Kuba: Zielone święta bez świec i prezentów

Na Kubie nie ubiera się świątecznej choinki. Powód jest prozaiczny i brutalny. Ludzi na to nie stać. Boże Narodzenie jest bardzo zielone ze względu na okoliczności przyrody.

Pozdrawiam z tropikalnej Kuby, tutaj święta są zielone! Nie ma zwyczaju zapalania świec, tylko niektórzy mają choinki i dają sobie prezenty - mówi o. Nicholas Harding OMI.

Wraz z trzema innymi oblatami posługuje w kraju, gdzie działalność duszpasterska jest kontrolowana przez państwo. Kubańskie władze ingerują również w to, co jest umieszczane w mediach, stąd takie informacje należą do rzadkości.

Nick Harding OMI

Misjonarze oblaci rozpoczęli posługę na Kubie w 1997 roku. Był to czas odwilży, kiedy Fidel Castro pozwolił określonej grupie misjonarzy osiedlić się na wyspie. To efekt historycznej wizyty Jana Pawła II. Spośród wszystkich zgromadzeń zakonnych, najliczniejszy personel posłali oblaci.

Inscenizacja przed Pasterką w jednej z hawańskich parafii.

Dwóch amerykańskich oblatów, którzy tworzą wspólnotę zakonną w Hawanie, obsługują trzy parafie w mieście. Ich obszar obejmuje około 250 000 mieszkańców.

Pierwsza komunia święta.

W przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia mocno zaangażowały się dzieci i młodzież.

Dzieci zapalają wieniec adwentowy.
W trakcie adwentu we wspólnocie oblackiej. Po lewej o. Nick Harding OMI, po prawej o. Roger Hallée OMI.
Ojciec Shanaka Shihan OMI z młodzieżą w Los Palacios.

Wiele celebracji mogło odbyć się jedynie w domach. Rząd Kuby nie pozwala na tworzenie nowych kościołów. Są obszary, gdzie działalność duszpasterska jest dopuszczona, ale w kwaterach prywatnych.

Msza adwentowa w prywatnym domu. Na tym obszarze, gdzie mieszka 30 tys. ludzi, nie ma pozwolenia na budowę kościoła.
Noworoczny toast po Mszy świętej w prywatnym domu.

Misjonarze doświadczają praktykowanego na Kubie racjonowania żywności. Dzielą w ten sposób los wszystkich Kubańczyków. Miesięcznie na osobę dostają przydział m.in.: 10 jajek, 10 łyżeczek kawy oraz małą puszkę sardynek. Przy klasztorze prowadzą ogródek warzywny, który stanowi dużą pomoc w codziennym funkcjonowaniu.

W grudniu w oblackim ogrodzie zaowocowało drzewko marakui.
Kuba: Posługa jest niezwykle trudna... ale i piękna.

(pg/OMI USA/zdj. Nick Harding OMI)


Tomasz Maniura OMI: Wilno, Kijów, Rzym...

https://www.instagram.com/tv/CYllLSklDVK/?utm_source=ig_web_copy_link


Kanada: Msza na mrozie w oblackim sanktuarium

Tuż przed Bożym Narodzeniem w kanadyjskiej prowincji Quebec zdecydowano o powrocie do restrykcji pandemicznych. Liczba zakażeń mutacją koronowirusa omikron podwajała się każdego dnia. Działania lokalnego rządu podyktowane były drastycznym wzrostem zakażań oraz prewencją przed przeciążeniem służby zdrowia.

Powróciły ograniczenia w kościołach

W ślad za decyzjami Christiana Dubé – ministra zdrowia prowincji Qubec, poszedł arcybiskup tutejszej diecezji – Gérald Lacroix. Powołując się na poważny kryzys sanitarny, zadecydował o zawieszeniu publicznego sprawowania sakramentów na swoim terenie. Wyjątkiem pozostają uroczystości pogrzebowe z udziałem do 25 żałobników oraz Msze święte sprawowane na zewnątrz. Restrykcje wprowadzono na czas nieokreślony. Trzeba zaznaczyć, że możliwość organizowania nabożeństw na świeżym powietrzu, utrudniona jest przez szalejącą w Kanadzie tzw. zimę stulecia.

Kanada vs. zima stulecia

Mam świadomość, że niemożność zgromadzenia się w tym roku na świętowaniu Bożego Narodzenia i Nowego Roku będzie bardzo rozczarowująca, ale uważam, że naszym obowiązkiem jest uczestnictwo w zbiorowym wysiłku zapobiegania dalszemu rozprzestrzenianiu się koronawirusa – tłumaczył przed świętami arcybiskup.

Jednocześnie zachęcano wiernych do pozostania w domach oraz przeżywania Bożego Narodzenia w gronie najbliższej rodziny. Na stronie diecezji pojawiły się propozycje nabożeństw do celebrowania w gronie domowników.

Najstarsze miejsce w Kanadzie, gdzie nieprzerwanie sprawuje się sakramenty

Sanktuarium Notre Dame du Cap znajduje się w połowie drogi między Montrealem a Quebekiem. Miejsce to związane jest m.in. z nieustającą modlitwą różańcową, słynie z wielu łask, a historia miejsca kultu przeplatana jest cudownymi wydarzeniami. Jedne z najbardziej spektakularnych to otwarte oczy Maryi, most z lodu czy wydarzenie ze świnią żującą różaniec. Trzeba zaznaczyć, że jest to najstarsze miejsce w Kanadzie, gdzie od połowy XVII wieku nieprzerwanie sprawuje się Eucharystię. Od 1902 roku sanktuarium opiekują się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.

Poznaj sanktuarium Notre Dame du Cap
Notre Dame du Cap (zdj. archiwum sanktuarium)

Msza święta na trzaskającym mrozie

W niedzielę 9 stycznia na zewnątrz panował ponad -20° mróz. Część wiernych zgromadziła się na placu przed świątynią, pozostali ustawili w niewielkiej odległości swoje auta. Rozpoczęła się Msza święta.

Cieszymy się, że mogliśmy razem przeżyć tę celebrację. Dziękujemy za przybycie pomimo niesprzyjającej pogody – napisali misjonarze oblaci z Notre Dame du Cap.

W Eucharystii uczestniczyło około 120 osób, nie licząc wiernych, którzy pozostali w swoich samochodach. Można było również skorzystać z sakramentu pokuty i pojednania.

(pg/zdj. sanktuarium Notre Dame du Cap)


Kolęda w klasztorze [zdjęcia]

W domu zakonnym w Poznaniu oraz w pomieszczeniach administracji prowincjalnej odbyła się tradycyjna kolęda – wizyta duszpasterska. Jest ona celebrowana niemal we wszystkich domach zakonnych Polskiej Prowincji, choć przypada w różnym czasie, głównie ze względu na zobowiązania duszpasterskie oraz misjonarskie domowników. Pokoje oraz pomieszczenia zakonne najczęściej błogosławi przełożony, ale i od tej zasady są wyjątki. Podobnie jak w przypadku tradycyjnej kolędy, niektórzy wręczają błogosławiącemu oraz jego ministrantom drobne upominki. Tak, w klasztorach również obchodzi się kolędę, bo przecież najważniejszym jej wymiarem jest błogosławieństwo Boże.

Niezapalone na czas świece podczas kolędy… zdarza się najlepszym

Podczas kolędy najważniejsza jest atmosfera…

(pg/zdj. P. Ratajczyk OMI)


Dobiega końca remont bazyliki na Świętym Krzyżu [zdjęcia]

Restauracja bazyliki Trójcy Świętej w najstarszym polskim sanktuarium narodowym na Świętym Krzyżu jest praktycznie ukończona. Do wykonania pozostały detale.

W 90% remont bazyliki jest już zakończony. Widzimy nowe oświetlenie, w bazylice jest nowa iluminacja – kolory mogą się zmieniać niemal tysiąc razy. Są wyremontowane krużganki, położono nową instalację. W tej chwili też dobiegają końca prace w naszej zakrystii kościelnej, jak również w kaplicy relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Aktualnie jest remontowana latarnia w kopule kaplicy Oleśnickich – wymienia o. Marian Puchała OMI, przełożony oblackiej wspólnoty zakonnej na Świętym Krzyżu.

Jeśli chodzi o kolorystykę bazyliki, zostały przywrócone stare barwy – biel oraz złamana biel. Przywrócono późnobarokowy wygląd ołtarza głównego. Kolorystyka sprzed 200 lat charakteryzuje się jasnozielonymi kolumnami. Zastosowano tutaj technikę marmuryzacji, pokrywając je sproszkowanym marmurem. Po pożarze Świętego Krzyża w 1777 roku, bazylika utraciła wszystkie malowidła, fundowane zapewne przez Władysława Jagiełłę. W 1806 roku nastąpiła konsekracja nowej świątyni (obecnej bazyliki), gdzie na ścianach zastosowano marmuryzację w odcieniach bieli i zieleni. Technika przetrwała do naszych czasów zaledwie w 30%. Po ośmiu latach wróciła z konserwacji barokowa ambona, która zawisła po prawej stronie świątyni, patrząc na główny ołtarz. Aby mogła wrócić na swoje miejsce, potrzebne było gruntowne osuszenie i odgrzybienie ścian kościoła. Ambona będzie poddawana dalszym pracom konserwatorskim.

O co chodzi w nagonce medialnej na Święty Krzyż?

Na krużgankach klasztornych uzupełniono ubytki oraz położono instalację m.in. pod nowoczesny system informacji dla pielgrzymów i turystów.

Trwają również prace renowacyjne w zakrystii. Odnowiono polichromie, obecnie wieszane będą barokowe lustra. Wymieniono zniszczoną drewnianą podłogę. Na renowację czekają intarsjowane meble. Prace renowacyjne trwają również w kaplicy Oleśnickich, w której przechowywane są najcenniejsze na Świętym Krzyżu – relikwie Krzyża Chrystusa.

Święty Krzyż to najstarsze polskie sanktuarium narodowe. Inicjatorem założenia opactwa benedyktyńskiego był Bolesław Chrobry w 1006 r. Przechowywane są tutaj relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Początkowo opiekę nad świętym miejscem sprawowali benedyktyni. W wyniku działań zaborcy rosyjskiego w 1819 roku dokonano kasaty opactwa. W 1936 roku część zabudowań klasztornych odzyskali Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej, którzy podnieśli opactwo z ruiny. Wciąż starają się o zwrot całości obiektu sakralnego na Świętym Krzyżu.

(pg)


Katowice: Parafialne kolędowanie na Koszutce

W niedzielę Chrztu Pańskiego, która kończy liturgiczny okres Bożego Narodzenia, w oblackiej parafii na Koszutce w Katowicach odbyło się parafialne kolędowanie. Przygotowały je zespoły muzyczne, które działają we wspólnocie – schola dziecięca, schola parafialna, młodzież ze wspólnoty „Niniwa”, „Magnificat Young” wraz z grupą „SzOP” – „Szczęśliwi Obecnością Pana”.

Nasza parafia od zawsze może szczycić się szczególnym bogactwem zespołów śpiewaczych i różnych grup formacyjnych, dla których śpiew jest wspaniałą formą modlitwy i uwielbienia Boga. W tym szczególnym czasie stajemy wspólnie z dziesiątkami osób zaangażowanych w te różne działania i wraz z nimi pochylamy się nad niesamowitym bogactwem, głębią treści (w tym wybitnymi tekstami teologicznymi) oraz oryginalną muzyką towarzyszącą pokoleniom Polaków w czasach spokoju i wojny, w czasach biedy i dobrobytu, w czasach dzieciństwa, młodości, dorosłości i piękna dojrzałości. Dość powiedzieć, że w Polsce jest znanych ponad 500 kolęd i pastorałek- mówił Adam Dylus, prowadzący parafialne kolędowanie na Koszutce.

Zgromadzeni w kościele mogli usłyszeć tradycyjne kolędy oraz kompozycje współczesne. Bogaty komentarz historyczny do każdego utworu pomagał umiejscowić każdą z kolęd w czasie oraz uzmysłowić, że śpiewanie pieśni Bożonarodzeniowych stanowi bardzo starą tradycję chrześcijańską. Wśród utworów można było usłyszeć: „Pójdźmy wszyscy do stajenki”, „Gore gwiazda Jezusowi”, „Północ już była”, „Adeste Fideles”, „Nużmy dziś krześcijanie”, „Gaudete. Christus est natus”, „Przybieżeli do Betlejem”, „Cicha noc”, „O gwiazdo betlejemska”, „Raduj się świecie”, „Oj Maluśki”, „Niech Bóg dziś pokój ześle wam” czy „Bóg się rodzi”.

Siedlce: Rodzinne kolędowanie

(pg/zdj. A. Dylus)


Paweł Zając OMI: "Bliskość z Jezusem w kapłaństwie i życiu zakonnym jest moją drogą życiową"

"Bliskość z Jezusem w kapłaństwie i życiu zakonnym jest moją drogą życiową. Trzeba doświadczyć tego, że rozmowa z Jezusem nie jest jedynie ćwiczeniem wyobraźni, ale rzeczywistością, a wydarzenia opisane w Ewangeliach dzieją się także w naszym życiu" - stwierdza Prowincjał Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Polsce o. prof. UAM dr hab. Paweł Zając OMI, który jest honorowym patronem Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Sługi Bożego o. Ludwika Wrodarczyka OMI.

Dagmara Nawratek: Po zdaniu matury wstąpił Prowincjał do nowicjatu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej na Świętym Krzyżu. Jak wspomina Ojciec czas swojego nowicjatu oraz początek posługi kapłańskiej? Co pomogło Ojcu w rozpoznaniu Bożego powołania?

Paweł Zając OMI: Nowicjat wspominam bardzo dobrze – klasztor na Świętym Krzyżu zapewniał odpowiednią atmosferę zakonną, we wspólnocie było dużo radości. Czas poświęcony na modlitwę owocował pokojem serca i poczuciem realizacji powołania. Początki posługi kapłańskiej wiązały się z pracą misyjną w Arktyce kanadyjskiej. Bardzo mnie cieszyło skromne życie na dalekiej misji. Rozpoznanie powołania było właściwie nagłym odkryciem przekonania, że bliskość z Jezusem w kapłaństwie i życiu zakonnym jest moją drogą życiową. Do dzisiaj nie wiem, jak to się właściwie stało.

Po ukończeniu studiów teologicznych odbył Prowincjał dwuletni staż misyjny wśród kanadyjskich Inuitów. 8 grudnia 2001r. w Gjoa Haven, na północy Kanady, otrzymał Prowincjał święcenia prezbiteratu. W latach 2002-2006 odbył studia z historii Kościoła na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie w 2004 r. na podstawie rozprawy "Misje katolickie wśród Inuitów Arktyki kanadyjskiej, 1912-1942" otrzymał licencjat w zakresie historii Kościoła. W 2006r., również na KUL-u, obronił pracę doktorską pt. "Katoliccy misjonarze i ludność rodzima w Kanadzie w historiografii XIX i XX wieku". Jak wspomina Prowincjał tamte lata?

Tych wspomnień jest bardzo dużo, ale odpowiem krótko. Pobyt wśród Inuitów był czasem stawiania pierwszych kroków w „dorosłym” już życiu zakonnym i kapłańskim, po ślubach wieczystych i diakonacie. W trakcie stażu misyjnego przyjąłem święcenia kapłańskie. Świadomość służenia Kościołowi na krańcach świata przepełniała mnie szczęściem. Jednocześnie był to czas ciągłej nauki, nieraz na własnych błędach. Zgromadzone wówczas doświadczenia mają na mnie duży wpływ aż do dzisiaj. Co do studiów, zawsze lubiłem się uczyć, a skoro przełożeni zaproponowali mi taką drogę, podjąłem wyzwanie z zapałem. Mój promotor ks. prof. Zygmunt Zieliński, wybitny historyk, zaproponował mi objęcie asystentury w jego katedrze. Nie ukrywam, że ta perspektywa bardzo mnie ucieszyła. Przełożeni jednak postanowili skierować mnie do seminarium duchownego w Obrze.

Od 2006r. jest Prowincjał wychowawcą i wykładowcą w WSD Misjonarzy Oblatów MN w Obrze oraz adiunktem na Wydziale Teologicznym UAM w Poznaniu. W obrzańskim seminarium pełni Prowincjał także funkcję dyrektora ds. studiów. Co doradziłby Prowincjał kandydatom, którzy rozważają wstąpienie do seminarium duchownego? Co może stać się pomocne w podjęciu dojrzałej decyzji i właściwym rozpoznaniu swego powołania?

Potrzeba żywego kontaktu z Panem Jezusem podczas osobistej modlitwy i liturgii w kościele... Trzeba doświadczyć tego, że rozmowa z Jezusem nie jest jedynie ćwiczeniem wyobraźni, ale rzeczywistością, a wydarzenia opisane w Ewangeliach dzieją się także w naszym życiu. Później potrzebna jest już tylko odwaga do tego, aby hojnie ofiarować swoje życie Bogu. To On pierwszy nas hojnie nim obdarował.

Podczas Festiwalu Życia w Kokotku (zdj. archiwum Niniwy)

Hasłem oblackiej rodziny zakonnej są słowa zaczerpnięte z Ewangelii: „Evangelizare pauperibus misit me” („Ewangelizować ubogich posłał mnie Pan”). Co jest najważniejsze w realizacji oblackiego charyzmatu?

To, co w każdym rodzaju życia zakonnego – pokora i posłuszeństwo... Dzięki nim jesteśmy blisko Jezusa i możemy odkryć prawdziwe szczęście w drobnych rzeczach. Rezygnujemy z koncentrowania się na własnym „ja”, z egoizmu w jego różnych, nieraz subtelnych formach. A z tego rodzi się radosna gorliwość w posłudze duszpasterskiej i zakonnej. W naszym przypadku prowadzi ona na spotkanie z ludźmi przeżywającymi różne formy ubóstwa.

Wiersze laureatów II edycji konkursu poetyckiego o Ludwiku Wrodarczyku OMI

Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Sługi Bożego o. Ludwika Wrodarczyka OMI został zainaugurowany z okazji stulecia obecności w Polsce Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Jak przebiegały obchody tej uroczystości i co najbardziej utkwiło Prowincjałowi w pamięci?

Najbardziej przeżyłem Mszę św., która odbyła się 6 czerwca 2020r. w poznańskiej katedrze, dokładnie w dzień 100-lecia. Cieszyłem się z tego, że wraz ze wspólnotą oblacką oraz przyjaciółmi znaleźliśmy się w katedrze najstarszej polskiej diecezji, która od początku swego istnienia była diecezją misyjną. Przybyliśmy do miasta, w którym w 966 r. odbywały się pierwsze chrzty Polaków, a gdzie dzisiaj znajduje się dom prowincjalny naszej misyjnej prowincji zakonnej. To był dla mnie niezwykle wymowny symbol sensu naszego istnienia. Odbyło się również wiele innych celebracji i spotkań, choć część z nich trzeba było odwołać z powodu pandemii. Gdy tak się już stało, świętowaliśmy jubileusz, nie poprzez uroczystości, ale dzieląc się ofiarniej naszymi zasobami z ubogimi i potrzebującymi.

“Bez oblatów Kościół w Polsce i na całym świecie byłby o wiele uboższy” – uroczysta Msza święta w katedrze poznańskiej z okazji 100-lecia Polskiej Prowincji
Uroczystości jubileuszowe na Świętym Krzyżu

Jakie wyzwania czekają Oblatów w nadchodzących latach?

Zacieśnianie braterskich więzów we wspólnotach, większe zanurzenie się w modlitwie i kontemplacji, bez których działanie staje się tylko pustym aktywizmem, a także nieustanna praca z młodzieżą oraz duszpasterstwo powołań... To tylko kilka wątków. Wyzwaniem jest również utrzymanie oraz ożywianie naszych zaangażowań duszpasterskich i misji. Mimo mniejszej liczby powołań, każdego roku oblaci z Polski wyjeżdżają na misje, a w kraju odważyliśmy się przyjąć nową parafię w Opolu, gdzie budujemy kościół – zarówno ten żywy, jak i materialny.

Opole: Poświęcenie nowego klasztoru

Czego możemy życzyć Zgromadzeniu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Polsce i o co powinniśmy się modlić?

O powołania do naszej wspólnoty zakonnej oraz o świętość życia, gorliwość i radość życia Ewangelią dla oblatów tworzących dziś Polską Prowincję... Za takie życzenia i modlitwy serdecznie dziękuję.

 

Rozmawiała Dagmara Nawratek/ogolnopolskikonkurspoetycki.blogspot.com

Wywiad ukazał się w "Głosie Radzionkowskim"


Siedlce: Rodzinne kolędowanie

W oblackiej parafii pw. św. Teresy w Siedlcach odbyło się rodzinne kolędowanie. Spotkanie przeplatane było inscenizacją jasełek oraz występami artystycznymi młodych parafian. Podczas kolędowania rozstrzygnięto konkurs na najpiękniejszą szopkę. W Domu św. Eugeniusza odbyło się także spotkanie świąteczne dla członków Żywego Różańca.


Obra: Dilerzy w parafii

„Dilerzy Miłości” to zespół młodzieżowy z parafii pw. św. Józefa w Wolsztynie. Przybyli do Obry na zaproszenie miejscowego proboszcza – o. Grzegorza Rurańskiego OMI. Wspólne kolędowanie zgromadziło wielu obrzańskich parafian.

(pg/zdj. G. Rurański OMI)


Aix-en-Provence: Tradycyjny orszak Trzech Króli

W mieście macierzystym naszego Zgromadzenia odbył się dzisiaj tradycyjny orszak Trzech Króli. Inscenizacji towarzyszył wspólny śpiew kolęd. Jednym z miejsc, gdzie zatrzymali się królowie na wielbłądach, w otoczeniu pastuszków i muzyków, był plac przed kościołem Misji, gdzie posługują misjonarze oblaci. Doroczny orszak zakończył się w miejscowej katedrze nabożeństwem pod przewodnictwem arcybiskupa. Organizowany jest przez Towarzystwo Historyczne Aix-en-Provence.

W 1815 roku młody ks. Eugeniusz de Mazenod nabywa pokarmelitański klasztor wraz z przylegającym kościołem przy Cours Mirabeau w Aix-en-Provence. Rok później powstaje tutaj wspólnota Misjonarzy Prowansji – późniejszych Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Do dnia dzisiejszego w domu macierzystym Zgromadzenia posługują oblaci.

(pg/zdj. OMI Aix)