Kazimierz Lijka OMI: Wspólnota to najlepsze środowisko realizacji drogi świętości
Jako wykładowca Seminarium w Obrze kształcił i kształtował niemal wszystkich ojców pracujących obecnie na Popowicach. „Pamiętam Ojca Kazimierza z Seminarium jako spokojnego, statecznego, rozmodlonego. Często chodził na spacery z różańcem w ręku. Chętny do rozmowy, zawsze z miłym słowem”, tak opowiadają o ojcu Kazimierzu jego byli studenci.
Anna Półtorak "Królowa Pokoju": Ojcze Kazimierzu, proszę opowiedzieć nam o swoich młodzieńczych latach i o tym, jak to się stało, że został Ojciec Misjonarzem Oblatem Maryi Niepokalanej.
Urodziłem się 5 marca 1950 roku w Hrycewoli na Ukrainie. Kiedy miałem sześć lat, przyjechaliśmy z rodzicami i siostrą do Polski i zamieszkaliśmy w Kędzierzynie. Pewnego dnia na lekcję religii przyszedł wikary, ojciec Opiela i poprosił panią katechetkę, by zaproponowała któregoś chłopca na ministranta, a ona wskazała mnie. To pewnie już był jakiś znak Boży. Kiedy byłem w czwartej klasie podstawówki, w naszej parafii odbyły się prymicje księdza diecezjalnego. Wtedy to ja wraz z dwoma kolegami postanowiliśmy, że również zostaniemy księżmi. Planowaliśmy zostać księżmi diecezjalnymi, bo nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w Kędzierzynie w naszej parafii są oblaci. W tamtych czasach oblaci nie chodzili w strojach oblackich, były to trudne czasy komunistyczne i zakonnicy byli bardzo niemile widziani przez ówczesne władze. W trakcie mojej nauki w liceum pojechaliśmy z naszym księdzem opiekunem na wycieczkę do Obry. Wówczas dopiero zorientowaliśmy się, że wszyscy kapłani, którzy są w Kędzierzynie, studiowali w Obrze i że są to zakonnicy. Postanowiliśmy wtedy, ja i jeszcze dwóch kolegów, że my również będziemy tam studiować.
Tak się też stało…
Tak, w Obrze rozpocząłem nowicjat. Tutaj też w trakcie studiów założyliśmy Gitary Niepokalanej. Oprócz muzyki, drugim moim hobby był sport. Grałem w siatkówkę, tenisa stołowego, w hokeja. Mieliśmy też drużynę piłkarską, która rokrocznie wygrywała puchar turnieju organizowanego przez poznańskie Seminarium. W 1975 roku zostałem wyświęcony i skierowano mnie do parafii w Katowicach.
Jak wspomina Ojciec początki pracy duszpasterskiej?
Zostałem opiekunem duszpasterstwa akademickiego i katechetą uczniów szkół średnich. Było wówczas tak dużo katechezy, że katechizowałem nawet w niedzielę. Tam też wraz ze studentami założyliśmy jedną z pierwszych w Polsce grupę charyzmatyczną Odnowy w Duchu Świętym.
Wkrótce został Ojciec wysłany na studia do Rzymu. Proszę opowiedzieć o tamtym okresie.
Po roku zostałem skierowany na studia do Rzymu, gdzie studiowałem liturgikę. Początki nie były łatwe. Znałem francuski i łacinę, ale włoskiego nie, a tu wykłady odbywały się po włosku. Dlatego do południa chodziłem na kurs włoskiego, a po południu na wykłady. W ciągu trzech lat studiów zrobiłem licencjat i zaliczyłem rok doktorancki. W wakacje pogłębiałem znajomość obcych języków we Francji i w Irlandii.
Żyjąc w kilku wspólnotach zakonnych, nigdy nie straciłem przekonania, że jest to najlepsze środowisko realizacji drogi świętości. Wędrowanie na co dzień z Chrystusem i pod opieką Niepokalanej to pewna droga prowadząca do szczęścia w wymiarze doczesnym i wiecznym.
Po powrocie do Polski został Ojciec oddelegowany do pracy z młodzieżą.
Skierowano mnie najpierw do pracy w Niższym Seminarium Duchownym w Markowicach, gdzie pracowałem dwa lata. Po czym, cztery lata spędziłem na Świętym Krzyżu, gdzie byłem socjuszem, czyli osobą wspomagającą mistrza nowicjatu, prowadziłem wykłady z liturgiki, uczyłem śpiewu i języka francuskiego. Równocześnie w Lublinie robiłem doktorat. Potem trafiłem do Obry. Wykładałem liturgikę, uczyłem języka francuskiego, a nawet przez rok uczyłem teologii duchowości. W 1986 roku sfinalizowałem doktorat.
Później pracowałem w Poznaniu jako sekretarz prowincjalny. Wykonywałem tam głównie pracę administracyjną, pisałem listy i robiłem tłumaczenia; co drugi tydzień jeździłem z wykładami do Obry. Wolałem pracę z ludźmi, ale nowe zadania przyjmowałem w duchu posłuszeństwa i żadna praca nie była dla mnie ciężarem.
Po sześciu latach sekretarzowania wróciłem do Obry. Lubiłem pracę z młodzieżą, ale z przykrością obserwowałem, jak zmniejszała się liczba kleryków. Kiedy rozpoczynałem tam pracę, była ponad setka seminarzystów. Dzisiaj w Obrze jest osiemnastu kleryków, z czego sześciu spoza Polski.
W Obrze zajmował się Ojciec nie tylko wykładami i pracą naukową.
Oprócz wykładów pełniłem funkcję parkowego: przez szesnaście lat zajmowałem się parkiem: sadziłem, a także ścinałem drzewa, wykonywałem niezbędne prace (w których pomagali mi klerycy, w tym też jako parkowy, a późniejszy proboszcz wrocławski, ojciec Jerzy). Głosiłem też rekolekcje parafialne oraz dla kleryków, sióstr zakonnych i dla różnych grup osób świeckich. Od 1998 roku byłem adiunktem na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, gdzie w 2008 roku zrobiłem habilitację, a dwa lata później zostałem kierownikiem zakładu Liturgiki i Homiletyki na Wydziale Teologicznym. W 2011 roku zostałem profesorem nadzwyczajnym na tym uniwersytecie. W czasopismach naukowych opublikowałem ponad 80 artykułów i napisałem dwie książki: „Rewaloryzacja roli paschału w odnowionej liturgii Wigilii Paschalnej” oraz „Misterium Krzyża w liturgii Wielkiego Piątku”, wypromowałem 88 magistrów i jednego doktora.
Pracował Ojciec jako wykładowca do czerwca tego roku.
W tym roku, w wieku 72 lat, zakończyłem moją pracę w WSD w Obrze. Lubiłem każdą pracę i jestem wdzięczny Bogu za dotychczasowe lata ubogacających doświadczeń. Czuję się spełniony na polu kapłańskim, naukowym i w ludzkim wymiarze. Teraz zamieszkałem we Wrocławiu i już się tu zadomowiłem. Mam nadzieję, że na nowym miejscu Jezus Chrystus, Królowa Pokoju i Święci będą mnie wspierać i towarzyszyć mi tak, jak było dotychczas. Spotkałem się tu z wielką życzliwością ze strony współbraci oblatów i Parafian.
(wroclaw.oblaci.pl)
Gdańsk: Scena barokowa u oblatów
„Gdańska scena barokowa” – to pierwszy z cyklu koncertów dawnej muzyki kameralnej w wykonaniu uczniów trójmiejskich szkół i uczelni muzycznych. Pierwszy z nich poświęcony był twórczości XVII wiecznej Anglii.
Subtelne brzmienie lutni oraz teorby w wykonaniu Anny Wiktorii Swobody wzbogacone pięknym głosem Anny Zawiszy zaczarowały publiczność – napisali organizatorzy wydarzenia.
(pg/zdj. OCEiK w Gdańsku)
Wierszyna: Jubileusz na Syberii [WIDEO]
W Wierszynie na Syberii, w parafii pw. św. Stanisława, w której posługuje polski oblat - o. Karol Lipiński OMI, odbyły się uroczystości 30-lecia kultu Bożego w świątyni. Modlitwie przewodniczył biskup irkucki - Cyryl Klimowicz.
https://www.facebook.com/wierszyna/videos/2348987841920771
(pg)
Sylwester z klimacie Festiwalu Życia, rekolekcje z „Władcą Pierścieni”…
Festiwal Życia zimą? To możliwe! Najpierw rekolekcje na koniec roku z pogłębionymi rozważaniami treści tegorocznego festiwalu, a zaraz po nich zabawa do samego rana w sylwestrową noc w klimacie Festiwalu Życia – to sprawdzony przepis oblatów z młodzieżowego duszpasterstwa NINIWA z Kokotka na to, by dobrze podsumować minione 12 miesięcy i tanecznym krokiem, ale i z wiarą wejść w nowy rok.
Rekolekcje „Alfa i Omega” (28–31 grudnia) poprowadzi o. Tomasz Maniura znany m.in. z organizacji Festiwalu Życia i wypraw rowerowych NINIWA Team. A sylwestrową imprezę na parkiecie rozkręci DJ Tomasz Cichy, który w lipcu z festiwalowej sceny w Kokotku porywał do tańca tysiąc młodych ludzi! W programie jest również noworoczna Msza św. kwadrans po północy.
Zarówno rekolekcje, jak i zabawa odbędą się w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA w Kokotku. To dwa osobne wydarzenia, na które obowiązują oddzielne zapisy. Wszystkie szczegóły i rejestracja na stronie www.festiwalzycia.pl.
Już niedługo później głodnym duchowych treści w niecodziennym wydaniu duszpasterze z NINIWY proponują rekolekcje z „Władcą Pierścieni”. W trzeci weekend 2023 roku (20–22 stycznia) w Kokotku będzie słychać brzęk mieczy, odgłosy walki w Helmowym Jarze i naradę Drzewców. Będą hobbici, lembasy, orki, cała Drużyna i pierścień władzy. „You Shall Not Pass. Zło nie przejdzie” to wyjątkowe rekolekcje o walce dobra ze złem i Opatrzności w Śródziemiu na podstawie twórczości J.R.R. Tolkiena.
Te rekolekcje prowadzą uczestników przez świat Śródziemia i są przeznaczone dla tych, którzy „Władcę Pierścieni” znają choćby tylko z filmów. Odkodowane w chrześcijańskim ujęciu motywy łaski, walki dobra ze złem, misji i przyjaźni prowadzą do analogicznych obrazów w Ewangelii. Będzie zarówno czas poznawania Drużyny Pierścienia, jak i medytacji nad słowem Bożym. Będzie też przestrzeń integracji i wymiany informacji o świecie profesora Tolkiena – zapowiada o. Dominik Ochlak.
Rekolekcje dla osób w wieku 15–25 lat. Zapisy na stronie www.wydarzenia.niniwa.pl.
(szz)
12 grudnia 2022
PONIEDZIAŁEK 3 TYGODNIA ADWENTU – WSPOMNIENIE MATKI BOŻEJ Z GUADALUPE
"Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus" (Łk 1,30-31).
i co za Matka! Ona, która dała nam Tego, który jest życiem i zbawieniem świata, Ona, która zrodziła nas wszystkich duchowo u stóp krzyża w bólach męki i śmierci Boga-Człowieka, błogosławionego owocu swego łona; Ona, która słusznie nazywana jest nową Ewą i współodkupicielką rodzaju ludzkiego.
Eugeniusz de Mazenod, List pasterski z 1849 r.
Święty Krzyż: Charytatywny koncert kolędowy
W trzecią niedzielę adwentu, niedzielę radości, w świętokrzyskiej bazylice miał miejsce charytatywny koncert kolęd. Jego organizatorem było Stowarzyszenie Inicjatywa Świętokrzyska Renaty Janik – Wicemarszałek Województwa Świętokrzyskiego w partnerstwie z czterema gminami: Bieliny, Łagów, Nowa Słupia i Bodzentyn oraz Fundacją im. Stefana Artwińskiego. Zaśpiewała sopranistka Renata Drozd oraz lwowski kwartet operowy Leonvoci. Koncert poprzedziła Msza św. sprawowana pod przewodnictwem biskupa Andrzeja Kalety. Dochód z koncertu przeznaczony był na pomoc dla 18-letniego Kacpra, mieszkańca Bielin, zmagającego się z chorobą nowotworową.
(kj)
Wrocław: Spotkanie opłatkowe dla samotnych i seniorów
Druga sobota adwentu okazała się być szczególnie ukierunkowana na działalność charytatywną. Kościół, sala św. Eugeniusza i salki katechetyczne parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju we Wrocławiu zobaczyły wiele dobra płynącego z ludzkich serc. Wolontariusz „Szlachetnej Paczki” rozpoczęli przygotowywanie podarunków dla potrzebujących. W tym samym czasie parafialny zespół Caritas oraz wspólnota „Zacheuszki” przygotowały spotkanie opłatkowe dla samotnych i starszych oraz osób izolowanych.
(pg.wroclaw.oblaci.pl)
Obra: Roraty z łobuzami... pastuszkami-łobuzami
Przedstawiamy trzech pastuszków – łobuza, łasucha i leniucha. To postacie, które wraz z uczestnikami obrzańskich rorat przemieniają swoje serce, aby przygotować się na przyjście Chrystusa. Spotkania zaskakują nagłymi zwrotami akcji i nieszablonowymi postawami. Witamy na roratach w Obrze Anno Domini 2022.
Uwaga film dla ludzi o silnych nerwach!!!! Atak łobuza!!! Roraty w środę z pastuszkiem łobuzkiem!
Opublikowany przez Grzegorza Rurańskiego Wtorek, 29 listopada 2022
Przewodnikami tegorocznych rorat są pastuszkowie, którzy uosabiają główne cechy współczesnego człowieka. Humorystyczne podejście pomaga docierać do głębszych treści. Około roratnich spotkań odbywają się również inne zajęcia angażujące młodzież i dzieci oblackiej parafii.
Opublikowany przez Grzegorza Rurańskiego Wtorek, 29 listopada 2022
(pg)
Komentarz do Ewangelii dnia
Dlaczego Jan zwątpił w Jezusa? Przecież on Go rozpoznał i przedstawił Go ludowi. A zatem o co chodzi? Pewnie wpływ na to ma samo uwięzienie, które mógł odczytać jako swoją porażkę. Mesjasz, którego Jan zapowiadał miał być prorokiem sądu i kary, groźny i gwałtowny, siejący grozę. Tymczasem Jezus jest miłosierny, blisko grzeszników. Na pewno nie takiego Mesjasza oczekiwał Jan. To pewien dramat złego spojrzenia na Jezusa. Ponieważ Jezus nie poddaje się naszym ludzkim schematom, wyobrażeniom, czy oczekiwaniom. Potrzeba nowego spojrzenia na Jezusa. Trzeba spojrzeć najpierw na ludzi, następnie na Jana Chrzciciela i wreszcie na samych siebie, żeby zobaczyć i poznać Jezusa.
(zdj. domena publiczna)
Pierwszy Chińczyk z Honkongu został oblatem-kapłanem
To historyczny moment dla misji oblackiej w Chinach i Hongkongu. Pierwszy rodowity mieszkaniec tego kraju zakończył pierwszą formację oblacką i przyjął święcenia prezbiteratu. Uroczystość odbyła się w katedrze pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Hongkongu, przewodniczył jej bp Stephen Chow Sau Yan. Wśród zaproszonych gości był Prowincjał Prowincji Australijskiej - o. Christian Fini OMI oraz Superior Delegatury w Hongkongu - o. Sławomir Kalisz OMI. Towarzyszyło im kilkudziesięciu misjonarzy oblatów.
Ojciec Dominic Fung King-ho OMI ma 35 lat. Jako dziecko był ministrantem. W szkole średniej zaczął uczestniczyć w diecezjalnych obozach powołaniowych. Po ukończeniu nauki pracował w oblackiej szkole podstawowej w Hongkongu, zaangażował się również w rozdawanie pomocy żywnościowej ubogim miasta, które zainicjował o. Sławomir Kalisz OMI razem z oblacką grupą młodzieżową. W 2014 roku wstąpił do Zgromadzenia i rozpoczął pierwszą formację na Filipinach. W 2018 roku powrócił do Honkongu, gdzie złożył śluby wieczyste i przyjął święcenia diakonatu. Po święceniach prezbiteratu otrzymał pierwszą obediencję do Delegatury Hongkongu.
Kochaj lud Boży i postaw ubogich jako kompas na twojej kapłańskiej drodze. Dzięki tym dwóm rzeczom nigdy się nie pomylisz - zachęcał nowo wyświęconego kapłana australijski prowincjał.
Moje namaszczone ręce należą do Boga i każdego z was. Pozwólcie mi służyć wam wszystkim i to jest moja misja. Przyjmijmy wspólnie tę łaskę i służmy Kościołowi na naszych stanowiskach. Nie boję się pokazywać swoich słabości, bo w słabościach widać moc Boga - mówił ojciec Fung.
Dla oblatów w Hongkongu pierwsze święcenia kapłańskie rodzimego oblata to wielkie wydarzenie. To pierwsze powołanie od 1966 roku, kiedy misjonarze Niepokalanej przybyli do miasta. To również efekt troski powołaniowej i angażowania młodzieży w posługę oblacką na rzecz ubogich. Obecnie w pierwszej formacji jest trzech oblatów z Hongkongu, w przyszłym roku planowane są śluby wieczyste oblata-brata zakonnego.
(pg)