Komentarz do Ewangelii dnia

Pan Jezus pragnie dotrzeć do każdego człowieka, aby Jego Kościół dawał się rozpoznawać z otwartości oraz uniwersalności. Dlatego kieruje prośbę o zaangażowanie uczniów: „ile macie chlebów?” Mistrz domaga się dania odpowiedzi i zaprasza na „cud”. Zatem trzeba nam uczniom współpracy w łasce szafowania, rozdzielania Jego „pokarmu Miłości”. Dajmy Mu swoje modlitwy: to chleb! Dajmy Mu osobiście przeżytą Eucharystię: to kolejny chleb! Dajmy Mu decyzję o pojednaniu ze swoimi bliskimi, z tymi, którzy nas urazili: to kolejny chleb! Dajmy Mu sakramentalne pojednanie z Kościołem: to kolejny chleb! Dajmy Mu trochę naszego postu: to kolejny chleb! Dajmy Mu miłość wobec Jego Słowa, które pociesza i wzmacnia: to kolejny chleb! Dajmy Mu, w skrócie, o cokolwiek On cię prosi, nawet jeśli uważasz, że to tylko „trochę” chleba. Jak mówi nam święty Grzegorz z Nyssy: „kto dzieli się chlebem z ubogimi, jest częścią Tego, Kto, dla nas, chciał być biednym. Biedny był Pan, nie bój się ubóstwa.” Ubogi to ten, kto pokłada całą swą ufność w Bogu, a nie w tym świecie. Taki człowiek jest dosłownie „u Boga”, żyje Jego Opatrznością. Jak mawiał św. brat Albert: „Bądź dobry jak chleb”. Dzielmy się naszą wiarą, miłością i nadzieją jak chlebem. Niech Bóg w nas i przez nas dokonuje „cudów” swojej miłości.

(S. Stasiak OMI)


Polski kościół na Syberii [WIDEO]

https://www.facebook.com/watch?v=345360555140511


Dlaczego oblaci składają czwarty ślub - wytrwania w Zgromadzeniu?

W roku 1997 papież Jan Paweł II ustanowił – przypadający corocznie 2. lutego, w święto Ofiarowania Pańskiego – Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. W ten sposób początek lutego stał się okazją do pogłębionej refleksji nad życiem tych, którzy przyjęli dar życia poświęconego Bogu - pisze na misyjne.pl o. dr Paweł Latusek OMI.

Znakiem świadczącym o przyjęciu tego daru jest praktyka rad ewangelicznych, tzn. cnót czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że ci którzy przyjmują ten dar, czyli wezwanie do życia konsekrowanego, zobowiązują się do praktykowania czystości w bezżenności dla Królestwa, ubóstwa i posłuszeństwa. Profesja tychże rad, czyli publiczne śluby zakonne, jest znakiem życia poświęconego Bogu (KKK, nr 915). Życie to przybierało i ciągle przybiera różne formy. Bardzo wymownie ilustruje to – powołując się na soborową Konstytucję dogmatyczną o Kościele – kolejny paragraf Katechizmu: „Wyrosły niby na drzewie, które się cudownie i bujnie rozkrzewiło na roli Pańskiej z danego przez Boga zalążka, rozmaite formy życia samotnego lub wspólnego, rozmaite rodziny zakonne, które pomnażają to, co służy zarówno pożytkowi ich członków, jak i dobru całego Ciała Chrystusa” (nr 917).

W dniu ślubów wieczystych oblaci otrzymują krzyż misyjny (zdj. P. Gomulak OMI)

Oblackie początki

25 stycznia 1816 r. na drzewie tym pojawiła się nowa gałązka, która stała się gałęzią, a następnie konarem. Tegoż dnia, po stosownym rozeznaniu, młody ksiądz Eugeniusz de Mazenod wraz z kilkoma innymi kapłanami zamieszkali razem w pokarmelitańskim klasztorze w Aix-en-Provence (południowa Francja) i skierowali do władz archidiecezji zarys statutu wraz z prośbą o zatwierdzenie. Tak powstało stowarzyszenie księży diecezjalnych, którego celem było głoszenie misji w zaniedbanych religijnie parafiach i ratowanie w ten sposób spustoszonego przez rewolucję francuską Kościoła. W roku 1818 została zredagowana pierwsza Reguła, która zachęcała członków do zachowania ducha ubóstwa i wprowadzała dwa śluby zakonne: posłuszeństwo i wytrwanie. W ten sposób wspólnota ks. Eugeniusza de Mazenoda stała się wspólnotą zakonną o nazwie Stowarzyszenie Misjonarzy Prowansji. Kilka lat później wprowadzono śluby czystości i ubóstwa. 17 lutego 1826 r. Stowarzyszenie to oraz jego Reguła zostały zatwierdzone przez papieża Leona XII jako Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Najświętszej i Niepokalanej Panny Maryi (forma skrócona: oblaci Maryi Niepokalanej).

Wszystko zaczęło się od dwóch beczek - "Projekt klasztor"
Ołtarz przed którym w Aix Założyciel i o. Tempier złożyli śluby zakonne – obecnie w domu generalnym w Rzymie (zdj. P. Gomulak OMI)

Wytrwanie

Reguła zobowiązywała oblatów do praktykowania trzech rad ewangelicznych (czystości, ubóstwa i posłuszeństwa) oraz do wytrwania w Zgromadzeniu. Skutkuje to tym, że oblaci składają cztery śluby: ślub czystości, ślub ubóstwa, ślub posłuszeństwa i ślub wytrwania. O ile trzy pierwsze śluby są tak stare, jak życie zakonne w ogóle, i spotykamy je w większości zakonów i zgromadzeń, o tyle ślub wytrwania jest czymś nowym, właściwym oblatom, ale nie tylko.

Potrzebę tego ślubu i stojącą za nim cnotę wytrwania dostrzegał ojciec założyciel od samego początku. Już we wspomnianym wyżej Statucie umieścił taki paragraf: „Wstępując do Stowarzyszenia, misjonarze powinni zamierzać wytrwać w nim przez całe życie”. W pierwszej Regule wytrwanie jest już ślubem; podobnie w Regule zatwierdzonej przez papieża Leona XII w 1826 r., i w każdym następnym jej wydaniu. W rocie ślubów wypowiadanej przez oblata mamy więc cztery śluby. Formuła ślubu wytrwania była niezmienna od roku 1818 do 1982. Była ona zapożyczona od redemptorystów i brzmiała: „Podobnie przysięgam i ślubuję (jurejurando voveo), że do śmierci wytrwam w świętym Instytucie i Stowarzyszeniu Misjonarzy Oblatów Najświętszej i Niepokalanej Panny Maryi. Tak mi dopomóż Bóg. Amen”. Formuła ślubów podana w Regule z 1982 r. pominęła słowo przysięgam; uznano, że wystarczy ślubuję.

Rodzi się pytanie: dlaczego wytrwanie zostało „obwarowane” ślubem i przysięgą? Pozostałe śluby tego „obwarowania” nie mają. Pytanie takie stawiał sobie także kardynał, który badał tekst Reguły przed jej zatwierdzeniem przez papieża, zauważając, że jest ono niezwykłe i zbyteczne. Założyciel podobno odpowiedział, że zapożyczył to dosłownie z formuły św. Alfonsa Liguoriego. Najwyraźniej odpowiedź ta kardynała zadowoliła.

Moment ślubowania (zdj. P. Gomulak OMI)
Przewrót Eugeniusza, czyli jak oblaci zostali zakonnikami...

Przysięga i ślub

To wzmocnienie wytrwania przez usankcjonowanie go przysięgą i ślubem miało jednak swoje racje. Najpierw historyczne. Gdy powstawali redemptoryści, a później oblaci obowiązywało w prawie kościelnym rozróżnienie między ślubami prostymi i uroczystymi. W starych zakonach obowiązywały śluby uroczyste, a w zgromadzeniach powstałych od XVI wieku – śluby proste. Problem w tym, że aby uzyskać zwolnienie ze ślubów uroczystych potrzebna była dyspensa papieska, natomiast ze ślubów prostych mogli dyspensować miejscowi biskupi. Zdarzało się więc, że biskupi czasem zbyt łatwo wyciągali zakonnika z jego instytutu albo zakonnik zbyt łatwo wracał do diecezji. Wzmocnienie ślubu przez przysięgę miało temu zapobiec. I faktycznie w pierwszej Regule (1818), nawiązując do ślubu-przysięgi, zaznaczono, że aby uzyskać dyspensę oblat musi się zwrócić do papieża lub przełożonego generalnego (cz. II, rozdz. I, § IV).

W roku 1917 Stolica Apostolska opublikowała nowy Kodeks Prawa Kanonicznego, który stanowił, że zwolnienie ze ślubów wieczystych zakonnika zgromadzenia na prawie papieskim zarezerwowane jest papieżowi. Wydawać by się mogło, że teraz zniknie nie tylko przysięga, ale w ogóle sam ślub wytrwałości. Jednak pozostał.

Wydana w 1982 r. Reguła, wcześniej zatwierdzona przez XXX Kapitułę Generalną i potwierdzona przez Stolicę Apostolską, tak uzasadnia obecność ślubu wytrwania: „Chociaż wola wytrwania zawiera się już w trzech ślubach złożonych i przyjętych w Zgromadzeniu, dodajemy do nich ślub wytrwania. W ten sposób publicznie zaświadczamy o głębokim przywiązaniu do naszej rodziny zakonnej i o definitywnym zaangażowaniu się w jej posłannictwo” (K 30).

Znak ślubów wieczystych u oblatów - misyjny krzyż (zdj. P. Gomulak OMI)

Zaangażowanie i przywiązanie

Łatwo zauważyć, że zmieniły się motywacje. Racje historyczne ustąpiły miejsca motywom raczej duchowym i psychologicznym. Przez ten ślub oblat zaświadcza o głębokim przywiązaniu do swojej rodziny zakonnej i o definitywności zaangażowania się w misję Zgromadzenia. Medytując nad cytowanym punktem 30. Konstytucji można dostrzec, że wytrwanie należy rozumieć w sensie wierności oraz że ostatecznie sprowadza się właśnie do wierności i to nie tylko rodzinie zakonnej i jej posłannictwu, ale „Jezusowi Chrystusowi, którego – jak mówi pierwsza konstytucja zakonnej Reguły – wezwanie posłyszane w Kościele przez potrzeby zbawienia ludzi, jednoczy oblatów”.

Konsekwencją przyjęcia daru życia poświęconego Bogu jest wezwanie do naśladowania Chrystusa poprzez wieczystą profesję rad ewangelicznych, czyli cnót czystości, ubóstwa, posłuszeństwa i wytrwania. Reguła oblatów Maryi Niepokalanej, mówiąc o ślubach zakonnych, odnosi je bardzo wyraźnie do Jezusa, który oblatów wybrał – jak niegdyś apostołów – „zaprawił ich do pobożności, napełnił swoim duchem, wykształcił w swojej szkole i wysłał na podbój świata”. Śluby znaczą dokładnie pragnienie bycia z Nim, Mistrzem, i pragnienie bycia jak On, Mistrz. W tym świetle czystość oznacza chęć bycia jak Jezus; wszystkie inne racje znikają przed tą istotną: „Jezus był czysty! Ubóstwo znaczy chcieć naprawdę być jak Jezus; wszystkie inne racje znikają przed tą istotną: Jezus był ubogi! Posłuszeństwo znaczy chcieć naprawdę być jak Jezus; wszystkie inne racje znikają przed tą istotną: Jezus był posłuszny! Wytrwanie znaczy chcieć naprawdę być jak Jezus; wszystkie inne racje znikają przed tą istotną: Jezus był wierny aż do końca! Ślub wytrwania objawia się w wierności każdemu z trzech pierwszych.

(zdj. A Juchniewicz OMI)
Oblaci czyli kto?

Modlitwa

Oblat składający śluby wieczyste musi pamiętać o tym, żeby swojej wierności nie sprowadzić się do konkluzji: „Skoro już tu jestem, to tu pozostanę”. Jasno to wyraził francuski myśliciel Gabriel Marcel: „Jeśli wierność nie ma pozostać jałowa lub – znacznie gorzej – ograniczyć się do uporu, musi mieć za punkt wyjścia absolutną Daną… U jej źródeł musi się znajdować doświadczenie oddania; coś nam zostało powierzone, tak że jesteśmy odpowiedzialni nie tylko w stosunku do siebie samych lecz wobec czynnej i wyższej Zasady” („Dziennik metafizyczny”).

Samo wypowiedzenie słów „ślubuję na wieki”, niczego jeszcze nie gwarantuje. Bowiem wieczność należy się Bogu, a ludziom właściwa jest czasowość. Znaczy to, że śluby wieczyste trzeba przeżywać tu i teraz. Każdego dnia trzeba więc prosić Boga i Maryję o łaskę wytrwania. Rozumiał to dobrze św. Eugeniusz de Mazenod zostawiając oblatom specjalną modlitwę: „Wszechmogący, wieczny Boże, który mnie…, bez żadnych moich zasług, lecz jedynie przez wielkie miłosierdzie swoje raczyłeś powołać do służby Synowi Twojemu w Zgromadzeniu Niepokalanej Dziewicy Maryi, proszę pokornie przez zasługi naszego Zbawiciela i Jego Krew Przenajdroższą, przez wstawiennictwo Błogosławionej Dziewicy Maryi bez grzechu poczętej i moich świętych patronów, udziel mi także łaski, abym pozostał wierny temu świętemu powołaniu. Aby żaden wysiłek nieprzyjaciela mojej duszy mną nie zachwiał, aby nie zwiodła mnie słabość ciała, aby miłość rodziców i rady krewnych mnie nie zwiodły, aby nie zwyciężył mnie strach przed trudnościami, nie znęciły próżności świata i nie pociągnęło złe koleżeństwo. Niech własne namiętności mnie nie uwiodą, próby nie złamią, pokusy nie zwyciężą. Boże Wszechmogący, skoro dałeś mi łaskę «chcieć», daj również łaskę «móc», abym swoje powołanie realizował wytrwale i w taki sposób, jak się Tobie podoba. W szczególności proszę Cię, Ojcze nieskończonej dobroci, daj mi potrzebne zdolności i dziecięce zaufanie do tych, którzy są teraz moimi rodzicami według ducha, abym nie ustając, aż do błogosławionego końca mógł pracować dla zbawienia własnego i bliźnich, a przede wszystkim dla Twojej chwały. Amen”.

Modlitwa każe nam pamiętać, że przede wszystkim wierny jest Bóg-Trójca. On daje znaki, człowiek Mu wierzy, kocha Go i idzie za Nim. Z pomocą łaski chce być wierny, jednak wierność to nie upór, duma czy zarozumiałość, ale pokora i cierpliwość. Wspomniany już Gabriel Marcel tak to ujął: „W jej źrenicach odbijają się cierpliwość i pokora” („Być i mieć”).

Dobrze, że w oblackiej Regule ostał się ślub wytrwania. Kiedy go wprowadzono był motywowany warunkami historycznymi i prawnymi, i był raczej czymś zewnętrznym. Gdy te racje zniknęły, on opatrznościowo pozostał i ukazał się jako dyspozycja wewnętrzna. Teraz głównie idzie o wierność. Oblat może śmiało powiedzieć: trwam, ponieważ kocham, a moja wierność polegać będzie na tym, że nigdy nie zakwestionuję daru, który złożyłem Bogu ze swej osoby w tym Zgromadzeniu, daru życia poświęconego Bogu.

(misyjne.pl)


Uczniowie przekazali pomoc dla dzieci na Madagaskarze

Uczniowie Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Nowej Rokitni włączyli się w akcję charytatywną: "Pomóż ocalić życie na Madagaskarze". Inicjatywa prowadzona jest przez Stowarzyszenie Oblackiej Pomocy Misjom "Lumen Caritatis", które jest jednym z dzieł Prokury Misyjnej Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Uczniowie wraz z s. Katarzyną Pyl przekazali na rzecz swoich rówieśników na Madagaskarze kilka tysięcy złotych.

Więcej o inicjatywach "Lumen Caritatis" - KLIKNIJ

(pg)


Lublin: Spotkanie Prowincjała z Arcybiskupem

Prowincjał Polskiej Prowincji, o. Marek Ochlak OMI, przebywał w Lublinie, gdzie spotkał się z ordynariuszem Archidiecezji Lubelskiej – abp. Stanisławem Budzikiem. Jednym z tematów poruszonych w rozmowie była oblacka obecność w mieście. Przełożonemu polskich oblatów towarzyszył przełożony miejscowego domu zakonnego – o. Wiesław Zielonka OMI.

Spotkanie odbyło się w bardzo dobrej, braterskiej atmosferze – wyjaśnia o. Marek Ochlak OMI. – Dużo życzliwości i otwartości ze strony Arcypasterza. Wymieniliśmy się swoimi doświadczeniami misyjnymi. Tanzania i Kamerun są bardzo bliskie Arcybiskupowi – dodaje Prowincjał.

Wizyta w Lublinie była również okazją do zwiedzenia największej metropolii po wschodniej stronie Wisły.

(pg/zdj. M. Ochlak OMI)


Belgia: Spotkanie duszpasterzy polonijnych

W Brukseli odbyło się doroczne spotkanie duszpasterzy polonijnych. Organizatorem był Koordynator Duszpasterstwa Polskiego w Belgii o. Damian Kopyto OMI. Obecnie w Belgii znajdują się 22 kościoły lub kaplice, gdzie regularnie w każdy weekend odprawiane są Msze św. w języku polskim, w tym dwa kościoły gdzie proboszczami są polscy oblaci. W sumie jest 16 duszpasterzy polonijnych. Nie wszyscy mogli przybyć na doroczne spotkanie.

Spotkanie duszpasterzy polonijnych w Belgii (zdj. D. Kopyto OMI)

Poza oblatami w duszpasterstwie polskojęzycznym posługują kapucyni, dominikanie oraz jeden bernardyn. Doroczne spotkanie jest okazją do podsumowania wydarzeń w minionym roku oraz omówienie planu duszpasterskiego dla polonijnych wspólnot w Belgii. Obecnie trwa peregrynacja relikwii bł. Ulmów w polskich kościołach w całej Belgii.

Paweł Gomulak OMI: Jest taki kraj, gdzie za księdzem ludzie tęsknią…

Ważnymi wydarzeniami religijnymi dla Polaków w Belgii są dwie duszę pielgrzymki do Sanktuariów maryjnych we Flandrii do Scherpenheuvel oraz w Walonii do Banneux. W minionym roku w obu pielgrzymkach wzięło udział blisko 7 tys. Polaków mieszkających w Belgii. Uroczystościom przewodniczyli biskupi z Polski. Do tych znanych sanktuariów Polacy pielgrzymują już od ponad 70 lat.

Polonia belgijska pielgrzymowała do Matki Bożej Ubogich

Obecnie w Belgii przebywa 14 oblatów, którzy przynależą do Delegatury Francja-Beneluks.

(D. Kopyto OMI)


Kijów: Ostrzelany blok - natychmiastowa pomoc parafii

W wyniku nalotu Rosji na ukraińską stolicę ucierpiał blok mieszkalny w centrum miasta. Śmierć poniosło 4 osoby, 60 zostało rannych. Budynek znajduje się na terenie oblackiej parafii pw. św. Mikołaja. Chociaż wspólnota zmaga się z problemami prawnymi dotyczącymi własności obiektu, ruszyła natychmiastowa pomoc poszkodowanym.

Wielu mieszkańców tego budynku pozostało bezdomnych i bez niezbędnych rzeczy, w tym ciepłych ubrań w środku zimy – wyjaśnia o. Paweł Wyszkowski OMI, proboszcz parafii.

Od początku inwazji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę oblacka parafia w centrum stolicy stała się hubem pomocy humanitarnej. Mury świątyni były również schronieniem dla okolicznych mieszkańców, a w kościele bez przerwy można było skorzystać z posługi sakramentalnej misjonarzy oblatów.

Czy nastąpi przełom w sprawie kijowskiego kościoła? Wspólnota walczy o zwrot swojej własności…

Parafia natychmiast przekazała kilkaset czapek, swetrów, kocy i podobnych najpotrzebniejszych rzeczy.

Niech taka pomoc, a przede wszystkim otwartość naszych serc na osoby, które ucierpiały, podtrzymuje i wzmacnia nas wszystkich i da siłę, by stanąć w tak trudnym czasie i ostatecznie pokonać zło, które spadło na nasze głowy – dodaje proboszcz oblackiej parafii.

(pg/zdj. Parafia św. Mikołaja w Kijowie)


Największe atrakcje Świętokrzyskiego. W czołówce Święty Krzyż

W ścisłej czołówce uplasowały się JuraPark w Bałtowie, Klasztor Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Świętym Krzyżu oraz Kamieniołom Kadzielnia z Amfiteatrem, Podziemną Trasą Turystyczną i Tyrolką.

"Zdobywca" drugiego miejsca, czyli Klasztor na Świętym Krzyżu w odwiedziło w ubiegłym roku ponad 320 tys. turystów, to ponad 20 tys. więcej niż rok wcześniej, gdy było ich 300 tys. Wówczas klasztor uplasował się na piątym miejscu.

Szczyt Łysej Góry w Górach Świętokrzyskich - zabudowania klasztorne najstarszego polskiego sanktuarium narodowego (zdj. Google Maps)

Położony w Górach Świętokrzyskich Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium. Przechowywane są w nim relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Opactwo benedyktyńskie założone zostało z inicjatywy Bolesława Chrobrego w 1006 r. Obecnie opiekę nad nim sprawuje Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

Święty Krzyż: 88 lat temu przybyli tu oblaci

Do połowy XVII w. klasztor na Łysej Górze był najważniejszym polskim sanktuarium. Rola Częstochowy wzrosła dopiero po potopie szwedzkim w latach 1655-1660. Łysa Góra była ważnym miejscem pogańskiego kultu religijnego przed wprowadzeniem w Polsce chrześcijaństwa. Na początku XIV w. król Władysław Łokietek przekazał klasztorowi relikwie Krzyża Świętego - prawdopodobnie był to dar od Stefana V. Wszyscy kolejni monarchowie polscy tutaj pielgrzymowali. Jan Paweł II w Masłowie k. Kielc, 3 czerwca 1991 r. powiedział:

Góry Świętokrzyskie są dla mnie drogie, dlatego, że są ziemią Świętego Krzyża. Dobrze, że dostałem tytuł przewodnika, czym bowiem ma być papież, jeżeli nie przewodnikiem po tajemnicy Świętego Krzyża.

Zamieszanie wokół Świętego Krzyża [Q&A]

Z kolei na 14. miejscu w rankingu atrakcji regionu znalazło się sanktuarium w Kałkowie-Godowie, także chętnie odwiedzane przez pielgrzymów i turystów. Czczona jest tam Matka Boża Bolesna w obrazie będącym repliką z Lichenia.

W sanktuarium znajduje się wiele dzieł charytatywnych, m.in. dom ludzi starszych, wioska dla niepełnosprawnych, dom niesłyszących, zakłady terapii zajęciowej i aktywizacji zawodowej. Pod opieką sanktuarium jest także sierociniec w Rudniku nad Sanem. Sanktuarium wybudowało ośrodek rekolekcyjny, który znajduje się na Górze Miłosierdzia.

W sanktuarium maryjnym w Kałkowie-Godowie odbywają się cotygodniowe czuwania modlitewne w intencji Ojczyzny. Rozpoczęły się one tydzień po ogłoszeniu stanu wojennego w Polsce. W efekcie powstała 33-metrowa Golgota, będąca miejscem martyrologium narodu polskiego. We wnętrzu znajduje się kilkadziesiąt oratoriów i kaplic. Na frontowej, zachodniej ścianie znajduje się 25 orłów, począwszy od orła Bolesława Chrobrego, po współczesne godło państwowe.

Jak powiedział Tomasz Jamka, członek Zarządu Województwa Świętokrzyskiego odpowiedzialny m.in. za rozwój i promocję turystyki, ruch turystyczny w roku 2023 r. jest nieznacznie mniejszy od tego, który miał miejsce w 2022 r. - spadek o 0,78 proc., choć ten wynik i tak jest traktowany optymistycznie.

Jestem pełen optymizmu, kiedy patrzę w przyszłość i widzę rozrastający się lokalny sektor usług turystycznych, który w drugiej połowie 2023 r. poszerzył się o kolejne atrakcje, to jest Park Legend w Nowej Słupi, Żywe Muzeum Bombki w Staszowie, Muzeum Śliwki, Manufaktura Śliwki w Czekoladzie w Szydłowie oraz Kazimierskie Baseny Mineralne.

(KAI)


Z listów św. Eugeniusza

WŁĄCZYĆ SIĘ W ŻYCIE KOŚCIOŁA W SPOSÓB NIEPEWNY I NIEJEDNOZNACZNY

Ksiądz biskup widzi, że piszę to z otwartością i zaufaniem. Biskup, tak zaawansowany w drogach Bożych jak ksiądz, lepiej zrozumie, że musiałem przekazać te uwagi, które są ważne. Ksiądz jest ojcem, obrońcą i doradcą naszych oblatów. Nikt lepiej nie będzie czuwał nad tym, aby byli zawsze godni swojego powołania, ponieważ tylko w ten sposób będą prawdziwie pożyteczni dla księdza diecezji, gdzie na pewno zdziałają wiele dobrego, tak jak robią wszędzie tam, gdzie działają.

List do biskupa Buissasa, biskupa Limoges, 20.02.1848, w: PO I, t. XIII, nr 119.

Eugeniusz oczekiwał, że oblaci będą utrzymywać szczególną relację z biskupem diecezji, w której posługiwali, i że biskup będzie ich obrońcą. Jednym z aspektów tej relacji było respektowanie przez biskupa ich charyzmatu w powierzonej im posłudze.

Aż do Soboru Watykańskiego II relacja ta była niejasna w wielu diecezjach. Dlatego w 1978 roku Watykan wydał dokument podkreślający znaczenie jasnego wzajemnego uznania odpowiednich charyzmatycznych funkcji biskupów i zgromadzeń zakonnych w ich diecezjach: "Jest więc niezbędne, by obecnie, w okresie kulturowego rozwoju i odnowy Kościoła, tożsamość każdego Instytutu tak zabezpieczyć, aby można było uniknąć ryzyka nie dość przejrzystych sytuacji, w których zakonnicy byliby włączani w życie Kościoła w sposób niepewny i niejednoznaczny, bez należytego uwzględnienia określonego stylu działania, zgodnego ze swoistym ich charakterem" (Mutae Relationes, nr 11)

Dzisiaj również jesteśmy w trakcie refleksji i korygowania "niepewnego i niejednoznacznego sposobu, w jaki świeccy członkowie mazenodowskiej rodziny dzielą charyzmat i powołanie świętego Eugeniusza.