30 maja - EUGENIUSZ ZAŁOŻYCIEL ZGROMADZENIA MISYJNEGO

1815: Eugeniusz rozumie, że Bóg wzywa go, aby do uczestnictwa w swoim projekcie misjonarskim zaprosił także innych ludzi podzielających tę samą wizję

Już drugi raz w moim życiu pod wpływem obcego wstrząsu muszę podjąć jedną z najpoważniejszych decyzji. Gdy się nad tym zastanawiam, jestem przekonany, że Bogu podoba się, abym położył kres mej niepewności.

List do Forbin Janson, 23 październik 1815, w: EO I, t. VI, nr 5.

2 października 1815: Eugeniusz kupił były klasztor karmelitanek w Aix. Potrzebował dostatecznie dużo miejsca, aby moc pomieścić ponad 300 młodych, którzy w każdy czwartek i niedziele przychodzili na spotkania Stowarzyszenia Młodzieży. Jednocześnie potrzebował miejsca, gdzie mogłaby zamieszkać regularna wspólnota misjonarzy.

25 stycznia 1816: Początek życia wspólnotowego Misjonarzy Prowansji, późniejszych Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.

My podpisani kapłani, jesteśmy głęboko przejęci budząca litość dolą mieszkańców osad i wiosek Prowansji, którzy prawie całkowicie utracili wiarę... Doszedłszy do wniosku, że misje byłyby najskuteczniejszym środkiem, za pomocą którego można by wyzwolić tę politowania godną ludność ze stanu upodlenia... Mamy zaszczyt prosić o wyrażenie zgody na zamieszkanie w dawnym klasztorze karmelitanek.

Prośba o zatwierdzenie skierowana do Wikariuszów Generalnych z Aix, 25 stycznia 1816, w: EO I, t. XIII, nr 2.

11-17 marca 1816: Misja w Grans. Była to pierwsza spośród 3 tysięcy misji ludowych wygłoszonych we Francji za życia Eugeniusza.

Niewątpliwie chciałbym, abyście waszą gorliwość ogarnęli biednych i opuszczonych górali a nie tracili waszego czasu dla dumnych mieszkańców wyniosłych miast.

List do Pierre Mie, 7 września 1826, w: EO I, t. VII, nr 253.


29 maja - EUGENIUSZ MĘCZENNIKIEM MIŁOŚCI

Spotykałem się z biednymi więźniami tylko po to, aby ich wspomagać duchowo i materialnie..., a wdzięczne dusze, serca pełne uczucia doskonale odpowiadały na czułą miłość, jaką żywiłem do nich.

Dziennik, 31 marca 1839, w: EO I, t. XX.

Przez całe me życie pragnąłem umrzeć jako ofiara miłości. Wiecie, że ta korona została mi odebrana w pierwszych latach mej posługi. Bóg miał swoje plany, ponieważ zechciał mi powierzyć nową rodzinę w swoim Kościele, jednak dla mnie lepiej byłoby, gdyby mi pozwolił umrzeć na błogosławiony tyfus, jakim zaraziłem się posługując więźniom.

List do Henri Tempier,12 września 1849, w: EO I, t. X, nr 1018.

Całkowicie wyszedłem z choroby, która doprowadziła mnie do grobu, nie wyzdrowiałbym, gdyby nie gorące i niezliczone modlitwy, które zanoszono za mnie do dobrego Boga we wszystkich zakątkach miasta... W koszarach, gdzie uwiedzionych było 2000 więźniów austriackich zaraziłem się tą chorobą, nazywana chorobą więźniów. Rano, w dzień świętego Józefa byłem umierający...

List do swego ojca,17 czerwca 1814, w: EO I, t. XV, nr 126.

Aby uzyskać przebaczenie moich grzechów, miłość Boga wykraczającą ponad wszelką inną rzec i ogromną miłość dla bliźniego... Wytrwanie aż do końca, a nawet męczeństwo lub przynajmniej śmierć na służbie dla chorych na dżumę lub każdy inny rodzaj śmierci dla Bożej chwały i zbawienia dusz.

Intencje Mszy św. prymicyjnej, w: EO I, t. XIV, nr100.

Uczynić z nich ludzi myślących, potem chrześcijan, a następnie pomóc im, aby stali się świętymi.

Reguła z 1818, rozdział 1, §3.


28 maja - EUGENIUSZ ODKRYWCA LUDZKIEJ GODNOŚCI W LUDZKIM SERCU

1813: rozpoczęcie posługi ewangelizacyjnej ubogich

Przyjdźcie więc, aby dowiedzieć się, kim jesteście w oczach wiary.

Ubodzy Jezusa Chrystusa, strapieni, nieszczęśliwi, cierpiący, chorzy, pokryci wrzodami, wy wszyscy, których przytłacza bieda, moi bracia, moi drodzy bracia, moi godni szacunku bracia, posłuchajcie mnie.

Jesteście dziećmi Bożymi, braćmi Jezusa Chrystusa, dziedzicami Jego wiecznego Królestwa, wybraną cząstką Jego dziedzictwa.

Niech oczy wasze przebiją się, choć raz, przez łachmany, które was okrywają. W waszym wnętrzu jest nieśmiertelna, uczyniona na obraz Boży dusza przeznaczona, by się z Nim kiedyś złączyć; dusza odkupiona za cenę Krwi Chrystusa; dusza droższa Bogu od wszystkich bogactw ziemi, od wszystkich królestw świata; dusza, o którą jest bardziej zazdrosny, niż o rządzenie światem.

Kazania wygłoszone po prowansalsku w kościele św. Magdaleny w 1813,
w: EO I, t. XV, nr 114.

Na mocy mego powołania zostałem wezwany na sługę i kapłana ubogich, na służbę którym chciałbym nawet poświęcić całe moje życie, nie mogę pozostawać obojętny widząc gorliwość wiernych słuchających mego głosu.

Kazania o spowiedzi i grzechu wygłoszone w 4 niedzielę Wielkiego Postu w 1813 roku,

w: EO I, t. XV, nr 115.


27 maja - EUGENIUSZ KAPŁANEM NAJBARDZIEJ OPUSZCZONYCH

1812: Młody kapłan powraca do Aix. Będzie mieszkał w domu swej matki.

Moją główną troską będzie kochanie Go, moją największą troską będzie miłowanie Go.

Zapiski rekolekcyjne, grudzień 1812, w: EO I, t. XV, nr 109.

1813 : Eugeniusz rozpoczyna są posługę wobec najbardziej opuszczonych Prowansji, młodzieży, więźniów, ludzi, którzy mówili tylko w języku prowansalskim.

Moją ambicją było poświęcenie się na służbie ubogich i dzieci. Tak więc to była moja pierwsza broń w więzieniach, moja praktyka polegała na towarzyszeniu młodym, których nauczałem. Wielu sposób nich zaprawiłem w cnocie. Wokół siebie widziałem około 280 grup, a ci, którzy jeszcze dzisiaj są wierni zasadom, które miałem szczęście im przekazać im duszom, szczycą się swoja wiarą czy to w szeregach społeczeństwa czy też w kościele, i jeszcze długo czy to w Aix czy tez w innych miejscach, po których się rozproszyli, będą rozsławiać reputację, że to zgromadzenie było naprawdę oddane w takim stopniu, na ile mogłem otoczyć je moją opieką.

Dziennik z 31 marca 1839, w: EO I, t. XX.


26 maja - EUGENIUSZ KAPŁAN, KTÓRY KOCHAŁ MIŁOŚCIĄ JEZUSA CHRYSTUSA.

Jakby poprzez silny obcy wstrząs coraz bardziej odczuwa powołanie do być kapłanem, decyduje się na opuszczenie Aix, aby wstąpić do seminarium:

... powołanie, które zapraszało mnie, abym poświęcił się służbie i szczęściu mego bliźniego, którego kochałem miłością Jezusa Chrystusa, jaka miał do ludzi.

Dziennik z 31 marsca1839, w: EO I, t. XX.

1808 : Seminarzysta w Seminarium Św. Sulpicjusza w Paryżu

Poświęciłem się służbie Kościołowi, ponieważ był prześladowany i opuszczony.

List do swego ojca, w: EO I, t. XV, nr 129.

21 grudnia1811, święcenia kapłańskie w katedrze w Amiens:

Mój Boże, od tej chwili to się dokonało i to na całe me życie. Ty, Ty sam będziesz jedynym celem, ku któremu będą zmierzać wszystkie me uczucia i działanie. Tobie się podobać, pracować dla Twojej chwały, będzie moim codziennym zajęciem, zajęciem w każdej chwili mojego życia. Pogardzam bogactwem, depczę nogami zaszczyty; Ty będziesz dla mnie wszystkim, Ty zajmiesz miejsce wszystkiego: Bóg mój i moje wszystko.

Zapiski z rekolekcji przed święceniami, 21 grudnia 1811, w: EO I, t. XIV, nr 95.


23 maja - MŁODY EUGENIUSZ ZMIENIA SIĘ W WYNIKU SPOTKANIA Z JEZUSEM CHRYSTUSEM.

W wieku 24 lat rozpoczyna się powolna duchowa ewolucja, a w pewien Wielki Piątek łaska zmieni jego życie:

Szukałem szczęścia poza Bogiem i nie znalazłem nic jak tylko przygnębienie i smutek.
Szczęśliwy, tysiąckroć szczęśliwy był tej dobry Ojciec, który pomimo mojej niegodności wylał na mnie całe bogactwo swego miłosierdzia.
Czy jest jakieś chwalebniejsze zajęcie niż działać we wszystkim i dla wszystkiego, aby Bóg był uwielbiony, aby Go kochać ponad wszystko i o wiele więcej dlatego, że tak późno się Go umiłowało.

Zapiski rekolekcyjne, grudzień 1814, w: EO I, t. XV, nr 130.


22 maja - MŁODY EUGENIUSZ ODKRYWA SIEBIE

1802 – na usilną prośbę swej matki 20 letni Eugeniusz powraca do Aix. Matka rozwiodła się z ojcem, aby odzyskać dobra rodzinne skonfiskowane przez władze rewolucyjne.

Styl życia młodego szlachcica, bez określonego kierunku, przeplata się od przyjemności po znudzenie.

Tak więc nie ma dla mnie odpowiedniej dziewczyny w Aix... A poza tym chcę jakąś bogatą, a taką trudno znaleźć.

List do ojca w Palermo, 10 maja 1804.

Jak spełnić przyjemności, jakie poddaje mi wspaniałe miasto Aix?

List do ojca w Palermo, 27 stycznia 1804.

Podsumujcie to wszystko, a zobaczycie, że w Aix w końcu pękniecie od przyjemności.

List do ojca w Palermo, 18 stycznia 1805.

Następnie trzeba powiedzieć, ten niesmak pochodzi w dużej mierze stąd, że nie w moim stylu jest żyć z sadzenia kapusty. Czuję, że nie jestem na swoim miejscu, wściekam się, gdy widzę jak w próżniaczej ciemności przemijają najpiękniejsze lata. Osądzicie, czy powinienem być bardzo zadowolony, skoro dowiecie się, że moja myśl wykracza poza mnie za każdym razem, kiedy jestem sam.

List do ojca w Palermo, 12 kwietnia 1804


21 maja - WSPOMNIENIE NARODZIN DLA NIEBA ŚW. EUGENIUSZA. 21 MAJA 1861

W przeddzień swojej śmierci Eugeniusz przekazał oblackiej rodzinie następujące przesłanie:

Powiedzcie im, że umieram szczęśliwy, umieram szczęśliwy, że dobry Bóg mnie raczył mnie wybrać, abym w Kościele założył Zgromadzenie Oblatów.

Dalej mówił:

Zachowujcie między sobą miłość, miłość, miłość, a na zewnątrz gorliwość o zbawienie dusz.

Józef Fabre, Okólnik z 1861.

W poprzednim roku Zgromadzenie Oblatów i archidiecezja marsylijska zgromadzili się przy grobie świętego Eugeniusza, aby świętować 150 rocznicę Jego narodzin dla nieba. Obecny następca św. Eugeniusza przypomniał:

Dla nas Oblatów święty Eugeniusz był człowiekiem płonącym wielką miłością do Jezusa Chrystusa, do Kościoła i do ubogich. Tym skarbem dzielił się przez 36 lat jako wikariusz generalny, a następnie jako biskup. W tym samym czasie był Superiorem Generalnym Misjonarzy Oblatów, ze swej rezydencji biskupiej, po drugiej strony ulicy kierował rozwijającym się Zgromadzeniem. Z tego miasta wysłał nas także, abyśmy głosili Ewangelię światu... Jako Oblaci, liczący ponad 4 tysiące członków i liczni świeccy stowarzyszeni, jesteśmy dumni, że możemy nadal podążać za Jego inspiracją w prawie 70 krajach świata.

O. Louis Lougen OMI

W czasie Mszy następca św. Eugeniusza na stolicy biskupiej w Marsylii powiedział:

Biskup de Mazenod był owładnięty pasją głoszenia Chrystusowej Ewangelii. Chrystus przyszedł do Niego i pociągnął go do siebie poprzez spotkanie z najuboższymi. Uczynił go niezmordowanym apostołem. W tym jest dla nas wzorem. Niech ogarnie nas pasja dla Ewangelii. Niech zaprowadzi nas do ubogich współczesnego Kościoła...

Abp Georges Pontier


20 maja - KIM JEST ŚWIĘTY EUGENIUSZ. MŁODY EMIGRANT

Mój ojciec przewidziawszy aresztowanie przez grupy rewolucyjne, po złożeniu mandatu deputowanego do stanów generalnych, opuścił Francję i udał się do Nicei, skąd szybko wysłał do mnie swego brata, aby mi towarzyszył w czasie drogi...

Odczuwało się przerażenie z powodu groźby, którą wydano, aby pozbyć się dzieci szlachty, dlatego też moja mama zgodziła się, abym udał się w te podróż, zanim jeszcze okazało się, że jest całkowicie niemożliwa, co mnie bardzo męczyło... Nie miałem jeszcze dziewięciu lat. Wszystko, co mogłem uczynić, to zachować sekret, tak jak by to zrobiła osoba dorosła. Powierzono mi go, był wiernie strzeżony.

WENECJA

Pewnego dnia bawiłem się przy oknie, które wychodziło wprost na dom rodziny Zinelli. Pojawił się ksiądz Bartolo, skierował do mnie swe słowo, i powiedział: Panie Eugeniuszu, nie boicie się, że tracicie wasz czas zbijając bąki przy oknie? Niestety, księże, odpowiedziałem, bardzo tego żałuję, ale co mam zrobić? Wiecie, że jestem obcokrajowcem, nie mam książki do dyspozycji. To było to, co chciał usłyszeć: „Nie martw się tym, moje drogie dziecko, widzicie mnie dokładnie w mojej bibliotece, gdzie jest wiele książek napisanych po łacinie, włosku, a nawet po francusku, jeśli tylko chcecie”.

Nie proszę o nic więcej, odpowiedziałem mu. W tym momencie ksiądz Bartolo wyjął drążek, podtrzymujący okienne żaluzje, położył na nim książkę, którą podał mi na drugą stronę oddzielającej nas malej uliczki. Książka szybko została przeczytana, bowiem zawsze łapczywie czytałem, nazajutrz mój ojciec poradził mi, abym poszedł odwiedzić i podziękować księdzu Bartolo. Wszystko było dobrze zaplanowane. Bartolo przyjął mnie z największa dobrocią; oprowadził mnie po swej bibliotece, stamtąd przeszedłem do jego gabinetu, gdzie przy wielkim stole studiował wraz ze swoim bratem Pietro, który był jeszcze diakonem. „Wszystkie nasze książki są do waszej dyspozycji” – powiedział ksiądz Bartolo. Następnie dodał: „Tutaj studiujemy wraz ze moim bratem: widzicie tutaj miejsce, które zajmowała inna osoba, którą Pan powołał do siebie. Jeśli chcielibyście ją zastąpić, powiedzcie tylko, będziemy mieli przyjemność, że będziecie mogli dalej kontynuować waszą naukę, której na pewno nie ukończyliście”...

Od tego momentu codziennie przez cztery lata po Mszy udawałem się do mych nauczycieli-wolontariuszy, którzy mnie uczyli... moja mama i siostra opuściły Wenecję, aby powrócić do Francji. Wezwały je tam sprawy naszej rodziny. Była nadzieja na uratowanie spadku, którego przepadnięcie miało pochłonąć całą fortunę obcokrajowców. To im się udało, ale za straszną cenę rozłąki, która miała trwać siedem lat.

NEAPOL

Mój pobyt w Neapolu, kontynuuje relację, był dla mnie przygnębiającym rokiem najsmutniejszej monotonii...

PALERMO

Opatrzność, która zawsze czuwała nade mną od mego beztroskiego dzieciństwa, otwarła mi drzwi do pewnej sycylijskiej rodziny, gdzie od samego początku zostałem przyjęty jak dziecko rodziny. To była rodzina księcia Cannizzaro...

Od tego momentu aż do chwili mego powrotu do Francji byłem członkiem rodziny: moje nakrycie zawsze znajdowało się na stole; wraz z rodzina udawałem się na wieś w pięknym okresie, w domu wszystko było do mojej dyspozycji, tak jak dla ich własnych dzieci, którzy się uważali za moich braci.

Dziennik z wygnania we Włoszech 1791-1802), w: EO I, t. XVI.


16 maja - ZATWIERDZENIE OBLATÓW. DOWÓD HOJNOŚCI BOGA WZGLĘDEM NAS

Ale pozostawmy te refleksje, aby się zatrzymać tylko na rozważaniu nieskończonej dobroci Boga i planów Jego Opatrzności w stosunku do nas.

Od początku istniały małe szanse na pozytywną odpowiedź na prośbę Eugeniusza o papieskie zatwierdzenie. Oficjalna polityka polegała na pochwale i błogosławieństwie, a nie na prawnym i oficjalnym zatwierdzeniu. Kiedy papież spotkał Eugeniusza, był urzeczony świetlanym sposobem, w jaki Bóg wzbudził gorliwość Misjonarzy Oblatów, a którą Eugeniusz zachował w swoim życiu.

Czy ojciec wie, że nigdy nie widziano niczego bardziej zdumiewającego w tym względzie? Ci, którzy z obowiązku zajmują się tymi sprawami, pierwsi zwracają na to uwagę i tym bardziej są zaskoczeni szczęśliwym zakończeniem naszych starań, które bez wyjątku były inspirowane, kiero­wane i błogosławione przez Boga, że to była decyzja, od której nic więcej w tym rodzaju nie można zrobić i że ja, przebywając tutaj i prowadząc swoją sprawę z pomocą Mistrza serc, widziałem wielu takich, którym się nie powiodło i którzy nie otrzymali tego, o co prosili.

Ponieważ Bóg działał na korzyść Oblatów, teraz oni mieli obowiązek i ponosili odpowiedzialność, aby udzielić równie wspaniałomyślnej odpowiedzi.

Wniosek, jaki z tego powinniśmy wyciągnąć, moi drodzy przyjaciele i dobrzy bracia, jest taki, że powinniśmy pracować z nowym zapałem i jeszcze bardziej absolutnym poświęceniem, aby oddać Bogu całą chwałę, jaka będzie zależeć od nas, a biednym duszom naszych bliźnich zapewnić zbawienie wszelkimi moż­liwymi sposobami.

List do Henryka Tempier i wszystkich Oblatów, 18.02.1826, w: EO I, t. VII, nr 226.

Ze wspaniałomyslności wypływa to, aby dzięki innym odkryć całokształt. Jeśli macie świadomość, że jesteście tylko skrzypcami, przed światem możecie ukazać waszą rolę dając koncert. Jacques Yves Cousteau