjonarze oblaci przybyli na Kubę 14 grudnia 1997 roku.
(pg/zdj. OMI Meksyk)
Kijów: Peregrynacja ikony, która przetrwała komunizm i ocalała z pożaru
W oblackiej wspólnocie parafialnej w stolicy Ukrainy rozpoczęła się peregrynacja ikony Matki Bożej Ostrobramskiej. Wizerunek cudownie ocalał z pożaru świątyni w 2021 roku. Na nienaruszonym płótnie odkryto stopione elementy piszczałek organowych. Obraz jest jednym z nielicznych elementów, który przetrwał czasy niszczenia świątyni przez władze komunistyczne. Wrócił do parafii w 1991 roku kiedy parafianie modlili się jeszcze na schodach kościoła, zabiegając o zwrot zagarniętej przez komunistów katolickiej świątyni. Teraz ikona Matki Bożej Ostrobramskiej pielgrzymować będzie po rodzinach parafii.
Kijów: Stopione części organów na nienaruszonym obrazie Matki Bożej
Wraz z ikoną wędruje modlitewnik, w którym każdego dnia siedmiodniowego pobytu Matki Bożej w rodzinie odbywają się szczególne modlitwy o pokój na Ukrainie, za żołnierzy, o odrodzenie parafii, o nowe powołania i o zwrot kościoła parafialnego. W ciągu tygodnia, po wcześniejszym ustaleniu, do rodziny przybywa ksiądz na wspólną modlitwę – wyjaśnia o. Paweł Wyszkowski OMI, proboszcz parafii.
(pg/OMI Kijów)
Kędzierzyn-Koźle: Paczki pomocowe Rodzina-Rodzinie
Duszpasterze oblackiej parafii w Kędzierzynie-Koźlu zainicjowali akcję "Rodzina-Rodzinie".
Mamy w naszej parafii wiele osób ubogich, rodziny wielodzietne, do nich również zaliczają się rodziny z Ukrainy, które obecnie mieszkają na terenie naszej parafii. Oni wszyscy przychodzą w każdy poniedziałek do naszego parafialnego Caritasu po pomoc – głównie żywnościową.
Inicjatywa polega na objęciu pomocą potrzebującą rodzinę przez rodzinę, która jest w stanie podzielić się z uboższymi. O konkretne rodziny potrzebujące pomocy można zapytać się bezpośrednio w biurze parafialnym, albo pod numerem telefonu: (77) 472 55 31. Biuro czynne jest w poniedziałek i wtorek od godz. 8.30 do 12.00, oraz czwartek i piątek od godz. 16.00 do 18.00. Dary można składać do 18 grudnia. Potem zostaną przekazane wyznaczonym rodzinom przez parafialny Caritas.
Kędzierzyn-Koźle: Wigilia dla bezdomnych, samotnych i wykluczonych
Po pandemicznej przerwie parafia wraca do wieloletniego zwyczaju Wigilii dla osób bezdomnych, samotnych i wykluczonych. W spotkaniu uczestniczy przeszło 100 osób z całego miasta. Organizacja posiłku spoczywa na barkach parafii św. Eugeniusza de Mazenoda angażując w formie wolontariatu dorosłych i młodzież. Tegoroczna Wigilia odbędzie się 23 grudnia.
(pg)
Rekolekcje adwentowe ostatniej szansy z oblatami
Od 19 grudnia aż do samej Wigilii na kanale Góra Słowa publikowane będą rekolekcje adwentowe, które wygłoszą: o. Tomasz Gali OMI oraz o. Ernest Świderski OMI. Nagrania będą publikowane również na stronie prowincjalnej i w mediach społecznościowych Polskiej Prowincji.
Rozważania poświęcone będą następującym tematom:
1. Potrzeba przygotowania 19 XII
2. Potrzeba nadziei 20 XII
3. Potrzeba bliskości 21 XII
4. Potrzeba uwielbienia 22 XII
5. Potrzeba życia 23 XII
6. Potrzeba błogosławieństwa 24 XII
Łeba: Odpust ku czci św. Mikołaja
W oblackiej parafii w Łebie obchodzono odpust ku czci św. Mikołaja. To drugorzędny patron parafii, ale jako patron rybaków i żeglarzy cieszy się wielkim nabożeństwem wśród mieszkańców miejscowości. Jest to również nawiązanie do pierwszej świątyni w Łebie poświęconej właśnie temu świętemu.
Oblackie placówki w Polsce – Łeba [dron]
Mszy świętej odpustowej przewodniczył i kazanie wygłosił ks. Paweł Skrzyński – wikariusz sąsiedniej parafii pw. św. Jakuba. Po Mszy świętej odbył się piknik parafialny. Nie zabrakło również odwiedzin patrona parafii…
(pg/zdj. parafia Wniebowzięcia NMP w Łebie)
Adam Filas OMI: "Nie wyobrażam sobie życia bez oblatów" [WIDEO]
W parafii św. Eugeniusza de Mazenoda w Brampton w Kanadzie odbyły się uroczystości jubileuszowe o. Adama Filasa OMI, budowniczego kościoła i duszpasterza polonijnego. W Mszy dziękczynnej za 60 lat życia jubilata uczestniczył m.in. o. Alfred Grzempa OMI, Prowincjał Prowincji Wniebowzięcia NMP w Kanadzie.
Dziękuję mojej wspólnocie zakonnej, moim współbraciom na ręce ojca prowincjała, ojca proboszcza, dla wszystkich moich współbraci. Nie wyobrażam sobie życia bez oblatów i nie wyobrażam sobie życia poza zgromadzeniem oblatów. Tak bardzo czuję, że Bóg mnie właśnie w tym Zgromadzeniu chce uświęcać – mówił podczas okolicznościowego przemówienia jubilat.
Adam Filas OMI – urodził się w 1962 roku w Rabie Wyżnej (archidiecezja krakowska), wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Pierwsze śluby złożył 8 września 1984 roku. Święcenia prezbiteratu przyjął 19 czerwca 1990 roku. Posługuje w Kanadzie w polonijnej Prowincji Wniebowzięcia NMP. Jest budowniczym kościoła św. Eugeniusza de Mazenoda w Brampton. Stoi na czele Prokury Misyjnej swojej prowincji zakonnej.
(pg)
Komentarz do Ewangelii dnia
Jakże w naszym życiu ważne jest „opamiętanie”. Często w obecnych czasach postępujemy szybko i bez zastanowienia. Czego efektem bywają dramaty i zagubienie siebie w pętli czasu i w pułapkach zastawianych w tym świecie przez działanie złego ducha. Potrzeba nam powrotu do spokojniejszego, bardziej świadomego postępowania względem siebie. Tak łatwo utracić wiarygodność. Często słyszymy w tym świecie co innego, a co innego jest w rzeczywistości. Manipulacja tego świata, często nas przerasta. Dlatego trzeba nam mieć na to baczenie, aby nie dać się złu, ale pokonywać to zło mocą dobra, które jest w nas. Panie, dopomóż nam być wiarygodnymi i szczerymi w mówieniu i działaniu.
13 grudnia 2022
WTOREK 3 TYGODNIA ADWENTU
Wtedy Jezus rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego" (Mt 21,31).
Jesteśmy szafarzami Jego miłosierdzia, miejmy zawsze i dla wszystkich ojcowskie serce… Ojciec syna marnotrawnego nie zadowolił się przyodzianiem go w szatę i nałożeniem pierścienia na jego palec, ale kazał zabić tuczne cielę.
List do Bruno Guiguesa, 20.02.1837, w: PO I, t. IX, nr 605.
Kazimierz Lijka OMI: Wspólnota to najlepsze środowisko realizacji drogi świętości
Jako wykładowca Seminarium w Obrze kształcił i kształtował niemal wszystkich ojców pracujących obecnie na Popowicach. „Pamiętam Ojca Kazimierza z Seminarium jako spokojnego, statecznego, rozmodlonego. Często chodził na spacery z różańcem w ręku. Chętny do rozmowy, zawsze z miłym słowem”, tak opowiadają o ojcu Kazimierzu jego byli studenci.

Anna Półtorak "Królowa Pokoju": Ojcze Kazimierzu, proszę opowiedzieć nam o swoich młodzieńczych latach i o tym, jak to się stało, że został Ojciec Misjonarzem Oblatem Maryi Niepokalanej.
Urodziłem się 5 marca 1950 roku w Hrycewoli na Ukrainie. Kiedy miałem sześć lat, przyjechaliśmy z rodzicami i siostrą do Polski i zamieszkaliśmy w Kędzierzynie. Pewnego dnia na lekcję religii przyszedł wikary, ojciec Opiela i poprosił panią katechetkę, by zaproponowała któregoś chłopca na ministranta, a ona wskazała mnie. To pewnie już był jakiś znak Boży. Kiedy byłem w czwartej klasie podstawówki, w naszej parafii odbyły się prymicje księdza diecezjalnego. Wtedy to ja wraz z dwoma kolegami postanowiliśmy, że również zostaniemy księżmi. Planowaliśmy zostać księżmi diecezjalnymi, bo nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w Kędzierzynie w naszej parafii są oblaci. W tamtych czasach oblaci nie chodzili w strojach oblackich, były to trudne czasy komunistyczne i zakonnicy byli bardzo niemile widziani przez ówczesne władze. W trakcie mojej nauki w liceum pojechaliśmy z naszym księdzem opiekunem na wycieczkę do Obry. Wówczas dopiero zorientowaliśmy się, że wszyscy kapłani, którzy są w Kędzierzynie, studiowali w Obrze i że są to zakonnicy. Postanowiliśmy wtedy, ja i jeszcze dwóch kolegów, że my również będziemy tam studiować.
Tak się też stało…
Tak, w Obrze rozpocząłem nowicjat. Tutaj też w trakcie studiów założyliśmy Gitary Niepokalanej. Oprócz muzyki, drugim moim hobby był sport. Grałem w siatkówkę, tenisa stołowego, w hokeja. Mieliśmy też drużynę piłkarską, która rokrocznie wygrywała puchar turnieju organizowanego przez poznańskie Seminarium. W 1975 roku zostałem wyświęcony i skierowano mnie do parafii w Katowicach.
Jak wspomina Ojciec początki pracy duszpasterskiej?
Zostałem opiekunem duszpasterstwa akademickiego i katechetą uczniów szkół średnich. Było wówczas tak dużo katechezy, że katechizowałem nawet w niedzielę. Tam też wraz ze studentami założyliśmy jedną z pierwszych w Polsce grupę charyzmatyczną Odnowy w Duchu Świętym.
Wkrótce został Ojciec wysłany na studia do Rzymu. Proszę opowiedzieć o tamtym okresie.
Po roku zostałem skierowany na studia do Rzymu, gdzie studiowałem liturgikę. Początki nie były łatwe. Znałem francuski i łacinę, ale włoskiego nie, a tu wykłady odbywały się po włosku. Dlatego do południa chodziłem na kurs włoskiego, a po południu na wykłady. W ciągu trzech lat studiów zrobiłem licencjat i zaliczyłem rok doktorancki. W wakacje pogłębiałem znajomość obcych języków we Francji i w Irlandii.
Żyjąc w kilku wspólnotach zakonnych, nigdy nie straciłem przekonania, że jest to najlepsze środowisko realizacji drogi świętości. Wędrowanie na co dzień z Chrystusem i pod opieką Niepokalanej to pewna droga prowadząca do szczęścia w wymiarze doczesnym i wiecznym.
Po powrocie do Polski został Ojciec oddelegowany do pracy z młodzieżą.
Skierowano mnie najpierw do pracy w Niższym Seminarium Duchownym w Markowicach, gdzie pracowałem dwa lata. Po czym, cztery lata spędziłem na Świętym Krzyżu, gdzie byłem socjuszem, czyli osobą wspomagającą mistrza nowicjatu, prowadziłem wykłady z liturgiki, uczyłem śpiewu i języka francuskiego. Równocześnie w Lublinie robiłem doktorat. Potem trafiłem do Obry. Wykładałem liturgikę, uczyłem języka francuskiego, a nawet przez rok uczyłem teologii duchowości. W 1986 roku sfinalizowałem doktorat.
Później pracowałem w Poznaniu jako sekretarz prowincjalny. Wykonywałem tam głównie pracę administracyjną, pisałem listy i robiłem tłumaczenia; co drugi tydzień jeździłem z wykładami do Obry. Wolałem pracę z ludźmi, ale nowe zadania przyjmowałem w duchu posłuszeństwa i żadna praca nie była dla mnie ciężarem.
Po sześciu latach sekretarzowania wróciłem do Obry. Lubiłem pracę z młodzieżą, ale z przykrością obserwowałem, jak zmniejszała się liczba kleryków. Kiedy rozpoczynałem tam pracę, była ponad setka seminarzystów. Dzisiaj w Obrze jest osiemnastu kleryków, z czego sześciu spoza Polski.
W Obrze zajmował się Ojciec nie tylko wykładami i pracą naukową.
Oprócz wykładów pełniłem funkcję parkowego: przez szesnaście lat zajmowałem się parkiem: sadziłem, a także ścinałem drzewa, wykonywałem niezbędne prace (w których pomagali mi klerycy, w tym też jako parkowy, a późniejszy proboszcz wrocławski, ojciec Jerzy). Głosiłem też rekolekcje parafialne oraz dla kleryków, sióstr zakonnych i dla różnych grup osób świeckich. Od 1998 roku byłem adiunktem na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie w 2008 roku zrobiłem habilitację, a dwa lata później zostałem kierownikiem zakładu Liturgiki i Homiletyki na Wydziale Teologicznym. W 2011 roku zostałem profesorem nadzwyczajnym na tym uniwersytecie. W czasopismach naukowych opublikowałem ponad 80 artykułów i napisałem dwie książki: „Rewaloryzacja roli paschału w odnowionej liturgii Wigilii Paschalnej” oraz „Misterium Krzyża w liturgii Wielkiego Piątku”, wypromowałem 88 magistrów i jednego doktora.
Pracował Ojciec jako wykładowca do czerwca tego roku.
W tym roku, w wieku 72 lat, zakończyłem moją pracę w WSD w Obrze. Lubiłem każdą pracę i jestem wdzięczny Bogu za dotychczasowe lata ubogacających doświadczeń. Czuję się spełniony na polu kapłańskim, naukowym i w ludzkim wymiarze. Teraz zamieszkałem we Wrocławiu i już się tu zadomowiłem. Mam nadzieję, że na nowym miejscu Jezus Chrystus, Królowa Pokoju i Święci będą mnie wspierać i towarzyszyć mi tak, jak było dotychczas. Spotkałem się tu z wielką życzliwością ze strony współbraci oblatów i Parafian.
(wroclaw.oblaci.pl)