Święty Krzyż: Nabożeństwo kolędowe.

W bazylice świętokrzyskiej odbyły się nieszpory kolędowe. Uczestniczyli w nich mieszkańcy Huty Szklanej oraz innych miejscowości w okolicy Świętego Krzyża. Nabożeństwu przewodniczył o. Dawid Grabowski OMI – socjusz mistrza nowicjatu.

Każdy z nas ma imię, każde z nich ma swoje znaczenie. Podobnie jest z imieniem Syna Bożego – imię „Jezus” znaczy „Bóg zbawia”. Sam fakt, że Syn Boga ma imię sprawia, że Bóg jest nam bliższy i zechciał nas tym bardziej o tym uświadomić, gdy posłał Chrystusa na świat. Stał się On do nas podobny: czuł jak my, chociażby radość czy gniew, dokonywał wyborów i zmagał się, jak na przykład w podczas modlitwy w ogrodzie oliwnym. Chrystus także miał swoich bliskich i był do nich przywiązany, co pokazuje sytuacja, gdy płakał przy grobie swojego przyjaciela Łazarza – mówił celebrans.

Wszyscy uczestnicy spotkania kolędowego otrzymali pamiątkowe albumy o pobenedyktyńskim opactwie na Świętym Krzyżu. Zebranym udzielono uroczystego błogosławieństwa relikwiami Drzewa Krzyża Świętego.

(pg/OMI Święty Krzyż)


Kędzierzyn-Koźle: Spotkanie Przyjaciół Misji Oblackich

W oblackiej parafii pw. św. Eugeniusza de Mazenoda w Kędzierzynie-Koźlu odbyło się spotkanie Przyjaciół Misji Oblackich. Z Prokury Misyjnej w Poznaniu przyjechali: o. Wiesław Chojnowski OMI i o. Rafał Chilimoniuk OMI. Okresowe spotkania w różnych parafiach na terenie Polski są okazją, aby wspólnie modlić się za dzieło misyjne Kościoła oraz za tych, którzy modlitwą, ofiarą życia i wsparciem materialnym wspierają ewangelizację prowadzoną przez oblatów.

(pg/S. Ścigacz/D. Stefaniszyn OMI)


Gdańsk: Oblat powołany do Rady Kapłańskiej Archidiecezji Gdańskiej

Metropolita Gdański, abp Tadeusz Wojda, powołał o. Marcina Szaforsa OMI - rektora kościoła pw. św. Józefa w Gdańsku oraz dyrektora Oblackiego Centrum Edukacji i Kultury członkiem Rady Kapłańskiej Archidiecezji Gdańskiej.

W każdej diecezji winna być ustanowiona Rada kapłańska, czyli zespół kapłanów, będący jakby senatem biskupa i reprezentującym prezbiterium. Jej zadaniem jest wspieranie biskupa w kierowaniu diecezją, zgodnie z przepisami prawa, ażeby możliwie najbardziej pomnażało się dobro pasterskie powierzonej mu części Ludu Bożego - Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 495 – § 1.

o. Marcin Szafors OMI - urodził się w 1974 roku, pochodzi z Opola. Wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Pierwsze śluby zakonne złożył w 1996 roku, profesję wieczystą 8 września 1999 roku, a święcenia prezbiteratu otrzymał w Obrze 23 czerwca 2001 roku. Przez wiele lat pełnił posługę misjonarza ludowego (rekolekcjonisty). Był przełożonym domu zakonnego w Kędzierzynie-Koźlu, następnie radnym prowincjalnym odpowiedzialnym za delegatury i misje Polskiej Prowincji. Był również administratorem oblackiej parafii w Kokotku. Obecnie posługuje w Gdańsku.

(pg)


Obra: Rozpoczęła się rada poszerzona Polskiej Prowincji

W Wyższym Seminarium Duchownym w Obrze rozpoczęły się dwudniowe obrady rady poszerzonej. W spotkaniu z radą prowincjalną uczestniczą wyżsi przełożeni z Ukrainy, Madagaskaru i krajów Beneluksu oraz zaprzyjaźnionej Prowincji Wniebowzięcia w Kanadzie, ponadto superiorowie z Misji na Białorusi, Dystryktu szwedzko-norweskiego, przełożeni domów zakonnych oraz odpowiedzialni za różne dzieła Polskiej Prowincji.

Zebranych powitał w transmisji zdalnej Prowincjał Polskiej Prowincji. Przywołał najważniejsze wydarzenia minionego czasu, podkreślając kilka istotnych elementów, m.in. rozwój nowej fundacji w Opolu, jak również ostatnią wizytację na Madagaskarze. Zachęcił do budowania więzi braterskich we wspólnotach lokalnych oraz modlitwy w intencji powołań.

Swoje sprawozdania przedłożyli: ekonom prowincjalny – o. Józef Czernecki OMI, o. Bartosz Madejski OMI – Koordynator ds. inicjatyw współpracy ze świeckimi oraz odpowiedzialny za przygotowanie w ramach Regionu Europy II Kongresu Świeckich Stowarzyszonych z Oblatami, o. Marek Ochlak OMI – nowy dyrektor Prokury Misyjnej. Informacje o życiu i duszpasterstwie poszczególnych jurysdykcji należących do Polskiej Prowincji przedstawili odpowiednio wyżsi przełożeni oraz superiorowie: o. Mariusz Kasperski OMI – Superior Delegatury na Madagaskarze, o. Witalij Podolan OMI – Superior Delegatury na Ukrainie, o. Władysław Walaszczyk OMI – Superior Delegatury we Francji-Beneluksie, gościnnie wystąpił o. Alfred Grzempa OMI – przełożony Prowincji Wniebowzięcia w Kanadzie, superiorowie Misji na Białorusi i Dystryktu szwedzko-norweskiego: oo. Andrzej Juchniewicz OMI i o. Piotr Pisarek OMI.

Przedpołudniowa sesja zakończyła się modlitwą brewiarzową.

W sesji popołudniowej uczestnicy spotkania wysłuchali wystąpienia o. Janusza Soka CSsR – przełożonego Warszawskiej Prowincji Redemptorystów oraz Przewodniczącego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. Redemptorysta poruszył kwestie: posługi przełożeństwa, pracy KWPZM oraz synodalności w zakonach i zgromadzeniach zakonnych.

Ostatnim punktem roboczym pierwszego dnia spotkania były prace nad naglącymi tematami prowincji.

Rada poszerzona stanowi element synodalny w zarządzaniu prowincją przez prowincjała z jego radą.

(pg)


Obra: Przełożeni odnowili śluby zakonne [wideo]

Podczas porannej Eucharystii, zgodnie z tradycją Zgromadzenia, uczestnicy rocznych rekolekcji zakonnych odnowili swoją oblację. Czas duchowej odnowy to również świadome ponowienie zobowiązań wynikających ze ślubów zakonnych. Tegoroczne rekolekcje utrzymane były w kluczu duchowości maryjnej w związku z obchodzonym w Zgromadzeniu Rokiem Uśmiechu Maryi - mistycznego doświadczenia Założyciela, które stało się jego udziałem w obliczu kryzysu rodziny zakonnej. Rozważania rekolekcyjne poprowadził ks. Krzysztof Czapla SAC. Eucharystii kończącej czas rekolekcji przewodniczył wikariusz prowincjalny - o. Sławomir Dworek OMI z Opola.

https://www.facebook.com/misjonarze.oblaci/videos/4768167086612937

(pg)


Namalowała obraz Matki Bożej Jasnogórskiej do Kamerunu. "To nasza kobieta" - mówili Gidarowie

W kościele pw. św. Katarzyny w Warszawie 1 lutego 2017 roku odbył się pogrzeb s. M. Elżbiety Bogumiły Grzegorzewicz ze Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył biskup Ryszard Karpiński.

Siostra Elżbieta podczas zajęć malarskich (zdj. elzbietanki.waw.pl)

Pochodziła z oblackiej parafii

Urodziła się 6 lipca 1933 r. w Poznaniu. Rodzice wychowywali trójkę dzieci w religijnej atmosferze. Bogumiła była prezeską krucjaty eucharystycznej w swojej parafii. Podczas okupacji uczyła się prywatnie, po wojnie kontynuowała naukę w szkole. 10 lipca 1949 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Warszawie. Jako postulantka w latach 1949-51 uczęszczała do Państwowego Liceum Pedagogicznego w Otwocku. Formację nowicjacką rozpoczęła 15 sierpnia 1952 r. Pierwszą profesję złożyła 16 sierpnia 1953 r., a śluby wieczyste – 28 sierpnia 1958 r.

Po odbytym kursie, w grudniu 1957 r. zdała egzamin państwowy w Wydziale Zdrowia Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Gdańsku i zdobyła uprawnienia laboranta medycznego ze specjalnością w zakresie fizykoterapii. W 1958 r. ukończyła 3-letnie kursy malarstwa i rysunku prof. Bolesława Kuźmińskiego w Warszawie. Egzamin maturalny złożyła w 1959 r. w Korespondencyjnym Liceum Ogólnokształcącym w Warszawie.

W latach 1953-69 pracowała w przychodni przyszpitalnej szpitala przy ul. Goszczyńskiego na oddziale fizykoterapii. W 1969 r. rozpoczęła studia z historii sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracę magisterską pt. „Władysław Czachórski” napisała pod kierunkiem prof. dr. hab. Andrzeja Ryszkiewicza, recenzentem był prof. dr hab. Jacek Woźniakowski. Tytuł magistra historii sztuki uzyskała 14 grudnia 1974 r.

W 1975 r. podjęła pracę w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, gdzie pracowała do chwili wyboru na przełożoną prowincji warszawskiej zgromadzenia w 1982 r. Urząd ten pełniła przez dwie kadencje, tj. do 1994 r. Po zakończeniu tej posługi została skierowana do domu zakonnego w Warszawie przy ul. Kolbaczewskiej, gdzie była przełożoną w latach 2000-03. W 2006 r. została przeniesiona do domu zakonnego przy ul. Mierosławskiego.

Siostra M. Elżbieta pozostawiła po sobie wiele dzieł sztuki. Namalowany przez nią obraz Matki Bożej Częstochowskiej poświęcił Prymas Tysiąclecia – kard. Stefan Wyszyński i ofiarował zakonom męskim 7 marca 1963 r. Pierwsze nawiedzenie kopii tego obrazu miało miejsce w latach 1963-66 i było formą przygotowania wspólnot zakonnych do Millennium Chrztu Polski. Druga peregrynacja obrazu w klasztorach męskich rozpoczęła się 16 października 2013 r. i dobiegła końca w 2017 roku. S. M. Elżbieta malowała obrazy Matki Bożej Częstochowskiej na prośbę wielu misjonarzy, którzy zabierali je ze sobą, gdy wyjeżdżali z posługą misyjną.

Peregrynacja ikony jasnogórskiej po wspólnotach zakonnych w Polsce (zdj. dursztyn-spisz.pl)

W grudniu 1980 r. s. M. Elżbieta wykonała kopię obrazu Serca Jezusowego z Domu Macierzystego w Nysie. Obraz umieszczono w kaplicy św. Józefa we Wrocławiu.

Ponadto pozostawiła piękne witraże wykonane w wielu domach zakonnych, m.in. w domu generalnym w Rzymie, w domu prowincjalnym w Warszawie, w domu formacyjnym w Zalesiu Górnym, w Jerozolimie, w kaplicy Sióstr Franciszkanek w Międzylesiu; obrazy i malowidła ścienne wykonane w kaplicy na Górze Oliwnej, w kaplicy przy ul. Kolbaczewskiej, na fasadzie domu we Wrocławiu i w innych miejscach. W latach 1962-82 tworzyła dekoracje żłóbka i grobu Pańskiego w kościele Ojców Dominikanów na Służewie. W marcu 1982 r. została odznaczona przez Ministra Kultury i Sztuki srebrną odznaką „Za opiekę nad zabytkami”.

Dedykacja bł. kard. Stefana Wyszyńskiego na odwrocie peregrynującego obrazu

Siostra M. Elżbieta żyła cicho i spokojnie. Odeszła do Pana po wieczną nagrodę 29 stycznia 2017 r. Zawsze uśmiechnięta, cierpliwa i pogodna, skromna i chętna do pomocy innym pozostawiła piękne świadectwo życia i posługi elżbietańskiej.

W homilii podczas Mszy św. pogrzebowej bp Ryszard Karpiński podzielił się wspomnieniami o śp. Siostrze Elżbiecie, zwłaszcza z czasu jej studiów w Lublinie i z pobytów w Rzymie. Podkreślał jej ogromną pokorę, zawierzenie Panu Bogu, odwagę w podejmowaniu nowych zadań oraz wielki talent malarski i otwartość na drugiego człowieka. Trumna z ciałem s. M. Elżbiety spoczęła w grobowcu Sióstr Elżbietanek na miejscowym cmentarzu. Dziękujemy Siostrze Elżbiecie za piękne świadectwo jej życia ofiarowanego Panu. Niech odpoczywa w pokoju wiecznym!

Kamerun Północny. Być dla ludzi na różne sposoby [MISYJNE DROGI]

Społeczność Gidarów stanowi jedność przyrody, Stwórcy, złych duchów i człowieka. To tu, wśród gór, na półpustyni i w sawannie, głoszą Ewangelię polscy oblaci, grając czasem w piłkę nożną. Jest z nimi Madonna Częstochowska.

Jasnogórska Pani w Figuil

Od niedawna, bo dopiero od kilkunastu lat, chrześcijanie w Kamerunie Północnym mają także piękne sanktuarium Matki Bożej w Figuil (wcześniej, bo od 1970 r. była to zwykła misja), do którego pielgrzymują całymi rodzinami. W głównej kaplicy nowego kościoła, zbudowanego w stylu afrykańskim, obok tabernakulum, umieszczono obraz Matki Bożej przywieziony z Polski. Namalowała go s. Elżbieta Grzegorzewicz, elżbietanka pochodząca z oblackiej parafii w Poznaniu. Wielu ludziom wydawało się dziwne, że importowaliśmy do Kamerunu obraz z Polski. A jednak nasz obraz Czarnej Madonny z dwiema rysami na policzku od samego początku cieszył się wśród Gidarów wielką czcią. Często zastanawialiśmy się, dlaczego tak jest i dlaczego zwłaszcza kobiety proszą Boga o łaski za Jej wstawiennictwem. Wiadomo, jak trudno jasno wytłumaczyć więzy łączące nas z Matką Bożą, ale pewnego razu byłem świadkiem wydarzenia, które mi to wyjaśniło. Usłyszałem, jak pewna starsza Gidarka, patrząc na ten obraz, wypowiedziała słowa: „To nasza kobieta!”. Byłem trochę zdziwiony, słysząc z jej ust takie określenie i zapytałem, dlaczego tak powiedziała. Dowiedziałem się wtedy o wielu wydarzeniach z historii Gidarów. Okazało się, że ten obraz przywołuje wiele bolesnych wspomnień. Kobieta, wskazując na rysy znajdujące się na policzku Czarnej Madonny, spytała: „Czy też chciano ją ukraść, tak jak nasze dziewczynki?”. Zrozumiałem wtedy, że Gidarom bardzo często w przeszłości wykradano dziewczynki i dlatego rodzice wypalali im dwie rysy na policzku. Oszpecali je i dzięki temu dziewczynki otrzymywały znak przynależności do swego plemienia, a nawet konkretnego klanu. Były przez to rzadziej porywane. To właśnie te dwie rysy na policzku Czarnej Madonny sprawiają, że ten obraz jest tak bliski Gidarom. Pozwala im bowiem rozpoznać „swoją kobietę” i wskazuje drogę ku Jej Synowi, Jezusowi Chrystusowi.

(pg/Niedziela/Misyjne Drogi/rw)


Oblackie homilie na rok C

Pod redakcją o. Sebastiana Wiśniewskiego OMI ukazała się publikacja "Żyć Słowem Bożym. Homilie na rok C". Zawiera twórczość kaznodziejską Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Pierwszą posługą Zgromadzenia jest głoszenie słowa Bożego poprzez misje parafialne i rekolekcje.

Oblackie rekolekcje i misje parafialne

Książka jest ilustracją tego, jak w praktyce może wyglądać niedzielna i świąteczna homilia, w której chce się zachować wierność słowu Bożemu, liturgii i problemom egzystencjalnym słuchaczy. Autorami tekstów są kapłani reprezentujący kilka pokoleń, co Czytelnik dostrzeże w zróżnicowanych stylach, sposobach podejścia do problemu, czy przykładach. Starożytni retorzy mawiali: varietas delectat „zmienność sprawia przyjemność”, niech niniejsza pozycja wydawnicza stanie się towarzyszką wszystkich katolików, którzy chcą lepiej przygotować się do świadomego uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. jak i osób duchownych szukających inspiracji homiletycznych.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa "Salwator".

(pg)


To kolejny krok ku normalizacji sytuacji na Świętym Krzyżu

18 stycznia 2022 r. zostało ogłoszone rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie zmiany granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego. O perspektywach przyszłości zespołu klasztornego na Świętym Krzyżu - rozmowa z o. Marianem Puchałą OMI, przełożonym oblackiego domu zakonnego.

Jakie to ma znaczenie dla klasztoru na Świętym Krzyżu?

Dla misjonarzy oblatów ze Świętego Krzyża to rewelacyjna wiadomość, która ma kolosalne znaczenie. Od wielu, wielu lat misjonarze oblaci starali się o integrację całego pobenedyktyńskiego klasztoru. Przedtem oczywiście czynili to benedyktyni. W sumie można powiedzieć, że staramy się o to od 200 lat, aż wreszcie się to stało. To dla nas wielkie wydarzenie i zarazem wielkie wyzwanie.

Dla Świętego Krzyża ma to olbrzymie znaczenie, ponieważ, jak pisałem w wielu prośbach do Rady Ministrów, do Pana Premiera, w dalszym ciągu nie możemy żyć w takiej sytuacji. Nie ma tu żadnego większego pomieszczenia dla turystów i pielgrzymów, którzy chcieliby kilka dni zamieszkać w klasztorze, czy księży, którzy chcieliby odbyć dłuższe rekolekcje. Kiedy na kierowane pod naszym adresem zapytania o możliwość organizacji rekolekcji na Świętym Krzyżu, czy pobytu dla pielgrzymów, mówimy, że nie ma na to miejsca, to nikt nie może w to uwierzyć. Nie ma żadnej sali konferencyjnej, nie ma większego refektarza. Przy jakiś większych uroczystościach, np. podczas tygodniowego odpustu mamy nie lada kłopot z tym, gdzie ludzi godnie przyjąć. Stąd ta dobra wiadomość ma dla nas tak wielkie znaczenie, że wreszcie nadarza się okazja powrotu do normalnego funkcjonowania w klasztorze, tak zacnym, tysiącletnim sanktuarium, które też nie tak dawno zostało ogłoszone Pomnikiem Historii.

Zamieszanie medialne wokół Świętego Krzyża [dossier]

Kiedy rozpoczęły się obecne starania o reintegrację Świętego Krzyża?

Starania o reintegrację Świętego Krzyża rozpoczęły się tak bezpośrednio w 2019 roku. Wówczas został złożony nasz wniosek do Ministerstwa Środowiska w sprawie zjednoczenia własnościowego pobenedyktyńskiego zespołu klasztornego na Świętym Krzyżu. Można powiedzieć, że odtąd rozpoczęły się konkretne działania, (chociaż same starania trwają o wiele dłużej). I tak prace nad tematem się rozpoczęły. Wiadomo, że w tym czasie zmieniło się kilku Ministrów Środowiska. Jednak każdy z nich pewną cegiełkę do tego wszystkiego dołożył i nikt nie cofał tego, co już uczyniono, ani zbytnio nie przetrzymywał prac. Tak więc prace posuwały się do przodu. W trakcie prac nad tematem w regionie odbyły się oczywiście konsultacje społeczne: konsultacje w Gminach: Nowa Słupia, Bieliny, Waśniów, konsultacje w Urzędzie Marszałkowskim, Starostwie, u Pana Wojewody. Wszystkie te konsultacje były bardzo pomyślne dla nas. Wszyscy nas popierali w tych staraniach. Wielkie środowiska naukowe Kielc, Warszawy i Krakowa również swoimi podpisami wydały stosowne rekomendacje, w których zaznaczały, że zgadzają się z nami i popierają nasze starania.

Samorządowcy w obronie Świętego Krzyża

Również swoje rekomendacje wydał Wojewódzki Konserwator Zabytków podkreślając, aby na Świętym Krzyżu wreszcie był jeden gospodarz, by było to wszystko dobrze zarządzane i funkcjonowało jak należy.

Niezmiernie ważnym poparciem, było wsparcie wszystkich wójtów i burmistrzów okolicznych gmin, tzw. Związku Gmin Gór Świętokrzyskich. Wszyscy na konferencji prasowej u Pana Wojewody odczytali swoją petycję, że jak najbardziej popierają Misjonarzy Oblatów i sprzeciwiają się szkalowaniu dobrego imienia Zgromadzenia przez nieodpowiedzialne media. Tym samym potwierdziły, że od wielu lat prowadzona jest  dobra współpraca między klasztorem a regionem. Burmistrz Nowej Słupi w jednej ze swoich wypowiedzi wprost zaznaczył, że Gmina Nowa Słupia żyje ze Świętego Krzyża i nie sposób, żeby to się nie dokonało, by ten klasztor nie został scalony.

Stanowisko Związku Gmin Gór Świętokrzyskich

Podobnie bardzo pozytywne stanowisko zajął Pan Wojewoda, kierując osobne pismo do Pana Premiera w naszej sprawie. I wielu innych poprzez listy czy osobiste telefony także, bardzo mocno nas wspierało.

Poparcie otrzymaliśmy też od misjonarzy oblatów z różnych naszych placówek w całej Polsce. Wystosowaliśmy do nich prośbę, aby nas wsparli modlitwą, ale i podpisami pod petycją wystosowaną do Rządu o przywrócenie charakteru sakralnego całego pobenedyktyńskiego zespołu klasztornego. Niemalże ze wszystkich naszych parafii i domów oblackich takie podpisane petycje do nas spłynęły. To są tysiące podpisów. Także nasi misjonarze ze Świętego Krzyża jeździli z różnymi misyjnymi akcjami, rozmawiając z proboszczami i za ich zgodą prosili ludzi o podpisanie petycji. To wszystko się dokonało. Mamy wsparcie wielu tysięcy ludzi, stąd jesteśmy mocni w naszych postanowieniach. Poparte jest to wszystko przede wszystkim systematyczną modlitwą. Stąd taka kolej rzeczy poskutkowała ostatecznym wynikiem sprawy.

Zespół klasztorny od wschodniej strony. Od lat misjonarze oblaci są prawnymi właścicielami tej części budynków kościelnych.

Co chcecie zrobić z tymi budynkami?

Jak wspominałem, od wielu lat po II wojnie światowej, klasztor był bardzo okrojony. Wiemy też, że przez wiele lat było tutaj więzienie carskie. Gdyby udało się do końca te budynki odzyskać wreszcie dokonałaby się sprawiedliwość dziejowa i moglibyśmy to zagospodarować zgodnie z przeznaczeniem. W zabudowaniach gdzie mieści się siedziba Muzeum Świętokrzyskiego Parku Narodowego widać piękne sklepienia na sufitach świadczące o tym, że to był budynek kościelny a nie świecki. Klatki schodowe, które prowadzą do naszej części klasztoru, a wszystko łączy jeden wspólny dach, nawiasem mówiąc do poważnego remontu. Tam znalazłaby się sala wielofunkcyjna, kaplica spowiedzi, czy sala konferencyjna, sala multimedialna, pomieszczenia przeznaczone na różne koncerty, wydarzenia, sympozja które przecież odbywają się regularnie i dalej będą się odbywać. Planujemy umieścić tam również kilka muzeów; skryptorium benedyktyńskie dawnej Biblioteki świętokrzyskiej wraz ze zdigitalizowanymi starymi księgami, muzeum archeologiczne, muzeum historii Świętego Krzyża, muzeum martyrologii, czy muzeum misyjno-etnograficzne.

W tzw. „szpitaliku”, czyli w dawnej aptece benedyktyńskiej, mamy zamiar urządzić mały dom pielgrzyma dla kilkunastu osób. Na górze jest kilka pomieszczeń, które funkcjonowałyby jako pokoje dwu, trzy osobowe. Na dole byłaby dla pielgrzymów jadalnia i kawiarnia, sklepik z pamiątkami czy kilka toalet, także dla ludzi z niepełnosprawnościami, czy kilka pryszniców. Wiemy, co chcemy z tym zrobić. Wiemy, na co to wszystko przeznaczyć.

Święty Krzyż - "Boli nas niesłuszne oskarżanie nas o chciwość"

Jeszcze raz chciałbym podziękować wszystkim oblatom za wsparcie. Całemu Rządowi, Panu Premierowi, Radzie Ministrów, Ministrom Klimatu i Środowiska począwszy od Pana Kowalczyka, który podjął pierwsze starania w 2019 r. a skończywszy na aktualnej Minister Środowiska Pani Annie Moskwie.

Wiemy, że czeka nas drugi etap całego procesu, tzw. etap terenowy. Ten etap będzie się rozgrywał między władzami samorządowymi, Świętokrzyskim Parkiem Narodowym i nami. Prawo o gospodarce nieruchomościami  przewiduje, że my jako gospodarze tego miejsca możemy to wykupić przy dużej bonifikacie, której się spodziewamy ze strony Pana Wojewody. Po zapisaniu tych budynków i przyległych terenów (razem 1,34 ha) w księgach wieczystych, przeszłoby to na naszą własność.

Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe.

Muszę też podkreślić wielką rolę Pana Dyrektora Świętokrzyskiego Parku Narodowego, bez niego też nic by się tu nie zadziało. Kiedy przyszedłem na Święty Krzyż cztery lata temu, Pan Dyrektor też był nowym Dyrektorem Parku. Zawiązała się wówczas nić  porozumienia i mogliśmy zastanawiać się jak tę sprawę rozwiązać, żeby nie było uszczerbku dla Parku, tym bardziej dla przyrody i dla nas, dla klasztoru. Pan Dyrektor chce oczywiście wybudować nowoczesne muzeum przyrodnicze w Nowej Słupi: centrum edukacyjne na współczesne czasy, dla dzieci, młodzieży i wszystkich chętnych turystów, i bardzo do tego dąży. Po wybudowaniu tego Centrum siedziba Wystawy Świętokrzyskiego Parku Narodowego miałaby być przeniesiona ze Świętego Krzyża do Nowej Słupi. Dyrektor ciągle podtrzymuje tę propozycję i nigdy się z niej  nie wycofał,  począwszy od wydzierżawienia nam „szpitalika” – apteki benedyktyńskiej.

Oświadczenie dyrektora Świętokrzyskiego Parku Narodowego

Sprawa „szpitalika” jest dla nasz bardzo ważna. Tam znajdują się wszystkie przyłącza mediów od prądu aż po instalacje wodnokanalizacyjne. W tym czasie trwania dzierżawy udało nam się wyremontować sieć wodnokanalizacyjną i to już ma wielkie znaczenie. Jeśli się to wszystko pozytywnie zakończy, zabieramy się za remont generalny „szpitalika”, przeznaczając go, jak wspomniałem, na Dom Pielgrzyma.

Współpraca między nami a Panem Dyrektorem układa się bardzo dobrze. Rozumiemy się wzajemnie. Wreszcie może ta sytuacja, niewygodna dla jednej i dla drugiej strony na Świętym Krzyżu, byłaby rozwiązana. I obie strony mogłyby funkcjonować normalnie. Mam nadzieję, że tak się stanie.

(pg/OMI Święty Krzyż)


Tomasz Maniura - Rowerami do Maroka [blog]

https://www.instagram.com/p/CZOhVG7FGpm/