Siedlce: Ten dom działa

W uroczystość Założyciela misjonarzy oblatów, 21 maja 2021 roku, przy oblackiej parafii w Siedlcach zainaugurowano działalność Domu św. Eugeniusza. Wydarzenie zgromadziło wielu parafian oraz świeckich stowarzyszonych z oblatami. Ideą powstania takiego miejsca była próba integracji wielopokoleniowej. Minęło ponad pół roku od otwarcia placówki i trzeba przyznać, że prężnie się rozwija.

To miejsce ma być takim miejscem integracyjnym o charakterze wielopokoleniowym: dla młodych, dla starszych, dla młodzieży – mówił podczas otwarcia proboszcz parafii pw. św. Teresy w Siedlcach – Cieszę się, że jest poradnia rodzinna, bo to jest też taka bardzo konkretna odezwa w kierunku ludzi, którzy będą potrzebowali wszelakiego rodzaju pomocy czy konsultacji.

Otwarcie Domu św. Eugeniusza w Siedlcach

Dom jest dostępny od poniedziałku do soboty. Dodatkowo w I i II niedzielę miesiąca przez cały dzień stanowi okazję do integracji wspólnoty parafialnej – można tutaj wypić kawę i zjeść coś słodkiego. W listopadzie zeszłego roku odbył się konkurs szachowy o puchar proboszcza, który cieszył się dużym zainteresowaniem ludzi w różnym wieku.

Podobnie zainaugurowano spotkania seniorów, dając okazję do spędzenia wolnego czasu, rozmów i… karaoke.

Oprócz propozycji okazjonalnych, związanych z konkretnymi wydarzeniami czy wspomnieniami, cyklicznie działa tutaj biblioteka parafialna, oferująca pozycje książkowe dla czytelników w różnym przedziale wiekowym. Dużym zainteresowaniem cieszą się warsztaty rękodzieła czy cykliczne zajęcia biblioteczne dla dzieci „Poduszkowce”. Dom ma służyć również lepszemu poznaniu postaci św. Eugeniusza, działa na zasadzie wolontariatu.

(pg)


Święty Krzyż: 86. rocznica przybycia oblatów na Święty Krzyż

Kazanie okolicznościowe z tej okazji wygłosił o. Krzysztof Jamrozy OMI – mistrz nowicjatu na Świętym Krzyżu.

o. Krzysztof Jamrozy OMI (zdj. poglądowe/OMI Obra)

Nie będą więcej mówić o tobie „Porzucona”, nie powiedzą „Spustoszona” o twojej krainie. Raczej cię nazwą „Moje w niej upodobanie”, a krainę twoją – „Poślubiona”.

Siostry i Bracia!

Jakże szczególnego znaczenia nabierają dziś właśnie te słowa zaczerpnięte z Księgi proroka Izajasza. Bo to dzisiaj przypada kolejna, 86. rocznica przybycia nas, misjonarzy oblatów na Święty Krzyż. 16 stycznia 1936 r. w samo południe o. Jan Kulawy OMI przekroczył zrujnowane bramy tego najstarszego polskiego sanktuarium, otwierając nowy etap w 1000 letniej historii łysogórskiego opactwa, a zarazem nowy, jakże chlubny rozdział w dziejach polskich oblatów.

Kościół i klasztor znajdował się w takiej ruinie, że przybyli to w 1920 r. benedyktyni wycofali się po niespełna trzech latach.

A przecież mogło do tego wcale nie dojść. Kościół i klasztor znajdował się w takiej ruinie, że przybyli to w 1920 r. benedyktyni wycofali się po niespełna trzech latach. Aby rozwiać wątpliwości naszych przełożonych, ks. prałat Stefan Świetlicki tak pisał do ówczesnego generała Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Rzymie:

Piszę w imieniu wielu kapłanów diecezji sandomierskiej z prośbą o zatwierdzenie na tym miejscu wspólnoty Ojców Oblatów. Istnieje niebezpieczeństwo, że jeśli jakiś nowy zakon nie obejmie troski o to miejsce, pójdzie ono z czasem w zapomnienie. Niemalże wszyscy duchowni zgromadzeni przez Biskupa wnieśli postulat uratowania z ruin sanktuarium oraz przywrócenia go do pierwotnego stanu. Na Świętym Krzyżu znajduje się więzienie, gdzie przebywa około 700 więźniów. Jeśli zatem istnieje Zgromadzenie, które przez Założyciela zostało naznaczone [między innymi] do pracy wśród więźniów, to powinno ono osiedlić się na Świętym Krzyżu i założyć tam dom zakonny.

Góra morderców, czyli mroczna historia Świętego Krzyża [zdjęcia]

Umowa zawarta 2 stycznia 1936 r. pomiędzy administratorem diecezji sandomierskiej, a prowincjałem o. Janem Nawratem OMI, stanowiła, iż oblaci obejmują zarządzanie kościołem na Łysej Górze, biorą pod opiekę relikwie Drzewa Krzyża Świętego, będą głosić misje i rekolekcje w diecezji sandomierskiej oraz czynić będą starania, by z dawnych budynków klasztornych usunąć więzienie i wszystkie pomieszczenia przekazać na cele kultu.

Jak wyglądał wówczas Święty Krzyż? Nazajutrz po przybyciu na to miejsce o. Jan Kulawy OMI pisał:

Trzeba się zabrać do olbrzymiego dzieła odrestaurowania zapadłego i zrujnowanego zabytku.

A w kronice domowej czytamy:

Z tej sławnej świątyni pozostała już tylko ruina. Mury i sklepienie kościoła przesiąkły całe wilgocią. Niszczeją ołtarze i liczne malowidła. Zostaliśmy prawie bez mebli, gdyż posiadamy tylko dwa stoły należące do więzienia i 5 krzeseł. A jednak, jeszcze tego samego roku pokryto blachą najbardziej zniszczoną wysadzeniem wieży, południową stronę kościelnego dachu, w 1938 r. przeprowadzono remont wnętrza kościoła do którego wróciły obrazy Franciszka Smuglewicza, a w roku 39 otynkowano wschodnią cześć klasztoru.

Niestety, postęp prac przerwał wybuch wojny. Na świętokrzyski klasztor spadły bomby, w więziennych zabudowaniach okupant urządził obóz zagłady, zaś wielu naszych współbraci, tak zasłużonych dla ratowania tego miejsca zginęło w hitlerowskich katowniach i obozach koncentracyjnych. Po zakończeniu wojny dzieło odbudowy Świętego Krzyża trzeba było podjąć od nowa. I ten stan trwa właściwie do dziś, o czym świadczą rusztowania stojące obecnie w Kaplicy Oleśnickich.

Dobiega końca remont bazyliki świętokrzyskiej [zdjęcia]

Siostry i Bracia,

Nie czas tu i miejsce, by szczegółowo wymieniać zakres wykonanych prac, remontów, rewitalizacji, ale nie sposób też, przy okazji dzisiejszej rocznicy nie podziękować Bogu za dobro, które na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci dokonało się w tym miejscu, za ludzi, którzy dla Świętego Krzyża poświęcali swój czas, wysiłek, zdrowie i życie. Nie sposób nie podziękować za wszystkich przybywających tu pielgrzymów i turystów, za tych, którzy swoimi ofiarami wspierają funkcjonowanie tego miejsca i przeprowadzane remonty.

Choć nasze starania spotykają się ze powszechnym zrozumieniem, to jednak boli, że w takiej czy innej gazecie czy internetowym portalu zarzuca się nam rzekomą chciwość czy chęć zniszczenia środowiska przyrodniczego.

O co chodzi w medialnej narracji wokół Świętego Krzyża?

Z pewnością wiecie, Siostry i Bracia, że od wielu lat staramy się o to, by zachodnie skrzydło opactwa, ciągle będące we władaniu Świętokrzyskiego Parku Narodowego, mogło powrócić do swej pierwotnej religijnej funkcji stając się z powrotem częścią klasztoru, służącą zarówno zakonnikom jak i przybywającym tu pielgrzymom i turystom. I choć nasze starania spotykają się ze powszechnym zrozumieniem, to jednak boli, że w takiej czy innej gazecie czy internetowym portalu zarzuca się nam rzekomą chciwość czy chęć zniszczenia środowiska przyrodniczego. Trudno o bardziej absurdalne zarzuty stawiane tym, którzy własnymi siłami podnosili to miejsce z ruin, a dziś ponoszą koszty bieżącego funkcjonowania tego bezcennego zabytku.

Święty Krzyż to nie skansen, ale tętniące życiem Sanktuarium promieniujące wartościami duchowymi oraz historycznymi i kulturowymi. To miejsce spotkania ludzi z Bogiem, sprawowania sakramentów świętych i obecności bezcennych relikwii Drzewa Krzyża Świętego. To, podobnie jak Galilejska Kana z dzisiejszej Ewangelii, miejsce objawiania się Bożej chwały, Bożej łaski i miłosierdzia. To wreszcie miejsce realizacji wielu szlachetnych inicjatyw jak chociażby zorganizowanego 10 dni temu koncertu charytatywnego na rzecz zmagającej się z chorobą nowotworową pani Beaty samotnie wychowującej kilkoro dzieci.

Święty Krzyż: Charytatywny koncert na rzecz walczącej z chorobą matki

Nie będą więcej mówić o tobie „Porzucona”, nie powiedzą „Spustoszona” o twojej krainie. Raczej cię nazwą „Moje w niej upodobanie”, a krainę twoją – „Poślubiona”.

Od 86 lat świętokrzyscy oblaci podejmują wszelkie możliwe starania, by te Izajaszowe słowa z dzisiejszego pierwszego czytania mogły w całej pełni zrealizować się w tym miejscu, które od wieków jaśnieje blaskiem Chrystusowego Krzyża. Dziękujemy, że w tych staraniach jesteście z nami i wyrażamy nadzieję, że dzieło to uda się przeprowadzić do końca. Amen.


Gdańsk: Ekumeniczna modlitwa jazzem

W niedzielę 16 stycznia w Oblackim Centrum Edukacji i Kultury w Gdańsku odbył się kolejny wieczór uwielbienia „Jazzuj Panu cała ziemio”. Wydarzenie o charakterze ekumenicznym wpisuje się w trwający w Kościele Powszechny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Projekt trwa od dwóch lat, gromadząc coraz większe rzesze uczestników. Jak humorystycznie podkreślają organizatorzy, warunkiem uczestnictwa jest chęć chwalenia Boga oraz zdolność znoszenia jazzu.

(pg/zdj. profil Jazzuj Panu Cała Ziemio)


Wieczór kolędowy w Łebie

Zespół muzyczny „Stella Maris” działa przy oblackiej parafii w Łebie. Od wielu lat angażuje się w różne wydarzenia parafialne. Z okazji tradycyjnego czasu kolędowania, który w polskiej tradycji rozciąga się do święta Ofiarowania Pańskiego, grupa muzyków w poszerzonym składzie zorganizowała kameralny wieczór świąteczny. Śpiew kolęd został ubogacony oprawą artystyczną zaczerpniętą z jasełek i przedstawień świątecznych.

(pg/zdj. OMI Łeba)


Obra: Ferie z oblatami

W oblackim scholastykacie w Obrze gości kilkunastu młodych ludzi, którzy postanowili spędzić czas odpoczynku od zajęć szkolnych we wspólnocie misjonarskiej. Pobyt został zorganizowany przez Sekretariat Powołań Polskiej Prowincji. Uczestnicy, obok możliwości przyjrzenia się codziennemu życiu w seminarium, mają okazję poznać profesorów i… zakosztować miejscowej kuchni. Podczas konferencji poznają postać Sługi Bożego kleryka Alfonsa Mańki OMI oraz maryjny wymiar oblackiego charyzmatu.

Z podobnych rekolekcji w czasie ferii zimowych można skorzystać jeszcze na Świętym Krzyżu (25-29 stycznia), w Iławie (31.01.-04.02.), Kokotku (06-10.02.), Grotnikach (16-20.02.) i Kodniu (22-26.02.).

(pg/zdj. Sekretariat Powołań)


Tywrów: Kurs animatorów chrześcijańskich

W oblackim domu zakonnym w Tywrowie zakończyło się spotkanie formacyjne dla animatorów grup zorganizowanych. Uczestniczyło w nim kilkadziesiąt młodych osób, które uczyły się jak organizować wyjazdy w duchu chrześcijańskim, zadbać o bezpieczeństwo uczestników oraz animować pobyt na wyjazdach i obozach wakacyjnych. Konferencje dla młodzieży wygłosili m.in.: o. Krzysztof Machelski OMI, o. Vadym Dorosh OMI, Oksana Zavadska – dyrektor Centrum Dziecięcego „Arka Pokoju” w Pioniersku.

Obok zajęć praktycznych organizowania czasu wolnego i integracji, uczestnicy warsztatów wzmacniali swoją tożsamość chrześcijańską. Pomocą w tym najważniejszym wymiarze była codzienna Eucharystia, adoracja Najświętszego Sakramentu oraz wspólne modlitwy. Wszyscy uczestnicy otrzymali certyfikat ukończenia kursu animatora.

Pośród młodzieży, która przyjechała do Tywrowa była również liczna grupa ze wschodu Ukrainy, gdzie wciąż toczą się działania wojenne. Młodzież z Doniecka miała okazję zwiedzić memoriał męczenników za wiarę, który funkcjonuje przy oblackim klasztorze.

(pg/zdj. OMI Ukraina)


Wrocław: 24 godziny modlitwy różańcowej

W oblackiej parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej rozpoczęła się nieustająca modlitwa różańcowa. Wierni odmawiają modlitwę w wyznaczonych intencjach przez całą dobę. We Wspólnocie Nieustającego Różańca Świętego jest obecnie 48 osób. W całej Polsce do ruchu należy ponad 20 tysięcy osób. Opiekunem wrocławskiej grupy jest o. Wiesław Przyjemski OMI.

Modlimy się we wszystkich intencjach Ojca Świętego, o Polskę wierną Bogu, krzyżowi i Ewangelii, o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu - tłumaczą członkowie wspólnoty.

Modlitwa różańcowa potrwa do północy.

(pg)


Kokotek: Spotkanie animatorów wspólnot młodzieżowych

W Oblackim Centrum Młodzieży w Kokotku odbyło się spotkanie młodych animatorów wspólnot „Niniwy”. Przyjechali z Poznania, Wrocławia, Katowic i Lublińca. Obok wspólnej modlitwy, dzielenia się doświadczeniem oraz wydarzeń integracyjnych, młodzi ludzie mieli okazję uczestniczyć w warsztatach na temat temperamentu. Pozyskana wiedza ma im posłużyć w wykorzystaniu zdolności personalnych w wypełnianiu roli lidera i animatora.

(pg/zdj. Instagram Niniwa)