28 września

This is a custom heading element.

28 września 2017

OPATRZNOŚĆ CHCIAŁA, ABYM ZOSTAŁ, ABY ZNALEŹĆ ŚRODKI PRZETRWANIA RODZINY.

Obawiając się, że antyreligijne nastroje nowego rządu mogą pociągnąć za sobą jeszcze większe prześladowania i przemoc, święty Eugeniusz zaczął szukać domu w Szwajcarii, aby tam przenieść scholastyków i nowicjuszy. Będą bezpieczni i będą mogli kontynuować studia w spokojniejszej atmosferze i tym samym będą lpeiej wyposażeni, aby wrócić i pełnić posługę we Francji.

            Już dawno nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie wierzył, że do tego na­kłaniała mnie Opatrzność, aby pomyśleć o jakimś środku przetrwania ro­dziny.

List do Hipolita Courtèsa, 15.08.1830, w: EO I, t. VII, nr 356.

              Nie ma innego wyboru niż kupić wiejski dom albo stary niedrogi zamek. Mam obydwa na widoku; obydwa są oddalone stąd o cztery albo pięć mil, w centrum katolickiej ludności. Uważam za bardzo ważne mieć tymczasowo mieszkanie. Później Opatrzność pokieruje nami zgodnie ze swymi chwalebnymi planami. W tym domu byłoby potrzeba kilku kapła­nów, którzy mogliby pomóc okolicznym proboszczom. Robiliby w części francuskiej to, co liguoryści robią w części niemieckiej. Tylko tak mogliby dać się ocenić. W tym samym lokalu ulokowałbym naszych studentów, bo proszę się nie łudzić, że pod swoim okiem może ich ojciec utrzymać razem.

List do Henryka Tempiera, 13.08.1830, w: EO I, t. VII, nr 355.

              Dzięki świętemu Eugeniuszowi możemy kosztować z piękna tego miejsca, które przez siedem lat będzie miejscem formacji Misjonarzy Oblatów.

Po wielu kosztownych wyjazdach, bo w tym kraju nie jeździ się za darmo, zdecydowałem się i dobiłem targu bardzo uciążliwego, ale który trzeba było przyjąć, jeżeli nie chciałem się narazić, że nie będę już miał nic odpowiadającego memu gustowi. Zawarto z góry umowę – nie licząc mojej zgody – z posiadłością najprzyjemniejszą w kantonie. Przeniosłem się tam i przyznaję, że uznałem ją za zachwycającą zarówno pod wzglę­dem położenia jak i z powodu zalet, które posiada. Jest bardzo blisko mia­steczka, w zasięgu wioski; widok rozciąga się na ładną równinę i wzgórza, które się kończą wysokimi górami Gruyere, ale w dość dużej odległości, aby nie być przez nie zmiażdżoną. Przed domem znajduje się ładny ogród; z parteru przez uroczą pergolę dochodzi się do lasku, w którym wije się strumyk. W tym cieniu urządzono zieloną salę i ławki, które zachęcają przechodnia do zatrzymania się, aby podziwiać piękno natury

Dalej znajduje się piękny dywan zieleni, na którym spokojnie pasą się krowy z farmy znajdującej się bardzo blisko pałacu. Tam znajdują się: obora dla krów, stajnia dla koni, stodoła na siano, szopa na młócenie ziar­na, zajezdnie, kurniki, mleczarnia i cały sprzęt rolniczy. Czy mam to ojcu powiedzieć? Trzy wozy, sanie, elegancka kolasa, bo trzeba było włączyć te wszystkie przedmioty w uciążliwy targ, który mi przedstawiono.

List do Henryka Tempiera, 20.09.1830, w: EO I, t. VII, nr 364.