Marius Suzanne OMI - Jeden z pierwszych uczniów św. Eugeniusza

31 stycznia 1829 roku umiera o. Marius Suzanne OMI. Ma 29 lat. Przez kilka miesięcy Założyciel niemal nie opuszcza umierającego na gruźlicę misjonarza. To jeden z pierwszych towarzyszy Eugeniusza, jego uczeń. De Mazenod przez ponad trzydzieści lat przechowywał w swoim modlitewniku obrazek Maryi, który przed śmiercią ucałował Suzanne.

Tak wspominał tę chwilę Założyciel:

Cudowny obraz dla smutnego i niepocieszonego ojca. Dwukrotnie z łagodnym uczuciem został pocałowany przez naszego umiłowanego ojca Suzanne’a na kilka chwil przed jego świętą śmiercią (31 stycznia 1829 roku).

Niebiański uśmiech malował się na jego twarzy, gdy bezpośrednio po tym spojrzał na mnie, aby mi podziękować. W energiczny sposób wyraził wszystko, co ten błogosławiony zechciał wyrazić poprzez miłość i zaufanie do swej dobrej Matki, naszej potężnej patronki Maryi.

O, mój synu, twe rysy, a także twe cnoty nieusuwalnymi głoskami zostały wyryte w mojej duszy! Będę cię kochał, chociaż cię nie będzie, tak jak cię kochałem wówczas, gdy byłeś szczęściem mego życia. Cóż ja mówię, nieobecny! Czy nieustannie nie jesteś żywy w moim sercu, obecny w mej myśli?

Mój umiłowany synu, któż mnie pocieszy po twej stracie? Wspomnienie tego, co dla mnie uczyniłeś? Niestety! Już cię nie mam! Myśl o niebiańskim szczęściu, jakim się już cieszysz? Wezwij mnie więc do siebie, abym je z tobą dzielił.

Ten, którego nazywasz wszystkim po Bogu.
Karol Józef Eugeniusz de Mazenod OMI

Obrazek Maryi, który przed śmiercią ucałował ojciec Suzanne jest przechowywany w domu generalnym w Rzymie (zdj. PostulatioOMI)

 

Pomocnik pierwszych oblackich misji parafialnych

Marie-Jacques Antoine Suzanne pochodził z Aix-en-Provence. Urodził się 2 lutego 1799 roku. Pochodził z bogatej, wielodzietnej rodziny. Szkołę podstawową ukończył w Fuveau, gdzie znajdowała się posiadłość jego ojca. Pierwsze lekcje łaciny pobierał u swojego proboszcza - ks. Jeana Flayola, który podczas krwawych prześladowań rewolucji francuskiej publicznie zaświadczał o swojej wierze i kapłaństwie. Później kapłan został jednym z wikariuszy generalnych biskupa Fortunata de Mazenoda. Zapewne świadectwo tego kapłana było ważne w życiu młodego Suzanne.

Naukę kontynuuje w Niższym Seminarium Duchownym w Aix. Jego nauczycielem jest m.in. o. Henryk Tempier OMI - bliski przyjaciel i towarzysz św. Eugeniusza. Tempier wspomina Suzanne'a jako gorliwego ucznia o nienagannym zachowaniu.

Marius Suzanne (zdj. PostulatioOMI)

Jesienią 1816 roku młody Suzanne miał rozpocząć naukę w Wyższym Seminarium Duchownym w Aix, ale ze względu na misje święte w jego rodzinnej parafii przedłużył urlop. Głosili je kapłani z młodego zgromadzenia Misjonarzy Prowansji: Eugeniusz de Mazenod, Henri Tempier, Pierre-Nolasque Mie i Sébastien Deblieu. Misjonarze powierzyli przyszłemu klerykowi zadanie nauczania katechizmu mężczyzn, odwiedzanie osób, które nie uczestniczyły w nabożeństwach misyjnych, prowadzenie śpiewu oraz dbanie o wystrój głównych uroczystości misyjnych. Misja parafialna w Fuveau odmieniła życie samego Suzanne'a. Postanowił podążyć za Misjonarzami Prowansji.

Kleryk, który miał wpływ na losy Zgromadzenia

Przyjęcie Suzanne'a do wspólnoty misyjnej w Aix datuje się na 14 października 1816 roku. 21 stycznia 1917 roku przyjmuje habit, a 1 listopada 1818 roku składa pierwsze śluby zakonne. To ważny moment dla całego Zgromadzenia. Pierwsza wspólnota Misjonarzy Prowansji nie składała profesji zakonnej. Pragnienie Eugeniusza, aby złączyć się ślubami zakonnymi, napotykała na opory pierwszych współpracowników. Podczas pierwszej Kapituły Generalnej w 1818 roku do głosu dopuszczono członków wspólnoty, którzy nie byli jeszcze kapłanami. Wśród nich był właśnie Marius Suzanne. Ich głosy przeważyły, sprawiając, że 1 listopada 1818 roku Misjonarze Prowansji po raz pierwszy ślubowali: czystość, posłuszeństwo i wytrwanie.

Przewrót Eugeniusza, czyli jak oblaci zostali zakonnikami
Oblacja Mariusa Suzanne'a (zdj. PostulatioOMI)

Podczas studiów seminaryjnych Suzanne wykazywał się dużą elokwencją. Lubił czytać i odnosił z tego wiele korzyści dla swojej formacji. Jako kleryk uczestniczył w misjach parafialnych głoszonych przez Misjonarzy Prowansji. Święcenia kapłańskie przyjmuje 22 września 1822 roku.

Misjonarz ludowy

Zaledwie został wyświęcony, już pokazał swoją moc jako pracownik apostolski podczas misji parafialnych. W posłudze przepowiadania lub w posłudze pojednania, wszędzie, gdzie działał, wywoływał bardzo żywy odzew i doprowadził wielu do nawrócenia. Jest coś w jego mowie, w jego czynach, w jego osobie, coś tak pociągającego, że ludzie zwracają się do niego z całkowitym zaufaniem - pisał o ojcu Suzanne biskup Jacques Jeancard OMI.

Głównym zajęciem młodego kapłana było głoszenie misji parafialnych:

  • Fuveau we wrześniu 1822 r.
  • Tallard, 5 stycznia do 2 lutego 1823.
  • Lauzet, od 9 lutego do 9 marca 1823 r.
  • Luka we wrześniu i październiku 1823 r. z jezuitami.
  • Entrevaux, listopad 1823.
  • Ventabren, 11 stycznia do 8 lutego 1824.
  • Monclar, luty 1824. 10. Veynes, Wielki Post 1824.
  • Entrevaux, maj 1824 (misja kontynuacyjna).
  • Nicea, początek lipca 1824 r.
  • Allauch, listopad i grudzień 1824.
  • Saint-Bonnet, styczeń 1825.
  • Luka, maj 1825 (rekolekcje dla 580 więźniów).
  • Allauch, listopad i grudzień 1825 (misja uzupełniająca).
  • Ribiers, grudzień 1825 i styczeń 1826.
  • Nîmes, styczeń i luty 1826 z misjonarzami z Francji.
  • Aubagne, 17 lutego do 21 marca 1826.
  • Aix, marzec i kwiecień 1826 (O. Suzanne z 10 księżmi i braćmi scholastykami).
Oblacka metoda głoszenia misji parafialnych za czasów św. Eugeniusza
(zdj. PostulatioOMI)

Ciągłe głoszenie słowa Bożego bez chwili wytchnienia rodziło podejrzenie o niefrasobliwość młodego oblata. Wielokrotnie starał się interweniować sam św. Eugeniusz. Pojawiła się gruźlica. Pomimo prób ograniczenia aktywności ojca Suzanne'a, kilkukrotne przeciążenie organizmu pogłębiło chorobę. Zmarł 31 stycznia o drugiej popołudniu. Spoczywa w oblackim grobowcu na cmentarzu w Aix.

Ojciec Alexandre Audo OMI scharakteryzował w kilku słowach relację, jaka łączyła św. Eugeniusza z ojcem Suzanne:

Młody ojciec Suzanne był dla ojca de Mazenoda tym, kim Józef był dla patriarchy Jakuba, a święty Jan dla naszego Pana: ukochanym synem. Co więcej, widział w nim alter ego, człowieka, który ucieleśniał przyszłość Zgromadzenia, tego, który wcieli się w jego rolę, by rządzić rodziną zakonną. Ojciec Suzanne był godny tego preferencyjnego traktowania. Jego wielka świętość, umiłowanie dusz, elokwencja i wiele innych cech uczyniły z niego człowieka, w którym można było pokładać największe nadzieje. Przedwczesna śmierć wyrwała tego ukochanego syna z uczuć ojca de Mazenoda 31 stycznia 1829 roku.

 

(pg)


Witalij Podolan OMI: Syreny wyją niemal codziennie

Ojciec Witalij Podolan urodził się w Ukrainie. Jak wspomina, właściwie miesiąc przed wybuchem wojny, objął urząd przełożonego. Choć stacjonuje w Obuchowie pod Kijowem, odwiedza różne oblackie wspólnoty i parafie. Mówi, że po 24 lutego 2022 roku sytuacja Ukraińców zmieniła się diametralnie.

Na początku było trudno, bo nie było jedzenia, były problemy z kupnem chleba. Wiele osób uciekało ze swoich domów, przemieszczało się, więc niektóre nasze parafie były miejscem noclegu dla tych wędrujących ludzi. To schronienie było potrzebne, bo była wprowadzona godzina policyjna i ludzie nie mogli poruszać się w nocy, dodatkowo większość dróg była odcięta, ponieważ mosty zostały wyburzone. Możliwe było przemieszczanie się w ograniczonych kierunkach, na zachód Ukrainy, do Polski i dalej. Na przykład w klasztorze Tywrowie bardzo dużo ludzi szukało noclegu, aby po nocy lub po kilku dniach ruszyć w dalszą drogę – wyjaśnia.

Ukraina: „Całe Zgromadzenie patrzy z dumą na oblatów na Ukrainie”

Wszyscy zostali

Choć misjonarze oblaci mogli podjąć decyzję o ewakuacji, wszyscy zdecydowali, że zostają. Zespół posługujący na Ukrainie stanowi 40 Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej, pracujących w 15 ośrodkach.

Każdy miał możliwość wyboru, ale wszyscy widzieli potrzebę bycia z tymi ludźmi, i konieczność pomagania na tyle, na ile to możliwe – dodaje duchowny.

Ojciec Witalij Podolan zaznacza, że od samego początku pracy było dużo.

Pełniliśmy posługę duszpasterską. Niektóre świątynie, jak na przykład kościół w Czernihowie stał się miejscem schronienia. Pod kościołem miejsce pomocy znalazły rodziny z dziećmi. W czasie bombardowań przychodzili ludzie z okolicznych bloków. Przywoziliśmy też pomoc humanitarną, która była zbierana w różnych naszych parafiach na świecie. Wielką pomoc materialną otrzymaliśmy także z klasztoru na Świętym Krzyżu. Musieliśmy wspierać tych ludzi, którzy stracili pracę, i byli zmuszeni szukać pomocy – tłumaczy.

To wsparcie duchowe cały czas jest potrzebne. Ojciec Witalij Podolan podkreśla, jak ważne jest towarzyszenie ludziom, wspólne modlitwy o pokój. Cały czas oblaci zajmują się również rozdysponowywaniem pomocy humanitarnej, którą przesyłają ojcowie ze zgromadzeń z innych krajów. Teraz czekają na transport z żywnością i generatorami z Brukseli.

Prowadzimy też dożywianie, czyli gotujemy ciepłe jedzenie. Są wyznaczone godziny, kiedy ludzie mogą przyjść i posilić się – tłumaczy.

Ukraina dziękuje Polsce [WIDEO]

Codzienność w obliczu zagrożenia

Ukraińcy, którzy zostali w swoich domach uczą się funkcjonować w nowej rzeczywistości. A ta, wraz z kolejnymi miesiącami wojny, jest coraz trudniejsza.

Nasze parafie na szczęście nie są bombardowane, ale nad wiele miejscowości, gdzie posługujemy, przylatują rakiety czy drony kamikadze – opisuje ojciec Witalij Podolan. – Rosja niszczy teraz infrastrukturę energetyczną. W większości miast są problemy z prądem.

To dzieje się bardzo często i nie wiadomo kiedy nastąpi i jak długo potrwa. Jak nie ma prądu, to zazwyczaj nie ma również wody, no i nie pracuje ogrzewanie. Stąd ludzie w domach stawiają tak zwane kozy, czyli piecyki na drewno, którymi mogą się dogrzewać. W parafiach stawiamy generatory, żeby pompy mogły pracować, by pompy mogły pracować i było choć trochę światła – relacjonuje.

Namiastką normalności był powrót dzieci do szkoły, ale nauka jest obwarowana licznymi ograniczeniami.

Rok szkolny normalnie rozpoczął się, ale szkoła musi mieć schron, a w budynku może być tyle dzieci, na ile pozwala schron. Obok naszego klasztoru w Czernihowie jest przedszkole, w którym nie ma schronu, ale kiedy syrena obwieszcza możliwość ataku, dzieci przychodzą pod nasz klasztor – wyjaśnia.

A syreny wyją niemal codziennie, czasami kilka razy w ciągu dnia.

To bardzo psychicznie osłabia ludzi. Słyszałem, że w części miast już nie włączają syren, ponieważ to bardzo stresuje dzieci, ale także dorosłych. Teraz jednak każdy ma na telefonie aplikację, która obwieszcza, że jest alarm i że trzeba iść do schronu – zaznacza duchowny.

Ukraina: Na oblackiej Wigilii około 40 uchodźców wojennych

Pomoc cały czas jest potrzebna

Aby ojcowie oblaci mogli pomagać, potrzebują wsparcia. Ojciec Witalij Podolan mówi, że listę najpotrzebniejszych rzeczy otwiera żywność.

Żywność można kupić w Ukrainie, ale wszystko bardzo podrożało. Ci ludzie, którzy potracili pracę nie mają pieniędzy, żeby ją kupić. Potrzeba też leków, ale z nimi jest problem, bo często są to medykament na receptę. Potrzebne są też ciepłe ubrania, np. buty dla osób dorosłych – wymienia.

(Dorota Klusek/Radio Kielce/zdj. Archiwum OMI)


Pomoc na Ukrainę można przekazywać do klasztoru misjonarzy oblatów w Zahutyniu (woj. podkarpackie), gdzie znajduje się centralny magazyn pomocy humanitarnej Polskiej Prowincji.

Zahutyń 48a, 38-500 Sanok

mail: ekonom.zahutyn@oblaci.pl

tel.: 504 320 166

Ofiary pieniężne można przekazać na poniższe konta (z dopiskiem: Pomoc Ukrainie):

PLN

Numer rachunku odbiorcy PLN: 18102040270000120200317198

Nazwa odbiorcy: PROKURA MISYJNA MISJONARZY OBLATÓW MARYI NIEPOKALANEJ

Nazwa banku: Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski SA

Kod BIC (Swift) banku: BPKOPLPW

EUR

Beneficiary account EUR: PL 21102040270000120216319040

Beneficiary name: PROKURA MISYJNA MISJONARZY OBLATÓW MARYI NIEPOKALANEJ

Beneficiary bank name: Powszechna Kasa Oszczednosci Bank Polski SA

Beneficiary bank code ( Swift): BPKOPLPW

USD

Beneficiary account USD: PL 91102040270000160216319039

Beneficiary name: PROKURA MISYJNA MISJONARZY OBLATÓW MARYI NIEPOKALANEJ

Beneficiary bank name: Powszechna Kasa Oszczednosci Bank Polski SA

Beneficiary bank code ( Swift): BPKOPLPW

 

Bezpośrednie konta Delegatury Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Ukrainie

PLN:

Prowincja M O N M N Delegatura Prowincjalna na Ukrainie

Ul. Ostatnia 14, 60-102 POZNAŃ, Polska

Nr rachunku: 64 1240 1763 1111 0000 1813 2416

PEKAO SA II o/Poznań

ul. Masztalarska 8 a, 61-767 Poznań, Polska

Swift code: PKOPPLPW

EURO:

Beneficiary: Prowincja M O N M N Delegatura Prowincjalna na Ukrainie

Beneficiary’s Account (IBAN): PL 69 1240 1763 1978 0000 1813 2432

Beneficiary’s Address: ul. Ostatnia 14, 60-102 Poznań, POLAND

Bank Name: PEKAO S.A. II o./Poznań

Address of Bank Branch: ul. Masztalarska 8a, 61-767 Poznań, POLAND

SWIFT Code (Bank International Code): PKOPPLPW

BLZ Code: 12401763


Kanada: Jacek Nosowicz OMI Prowincjałem Prowincji Wniebowzięcia

Superior generalny wraz ze swoją radą powołał ojca Jacka Nosowicza OMI na nowego Prowincjała Prowincji Wniebowzięcia NMP w Kanadzie. Jurysdykcja ta jest mocno związana z Polską Prowincją przez fakt, że większość oblatów pracujących wśród Polonii w Kanadzie pochodzi z naszej prowincji.

Prowincjał-nominat urodził się 24 października 1963 roku. Rok 1984 to początek jego oblackiego prenowicjatu w Markowicach, potem był nowicjat na Świętym Krzyżu i pierwsze śluby zakonne złożone 8 września 1986 roku. Studia filozoficzno-teologiczne w Obrze oraz prezbiterat przyjęty 20 czerwca 1992 roku. Posługę kapłańską rozpoczynał jako wikariusz w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Łebie. W roku 1993 skierowany na staż pastoralny i naukę języka do Francji, a rok później oddelegowano go do pracy misyjnej w Kamerunie. Przez siedem lat był proboszczem w Salapoumbe w diecezji Yokadouma – zamieszkałej w większości przez Pigmejów. W roku 2001 zostaje proboszczem w Sanktuarium Matki Boskiej w Figuil, w diecezji Garoua na północy Kamerunu. Rok 2003 przynosi nowe zadania: wyjazd do Prowincji Wniebowzięcia NMP w Kanadzie. Najpierw pracuje w parafii św. Maksymiliana w Mississauga, a od września 2004 roku w parafii św. Kazimierza w Toronto. Następnie do roku 2011 jest proboszczem w parafii św. Kazimierza w Vancouver a następne powraca do parafii św. Kazimierza w Toronto już jako proboszcz. W 2017 roku udaje się do parafii Świętego Ducha w Winnipeg, a w 2020 zostaje proboszczem w parafii św. Maksymiliana w Mississauga. 26 stycznia 2023 roku superior generalny z radą mianują go Prowincjałem Prowincji Wniebowzięcia NMP w Kanadzie.

(pg)


Z listów św. Eugeniusza

ZROBI MI OJCIEC OSOBOWE SPRAWOZDANIE NA TEMAT WSZYSTKICH WASZYCH CZŁONKÓW NA MISJI W AMERYCE.

Jako superior generalny Eugeniusz był zobowiązany do podejmowania decyzji dotyczących pomyślności oblatów poza Francją, ale potrzebował do tego informacji. W XIX wieku listy z Kanady do Francji docierały po kilku miesiącach i Eugeniusz uznał to za uciążliwe. Dlatego nalegał, aby wszyscy miejscowi przełożeni pisali do niego co trzy miesiące, a inni przynajmniej raz w roku. Od przełożonego całej misji kanadyjskiej, o. Guiguesa, Eugeniusz oczekiwał częstszej i bardziej szczegółowej korespondencji, co sygnalizuje w poniższym liście:

Proszę ode mnie serdecznie pozdrowić o. Allarda, od którego w swoim czasie otrzymałem list. Zrobi mi ojciec przyjemność, jeżeli w jednym ze swoich pierwszych listów zrobi mi ojciec osobowe sprawozdanie na temat wszystkich waszych członków na misji w Ameryce. Powie mi ojciec o postępach, jakie robią w cnocie, o wysiłkach, jakie podejmują, aby poprawić swój charakter, jeżeli jest wadliwy, o ich przestrzeganiu Reguły, o ich posłuszeństwie, o ich zjednoczeniu, o ich zdolności w różnych posługach itd. Takie sprawozdanie powinno do mnie dojść przynajmniej raz w roku. Tyle o osobach bez żadnego wyjątku. To samo zrobi ojciec ze stanu każdego domu i z każdej misji. Jeśli pisanie tego drugiego sprawozdania będzie sprawiało ojcu zbyt dużo trudności, będzie ojciec mógł podyktować je o. Allardowi. Dokładność, precyzja, bez przesady, zaufanie, prostota – tego oczekuję od ojca.

List do ojca Eugèna Guiguesa w Kanadzie, 14.05.1845, w: PO I, t. I, nr 62.

Interesujące jest to, że główną troską Eugeniusza nie było to, co oblaci robili jako misjonarze, ale jakość ich życia: ich „bycie dla czynu”. Był przekonany, że więcej osiągają przez świadectwo niż przez słowa.


Komentarz do Ewangelii dnia

Wskrzeszenie córki Jaira i uzdrowienie kobiety cierpiącej na krwotok. Obydwie „kobiety” coś łączy – jedna ma dwanaście lat, a druga cierpi na swoją chorobę od dwunastu lat. Dwanaście bowiem w znaczeniu biblijnym to liczba doskonałości. A więc te „choroby”, na które cierpią obie kobiety są niejako „doskonałe”, czyli nieuleczalne. Jedna z nich to śmierć fizyczna, a druga to śmierć społeczna – nieustanny krwotok powodował bowiem, że ta kobieta była stale nieczysta, czyli chorowała na „niedotyk”. Z tych „doskonale” nieuleczalnych chorób zostały uzdrowione. Tym, co je uzdrowiło, nie był kontakt fizyczny, lecz osobiste spotkanie z Jezusem w wierze i w dialogu. Kobieta i przełożony synagogi o imieniu Jair, doświadczają uzdrawiającej mocy Mesjasza. To objawienie oblicza Boga, który otwiera serca, a zamyka wszelkie ludzkie kalkulacje.

 

(zdj. główne: cathopic/pelau)


Arkadiusz Cichla OMI: "Na Ukrainie ludzie bardzo potrzebują obecności kapłana" [WIDEO]

Proboszcz z Gniewania na Ukrainie – o. Arkadiusz Cichla OMI – gościł w oblackiej parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju we Wrocławiu. Dzielił się świadectwami, które pokazują sytuację ludzi i oblicza wojny na Ukrainie.

Na Ukrainie ludzie bardzo potrzebują obecności kapłana, który zaniesie im nadzieję, zaniesie im Boga, który podniesie na duchu, pokrzepi, który pocieszy. I my, Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, właśnie to robimy – mówił misjonarz.

W Wołczańsku w obwodzie charkowskim na ścianie w sali tortur znaleziono ikony Matki Bożej i Jezusa, wydrapane przez więzionych tam Ukrainców, nad ikonami wyryte były daty przeżytych dni, słowa z „Ojcze nasz” i inne modlitwy – to jedno z wielu świadectw, które przytoczył kaznodzieja.

Ojciec Cichla podkreślał wielokrotnie, jak ważna w czasie wojny jest wiara. Przytoczył zdanie jednego z wolontariuszy: „Podczas wojny wierzyć, to znaczy przeżyć”.

(pg)


Lubliniec: Premiera filmu "Uśmiech Maryi"

W domu zakonnym w Lublińcu odbyła się premiera filmu "Uśmiech Maryi". Dzieło w reżyserii Grzegorza Karbowskiego ukazuje 100. letnie dzieje Polskiej Prowincji poprzez różnorodność zaangażowania polskich misjonarzy oblatów. Projekcja w lublinieckim klasztorze ma wyjątkowy charakter, ponieważ w tutejszej wspólnocie funkcjonuje tzw. oblacka infirmeria. Znajdują się na niej najstarsi misjonarze naszej prowincji, którzy swoim życiem zakonno-apostolskim budowali tożsamość Polskiej Prowincji.

Film "Uśmiech Maryi" powstał w związku z jubileuszowymi obchodami 100. lecia Polskiej Prowincji. Premiera odbyła się podczas rady poszerzonej w Kokotku, 28 stycznia br. Premiery lokalne będą miały miejsce w różnych wspólnotach oblackich w Polsce i poza jej granicami. Następnie film zostanie udostępniony publicznie, planowana jest emisja w mediach ogólnopolskich.

(pg)


Młodzi w Aix

W domu macierzystym Zgromadzenia w Aix-en-Provence odbyło się kolejne spotkanie wspólnoty młodzieżowej „Frat Mazenodienne”. Tworzą ją głównie studenci, którzy pragną wzrastać w wierze chrześcijańskiej oraz poznawaniu oblackiego charyzmatu. Miejsce spotkań stanowi przestrzeń budowania więzów braterstwa. Ostatnie spotkanie było poświęcone słowom papieża, które skierował do Kapituły Generalnej Zgromadzenia:

Być Misjonarzami Nadziei oznacza umiejętność odczytywania znaków Jego ukrytej obecności w codziennym życiu ludzi.

Weekendowe spotkanie w Aix zakończyło się Mszą świętą w kaplicy zakonnej domu, w którym powstało Zgromadzenie misjonarzy oblatów.

(pg/zdj. B. Dosquet OMI)


Nowy kościół św. Eugeniusza w Senegalu

Na obrzeżach Dakaru, stolicy Senegalu, został poświęcony kościół pw. św. Eugeniusza de Mazenoda. W budowie świątyni pomagała Prokura Misyjna Prowincji Śródziemnomorskiej. W kraju działa oblacka delegatura podległa właśnie tej europejskiej prowincji. W świecie oblackim funkcjonuje wiele kościołów dedykowanych Założycielowi Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. W Polsce są dwa takie miejsca, jednym z nich jest parafia pw. św. Eugeniusza w Kędzierzynie-Koźlu.

(pg/zdj. Prokura Misyjna Prowincji Śródziemnomorskiej)


Koncert charytatywny w Kodniu [GALERIA]

W ostatnią niedzielę stycznia w kodeńskiej bazylice odbył się koncert charytatywny w wykonaniu Kodeńskiej Orkiestry Dętej oraz scholi młodzieżowej „Uratowani”. Kwestowano na rzecz pięcioletniej Oliwii ciepiącej na rdzeniowy zanik mięśni.

(pg/zdj. Sanktuarium Maryjne w Kodniu)