Triduum Paschalne na Świętym Krzyżu [WIDEO]
Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe. Klasztor benedyktyński miał tutaj ufundować Bolesław Chrobry w 1006 roku. W opactwie na szczycie Łysicy przechowywane są relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Najpierw byli tutaj obecni benedyktyni. W wyniku kasaty na wniosek zaborcy rosyjskiego majątki kościelne zostały przejęte przez państwo pozostające pod protektoratem carskiej Rosji. W 1936 roku do opieki nad sanktuarium zostali zaproszeni Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Objęli część zabudowań klasztornych z bazyliką, które podnieśli z ruiny. Od upadku reżimu komunistycznego w Polsce nieprzerwanie starali się o powrót do sakralnego charakteru: skrzydła zachodniego, w którym mieściło się najpierw więzienie carskie, a potem więzienie polskie, a także tzw. szpitalika pobenedyktyńskiego. W 2023 roku obiekt klasztorny na Świętym Krzyżu powrócił do swoich pierwotnych granic i przeznaczenia. Wraz z reintegracją zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu nie zmienił się dotychczasowy prawny zakres ochrony przyrody na tym obszarze, jak również ochrona zabytków.
Zamieszanie wokół Świętego Krzyża – Q&A
W klasztorze na Świętym Krzyżu znajduje się dom nowicjatu Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej.
(pg)
Z listów św. Eugeniusza
CORAZ BARDZIEJ PODZIWIAM TWOJĄ DZIAŁALNOŚĆ I TWOJĄ ODWAGĘ
Drogi Courtèsie, zawsze coraz bardziej podziwiam twoją działalność (nie chcę powiedzieć, że jestem zaskoczony) i twoją odwagę. Twoje postępowanie, odkąd zostałeś obarczony trudną misją w Limoges, jest ponad wszelkie pochwały. Pokazałeś, kim potrafisz być, a ja po tysiąckroć błogosławię Boga, że wystawił cię na tę próbę, aby wszystkim pokazać, jakie są bogactwa twego ducha i twego serca, gdy przykładasz się do dzieła.
Ojciec Courtès od 1817 roku był członkiem Zgromadzenia Młodzieży Założyciela i jednym z pierwszych powołań na Misjonarza Prowansji. Przez całe życie był powiernikiem i przyjacielem Eugeniusza. Nieśmiały i skłonny do pesymizmu, większość swego życia spędził jako superior wspólnoty w Aix en Provence. Został wybrany do założenia pierwszej wspólnoty oblackiej w Limoges, ponieważ była to trudna fundacja z dużym sprzeciwem ze strony miejscowego duchowieństwa. Courtès, który przesiąkł duchem Eugeniusza, był właściwą osobą, aby dać początek nowej wspólnocie na solidnych podstawach zgodnie z naszym charyzmatem.
Ten osiadły i ubogi tryb życia, cóż za różnica dla duszy pełnej energii jak twoja! Równie niechętnie zobaczę, jak wchodzisz w tę ciszę, która neutralizuje sporą część posiadanych przez ciebie zdolności, jak to już wielokrotnie chciałem podkreślić, ale aż do tej chwili było to niemożliwe.
To wielka radość dla mnie móc ci powiedzieć, że zgadzam się we wszystkim, co uczyniłeś, odkąd powierzono ci prowadzenie naszego domu w Limoges. Niekiedy tylko się obawiam, że niewystarczająco troszczyłeś się o zdrowie, ale Bóg dał nam dowód, że przychodzi z pomocą tym, którzy na względzie mają jedynie Jego chwałę oraz sukces świętego posłannictwa, jakim zostali obarczeni. Nie ukrywam wysiłku, jaki włożysz, aby do swych idei przekonać tych, którzy powinni cię zastąpić.
6 maja
Padam ze zmęczenia, już nie wiem, co chciałem dopisać. Zgadnij, przez kogo zostałem wczoraj odciągnięty od kontynuowania mego listu? Przez twego ojca i twoją siostrę, którzy specjalnie przybyli, aby mi powiedzieć o swoich obawach o ciebie. Uspokoiłem ich, pokazując im twój list.
List do o. Hipolita Courtèsa, 05.05.1848, w: PO I, t. X, nr 975.
"Uwierz, że możesz, a już jesteś w połowie drogi" (Theodore Roosevelt).
(tł. R. Tyczyński OMI)
Komentarz do Ewangelii dnia
Może dziwić, że Pan Jezus posłany przez Ojca do ludzi, wcale nie był pozbawiony przykrości, ataków. Wydawałoby się, że skoro wolą Ojca było, aby Syn Jego zstąpił z Nieba, to nic Mu grozić nie będzie, ponieważ chronić Go będzie swoisty „immunitet”. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Im ważniejsze prawdy o jedności Ojca i Syna Bożego Jezus przedstawiał sobie współczesnym, tym bardziej był nierozumiany i atakowany. Pan Jezus z cierpliwością i miłością zawsze starał się dotrzeć do słuchaczy, nawet jeśli wiele Go to kosztowało. Jezus nigdy nie zdezerterował, nawet gdy oskarżano Go o bluźnierstwo. „Uwierz, abyś zrozumiał i zrozum, abyś uwierzył” (święty Augustyn). ”Wiele osób było w bezpośrednim kontakcie z Jezusem, ale mu nie uwierzyło. Wiara nie przychodzi, jeśli masz zamknięte serce. Bóg Ojciec zawsze nas pociąga do Jezusa, ale to my otwieramy lub zamykamy nasze serce” (papież Franciszek). Panie nasz, otwórz nasze serca na prawdę w miłości.
(S. Stasiak OMI)
Sympozjum o bł. Józefie Cebuli OMI [WIDEO]
Na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie odbyło się sympozjum naukowe z okazji 25. rocznicy beatyfikacji o. Józefa Cebuli OMI – „Być świętym to najpierw być człowiekiem”.
Warszawa: Sympozjum o bł. o. Józefie Cebuli OMI [ZDJĘCIA]
Wszystkie referaty, również w języku angielskim, znajdziecie na playliście na kanale YouTube: KLIKNIJ
(pg)
Z listów św. Eugeniusza
TEN OJCIEC JEST CORAZ BARDZIEJ GODNY PODZIWU POD WZGLĘDEM DZIAŁANIA I ODWAGI
W kontekście nieporządku i strachu spowodowanego rewolucją 1848 roku, Eugeniusz napisał w swoim dzienniku:
List od ojca Courtèsa. Ten ojciec jest coraz bardziej godzien podziwu pod względem działania i odwagi. Wrócił do Limoges w chwili zamieszek, aby uspokoić nowo przybyłych ojców, którzy przybyli tuż w odpowiedniej chwili, chcąc uczestniczyć w tym całym bałaganie. Ojciec Nicolas nie mógł lepiej chcieć, jak tylko zawrócić z drogi.
Dziennik, 04.05.1848, w: PO I, t. XXI.
Yvon Beaudoin przedstawia historię oblackiej fundacji w Limoges:
Rok 1847 był ważnym etapem w ekspansji zgromadzenia we Francji; osiedliło się ono w dwóch diecezjach daleko od Prowansji: w Nancy na północnym wschodzie i w Limoges w centrum.
Druga z tych fundacji została niejako zaproponowana przez samą Opatrzność, pisze ojciec Ortolan, ponieważ nikt o tym nie pomyślał. 3 października biskup de Mazenod otrzymał list od biskupa Bernarda Buissasa, który w latach 1844-1856 był biskupem Limoges, z propozycją założenia placówki misyjnej w jego mieście. Zwrócił się już do kilku zgromadzeń zakonnych, ale bez powodzenia. Słysząc wiele dobrego o oblatach, pospieszył z prośbą o kilku ojców. Tego samego dnia Założyciel napisał do o. Courtèsa, aby jak najszybciej przybył do Marsylii, ponieważ potrzebuje go, aby odpowiedział na list, który go bardzo interesuje. 7 października odpowiedział biskupowi Buissasowi, informując go, że w Kościele rzeczywiście istnieje małe zgromadzenie, którego głównym celem jest ewangelizacja ubogich i pomoc najbardziej opuszczonym duszom. Zapowiedział, że kilku ojców zostanie wysłanych zaraz po zakończeniu dorocznych rekolekcji, na początku listopada. 19 października mianował personel przyszłej wspólnoty: ojca Hipolita Courtèsa, przełożonego, ojców Jeana Vialę i Scipiona Chauliaca oraz brata Jeana-Bernarda Ferranda. W dniu 17 listopada, w towarzystwie ojca Tempiera, objęli w posiadanie ten ogromny, nowo wybudowany dom, otoczony ogrodem przylegającym do terenu pałacu biskupiego.... Ojciec Courtès został wysłany do Limoges tylko na czas fundacji i do czasu, aż ojciec Melchior Burfin będzie wolny po zakończeniu misji
(https://www.omiworld.org/fr/lemma/limoges-1847-1904-fr/).
(tł. R. Tyczyński OMI)
Komentarz do Ewangelii dnia
Aby zachować naukę Pana Jezusa, trzeba najpierw stworzyć w sobie przestrzeń, w której można usłyszeć Boże słowo. Usłyszanemu słowu trzeba dać wiarę. Przykładem jest dla nas patriarcha Abraham. I tak z wiarą przyjęte Słowo, urzeczywistnione w ludzkiej codzienności, staje się źródłem nadziei życia wiecznego. Pan Jezus jest Bogiem i prawdziwym człowiekiem. „Doskonałym Bogiem i doskonałym człowiekiem”, mówi Symbol Atanazego. Święty Hilary z Poitiers napisał piękną modlitwę: „Udziel nam umiejętności właściwego i godnego zwracania się do Ciebie, oświeć naszą inteligencję, spraw też, by nasze słowa były wyrazem naszej wiary, a także abyśmy którzy za pośrednictwem proroków i Apostołów poznali Cię Boże Ojcze i jedynego Pana naszego Jezusa Chrystusa, potrafili czcić Cię jako Boga, w którym nie ma jedności osób, i wyznawać Twego Syna, we wszystkim podobnemu Tobie”. Oto jest dzień, który dał nam Pan, rozradujmy się w Nim, tak jak Abraham, kiedy ujrzał „czas - godzinę” Mesjasza.
(S. Stasiak OMI)
Marek Ochlak OMI: "To pątnicze miejsce karmi nas sakramentem pokuty, Eucharystią i innymi sakramentami"
W kościele rektoralnym pw. św. Józefa w Gdańsku odbyły się uroczystości odpustowe. Zgromadziły wiernych z Gdańska oraz społeczność kaszubską i białoruską, które regularnie korzystają z oblackiej gościnności. Tegoroczne obchody liturgiczne poszerzone były o poświęcenie odbudowanej starej plebanii, która jako Dom św. Józefa będzie służyła pod nazwą Soul House Gdańsk.
Gdańsk: Poświęcenie Domu św. Józefa. Będzie to najnowocześniejszy w Polsce hotel samoobsługowy [ZDJĘCIA, WIDEO]
Uroczystej sumie z udziałem misjonarzy oblatów, prezbiterów diecezjalnych i zakonnych przewodniczył ordynariusz Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej – o. Marek Ochlak OMI. Msza święta poprzedzona była modlitwą Akatystu do św. Józefa.
Kazanie wygłosił prowincjał. Rozpoczął je od osobistego wątku, wskazując na własnego ojca, który również nosił imię „Józef.” Uwypuklił również znaczenie kościoła, w którym obchodzona jest uroczystość św. Józefa.
[Ludzie] zatrzymują się w kaplicy, gdzie jest wieczysta adoracja i co więcej – stały konfesjonał! Bagatela, każdego roku przewija się ponad 50 000 pątników szukających Bożej Miłości i Bożego Miłosierdzia. Kim są ci ludzie? Część z nich przypadkowa natchniona przez Boga, aby się nawrócić lub po prostu skorzystać z sakramentu pokuty! Może byli też ministrowie, biskupi, bezdomni, nauczyciele, żony, mężowie, młodzi ludzie a nawet dzieci… To pątnicze miejsce karmi nas sakramentem pokuty, Eucharystią i innymi sakramentami.
Za papieżem Franciszkiem kaznodzieja wskazywał na rolę rodziny w życiu Jezusa. Jak każde dziecko potrzebował rodziców, a Rodzina z Nazaretu była wspólnotą wzorcową. Ojciec Marek Ochlak nawiązał również do swojego doświadczenia misyjnego oraz wiary, jaką spotkał na misyjnych ścieżkach:
Przeżyłem 26 lat w Afryce, konkretnie na Madagaskarze i tam widziałem żywą wiarę tych prostych, często niewykształconych. Kobiety afrykańskie lubią się zatrzymywać przy figurach Maryi w kościołach, przy grotach, wizerunkach świętych i błogosławionych. Są to osobliwe spotkania. Na Madagaskarze popularna jest Maryja i święty Józef. Najczęściej w pustej świątyni można spotkać dyskutującą kobietę przed figurą Niepokalanej, a potem idzie owa kobieta szukać wsparcia u św. Józefa, bo w końcu to mężczyzna, który w Afryce ma swoją pozycję. Po takiej konwersacji kobieta wychodzi spełniona i zadowolona! Taki dialog osobowy!
Przenosząc wiarę na kontynent europejski prowincjał pytał zebranych:
Kiedy ostatni raz rozmawiałem czy rozmawiałam z Maryją czy Józefem. Kiedy z Jezusem? Tak po prostu o wszystkim i o niczym!? O życiu!? Kiedy odwiedziłem swoją świątynię, kiedy była tam cisza, kiedy nie było nabożeństwa?
Kaznodzieja wyliczał poszczególne przymioty św. Józefa: człowiek prawy, o prostym sercu, zapewniający bezpieczeństwo Świętej Rodzinie, człowiek zaufania, który podjął swoje powołanie, powiernik Słowa Bożego, mężczyzna odpowiedzialny, który pozwalał Bogu działać.
Kazanie prowincjał zakończył krótką modlitwą:
O święty Józefie, okaż się ojcem także nam,
I prowadź nas na drodze życia,
Wyjednaj nam łaskę – miłosierdzia i odwagi,
I broń nas od wszelkiego zła. Amen.
Posłuchaj całego kazania o. Marka Ochlaka OMI:
Modlitwa wiernych wybrzmiała w trzech językach: po kaszubsku, białorusku i polsku. Wszystkie wspólnoty znajdują w kościele św. Józefa w Gdańsku dom, w którym wspólnie modlą się do Boga.
Na zakończenie liturgii złożono życzenia solenizantom, wśród których znaleźli się: o. Józef Walkosz OMI, domownik wspólnoty zakonnej w Gdańsku oraz o. Józef Czernecki OMI, ekonom prowincjalny. Wspólnota liturgiczna wyraziła także podziękowanie o. Mateuszowi Pawłowskiemu OMI za wygłoszenie rekolekcji przed uroczystością jubileuszową. Celebrację zakończyła modlitwa do św. Józefa i błogosławieństwo końcowe.
Zdjęcia w większej rozdzielczości można obejrzeć poniżej:
(pg)
Gdańsk: Poświęcenie Domu św. Józefa
Blisko po dwóch latach od uzyskania wszelkich potrzebnych zgód, powoli dobiega końca odbudowa starej plebanii przy pokarmelickim kościele św. Józefa w Gdańsku. W związku z uroczystością patrona świątyni dokonano poświęcenia nowego obiektu, który będzie funkcjonował pod nazwą Soul House Gdańsk, świadcząc w sposób bezobsługowy usługi noclegowe. W najbliższych tygodniach dobiegną ostatnie prace wykończeniowe.
Inwestycja Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej wpisuje się w odbudowę historycznej starówki Gdańska, zniszczonej w czasie zawieruchy II wojny światowej.
Historyczna plebania
Pierwotny budynek został tutaj wzniesiony w XIV wieku z przeznaczeniem na szpital dla trędowatych. W czasach reformacyjnych karmelici zamienili go na dom czynszowy, a wraz z kasatą zakonu w 1835 roku, biskup chełmiński erygował tutaj parafię diecezjalną. Budynek stał się plebanią i uległ barokowym modyfikacjom. Ostatecznie został zniszczony w 1945 roku.
Gdańsk: Oblaci odbudują historyczną plebanię
By przywrócić historię
Odbudowa obiektu nie była zadaniem łatwym. Został wzniesiony na sześciu kolumnach o wysokości około sześciu metrów, aby nie naruszyć pierwotnych odkryć archeologicznych oraz nie ingerować w środowisko geologiczne terenu. Podczas gali podziękowań, która miała miejsce w sali wielofunkcyjnej Oblackiego Centrum Edukacji i Kultury w Gdańsku, wyrażono wdzięczność wszystkim specjalistom zaangażowanym w odbudowę starej plebanii. Na uroczystość zaproszono również byłego prowincjała – o. Pawła Zająca OMI oraz poprzednich superiorów gdańskiego komunitetu oblackiego, którzy brali udział w pracach przygotowawczych i wykonawczych bieżącego projektu.
Wyrażając wdzięczność za pomoc, Polska Prowincja zapisała wszystkich darczyńców do księgi Mszy wieczystych w kodeńskim sanktuarium.
Gdańsk: Kościół ekstremalnych spowiedników
Soul House Gdańsk
Dom św. Józefa będzie pełnił funkcję hotelarską jako autonomiczna jednostka. Będzie to najnowocześniejszy tego typu obiekt w Polsce. Nad bezpieczeństwem hotelu i gości czuwa nieustannie blisko dwieście sensorów. Cała obsługa odbywa się w sposób automatyczny. Obecnie Soul House Gdańsk będzie oferował 17 pokoi z maksymalnym obłożeniem 37 gości.
Klasztor w Gdańsku z perspektywy drona [WIDEO]
Poświęcenia nowego obiektu dokonał Prowincjał Polskiej Prowincji – o. Marek Ochlak OMI.
Krótki reportaż z wydarzenia można obejrzeć poniżej:
Zdjęcia w większej rozdzielczości można zobaczyć poniżej:
(pg)
Obra: Przyro... pszczoły budzą się do życia [WIDEO]
W gospodarce pasiecznej każdy rok zaskakuje. Tego roku w połowie marca w pasiece klasztornej są już dość mocne roje – napisał na profilu Pasieka Klasztorna br. Zdzisław Cieśla OMI, pszczelarz.
1W gospodarce pasiecznej każdy rok zaskakuje. Tego roku w połowie marca w pasiece klasztornej są już dość mocne roje
Opublikowany przez Pasieka klasztorna Sobota, 16 marca 2024
"Bank św. Józefa"
Pogotowie modlitewne „Bank św. Józefa”
Gdy nagle potrzebujemy gotówki, możemy od kogoś pożyczyć, zwykle to jednak kłopotliwe i czasochłonne. Dlatego lepiej mieć trochę pieniędzy odłożonych w bezpiecznym miejscu, aby z łatwością po nie sięgnąć w kryzysowej sytuacji. Zwykle przechowujemy je w banku. Stąd pomysł, aby analogicznie postąpić z modlitwą.
Bank św. Józefa powstał w maju 2021 roku, gdy doszło do poważnego wypadku i była konieczna natychmiastowa Boża pomoc. W nagłych potrzebach zwykle prosimy ludzi o modlitwę, jednak w takich momentach liczą się naprawdę sekundy. Lepiej więc mieć w zanadrzu choć trochę nagromadzonych łask wyproszonych z wyprzedzeniem. I choć słowo „bank” może nie kojarzyć się zbyt pozytywnie, to jednak chodzi o zasadę: każdego dnia odmawiamy konkretną modlitwę, składając jej owoce do Banku św. Józefa. Gdy pojawi się nagła potrzeba duchowej pomocy, prostym i krótkim wezwaniem prosimy św. Józefa o interwencję. A jak głosi jedna z modlitw skierowana do tegoż właśnie świętego, nigdy nie słyszano, by kogoś zostawił w potrzebie.
A jeśli św. Józef nie umarł? Ciekawa intuicja św. Eugeniusza
Jeśli więc kiedykolwiek będziesz w potrzebie nagłego wsparcia modlitewnego, po prostu
zadzwoń lub napisz sms pod numer: 507 897 197
Jak uzyskać pomoc od św. Józefa?
Pod wskazanym numerem telefonu „dyżuruje” odpowiednia osoba. Gdy otrzyma „zgłoszenie”, wznosi do św. Józefa pokorną prośbę o pomoc.
Pamiętaj o jednej bardzo ważnej sprawie. Otóż św. Józef czuwa nad nami nieustannie i nie potrzebuje nas słyszeć, żeby wiedzieć i reagować. Zatem, gdy zwrócisz się pod wskazany numer telefonu z prośbą o pomoc, miej pewność, że nawet jeśli nikt nie odbierze ani nie odpisze na smsa, św. Józef będzie o tym wiedział i przyjdzie z pomocą. Nic nie umknie jego ojcowskiemu sercu!
USA: Tutaj czci się św. Józefa Robotnika - oblackie sanktuarium św. Józefa w stanie Massachusetts.
Dołącz do nas!
Możesz, jeśli chcesz, dołączyć do naszej wspólnoty modlitewnej. Każdego dnia o dowolnej porze wystarczy odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia poprzedzając ją słowami: Święty Józefie – owoce tej modlitwy składam w Twoje ręce i kończąc Pomnij, o najczystszy Oblubieńcze…
Zgromadzonymi w ten sposób modlitwami dysponuje św. Józef. A to oznacza, że w odróżnieniu od nagromadzonych w banku pieniędzy, łaski nie otrzymamy na żądanie. To Józef będzie decydował kiedy, komu i w jakich okolicznościach pospieszy z pomocą. Traktujemy więc tę inicjatywę na wzór pomocy charytatywnej wobec potrzebujących, których nie znamy i od których nigdy nie otrzymamy nic w zamian, a nawet nie oczekujemy słowa wdzięczności. Zatem we własnych intencjach nie prosimy, aby nie okazało się, iż próbujemy z Bogiem handlować. Kierując się wiarą ufamy, że w niezgłębionym miłosierdziu Bóg odpłaci niegodnym grzesznikom według własnej łaskawości i hojności. A miłość nasza przejawiać się będzie w bezinteresowności.
Cóż zatem? Nie pozostawaj obojętna/y! Zapraszamy Cię do modlitewnej współpracy. Nawet jeśli nie dołączysz do nas w modlitwie, możesz pomóc przez informowanie ludzi o istnieniu banku, z którego mogą podejmować bezzwrotne duchowe pożyczki.
(o. Sylwester Maćkiewicz OMI)